674


0x01 graphic

PRL - wspomnienia

Ponizej podajemy slownik wspomnien z czasow PRL - naprawde ciekawe skojarzenia!

Adapter "Bambino" - urządzenie służące do odtwarzania pocztówek dźwiękowych.

Adresy - przekazywana poufnym osobom baza danych zagranicznych firm, od których można było uzyskać prospekty.

Affric Simone - ulubieniec festiwalu w Sopocie. Murzyn z Mozambiku. Wylansował przebój "Ramaya". Nosił krzesła w zębach. Ubierał się w futrzane buty, wysokie aż po kolana oraz w kamizelkę z cekinami wkładaną na nagi tors. Wydał w Polsce jedną płytę

Akron - super smaczne, żółte jak woskowina tabletki do tzw. dezynfekcji jamy ustnej. Żarło się to jak cukierki, bo były w każdym kiosku. Odpowiednik chlorochinaldinu.

Ałła Pugaczowa - piosenkarka ze Związku Radzieckiego. W przeciwieństwie do oglądającej ją publiczności lubiła występować na festiwalu w Sopocie. Ubierała się i zachowywała podobnie ekstrawagancko jak Demis Roussos. Śpiewała po rosyjsku, czasami po polsku, ale bardzo rzadko.

Aparat fotograficzny AMI - mój pierwszy aparat fotograficzny. Zafascynowany możliwością uchwycenia świata na kliszy fotograficznej robiłem zdjęcia wszystkiemu co napotkałem. Niestety po zakończeniu filmu wyjąłem go w świetle dziennym, co przy braku kasetki skończyło się prześwietleniem negatywu. Po tym przykrym incydencie chyba się zraziłem, gdyż nie pamiętam dalszych sesji zdjęciowych z udziałem tego aparatu.

Apele - obowiązkowe spotkania ludu szkolnego w sali gimnastycznej lub auli. Wnoszenie sztandaru, śpiewanie hymnu, słuchanie przemówień dyrektora.

Autobusy Berliet - licencja zakupiona za czasów Gierka od Francuzów, podobno transakcja ta uratowała francuską firmę od bankructwa

Autobusy Jelcz - niesamowicie klimatyczne autobusy Jelcz w kształcie ogórków z upragnionym miejscem obok kierowcy, okrągłym zegarem po jego prawej stronie i charakterystyczną "wysepką", znane również pod nazwą "beczka śmiechu". W tej chwili już trudno takie cacko spotkać. W początkowej wersji wsiadało się przez zwykłe, ręcznie otwierane drzwi, potem wprowadzono drzwi automatycznie sterowane przez kierowcę. Oprócz zwykłych pojedynczych modeli, występowały również egzemplarze z doczepioną przyczepą (taki mini ogórek bez silnika), w późniejszych czasach po naszych ulicach szalały również wersje przegubowe.

Badylarz - facet, który miał szklarnie. Hodował goździki, frezje, róże i inne kwiatki albo pomidory, ogórki. Posiadanie dwóch szklarni z goździkami pozwalało po roku, góra dwóch latach na wybudowanie sobie willi z basenem, kupno mercedesa oraz na wczasy co parę miesięcy w Bułgarii albo nad Balatonem.

Baltona - największy konkurent Pewexu, którego symbolem był marynarz w rozszerzanych u dołu spodniach, niosący zagraniczne towary

Banda - trzeba było być w którejś z nich, bo inaczej było się cieniasem albo kujonem

Barbapapa - można powiedzieć, że jest to najbardziej odjazdowa bajka rysunkowa jaką nadawała telewizja polska podczas swojej długoletniej działalności. Historia rodziny stworzeń podobnych do galarety lub plasteliny, które mogły przemieniać się we wszystko.

Bary mleczne - kiedyś liczna sieć punktów gastronomicznych, oferująca naleśniki, kefir, kluski leniwe, jajecznicę i inne pyszności.

Bączek - mały przedmiot będący namiastką rakiety. Robiło się go z zakrętki od wódki. Należało najpierw wydłubać z niej tekturową wkładkę uszczelniającą, następnie nasypać do środka mieszankę saletry potasowej z cukrem, potem zatkać wcześniej wydłubaną wkładką, zagnieść brzeg zakrętki by wkładka nie mogła wypaść. Następnie z drugiej strony robiło się dziurkę za pomocą szpikulca, wypełniało ją draską z zapałki (popularnie zwaną siarką) i bączek był gotowy do odpalenia. Jeżeli dziurka była zrobiona fachowo, czyli z boku i pod odpowiednim kątem to bączek po odpaleniu wirując startował w górę i leciał do wyczerpania się paliwa, a niekiedy strzelał w powietrzu

Berecik z antenką - wraz z podkoszulką gimnastyczną stanowił strój przodującej siły narodu

Beryl 102 - telewizor czarno-biały na 12 kanałów (więcej nie było trzeba, a nawet i to za dużo). Uwagę przykuwała skala "wysoka", która była jedynie atrapą oraz siermiężne pokrętło do opisywanych 12 kanałów Aby przełączyć na inny (czytaj drugi) program trzeba było przyłożyć niemałej siły.

Bierki - fajowa gra z cieniutkimi patyczkami wymagająca sprytu i sprawnej ręki

Blaszany samochód na pedały - pokaźnych rozmiarów zabawka dla dzieci importowana z ZSRR, nawet światła się świeciły.

Bolek i Lolek - Najpopularniejsza polska dobranocka wszechczasów. Również towar eksportowy - jak węgiel, czekoladki Wedla (d. 22 Lipca, d. E. Wedel) oraz Maryla Rodowicz. (eLeS)

Bonanza - Szalenie popularny serial kowbojski o dzielnym ojcu i jego trzech synach. Sami mężczyźni, a w domu zawsze posprzątane i obiad na czas. Dziś feministki chyba by się wściekły. Nie pamiętam, jak się skończył, o ile w ogóle się skończył. Tytułowa muzyczka (pim pim pim, pim pim pim, Bonanzaaa!) czasem śni mi się jeszcze. (eLeS)

Boney M - reanimowany ostatnio zespół, którego tło stanowiły czarnoskóre kobiety, zaś głównym szołmenem był niesamowity osobnik, błyskotliwie zabawiający publiczność różnorodnymi popisami

Bosmanka - część sztuki rękodzieła podwórkowego. Kulka spleciona ze sznurka. Służyła do wymachiwania.

Bractwo Żelaznej Szekli - telewizyjny klub żeglarski, prowadzony m.in. przez kapitana Krzysztofa Baranowskiego, który wielu ówczesnych małolatów wyprowadził na morze i zaraził żeglarstwem

Brat w wojsku - każdy go miał, żeby nie zarwać w nos, albo przynajmniej wujka.

Brązowe pieski w taxi - małe pluszowe pieski kiwające na nierównością łebkami. W lepszych wersjach mrugały im oczy (prawe lub lewe) w zależności od włączonego przez kierowcę kierunkowskazu.

Bubloteka - Lista najgorszych polskich przebojów. Czołowe miejsca okupowały hity zespołu Bolter (np. "Daj mi tę noc"), Krzysztofa Krawczyka, Papa Dance, Eleni i innych. Prezenterami Bubloteki od początku aż do końca byli Grzegorz Miecugow (były prezenter Wiadomości o 19.30, obecnie TVN) oraz Andrzej Paweł Wojciechowski (obecnie filar jednego z polskich koncernów muzycznych). Szkoda, że już nie istnieje, bo chłopaki mieliby pełne ręce roboty.

Budka z piwem - budka pod którą w godzinach pracy gromadziła się męska część przodującej klasy naszego narodu. Piwo sprzedawano tylko w szklanych i ciężkich półlitrowych kuflach, ciepłe i bez pianki.

Bułgaria - Kraina wakacyjnego szczęścia. Miejsce wypoczynku prominentów oraz ludzi pracy. Ci ostatni albo nie dojadali przez cały rok, by uciułać na wymarzone wczasy w Bułgarii albo jechali tam w nagrodę wytypowani przez związki zawodowe i komórkę partyjną. (eLeS)

Burak - supeł na końcu ręcznika, służacy do robienia kocówy na koloniach

Butik (lub warzywniak) - docelowy model kariery i obiekt westchnień większości inżynierów i wszelkiej maści magistrów opuszczających mury uczelni. O szczęśliwym posiadaczu w.w. miejsca pracy mówiono "ustawiony na całe życie". Usytuowane na ogół na bazarach

Carmen - Przez długi czas (aż do pojawienia się Marlboro) najlepsze polskie papierosy. Filtr, kulturalna nazwa, pudełko - miękkie, ale owinięte w celofan... Priamo Jewropa! (eLeS)

Chałupy - pierwsza plaża dla naturystów w uzdrowisku na Półwyspie Helskim. Opiewana w przez Zbigniewa Wodeckiego w piosence "Chałupy welcome to". Ilustracją tej piosenki był teledysk z prawdziwymi naturystami, którym wszystko było widać bez zbędnego retuszu.

Chińskie długopisy - ze specjalnymi wkładami. Oryginalne miały zakrzywioną metalową końcówkę piszącą, dzięki czemu do końca pisały cienką, wyraźną linią, co było powodem dumy ich posiadaczy

Chińskie gumki - obowiązkowe wyposażenie każdego ówczesnego ucznia podstawówki. Gumki te występowały w różnych kolorach i zapachach. Aż żal było nimi wycierać.

Chińskie piórniki - wykonane z jakiegoś tworzywa sztucznego, ozdobione kolorowymi rysunkami. Podstawowym parametrem branym pod uwagę przy zakupie takiego piórnika była liczba schowków, najlepiej gdy były one zakamuflowane, tak by mogły przechowywać ściśle tajne informacje.

Ciepłe lody - ... tak, był taki paradoks. Do waflowego rożka pakowano masę o jasnym kolorze zalaną od góry warstewką czekoladopodobnej czekolady (zresztą cholera wie co to naprawdę było). Całość gustownie opakowana w celofanową folię. Była to swoista atrapa dla dzieci, których akurat bolały gardełka, więc nie mogły było dostać oryginalnego loda, a darły się w sklepie niemiłosiernie.

Cymbałki chromatyczne - ciężki i nieporęczny instrument służący do edukacji muzycznej.

