Goździk to przyprawa niby popularna a jednak bardzo mało spożywana. Najczęściej możemy ja smakować w przyprawach do piernika, czy herbaty korzennej. Ale czy ktoś z Was próbował go spożywać zwyczajnie przygryzając jak cukierek? Wiem, wiem słodki to on nie jest, a jednak będę zachęcać. Może króciutko o pochodzeniu tegoż cudownego specyfiku. Nazwę ta przyprawa wzięła od podobieństwa do gwoździ. Uprawia się je na Madagaskarze, Sri Lance, Malezji, Grenadzie i w Indonezji. Największym jednak rejonem produkującym goździki jest wyspa Pemba koło Zanzibaru w Tanzanii, całkowicie pokryta goździkowymi ogrodami. Drzewa goździkowe osiągają do 20 metrów wysokości. Dojrzewają kilkanaście lat, a następnie owocują przez około pięćdziesiąt lat. Zamknięte, różowe pąki zbiera się jeszcze przed kwitnieniem, suszy się je na słońcu do uzyskania przez nie brązowej barwy. Goździki są jedną z popularniejszych przypraw jakie możesz kupić. Są to ususzone pąki kwiatowe goździkowca korzennego, wiecznie zielonego drzewa rosnącego w klimacie tropikalnym. Mają one ciemnobrunatną barwę oraz piekący smak i charakterystyczny zapach.
Goździki mają przede wszystkim lecznicze właściwości - olejek lotny z goździków uznawany jest jako środek antyseptyczny i przeciwbólowy, rozcieńczony i wtarty w dziąsła, czy nawet sam rozgryziony goździk, łagodzi bóle zębów. Goździki należą do najstarszych przypraw w dziejach ludzkości. Występujący w goździkach eugenol skutecznie obniża poziom wolnych rodników w komórkach, przez co ma działanie antynowotworowe. Goździki mają właściwości “odświeżania oddechu” w poradnikach można znaleźć informację, że aby pozbyć się nieprzyjemnego zapachu występującego po zjedzeniu czosnku, należy rozgryźć kilka goździków. Tę właściwość goździków znali już starożytni Chińczycy na dworze cesarza panował zwyczaj, że zwracający się do niego dworzanie musieli trzymać w ustach kilka goździków, aby ich oddech zachowywał świeżość. Ale nie o świeżości chciałam się tylko rozpisywać. Goździk spożywamy przynajmniej raz, a optymalnie 2 razy dziennie rano i na wieczór dokładnie rozgryzając np. 3 sztuki . Tak aplikowany goździk zadba o to, by nigdy nie zrobiła się próchnica w zębach czy stan zapalny w dziąsłach. Olejki lotne zawarte w goździku, wyczyszczą organizm i przewód pokarmowy z wszelkich “zgnilizn” oraz wielu szkodliwych bakterii - dlatego mówi się, że działa antynowotworowo. Ponieważ eugenol zawarty w goździkach jest silnym antyoksydantem, już po miesiącu zauważycie zdrowszą skórę, czystszą jaśniejszą cerę, zdrowsze włosy i skórę głowy oraz jaśniejszy umysł. Jeśli macie problem z migrenami na tle zanieczyszczenia organizmu i zmęczenia nadmiarem pracy - goździk stopniowo oczyści organizm, odblokuje kanały energetyczne i spowoduje odejście bóli głowy. Osoba spożywająca goździki systematycznie ma jaśniejszą, klarowną aurę bez tzw. zacieków powstałych z życia w energetycznym smogu. Z takim goździkiem oswajamy się i spożywamy już na stałe:) przynajmniej te 3 razy w tygodniu najlepiej zamiast cukierka:) Przeciwwskazaniem do spożywania tej ostrej przyprawy jest owrzodzenie żołądka, nadmienię też w tym momencie, że osoby ze skłonnością do wrzodów, mają szansę spożywając goździki ochronić się przed bakteriami powodującymi owrzodzenia. Także warto zapobiegać.