Cymbergaj - mini-gra w piłkę nożną. W cymbergaja grało się np. na ławkach szkolnych monetami popychanymi grzebieniem.

Cytroneta - napój o smaku cytrynowym oferowany przez ulicznych "dealerów" podawany w wyjątkowo poręcznych torebkach foliowych. Charakter opakowania zmuszał do szybkiego wypicia zawartości, której szczęśliwie nie było zbyt dużo.

Czapki kominiarki - nie te z daszkiem noszone przez niektórych do dziś, ale takie z okrągłym otworem na twarz, nieprzysłaniającym czoło i kołnierzem na szyję - trafny pomysł eliminacji szalików z deficytowych materiałów tj. wełny.

Czarna Wołga - postrach najmłodszego pokolenia. Potworne wizje przekazywane z ust do ust, podsycane wypowiedziami rodziców ("jak będziesz niegrzeczny, zabierze cię Czarna Wołga"). Jej echem był diabeł w czarnej limuzynie, który wg miejscowych pogłosek miał we wrześniu 1999 krążyć po Ostrowie Wlkp i zabijać przechodniów pytając ich o godzinę. Aż dziw bierze, że pod koniec XX w. ludzi wierzą w takie głupoty...

Czeskie ołówki automatyczne - tzw. "ołówki z napędem", pancerne ołówki z grafitowym wkładem, które w rzeczywistości stanowiły podstawowe uposażenie militarne polskiego ucznia. Po wymontowaniu zbędnego środka, uzyskiwało się spluwkę.

Czterej Pancerni i Pies - nieśmiertelni bohaterowie wojennej epopei, w której trup kładł się gęsto. Załogę czołgu Rudy 102 tworzyli Olgierd Jarosza (pierwszy dowódca), Janek, Gustlik, Grigori, Tomasz, oraz Szarik.Wychodzili cało z najgorszej opresji, dzięki temu wyzwolili pół Polski spod szponów okupanta. W filmie Niemcy zawsze byli bandą przygłupów i tchórzy, za to Ruscy zabawni, dowcipni, sympatyczni i mówili po polsku. Serial emitowany w TV średnio co 2-3 lata

Czyn społeczny - inicjatywa ludu pracującego miast i wsi polegająca na wykonywaniu masowo prac (najczęściej budowlano - porządkowo - melioracyjnych). Akcja była zakrojona na ogromną skalę, zwykle tuż przed wielkimi świętami (22VII, 9V, oraz branżowymi: Dzień Górnika, Hutnika, Budowlańca,...).

Czy się stoi... - "Czy się stoi, czy się leży, [tu w zależności od okresu historycznego wstawiano odpowiednią kwotę] się należy". Popularny wierszyk uzasadniający ostatecznie prawo do pobierania wynagrodzenia w państwowych zakładach pracy. (eLeS)

Ćwieki - element ozdobny skórzanych lub jeansowych kurtek

Dekatyzy - spodnie z tzw. wycieraku, które poddane skomplikowanym procesom chemicznym uzyskiwały biało-granatowe wzorki. Im większy kontrast między bielą a granatem, tym bardziej bajeranckie.

Delfin Um - główny bohater sympatycznego serialu rysunkowego z ciekawą ścieżką dźwiękową Michela Legranda.

Demis Roussos - Grek, który regularnie występował na festiwalu z Sopocie. Ważył dużo, nosił wielką brodę i wąsy, ubierał się w wielkie powłóczyste szaty i życzył sobie zawsze okrągłego łóżka do spania. Zapoczątkował w Polsce modę na muzykę śródziemnomorską.

Długopisy w połowie przeźroczyste - z umieszczonym we wnętrzu płynem wraz ze statkiem, pajacykiem, etc. Po odwróceniu uwięziony w środku przedmiot, przemieszczał się.

Długopisy wielobarwne - długopisy z możliwością wyboru wkładu. Im więcej kolorów tym lepiej.

Dropsy - okrągłe cukierki zawinięte w papier, które za żadną cenę nie chciały się od niego odkleić.

Druh - aparat fotograficzny na blone zwijana 6x9. w latach 50-60 podstawowy aparat fotograficzny. Dla bieglych w sztuce dochodzila ciemnia w małej ciupce, odbitki stykowe i ogromna satysfakcja

Drupi - włoski pieśniarz odkryty przez Polaków, którego popularność nie wykraczała poza nasze granice. Włoch był zdziwiony, ale śpiewał sympatycznie.

Dyżurni -- ochotnicy wyznaczani przez wychowawczynie, którzy nie mieli przez cały tydzień przerw [teoretycznie], gdyż w ich czasie mieli wyrzucać śmiecie z klas, moczyć scierkę i wycierać tablice.

Dziennik Ludowy - kolorowy dodatek ukazujący się raz w tygodniu był głównym źródłem plakatów z idolami muzyki. Przy większym przypływie gotówki można było nabyć wersje oryginalne z Bravo lub Popcorn od prężnych przedsiębiorców ze stoiskami na przodujących bazarach.

Dzień Kobiet - oficjalne święto wszystkich kobiet obchodzone 8 marca każdego roku. Każda kobieta w zakładzie pracy dostawała wtedy z Działu Socjalnego goździk szt. 1 za pokwitowaniem (a nie rzadko za okazaniem dowodu osobistego) oraz jakiś deficytowy towar, np. paczkę rajtuz albo kawę również za pokwitowaniem. Oprócz tego były okolicznościowe przemówienia dyrekcji zakładu.

Dzień Zwycięstwa - obchodzony był 9 maja jako święto państwowe. Nadejście tego dnia zwiastowały przewalające się przez ekran TVP państwowe uroczystości, wspomnienia kombatantów i filmy wojenne produkcji polskiej albo radzieckiej.

Dżem z dyni o smaku pomarańczowym - totalny odjazd

Ekran z bratkiem - czwartkowy program dla młodych widzów. Jedyna okazja, aby obejrzeć przygody Zorro, Robin Hooda, czy Sir Lancelota. Program prowadził Maciej Zimiński, gry podwórkowe - Marek Grot, gry planszowe, etc. - niezapomniany Lech Pijanowski

Etykietka zastępcza - papieropodobny fragment opakowania np. cementu, który nie będąc zadrukowany na rewersie pełnił rolę opakowania np. wyrobu czekolado-podobnego. Jej niewątpliwą zaletą było edukowanie społeczeństwa, bo kto kupując jakąś słodkość może w dzisiejszych czasach dowiedzieć się przy okazji jaki jest numer normy obowiązującej przy produkcji cementu?

Fajowo - odpowiednik dzisiejszego "cool". Wyrażał krótkotrwały, pozytywny stan emocjonalny związany z jakimś przedmiotem lub wydarzeniem

Fartuszki szkolne - granatowe ubranka noszone przez dzieci w imię równości. Kołnierzyk był elementem odczepianym co ułatwiało procesy czyszczenia.

Festyn Trybuny Ludu - frajda dla całej rodziny, z możliwością zakupienia deficytowych towarów, posłuchania muzyki, czy uczestniczenia w licznych konkursach.

Film dla drugiej zmiany - poranna emisja wieczornego filmu dla osób pracujących w godzinach popołudniowych.

Flirt towarzyski - karty, dzięki którym przekazywać można było informacje trudne do przekazania

Fraglesi - niezapomniany serial o małych ludkach bojących się Gorgów. Gorgi były duże ale powolne, natomiast Fraglesi byli mali i szybcy. Jescze mniejsi od Fraglesow byli robotnicy budujący specjalne budowle, zwani Duzersami. Ich budowle obok rzodkiewek stanowiły podstawę wyżywienia Fraglesów. Był jeszcze pies Sproket.

Franek Kimono - alter ego Piotra Fronczewskiego, który pod wpływem ogólnonarodowego amoku na tle karate zaśpiewał czadową piosenkę "Ja jestem King, Bruce Lee, karate mistrz". Ostatnio znowu zaczął śpiewać, ale diametralnie gorzej, czym przekreślił swoją legendę.

Gierki elektroniczne - takie z małym wyświetlaczem i 3 lub 4 przyciskami bardzo wzorowane na japońskich "Game&Watch" firmy Nintendo.Najtańsza i najbardziej popularna to ruski Wilk i Zając - polegała na łapaniu spadających jajek do koszyczka

Godzilla - potwór. Na filmy z zielonym stworkiem tłumnie waliło się do kina. Ach te efekty specjalne, ta technika.

Godzina 13:00 - to na jej cześć Irek Dudek śpiewał "Za 10 minut 13". Godzina o której otwierano sklepy monopolowe i dopiero wtedy można było legalnie kupić alkohol. Zawsze o 13 przed tymi sklepami były tłumy

Goździki - kwiaty na każdą okazję: imieniny w pracy, koniec roku szkolnego, na 1 maja - dla przywódcy narodu, wieniec pogrzebowy.

Gra w butelkę - ekscytująca zabawa imprezowa związana z obrotem butelką wewnątrz kręgu, osoba na którą wskazała butelka była np. całowana przez obracającą/ego

Gra w dołek - na podwórku wykopywało się 5 złotową monetą (z rybakiem) dołek. Następnie wyrównywało się z grubsza wokół niego teren i z odległości ok. trzech metrów rzucało doń monetami 1 złotowymi.

Gra w noża (pikuty) - jedna z wielu zabaw wykorzystujących ostre narzędzia. Polegała na jak najbardziej popisowym wbiciu noża w glebę. Każdy sposób rzucenia miał swoją nazwę, np. zegarek, łokieć, ramię, czółko, nos, bródka, w zależności od ustawienia noża przed wykonaniem rzutu.

Gra w państwa - gra strategiczno-zręcznościowa, wymagająca ostrego narzędzia i kawałka dobrej gleby. W myśl hasła "każdemu po równo", przeciwnicy rozpoczynali z takim samym terytorium, które to poprzez odcinanie kolejnych kawałków państwa przeciwnika starali się powiększać. Na podwórku nóż miał wiele ciekawych zastosowań.

Gra w syfa - zabawa popularna na przerwach. Zasady gry podobne do berka, lecz przekazanie obowiązków polegało na dotknięciu/rzuceniu w uczestnika przedmiotem zaczerpniętym z kosza na śmieci (stąd nazwa). Była również wersja upiłkonożniona - syfa można było tylko kopać.

Granaty - butelki ze złocistym napojem o charakterystycznym wyglądzie.

Grzebień z rączką - element zdobiący tylną część ciała, którego zadaniem było wystawanie z kieszeni spodni.

Grzyb - gra polegająca na takim rzucaniu pilnikiem, aby wbił się w ziemię jak najdalej od miejsca rzutu. Mistrzowie podwórka potrafili celnie rzucać pilnikiem nawet na odległość 20 metrów

Guma Donald - podstawowa guma do żucia z niespodzianką w postaci krótkiego, treściwego komiksu. Po latach nieobecności na rynku, znów powróciła.

Gumy POPPI - jedne z wielu gum, których nie kupowało się do żucia, tylko po to aby zdobyć to co jest w środku. W tym przypadku były to naklejki, naklejane na specjalną mapkę, której nie posiadały tylko cieniasy i kujony. Mapka służyła do pokazywania.

Gumy TURBO - te z kolei zawierały samochody do pokazywania i wymiany. Niestety ktoś ogłosił, że są rakotwórcze i czar prysł.

Hacle - pocisk do haclówy tradycyjnie wykonywany z tzw. kabelków wyginanych w kształt litery U.

Haclówa - proca, zwykle wyginana z grubego drutu. Energii kinetycznej haclom dostarczała guma modelarska. Zastosowanie zbliżone do spluwki. Znana również pod nazwą "bolcówa"

Hasło - bez niego nie można było wejść do skryjówki

Hiszpania 1982 - wspaniałe sukcesy naszej jedenastki, które potem odgrywało się na podwórkach

Ilustracje Samoprzylepne - szał biegania od kiosku do kiosku w poszukiwaniu arkuszy z naklejkami, które wklejało się w specjalnych zeszytach zawierających opis brakujących ilustracji. Zabawa była pomyślana w ten sposób, że na jednym arkuszu umieszczone były cztery "główne" naklejki i po jednej z dwu innych tematów, co zachęcało do sięgania po kolejne zeszyty.

Irysy - cukierki karmelowe. Bywały twarde do bólu, bywały mięciutkie, przyklejające się do zębów.

Italo disco - nieskomplikowana włoska muzyka disco popularna głównie w Polsce.

Jajko na wodę - służyło do oblewania, przeważnie w Lany Poniedziałek

Jarmark - czyli sport, muzyka oraz gry to my. Program Zientarskiego, Szewczyka i Pijanowskiego.

Jarocin - coroczny festiwal ściągający niegdyś, ku zgrozie rodziców, tłumy młodych ludzi z całej Polski.

Jonka, Jonek i Kleks - komiks publikowany w Świecie Młodych

Juniorki - obowiązkowe glany szkolne przynoszone w worku.

Kajko i Kokosz - bardzo sympatyczni bohaterowie komiksu, łudząco podobni do Asterixa i Obelixa, chociaż nie wiadomo, kto od kogo zerżnął pomysł. Mieszkali w grodzie kasztelana Mirmiła, który to gród koniecznie chcieli zdobyć Zbójcerze z Hegemonem na czele i jego zastępcą Kapralem. Zbójcerze zawsze dostawali łupnia i komiks mógł mieć następne wydanie. Do dostania jedynie u zaprzyjaźnionej kioskarki w godzinach porannych.

Kalkomania - magiczne obrazki utrwalane za pomocą wody. Operacja naklejania wymagała dużej zręczności.

Kanał lewy, kanał prawy - test techniczny przed audycjami muzycznymi (Wieczór Płytowy, Romantycy Muzyki Rockowej) w stereofonicznym Programie Drugim Polskiego Radia

Kapiszony - amunicja do zabawkowej broni podwórkowej. W pierwszej fazie w postaci długiego papierowego paska z kropkami, potem osadzone w plastikowych otoczkach.

Kapitan Sowa - Bohater pierwszego polskiego serialu kryminalnego (grany przez Wiesława Gołasa). Socjalistyczny milicjant "z ludzką twarzą", ale także ze nienaganną świadomością klasową. Nie przypominam sobie, by kiedykolwiek choć podejrzewał o dokonanie zbrodni jakiegoś przodującego człowieka pracy. (eLeS)

Kapitan Kloss - serial fabularny "Stawka większa niż życie". Bohaterem filmu był Hans Kloss - sympatyczny i przystojny agent w mundurze niemieckiej Abwery. Kloss występował pod kryptonimem J-23. Drugim bohaterem filmu był także kolega Brunner. Film zasłynął niezapomnianymi powiedzeniami typu "Bruner, ty świnio!" albo "A coś ty taki ponury Hans?". Na kanwie filmu powstał zespół punk-rockowy "Dzieci Kapitana Klossa".

Kapitan Żbik - bohater komiksów. Przystojny, inteligentny. Nie przeklinał, nie pił, nie palił. Pocieszyciel skrzywdzonych. Bezwzględny dla bandytów, łagodny dla dzieci, staruszków i zwierząt.

Kapsle - podstawowe narzędzie potrzebne do podwórkowego Wyścigu Pokoju lub rozgrywek ligowych. Niesłychanie ważne było oznakowanie kapsla. Najprostszym sposobem było wycięcie flagi (Polska górą) z kolorowej wkładki do encyklopedii, choć kończyło się to często bolesnym konfliktem ze starszym pokoleniem. Inne spotykane rozwiązania to plastelina, stearyna. Wyższą szkołą jazdy było zalewanie flagi delikatną warstwą bezbarwnego kleju, co zapobiegało brudzeniu się elementu papierowego lub tzw. poduszka, wykorzystująca słabe przywieranie części gumowej do kapsla, którą wystarczyło odwrócić.

Karbid - substancja, zamknięta w puszce z odrobiną wody wchodziła w reakcję. W jej wyniku powstawał acetylen. W celu wywołania efektu specjalnego należało wykonać następujące kroki: 1. wziąć puszkę po farbie, 2. zrobić maleńką dziurkę w wieczku puszki za pomocą młotka i gwoździa, 3. wlać do puszki trochę wody, 4. wrzucić bryłkę karbidu i niezwłocznie zamknąć puszkę i zatkać palcem dziurkę, 5. po jakimś czasie odetkać i zapalić gaz wydobywający się z dziurki. Oczywiście konieczne było zabezpieczenie się przed eksplozją. Na to były różne sposoby zależnie od posiadanych środków.

Kartki - chyba nikt do końca nie wiedział o co w tym wszystkim chodziło. Przydziały mięsa i wędlin według płci, wieku i zawodu, itd. Poza tym funkcjonowały kartki na: cukier, masło, papierosy, wódkę, paliwo, buty całoroczne, słodycze...

Kartki w kratkę - doskonale służyły do rzucania o ścianę po uprzednim przeżuciu

Kary szkolne

Stanie w kącie - pokuta za różne wybryki, np. śmianie się, rozmawianie podczas lekcji, rzucanie papierowych kulek, w skrajnych przypadkach za puszczanie bąków.

Wyjście z sali lekcyjnej - kara wyjątkowo nudna, chyba że coś ciekawego działo się na korytarzu.

Przeniesienie do klasy równoległej - kara dość poniżająca; wymierzana przy nagannym zachowaniu.

Pisanie 100 razy w zeszycie "Nie będę pisał po ławkach" albo "Nie będę rozmawiał na lekcjach" - pisanie dotyczyło samego przewinienia. Kara bardzo czasochłonna.

Odbieranie metalowych rurek z automatycznych ołówków - kara dotkliwa, bo w efekcie zostawało się z całą masą ołówków bez rurki. A bywało gorzej jeśli odebrano rurkę od ołówka pożyczonego od starszego rodzeństwa.

Przyniesienie kwiatka w doniczce - stosunkowo najłagodniejsza kara. Wymierzana jak się stłukło kwiatek w klasie. Jeśli był to ulubiony kwiatek pani nauczycielki to miało się bardzo długo przechlapane.

Rekwirowanie procy, strzykawki, smoczka, jajka na wodę - w przypadku strzykawek co niektórzy nauczyciele płci męskiej wstrzykiwali zawartość za kołnierz delikwenta. Kara odbijała się tragicznie się na duszy poszkodowanego, bo chwilę po rozbrojeniu dopadali bezbronnego uzbrojeni po zęby przeciwnicy.

Targanie za uszy - paskudztwo. Dodatkowo połączone z wystawieniem na widok publiczny podczas przerwy. Zyskiwało się tym tylko opinię frajera, który dał się złapać.

Wezwanie rodziców do szkoły - stosowana jedynie w dość skrajnych przypadkach

Upomnienie na apelu - nieskuteczne, jeśli osobnik był wyjątkowo demoralizowany.

Obniżenie oceny ze sprawowania -j.w.

Walenie zeszytami, książką albo dziennikiem po głowie - kara standardowa celem
upomnienia. Nauczyciel dawał znak, aby delikwent skupił się na lekcji.

Wpis uwagi do dziennika - miała trwały charakter i nie dawała się wymazać. Wymierzana z niegroźnych powodów.

Bicie po łapach albo po dupie - bardzo bolesna. Każdy nauczyciel miał ulubiony przedmiot, np. metalową linijkę, skakankę-rzemyk, wycior - to takie coś do czyszczenia karabinku. Do wyboru, do koloru.

Kasety STILON - popularnie zwane stilonkami, podstawowy nośnik dźwięku dostępny w owych czasach. Modele C-120 wyjątkowo dawały się we znaki biednym magnetofonom.

Kawa - bardzo deficytowy towar w trudnych czasach. Kawa sprzedawana była jedynie w 10g. paczkach w formie ziaren. Dlatego niezbędnym elementem do kawy było posiadanie młynka do kawy - ręcznego albo elektrycznego. Czasami w kawie trafiały się kamienie.

Kiermasz - synonim prawdziwej okazji, której nie można przegapić. Na kiermaszu można było kupić często to, co było sprzedawane systemem "od zaplecza" lub "spod lady". Kiermasz często służył jako "wabik" przyciągający rzesze rodaków na przeróżne nudnawe imprezy typu: pochód 1-majowy

Kilder (lub kamień) - zabawa polegała na tym, że należało wypowiedzieć magiczne słowo "kilder", a delikwent, wskazany przy wypowiadaniu hasła, z którym było się na tzw. umowie o granie, musiał znieruchomieć niezależnie od okoliczności i czekać, aż zostanie "zwolniony". Mogło się być zwolnionym np. do przerwy albo do jutra. Cała zabawa polegała na zamrożeniu kogoś innego i pamiętaniu przez kogo można zostać "zamrożonym" z czym przy większej liczbie grających mógł być problem. Zamrożenie mogło nastąpic wszędzie -podczas odpowiedzi z matmy lub przy jeździe na rowerze. Poruszenie sie to była plama na honorze. Nazwa pochodzi od serialu w TV z lat 60-tych 'Dr.Kildare' ; jego czołówka wyglądała właśnie tak: zatrzymywany kilkukrotnie kadr,wszystkie postacie zastygały na kilka chwil do pojawienia się napisów. W roli głównej Richard Chamberlain

Kiwaczek - Miś Kiwaczek był bohaterem sympatycznej radzieckiej dobranocki. Jego towarzyszem był krokodyl Gienia. Postrachem bohaterów była wredna babcia z żywym szczurem w torebce.

Klej Plastuś - biały, nieoleisty klej sprzedawany w tubkach jak pasta do zębów. Używany głównie na lekcjach plastyki był przysmakiem co bardziej odważnych w klasach podstawowych.

Klub Wiewiórki - przynależność do tego klubu otrzymywało się automatycznie po uzyskaniu naklejki od szkolnej dentystki. Naklejka była okrągła i przedstawiała (nie wiadomo dlaczego) wiewiórkę ze szczoteczką do zębów wielkości samej wiewiórki. Wiewiórka szczerzyła zęby i miała zachęcać do regularnego mycia zębów. Na innych plakatach ostrzegała, że najgorsza dla zębów jest czekolada, której i tak nie było w sklepach. Pochodną klubu wiewiórki były akcje fluoryzowania zębów przeprowadzane na żywca w klasie raz w miesiącu. Przychodziła do klasy smutna pani, wlewała jakiś płyn na szczoteczki i dzieciaki miał tym czyścić ząbki, następnie wypluć tą mieszaninę ze śliną do kubeczka (obrzydlistwo!) i nie jeść nic przez 2 godziny.

Kobra - Nadawany w czwartek wieczorem spektakl o charakterze kryminalnym. Sumienne przestrzeganie konwencji teatralnej sprawiało, że leżące zbyt długo na planie trupy oddychały półgębkiem, a co energiczniejsi zbrodniarze potrafili wstrząsnąć całą dekoracją. (eLeS)

Kolejki na postoju taksówkowym - dziś sytuacja zmieniła się diametralnie, lecz wtedy taksiarz był panem, do tego stopnia, że jechał tam gdzie mu pasowało, a nie gdzie chciał klient

Kolejki Piko - produkt byłej NRD. Małe modele wagoników, lokomotyw, stacji, torów, zwrotnic. Sprzedawane zawsze na pniu w Składnicach Harcerskich, ale tylko na sztuki. Całe komplety zdarzały się bardzo rzadko, więc skompletowanie całości graniczyło z cudem.

Kolejki po gazetę - cotygodniowe kolejki do kiosku po gazetę z programem telewizyjnym

Kolorowa sobota - udzielana raz w miesiącu dyspensa od szkolnego fartuszka

Komar - protoplasta motorynki, niezapomniany jednoślad z lat siedemdziesiątych

Kondensator - naładowany w kontakcie rozładowywany był na delikwentach wywołując ich nerwowe skoki, itp.

Konferencja prasowa - nadawana we wtorki po Dzienniku z redaktorem Urbanem w roli głównej.

Kopcie - świece dymne wytwarzane z piłeczek ping-pongowych lub linijek plexi.

Korki - kupowane w tekturowych pudełeczkach środki wybuchowe. Detonacja następowała przez energiczne odgórne uderzenie korka podeszwą, lub kamieniem. Jeżeli zależało nam na warstwie wizualnej, a nie akustycznej, przeprowadzano saperską operację obierania korka z papierowej otoczki, goły środek rzucany o chodnik atrakcyjnie błyskał.

Kosa -  nóż, z reguly większych rozmiarów lub nielubiana nauczycielka

Kosmos 1999 - kultowy serial s-f. Nie pamiętam treści, ale statku kosmicznego Orzeł i pistoletów laserowych nie można zapomnieć.

Kostka Rubika - kostka węgierskiego pochodzenia ze ściankami (trzy na trzy) w sześciu różnych kolorach, którą po wymieszaniu za pomocą ruchów obrotowych trzeba było doprowadzić do stanu w jakim opuściła fabrykę. Zadanie to nie było łatwe, więc dla wielu zabawa kończyła się rozebraniem przedmiotu irytacji na czynniki pierwsze i ponownym złożeniem.

Krecik - czeska bajka ze słynnym krecikowym "ach jo" i niezapomnianymi ogrodniczkami

Kreda - ówczesny spray służący do pisania po asfalcie i ścianach

Kredyt MM - kredyt dla młodych małżeństw - można było dostać np. odkurzacz (normalnie nie do dostania, a dla MM stały i czekały), albo inne luksusowe towary, np. żelazko.

Kronika filmowa - jazda obowiązkowa przed prawie każdym seansem w kinie (poranki były zwolnione). Filmowe impresje z życia przedstawiano w głównej mierze w kolorach czarno-białych. Pojawianie się wersji kolorowej wywołało spore zamieszanie. Podstawowym problemem przy częstych wyprawach do kina, była konieczność obejrzenia tego samego wydania kilka razy. Pozytywną stroną kroniki, była możliwość spóźnienia się do kina bez stracenia początku filmu.

Kropki - gra rozgrywająca się na kartce w kratce w czasie godzin lekcyjnych

Krzyżaczki - specjalna (atrakcyjniejsza) wersja szkolnego fartuszka dla dziewczynek. Ubranie się w niego w czasie poniżej 15 minut graniczyło z cudem.

Książeczki walutowe - książeczki dokumentujące zakup obcych walut. Jak student jechał za granice, to mógł kupić w NBP chyba 10 dolarów po oficjalnym, niewiarygodnie niskim kursie,

Kubańskie owoce - zaliczały się do nich grapefruity i pomarańcze. Różniły się tym od reszty podobnych owoców, że były bardzo zielone, pełne pestek i zupełnie niejadalne.

Kunta Kinte - bohater serialu amerykańskiego "Korzenie". Film opowiadał o perypetiach rodziny czarnoskórego Kunta Kinte za młodu złapanego w Afryce, potem o przewiezieniu go do Ameryki Secesyjnej i o życiu jakie wiódł jako niewolnik. Dalej było o jego dalszych potomkach (był np. Chicken George), również niewolnikach, aż po ich wyzwolenie, rozróby Ku Klux Klanu i czasy współczesne. Głównym przesłaniem filmu było pokazanie polskim widzom, jakim wrednym krajem są Stany Zjednoczone i jaka krzywda dzieje się jego mieszkańcom.

Kwapiszon - harcerz, postać z komiksu stanowiącego ciekawe połączenie rysunków ze zdjęciami. Zdaje się, że poszukiwał tajemniczej szkatułki.

La linea (znany jako balum balum) - film rysunkowy, którego głównym bohaterem była postać rysowana przez tajemniczą dłoń

Lady Pank - zespół rockowy istniejący aż do dzisiaj. Był ulubionym tematem popołudniówek. Samego siebie przeszedł Jan Borysewicz, lider zespołu, który będąc pod wpływem paru promili pokazał publiczności intymną część ciała na koncercie we Wrocławiu w 1985r. Koncert odbywał się 1 czerwca z okazji Dnia Dziecka. Dla dzieciaków to nie pierwszyzna i własciwie nic by się nie stało, gdyby nie to, że byli z nimi rodzice. A ci rozpętali z tego niezłą aferę. Po tym incydencie Lady Pank miał długą przerwę w występach.

Lekcje P.O. - nie wiadomo dlaczego prowadził je zawsze ktoś, komu nikt przy zdrowych zmysłach nie powierzyłby nawet kopania rowów melioracyjnych. Cudaczny był widok musztry na korytarzach szkoły podstawowej i "batalionów" złożonych z rumianych dziewczątek niosących na ramionach atrapy KBKS-ów i rzucających pustymi w środku granatami.

Liczydło - nieelektroniczny kalkulator

Lista Przebojów Programu 3 - nie trzeba wiele wyjaśniać. Kultowa audycja prowadzona do dzisiaj przez Marka Niedźwiedzkiego. Wiele osób prowadziło specjalne zeszyty, w których notowało kolejne wydania.

Lista społeczna - namiastka demokracji. Cała kolejka zapisywała się na listę, która była dwa razy dziennie odczytywana, rano i wieczorem. Trzykrotna nieobecność powodowała komisyjne usunięcie z aktualnej listy (kiedy ci ludzie mieli pracować?).

Literka - papier toaletowy (z klasy papierów ściernych) o nieprawdopodobnym wzornictwie. Wykonywany z makulatury zawierał mnóstwo urwanych literek z przeróżnych periodyków. I jak można było mieć szacunek do prasy, skoro treść publikowanych artykułów i przemówień była wykorzystywana w taki sposób.

Lody Bambino - Najpopularniejszy - bo zwykle jedyny - rodzaj lodów. Na patyku, szczelnie oblepione papierem, do którego należało dmuchać. Najczęściej o smaku zamrożonego chudego mleka rozrzedzonego sporą ilością wody. Czasem jednak - być może po jakiejś kontroli, gdy załoga zakładow lodziarskich chwilowo wstrzymywała się od wygospodarowywania surowców na prywatny użytek - smakowały jak chuda śmietana, w której zatopiono połowę krajowych zapasów cukru. Bardziej luksusowa wersja pol-lodów nazywała się "Calypso". Zapakowane w kosteczkę, przeznaczone do jedzenia przy pomocy drewnianej łopateczki. Mało kto się przy tym nie uświnił. (eLeS)

Lufka - Ponieważ wiele gatunków papierosów produkowano bez filtra, były one przez subtelnych mężczyzn oraz niewiasty palone w lufkach - szklanych (rzadziej - drewnianych) rurkach, w które szykownie wtykało się np. sporta. (eLeS)

Lody Bambino - śmietankowe lody na patyku sprzedawane na ulicy lub na plaży, przechowywane w białych skrzynkach utrzymujących niską temperaturę.

Łebek - Posiadacz prywatnego samochodu wykonujący w wyniku zawarcia ustnej umowy z żądnym szybkiego przemieszczenia się obywatelem obowiązki taksówkarza (patrz taksówka). Wynagrodzenie łebka stanowiło wielokrotność oficjalnych stawek taksówkowych, ale było w nie już wliczone ryzyko zawodowe (łapówki dla tępiącej łebków milicji drogowej). (eLeS)

Magnetofon KASPRZAK - najbardziej powszechnie stosowane narzędzie do nagrywania i odtwarzania kaset Stilon. Trzymany na głowie służył do pirackiej rejestracji koncertów. Wobec braku oficjalnych wydawnictw, nagrania te były często jedynym sposobem rozpowszechniania muzyki wielu wykonawców. Miał interesujących poprzedników. Przede wszystkim nie tylko "kasetowych", a tzw. "szpulowych". Taśmy Stilon, Orwo i inne produkowane też na szpulach. Magnetofony flagowe to: ZK-120, ZK-140 (tzw. "czterościeżkowy"), ZK-240 (chyba stereo) oraz dość nowe i udane konstrukcje: Aria, Dama Pik, oraz ostatni mohikanin szpulowców - Koncert.

Maj - Agent. Bohater słusznego politycznie serialu tej samej spółki, która wymyśliła kapitana Klossa. Kompletna klapa. (eLeS)

Makulatura - obowiązkowe dostawy makulatury mobilizowały rodziców, najbliższą rodzinę i sąsiadów. Nie miałeś wymaganych kilogramów papieru, nie było kwitka, a bez niego w szkole ani rusz.

Mały Modelarz - pismo dla fanatyków modelarstwa dostępne tylko o 6:00 rano.

Marchewa - zastosowanie podobne do buraka, jednak tworzona była poprzez umiejętne zrolowanie ręcznika, tak by jeden koniec był szpiczasty

Marlboro - Jedyne papierosy produkowane na licencji zachodniej i jedyne obok Carmenów w ogóle przypominające papieros. Cholernie drogie (w pewnym momencie równowartość 7 chlebów), ale za to jak zadawało się nimi szyku na prywatkach! (eLeS)

Masło solone - masło z dużą zawartością soli otrzymywane w darach z Finlandii i z Niemiec w trudnych chwilach. Sprzedawane na wagę i krojone długim nożem z wielkiego bloku maślanego o wadze tak na oko 200 kg. Nawet jadalne. W podobny sposób sprzedawana była marmolada, ale nie była słona na szczęście.

Master-mind - szalenie popularna gra polegająca na wygłówkowaniu układu kolorowych grzybków wymyślonego przez przeciwnika

Maściaki - kapsle zrobione z górnego wieczka maści z tygrysem na obrazku. Bardzo cenne ze względu na swą rzadkość. Latały lepiej niż zwykłe kapsle od butelek. Przy wymianie maściaków na zwykłe kapsle stosowano przelicznik 1:3 czasami nawet 1:5.

Microbi - węgierska kreskówka o robocie

Mleko - wyjątkowo perfidne świństwo, które bez przegotowania nie nadawało się do spożycia. W owych czasach mleko roznoszono z samego rana do drzwi.

Modele do sklejania - plastykowe modele do sklejania koloru zielonego, były do nabycia na ogół w Składnicach Harcerskich. Podstawowym modelem do sklejania był samolot JAK oraz MIG. Czasami trafiały się statki. Niekiedy w sklepie pojawiały się modele prod. NRD, które były dobrze do siebie dopasowane i w dodatku koloru szarego.

Moro - polowa kurtka wojskowa noszona przez cywilną młodzież. Kupowana zwykle w pobliskiej jednostce wojskowej za butelkę wódki. Aby uniknąć kłopotliwych kontaktów z WSW (obecnie ŻW) należało zmienić guziki na takie bez orzełka, a dla absolutnej pewności całość dodatkowo ufarbować. Oj czepiali się tego moro, czepiali. Był nawet jakiś dowcip o gliniarzu, który spałował żabę za to, że chodziła w moro.

Motorower Simson - produkt NRD. Spotykany jeszcze na polskich ulicach. Przywożony na ogół z OHP. Również przemycany w częściach. W rankingu jednośladów stał bardzo wysoko.

Motorynki - popularne pojazdy jednośladowe, źródło wielu niezapomnianych wrażeń w życiu młodych fanów motoryzacji. Bardziej dorosłymi motorynkami były Simsony.

Muka-była - zabawa - podchodziło się do kolesia, wymachiwało ręką, symulując chęć uderzenia go w miejsca delikatne (tzn. genitalia) i wykrzykując jednocześnie 'muka'. Jeśli facet wygiął się w obronnym odruchu, dodawało się słowo 'była' i miało się wielką frajdę.

Murek - podobnie jak trzepak miejsce spotkań starszej dzitwy podwórkowej służące do gry w berka lub ustalenia dalszych planów zabawy

Na Przełaj - pisemko wszystkich harcerzy i nie tylko.

Naprasowanki - kiczowate obrazki przeznaczone do noszenie na koszulkach. Utrwalały się na materiale pod wpływem wysokiej temperatury (żelazka).

Niebieskie lato - obowiązkowy serial puszczany przez TVP w okresie wakacyjnym

Niewidzialna Ręka - akcja Telewizji Dziewcząt i Chłopców. Anonimowi Pomocnicy pomagali potrzebuącym, podpisując swe dzieło znakiem odbitej dłoni (stąd Niewidzialna Ręka). Czyny te (np. przyniesienie babci węgla) opisywane były w listach do redakcji. Program odbywał się w atmosferze tajemniczości. Nigdy nie było wiadomo, gdzie Niewidzialna Ręka ponownie uderzy.

Niewolnica Isaura - kultowy serial, który zanotował największą w historii TVP oglądalność - średnio 80% co odcinek!!!. Akcja toczyła się 100 lat temu w Brazylii w czasach niewolnictwa. Opowiadał o przygodach Isaury, która była biała, a mimo to miała problemy z powodu murzyńskiego pochodzenia. Czarnym charakterem serialu był Leoncio - przedmiot uwielbienia wszystkich naszych macho. Leoncio trzymał swą rodzinę krótko za mordę. Swoją żonę Malwinę to nawet spalił w stodole wraz z ukochanym facetem Isaury - Tobiaszem. Ale tylko niechcący. Serial trwał ponad rok i tyleż czasu zajęło Isaurze wyzwolenie się z kajdan ciemięzcy Był ulubionym tematem ostatniej strony magazynu Razem pt. "Osobno".

NON STOP - młodzieżowe pismo wydawane na papierze toaletowym, wytwarzanym z dostarczanej przez młodzież makulatury. W późniejszym okresie wychodziła wersja kolorowa na normalnym nośniku, ale się skończyło. A miało być non stop.

Norma - coś do przekroczenia, najlepiej o ponad 100%

Ocet -- towar, którego nigdy nie brakowało.

Ochotniczy Hufiec Pracy - instytucja wysyłająca do pracy młodzież w trakcie wakacji - zarówno w kraju jak i zagranicą. Na wakacje można było wyjechać do pracy w Czechosłowacji albo do NRD i kupić sobie upragniony niemiecki toster albo czeski robot kuchenny.

Ogoniok - miesięcznik w języku rosyjskim. Obowiązkowa lektura dla ówczesnych uczniów podstawówki.

Onuce - niezbędny dodatek do gumowców. Spełniały te same funkcje co skarpetki, ale nie wymagały tak częstego prania. Wystarczyło raz na miesiąc.

Opornik - wpięty w klapę symbolizował walkę z reżimem

Oranżada w proszku - tajemnicza substancja pochłaniana w postaci suchej, wbrew zaleceniom producenta. Podstawowym naczyniem, z którego spożywano ten specyfik była dłoń - im brudniejsza tym lepsza.

Oranżada z kapslem - napój gazowany o smaku landrynkowym w charakterystycznych butelkach z kapslem na drucie, takim jak teraz ma Grolsch. Co bardziej wprawieni otwierali je "z karate", czyli kantem dłoni.

Orbita - telewizyjny program z poznańskiego ośrodka telewizyjnego, w którym dwoje młodych prezenterów ubranych w kosmiczne stroje opowiadali o przestrzeni. Program zaczynał się od piosenki, której słowa brzmiały To my Tu Orbita telewizja młodych kosmonautów. Pokazywano nawet jak z kawałka drutu i dwóch misek zrobić hełm kosmonauty.

Pamiętnik - zabijacz czasu na nudnych lekcjach, prawdziwa kolekcja wierszy, różnych głupot i nazwisk starych znajomych.

Pan Samochodzik - nasz własny Indiana Jones.

Pani Woźna - szefowa szatni, stróż prawa i klucznik w jednej osobie. Służyła do uciekania przed.

Pankracy - popularny program dla dzieci nadawany w TVP 1 w piątki z kudłatym psem i panem Zygmuntem w roli głównej

Państwa, miasta (inteligencja) - niesamowicie ambitna gra dla intelektualistów polegająca na dobieraniu państw, miast, zwierząt, roślin na żądaną literę

Papa Dance - pierwszy polski boysband, który miał kilka przebojów i potem podzielił się na 2 równorzędne zespoły. Wokalistą Papa Dance był Paweł Stasiak - uwielbiany wtedy przez małolaty.

Papier toaletowy - obiekt westchnień wszystkich Polaków w trudnych czasach kryzysu. Aby nabyć ten jakże przydatny w życiu codziennym towar potrzebne były kwitki ze skupu makulatury. Dosyć powszechny był, jedyny w swym rodzaju, widok ludzi idących przez miasto ze sznurem rolek zawieszonych przez ramię.

Papierowe laleczki - wycinane z tekturowego szablonu wraz z ubrankami

Parmalatka - wiatrówka z charakterystycznym kolorowym napisem na plecach i rękawach, której noszenie dawało niespotykaną frajdę i spotykało się z wielkim szacunkiem środowiska

Paszport - dokument przechowywany w bezpiecznym miejscu poza domem, tak bezpiecznym, że nawet właścicielom nie zawsze wydawano

Perfect - Zespół rockowy o opozycyjnych tekstach, któremu przewodził Zbigniew Hołdys. Ludzie na koncertach świetnie się bawili, wyśpiewując przy akompaniamencie zespołu nieco przerobione linijki jak "Chcemy bić ZOMO" czy "Nie bój się tego Jaruzelskiego". Było to przyczyną utrudniania życia muzykom przez władzę.

PEWEX - sklepy z kolorowymi towarami za twardą walutę i fikcyjne pieniądze (bony).

Piekło-niebo -- poskładana w wysoce niestandardowy sposób kartka papieru z miejscami na cztery palce. Po ich włożeniu można było na zmianę pokazywać dwa obrazki narysowane na ściankach powstałych ze złożenia figur. Najlepiej piekło-niebo robiło sie z kartek A4 wyrywanych ze środka zeszytu.

Piłeczki kauczukowe - swego czasu najbardziej popularny towar wśród społeczności uczniowskiej. W celu zdobycia piłeczki konieczna była szybka reakcja, gdyż rozchodziły się jak świeże bułeczki.

Piłkarzyki - podstawowa rozrywka w świetlicy na koloni lub w domach wczasowych

Pinezki - służyły do podkładania na krzesła szkolnej braci lub do nabijania podeszw juniorek - dzięki pinezkowym podkowom, znienawidzone juniorki zmieniały się w obuwie obdarzone odpowiednim poślizgiem i stukotem.

Piramidy - super modne jeansy o luźnym kroju

Plastikowa pokrywa z mięsnego - substytut sanek, kawałek plastiku w formacie prostokąta, z wypukłościami służącymi jako uchwyty, pierwotnie przykrywa pojemnika na wędliny - w odróżnieniu od topornych drewnianych sanek - ta forma zjazdu dostarczała dodatkowych przyjemności, gdyż zdobycie takiej pokrywy było trudne.

Plyn Lugola - odżywczy i słodki, niegazowany napój chłodzący podawany ostatnio w kwietniu 1986 roku z uwagi na chmury jodu przemieszczające się nad Europą.

"Pobite Gary!" - podstawowy okrzyk podwórkowy oznaczający wykrycie poważnych nieprawidłowości w przebiegu zabawy. Inne wersje to: "Pomylone gary!", "Gary, michy pobite!", "Spalone gary!" w zależności od rejonu.

Pochody pierwszomajowe - kultowe spędy ludu pracującego miast i wsi. Za cenę niesienia czerwonej szturmówki lub wizerunku towarzysza panującego, można było zaopatrzyć się w , sprzedawane ze specjalnych samochodów, luksusowe artykuły nieosiągalne w innych okolicznościach. Po sprawdzeniu listy obecności można było zgubić się w tłumie.

Pociąg relacji Przemyśl-Świnoujście - parę godzin spóźnienia, dzieci wystawiane w biegu przez okno (do toalet nie sposób było się docisnąć).

Pocztówki dźwiękowe - w początkowym etapie swego istnienia, a więc przed erą stilonek, podstawowy nośnik modnych dźwięków w Polsce. Zadziwiająca była szybkość działania fonograficznych piratów, którzy potrafili wydać na pocztówce kawałek dzień po sesji nagraniowej w radiu. Zasługi pocztówek dźwiękowych w edukacji muzycznej kolejnych pokoleń młodych Polaków były ogromne, gdyż był to swego czasu praktycznie jedyny sposób na zdobycie najnowszych przebojów.

Pogoria - pełnomorski jacht ufundowany Bractwu Żelaznej Szekli przez Telewizję. Mówiono, że jest to prywatny jacht prezesa Szczepańskiego, luksusowo wyposażony, ze złotymi kurkami w łazienkach i stajnią dla konia.

Polococta - Popularny napój gazowany, przypominający Coca-Colę. Odegrał kluczową rolę w filmie "Kingsajz".

Pomarańczowa Alternatywa - milicjanci aresztujący Świętych Mikołajów, Śnieżynki i krasnoludki oraz inne ciekawe akcje

Pora na Telesfora - do zo-ba-cze-nia! Mniam, mniam, mniam.

Porucznik Borewicz - bohater serialu "07 zgłoś się". Nazwa kojarzyła się z Jamesem Bondem - agentem 007, ale była to polska odpowiedź na Kojaka i Colombo w jednym. Nie taki nieskazitelny jak kapitan Żbik, bo potrafił bluzgać, palić i pić. W przeciwieństwie do niego nie stronił od seksu. Błyskotliwy w starciach z porucznikiem Jaszczukiem, który będąc kompletnym młotem i kretynem był tym samym symbolem Milicji Obywatelskiej.

Pół świniaka - safari i kłusownictwo w jednym, modne w latach osiemdziesiątych

Prospekty - kolorowe ulotki reklamowe, na dobrym papierze, namiętnie kolekcjonowane przez młodych zapaleńców. Co bardziej wtajemniczeni zdobywali je drogą pocztową wprost do zagranicznych potentatów.

Prusakolep - pierwsza polska autentyczna, kochana i niewymuszana reklama produktu do wyłapywania biegających insektów.

Pszczółka Maja - dobranocka o przygodach sympatycznej pszczółki, trutnia Gucia, konika polnego Filipa, myszy płci męskiej Aleksandra, dżdżownicy Magdy. Oprócz nich występowały jeszcze karaluchy, żuczki gnojarki, groźne osy i inne robaczki. W co drugim odcinku naszym bohaterom groziło zjedzenie przez inne bardzo niedobre zwierzęta np. ptaki.

Pudełka po papierosach - kolorowe opakowania zbierane przez kolekcjonerów i starannie układane na półkach i szafach.

Pudełko z kredkami - w zerówce było zawsze atrybutem władzy. Najbardziej kolorowe kredki można było pożyczać w zamian za coś.

Pudełko zapałek - po opunktowaniu ścianek służyło do podbijania palcem spod krawędzi stołu w celu zdobycia maksymalnej liczby punktów. Używane również do wydawania reszty, gdy w kasie brakowało drobnych.

Pumeks - przyrząd ścierny sprzedawany przez babcie wraz z wentylkami do roweru, gumowymi rękawiczkami, ptasim mleczkiem i mieszanką wedlowską.

Punkty za pochodzenie - każdy, kto miał rodzica rolnika albo robotnika dostawał dodatkowe punkty przy egzaminach na wyższe uczelnie. Celem systemu miało być wyrównanie poziomu społecznego, aby na studia dostawało się więcej dzieci klasy przodującej.

Puszki po napojach - patrz "pudełka po papierosach". Kto by pomyślał, że doczekamy krajowego piwa w puszkach.

Pytka - umiejętnie splecione kabelki. Najprościej robiło się pytkę kwadratową, trudniej okrągłą, podobno były też trójkątne. Pytka stanowiła piękne zwieńczenie pęku kluczy do mieszkania.

Quick-Cola - napój o kolorze Coli, wskazujący na to, że Polak potrafi (zrobić własną Colę)

Razem - kolorowy magazyn ze słynnym działem "Osobno", plakatami i poradami dr Szafrańca.

Reklamówki - torby na zakupy bez nadruków, które wbrew nazwie nic nie reklamowały, chyba że prześwitującą zawartość torby.

RELAX buty - kosmiczne (jak mi się wtedy wydawało) buty zimowe o kolorystyce srebrno-czarnej. Były też inne zestawienia, ale już mniej klimatyczne.

RELAX magazyn komiksowy - Wyszło 31 zeszytów, prawdziwa legenda, szkoła i historia polskiego komiksu. Jedna złotówka z ceny szła na Centrum Zdrowia Dziecka.

Remanent - tajemnicze hasło, które sprawiało, że sklep mógł być przez całe tygodnie nieczynny. W czasie remanentu kontrolowano ilość towaru, co przy braku jakiegokolwiek towaru nabierało cech mistycznych.

Resorówki - modele samochodów w skali 1:60, 1:55. Popularne marki to: Matchbox (zdecydowany faworyt - angielskie), Burago (włoskie) oraz majorettee (francuskie). Miał tym większą wartość im wyżej podskakiwał i im więcej miał otwieranych drzwi.

Riki-tiki-tak (lub klik-klak) - urządzenie składające się z dwóch kulek i sznurka, służące do robienia wkurzającego wszystkich dźwięku. Jakiś czas temu byłem świadkiem renesansu tego urządzenia. Rzeczywiście wkurzające.

Robienie Bonanzy - polegało na podpaleniu gazety czytanej przez gościa (efekt jak na początku serialu) co powodowało jego nerwowe odrzucenie gazety itp. akcje.

Rower wodny - atrakcja każdych wakacji nad jeziorem, źródło rozrywki połączonej z treningiem dzięki zardzewiałym elementom napędowo-sterowniczym rowerów. Ich znikoma ilość była powodem frustracji.

Rumcajs - bohater czeskiej dobranocki. Pochodził z Jicina i był z zawodu szewcem. Rozbójnikiem stał się z życiowej konieczności. Miał żonę Hankę, później doszedł synek Cypisek. Cała trójka mieszkała w jaskini żacholeckiego lasu. Rumcajs nie lubił Księcia Pana i jego żony ze wzajemnością zresztą. Wokół tego konfliktu toczyła się cała bajka.

Rury plastikowe - odpowiednio wymachiwane wydawały buczący dźwięk

"Rzucili mięso!" - okrzyk wywoławczy do szturmu na sklepy. Mięso rzucano najczęściej w godzinach porannych, więc aby je kupić trzeba było wyjść wcześniej z pracy. Najmniejszą porcją kupowanego mięsa był kilogram lub jego wielokrotność. Najlepszym wyjściem było posiadanie babci albo dziadka na emeryturze, którzy mogli stać w kolejkach. Wadą tego rozwiązania było to, że nie mogli oni udźwignąć więcej niż 10-15kg zakupów.

Saletra - środek konserwujący żywność, który swe pełne możliwości ukazywał dopiero po zmieszaniu z cukrem. Stosowany do wytwarzania bączków, ewentualnie wulkanów. Natomiast po dodaniu węgla drzewnego i siarki powstawał proch dymny.

Saturatory - oazy ulic naszych miast. Woda czysta lub z sokiem podawana w szklankach mytych w zmechanizowany sposób przez fachową obsługę w białych fartuchach. Charakterystyczna była kolejka w trakcie uzupełniania gazu z butli.

Sekrety - znane również jako widoczki, zakopywane pod wieczkami z weków lub kawałkami szkła sreberka po czekoladkach, uschnięte kwiatki, historyjki z gum do żucia i inne podwórkowe skarby.

Serwowit - czyli szampan serwatkowy. Zawierał podobno ułamek procenta alkoholu. Element drugiego śniadania szkolnego, zamiennie z kefirem, maślanką lub, rzadkim wtedy, jogurtem. Drugi element śniadania to oczywiście dwie kajzerki.

Siedemnaście mgnień wiosny - Berlin, godz. 17:52:37, mieszkanie brytyjskiego agenta Johna Bull'a, przy Jugendstrasse 26, IV piętro, pokój nr 17 - A SZTYRLIC JUŻ WIEDZIAŁ.

Skakanie w gumę - zabawa młodych dziewcząt. Czasami udawało się również namówić przedstawicieli płci brzydkiej, żeby skakali "kostki", "łydki", "kolanka", "pas", czy nawet "szyjkę"!

Skarpeta - popularne określenie samochodu "Syrena", owocu polskiej myśli technicznej lat sześćdziesiątych. Przecieki mówią, że silnik Syreny (dwusuw) pochodził od motopompy. Cała gama modeli: 103 - z drzwiami otwieranymi do przodu tzw. kurołapka, 104 - model przejściowy, 105 - późna wersja, 105 L - wersja luksusowa (?!)

Składnica Harcerska - tu można było kupić modele do sklejania, niemieckie kolejki, klocki, sklejki, itd.

SKO - szkolne PKO, gdzie młodzi Polacy lokowali swe pierwsze pieniądze.

Skryjówki (lub skrydy) - służyły do chowania się w nich całą bandą

Skucha - słowo określające wypadnięcie z gry zręcznościowej, np. nadepnięcie na linię w grze w klasy, nadepnięcie na skakankę, niewłaściwe przeskoczenie gumy. Wielokrotnie powtarzane donośnym głosem przez dziewczyny na podwórkach: "Skusiła?! - Nie skusiłam!!!"

Slajdy - kupowane u foto-optyka lub w kiosku. Wśród takiej klasyki jak Czerwony Kapturek, Koziołek Matołek, Trzy Świnki, można było również trafić na kawałki "sajens fikszyn" jak Podróż z Ziemi na Księżyc lub Statek Kosmiczny Perkun Wzywa Pomocy.

Słodowy Adam - geniusz złota rączka, głoszący hasło "Zrób to sam", zadziwiał swoimi zdolnościami do robienia czegoś z niczego. Jego tajemnica polegała na wyjmowaniu spod stołu zrobionego wcześniej modelu. Posługiwał się słynną strzałką do pokazywania. Przykładowy tekst "Z pasków blachy, które można znaleźć na każdym podwórku..."

Smiena - jeden z najbardziej popularnych aparatów fotograficznych.

Smoki z wodą - broń na smingus dyngus. Smoczek typu "Ania" (największy z poszerzonym ujściem) do którego wkładało się pingpoga i zatykało korkiem od jabola/octu okręconym mocno drutem. Smoczek taki można było następnie napełnić w najbliższej szkolnej ubikacji do rozmiarów średniego arbuza (ok 2.0 l.) i nosić bezpiecznie w pionowej pozycji - pingpong blokował ujście. Smok dawał intensywny strumień wody lub potoczony jak kula bilardowa raził od razu cały korytarz.

Sobótka - sobotni odpowiednik Teleranka, a w wakacje były Teleferie.

Soda oczyszczona - służyła do wyrobu oranżady na własną rękę. Można ją było mieszać z octem spirytusowym - oranżada miała wówczas bardzo oryginalny smak lub z kwaskiem cytrynowym co pozwalało wypić nawet całą szklankę takiej mieszaniny

Sofiksy - pierwsze buty z rzepami zamiast sznurowadeł

Solówa - wezwanie do pojedynku po szkole.

Sonda - niesamowicie ciekawy program popularno-naukowy, który zdecydowanie wyróżniał się na tle pozostałych produkcji TP. Prowadzony przez Kamińskiego i Kurka. Szkoda, że tak tragicznie się skończyło.

Spluwki - rurka odpowiedniego kalibru napędzana pracą młodych płuc, czyli prosta wyrzutnia plastelinowa, papierowo-kulkowa, ryżowa, etc.

Sportowcy NRD - wygrywali wszystkie zawody sportowe, jakich nie wygrali przedstawiciele ZSRR. Kobiety-sportsmenki musiały codziennie golić brodę i tors, mówiły basem i miały mięśnie jak Schwarzenegger. Faceci wyglądali całkiem normalnie, ale żyli krótko.

Sporty - Papierosy marki "Sport". Socjalistyczna namiastka marihuany. Nie miały filtra i dlatego wybredniejsi smakosze palili je w lufkach. Występowały także w znanym dowcipie o trzech życzeniach Polaka do złotej rybki: "Sporty, zapałki i Express". (eLeS)
 

Stopień zasilania - wartość (w bliżej nieokreślonych jednostkach) wskazywała ile fajnych seriali opuścimy w telewizji, im większa liczba tym większe straty.

Strzelanie ze śruby - polegało na włożeniu pomiędzy dwie skręcone nakrętką śruby zestruganej siarki z zapałek, niestety odbiło się to na naszym budownictwie, gdyż najlepsze do tego celu były śruby służące do skręcania rusztowań budowlanych

Strzelawa - odpowiednio poskładana kartka papieru (origami?), która przy energicznym machnięciu wydawała dźwięk podobny do strzału.

Strzelawka - broń składana z dwóch klamerek do bielizny

Strzykawka - wyśmienita do strzelania wodą. Najpopularniejsze modele to 5 -tki (kaliber dziewczęcy, łatwo mieścił się do torebki lub piórnika), 10-tki (kaliber popularny), 20-tki (kaliber ciężki, mordercza ilość wody pozwalała na utopienie co słabszych przeciwników)

Studio 2 - telewizyjny blok programowy z fajnymi serialami.

Suchary - baaaardzo twarde ciastka z kminkiem.

Syfony - szklane lub metalowe naczynia umożliwiające picie wody gazowanej w zaciszu własnego mieszkania. Syfony szklane nabijane były w specjalnych punktach nabijania, do których posyłano najmłodszych przedstawicieli rodziny. Syfony metalowe nabijało się samemu specjalnymi nabojami kupowanymi w kartonowych opakowaniach.

Syfon (drugie znaczenie) - wywarcie dłonią, w umiejętny sposób, nacisku na nos przeciwnika (zwykle młodszego i słabszego), który to nos po zastosowaniu "terapii" nabierał przepięknego, czerwono-fioletowego odcienia. Czasem zastosowanie syfona w sposób nieumiejętny kończyło się złamaniem nosa.

Szadoki - zabawna francuska kreskówka o Szadokach - istotach przypominających kury. Bohaterami filmu były także Żybisy - stwory w kształcie parówek z kapeluszami na glowie. Każdy film kończył się stwierdzeniem "I to by było na tyle..."

Szariki - polskie spodnie dżinsowe. Bez przerwy farbowały i skracały się po każdym praniu. Nazwa pochodzi od naszywki na tylnej kieszeni przedstawiającej dzielnego czworonoga.

Szkoła w sobotę - tak było.

Sznurek do snopowiązałek - dyżurny problem okresu żniwnego. Jest to sznurek, który jest potrzebny do specjalnej maszyny, po to aby ta sprasowała i związała słomę ze zbóż w zgrabne kostki. Był to przez długie lata problem nierozwiązywalny, podobnie jak skup butelek czy przerób makulatury.

Sznurowana piłka - piłka nożna, której wnętrzności powstrzymywać trzeba było przed wyjściem za pomocą wiązanych sznurowadeł.

Szpulowiec - konkretny magnetofon, który odtwarzał taśmę nawiniętą na plastikowe szpule. Najpopularniejsze były szare Grundigi oraz polskie ZK.

Sztuka kochania - ksiażka dr Michaliny Wisłockiej , będąca niezapomnianym źródłem bezcennych porad i informacji dla dojrzewającej młodzieży.

Śledzik - wąski krawat dla twardego faceta, najczęściej z czarnego skaju.

Świat Młodych - czasopismo harcerskie ukazujące się trzy razy w tygodniu, którego podstawowym atutem była ostatnia strona z komiksem. Stałe pozycje to: wydanie wtorkowe (niebieskie logo) - nauka, technika - głównie astronomia, podboje kosmiczne i komputery; wydanie czwartkowe (logo zielone) - przyroda i motoryzacja w tym zdjęcia samochodów oraz dowcipy; wydanie sobotnie (logo czerwone) - muzyka, zdjęcia zespołów i łamigłówki Bena Akiby

Świetlówki - po odkryciu szkodliwego ich wpływu na organizm człowieka dość masowo wymieniane i masowo zalegające śmietniki - uderzona świetlówka pękała z pięknym "puhhhhh!"

Taksówka - Teoretycznie istniejący środek komunikacji miejskiej. Gdy taksówkarz w przystępie dobrego humoru czasem podjeżdżał pod postój, już z góry głośno oznajmiał dokąd to za chwilę pojedzie. W wyniku tej wstępnej selekcji do taksówki zwykle nie próbowało się dostać więcej niż dziesięć osób naraz. Metoda ta nie działała jednak na postojach dworcowych, bo tam każdy był gotów jechać byle gdzie. Sposób działania przedsiębiorstw taksówkowych doprowadził do pojawienia się fachu łebka (eLeS)

Talony na samochody- rodzic mając talon sprzedawał 10-letniego malucha, kupował nowego i jeszcze kasa była w domu

Tarcza szkolna - identyfikator przynależności ucznia do szkoły przyczepiany do ubrania. Jeden z elementów kontrolowanych przez nadgorliwych nauczycieli.

Teatrzyk Zielone Oko - radiowe opowiadanie kryminalne nadawane zawsze w sobotę w pr. 3 PR po 22.00 zaraz po Liście Przebojów Programu 3.

Teczki - jeden ze sposobów aby dostać w kiosku ulubione czasopismo. Oprócz teczek niezbędnym do tego zestawem była zaprzyjaźniona kioskarka, która podczas rozdzielania prasy wkładała odpowiednie pismo do odpowiedniej teczki. Dlatego, że teczek zawsze bylo więcej niż czasopism. Kluczem do przyjaźni z kioskarką była np. stała dostawa paczek kawy.

Telefon - płaciło się tylko za połączenie, więc rozmawiać można było do woli. Powodowało to jednak poważne spięcia w okolicach budek telefonicznych. Przydałoby się teraz takie połączenie do Internetu.

Teleranek - niedzielny program dla dzieci z pędzącym kogutem w czołówce. Najlepsze było kino Teleranka.

Telewizor Jowisz - polski kolorowy telewizor. Mimo iż made in Poland miał dosć dobrą opinię z uwagi na trwały kineskop z Polkoloru Piaseczno i to, że mieścił się w meblościankach.

Telewizor kolorowy - szczyt marzeń, niezależnie od marki. Nazwa jako symbol funkcjonowała dość długo, nawet jako nagroda w różnego rodzaju konkursach: "nagrodą jest telewizor kolorowy"

Telewizor Rubin - pierwszy kolorowy telewizor, który po roku użytkowania (o ile się wcześniej nie zapalił) tracił błękit i czerwień na korzyść zieleni. Produkt Made in USSR o gabarytach szafy zajmował pół pokoju. Telewizor wyjątkowo łatwopalny. Kineskop przy odrobinie szczęścia działał jak trotyl albo semtex zmiatając po drodze cały pokój. Jeśli jednak jakimś cudem ocalał, to stary i zużyty znajdował zastosowanie w badaniu siły grawitacji. Im z wyższego piętra był zrzucany tym lepsze były tego efekty.

Tercet Egzotyczny - Dowód na to, że prosty lud zawsze tęskił za czymś w rodzaju disco-polo. Zespół muzyczny składający się z seksapilowatej pani w średnim wieku i dwóch panów w ogromniastych sombrerrach. Obok piosenkarza Laskowskiego królowie pocztówek dźwiękowych. Czarowna muzyka i teksty. Zwłaszcza wstrząsająca była ich pieśń o "chłopcach z naszego puebla". (eLeS)

Tornistry - prostokątne plecaki ze skaju ze światełkami odblaskowymi, których waga z książkami przewyższała ciężar niosącego go dziecka

Towarzystwo Przyjaciół Chińskich Ręczników - "Uwolnić słonia!"

Trabant - hit przemysłu motoryzacyjnego NRD. Wykonany z plastyku, dzięki czemu podobno nie tonął w wodzie. Mniejszy od malucha i miał silnik dwusuwowy. Kopcił jak diabli. W wersji szczątkowej spotykany na polskich ulicach.

Trójki klasowe - grupy zwiadowczo-tropiące kompletowane wśród rodziców

Trzepak - centralny punkt podwórka, który pełnił rolę bramki, przyrządu do akrobacji, ławki wysokościowej, miejsca spotkań. Królował nad pozostałymi elementami infrastruktury podwórkowej.

Tureckie kurtki jeansowe - kurtki jeansowe z podpinką z białego misia, w których część społeczeństwa spędzała całą zimę.

Tygodniowy dualizm pracująco-niepracujący - będący dużym krokiem w kierunku kapitalizmu system polegający na tym, że osobny plan lekcji obowiązywał w tygodniach z sobotą roboczą, osobny w tygodniach z wolną.

Tygrysy - wydawana przez wiele lat seria małych książeczek o tematyce wojennej, głównie wysławiających sukcesy Niezwyciężonej Armii Czerwonej.

Tytoń "Amfora" - Kto wtedy palił fajkę, miał do wyboru tytonie krajowe, o jakości papierosów "Sport", albo też rujnował się na holenderski tytoń "Amfora", dostępny w Pewexie, a czasem także za złotówki. Za szczęśliwym palaczem tytoniu "Amfora" rozsnuwał się potem odurzający zapach "zgniłego Zachodu".

Tytus, Romek i A'Tomek- najbardziej znany komiks w historii naszego kraju, pióra Papcio Chmiela. Uwaga, wersje oryginalne różnią się od późniejszych edycji.

Visolvit - znawcy jedli ten specyfik długopisem oblizując go i zanurzając w piórniku, do którego był on wysypany

Waciak - oprócz beretu z antenką i gumowców także obowiązkowe wyposażenie klasy przodującej. Widywało się nawet w czymś takim kobiety.

Wejście Smoka - bardzo trudny film, gdyż trudno się było na niego dostać. Po pojawieniu się Wejścia na ekranach, nastała powszechna moda na karate i wszelkiego rodzaju broń robioną z najbardziej dziwacznych elementów.

Wieczorynka - luksus, półgodzinna dobranocka tylko w niedziele i święta.

Wiesołyje Kartinki - miesięcznik wydawany w języku rosyjskim. Przymusowa lektura dla małolatów zmuszonych do uczenia się tego języka. Pisemko to zawierało kolorowe obrazki, wycinanki, krótkie teksty np. o pionierach, Konsomole, kosmonautach i rakietach serii Sojuz, żniwach, Bajkalsko-Amurskiej Magistrali. A czasami o armii radzieckiej.

Wigry - seria rowerów z Rometu dla dziatwy w wieku szkolnym. Do roweru dodawane były klucze do jego naprawy, które najczęściej łamały się za pierwszym, ewentualnie drugim razem. Po roku używania dzwoniło w nim wszystko oprócz dzwonka. Spotykany na ulicach w wersjach szczątkowych. Niekiedy spotykany jeszcze w sklepach. Nie da się nim wjechac na najmniejszą górkę bez uszczerbku dla zdrowia roweru i rowerzysty.

Wilk i zając - radziecka kreskówka o odwiecznych wrogach.

Wizytacja - niezwykła okazja zaobserwowania zmian osobowości nauczyciela i małego przedstawienia szkolnego

Wojny między podwórkami - teraz już chyba tego nie ma, ale kiedyś wszyscy na jednym podwórku świetnie się znali. Co jakiś czas organizowano wojny. Wybierano wodzów, zwiadowców, obmyślano strategie i walczono z wrogimi podwórkami.

Worek na kapcie - worek, w którym należało przynieść do szkoły kapcie. Zmiana obuwia w szatni była surowo przestrzegana przez dyżurujących na korytarzu nauczycieli. Niesubordynowanych uczniów zmuszano do chodzenia w skarpetkach. Buty zmieniały głównie dziewczyny, chłopaki kombinowali. Worek na kapcie przytwierdzało się do tornistra.

Wrzątek - najtańsza potrawa zamawiana w restauracji w czasie wakacyjnego wyjazdu

Wyrób czekoladopodobny - bardzo kiepski symulator czekolady.

Wyścig Pokoju - wyścig kolarski organizowany zawsze w maju przez 3 dzienniki: czeskie Rude Pravo, jakiś dziennik NRDowski i naszą Trybunę Ludu. Rozgrywany był na terenach tych 3 państw z międzynarodową obsadą. Zwycięzcami Wyścigu Pokoju byli na ogół kolarze NRD i Związku Radzieckiego. Czasem trafiali się też Polacy (Szurkowski, Szozda i Piasecki w 1986). Obecnie zdecydowanie mniej popularny.

Wywrotki - papcie z materiału na śliskiej, cienkiej podeszwie

Wzorowy uczeń - plakietka na zasadzie tarczy szkolnej, przydzielana tzw. prymusom. Była owalna, z białym napisem i ozdobnikami na czerwonym tle.

Zając Poziomka - dla tego futrzaka oglądało się Tik-Taka (jeszcze nie miał dwóch kalorii)

Zakaz fotografowania - najlepszy był na małych stacjach kolejowych. Nie daj Boże wyciągnąć tam aparat fotograficzny, natychmiast jak spod ziemi wyrastał właściwy funkcjonariusz, pozbawiał kliszy z pamiątkowymi zdjęciami z wakacji i indagował co, po co , dlaczego, i ile mi za to zapłacili.

Załoga G - serial animowany SF o przygodach załogi niezniszczalnego statku Fenix walczącego z niedobrym Zoltarem.

Zapiekanka - kanapka ze startym serem i pieczarkami. Kiedyś dostępna na każdym kroku, teraz rzadko spotykana. Najlepszą zapiekankę jadłem w Olsztynie. 

Zarzewie - kolejny tygodnik żerujący na modzie na plakaty

Zegarki elektroniczne - pierwsze modele posiadały czarną tarczę z czerwonymi cyferkami. W późniejszym etapie bardzo popularne były modele z melodyjkami. Im więcej tym lepiej.

Zegary z cukierkami - przysyłane uczniom podstawówek w ramach przyjaźni z ZSRR. Cukierki były nawet smaczne, a zegary miały na tarczy jedenaście godzin zamiast dwunastu.

Zestawy flamastrów -- od kilku do kilkudziesięciu. Narzędzie do szpanowania w klasie. Flamastry miały to do siebie, że momentalnie się zużywaly, gdy użytkownik zbyt mocno je nacisnął. Wkład można było wyjąć i używać bez obudowy.

Złote myśli - zabawa psychologiczno-wywiadowcza, polegająca na gromadzeniu odpowiedzi na istotne pytania zadawane na stronach specjalnych zeszytów.

Znaczki - jedna z podstawowych form kolekcjonowania. Zbieranie znaczków, układanie w klasery, wzajemne oglądanie ich na podwórku, wymiana, kupowanie nowych (faktycznie lub tylko oczami) stanowiło cały rytuał.

Znikopisy - specjalne tabliczki z rysikiem, któe po zapisaniu można było wyczyścić za pomocą specjalnej suwalnicy

Zośka - zamiennik piłki nożnej. Nakrętka z przymocowanymi kawałkami wełny. Popularna na podwórkach, tępiona w szkołach.

Zwierzyniec - poniedziałkowy program dla dzieci. Wspaniałe gawędy Michała Sumińskiego i oczywiście kreskówki Hanna-Barbera: myszy Pixi, Dixi i kot Jinx, pies Huckleberry, mis Yogi i Booboo.

ZX Spectrum - dla wielu pierwszy komputer. Programy na kasetach magnetofonowych, copy copy, piractwo na całego. Inne popularne maszyny to Atari i Commodore.

Żołnierzyki malce - malutkie plastykowe żołnierzyki sprowadzane z RFN.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
674
51 600 674 672
674 675
674
674
674
674
674
674
674
674
674
000 674
artykul 674
674 675
674 Ewidencja importu towarów
674 Kod ramki szablon 2

więcej podobnych podstron