FILOZOFIA BOGA
FILOZOFIA
BYTU (METAFIZYKA) POZNANIA
FILOZOFIA BOGA KOSMOLOGIA ANTROPOLOGIA
Część metafizyki ogólnej, Część metafizyki FILOZOFICZNA
która zajmuje się istnieniem, traktująca o świecie Filozofia człowieka, czyli
naturą i działaniem Boga przyrody. Współcześnie dział filozofii, który podejmuje
(Absolutu), jako ostatecznej jest oparta na naukach określenie tego, co ogólnoludzkie
racji bytu. ścisłych (koncepcja (natury człowieka) i wyjaśnia
pozytywistyczna). miejsce człowieka w przyrodzie
oraz społeczeństwie.
POSZCZEGÓLNE DZIAŁY FILOZOFII BOGA:
Istnienie Boga
Natura Boga
Działanie Boga
Wsobne - spełniane przez Boga akty wolitywne, Bóg poznaje.
Ad extra (na zewnątrz) - związane ze stworzonym światem (akt stwórczy, Opatrzność) oraz działanie przechodnie.
Filozofia Boga jest integralną częścią metafizyki. To pewne zwieńczenie dociekań filozoficznych. Nie należy pytać „Czy istnieje Bóg?”, ale raczej „Dlaczego istnieje świat?” - to dopiero jest ściśle filozoficzne pytanie. Wszechświat trzeba usprawiedliwić, wyjaśnić przez odwołanie się do adekwatnej przyczyny. Tą drogą dochodzi się do istnienia Boga jako Pierwszej Przyczyny. Wskazuje się na Niego jako na Ostateczną Rację bytów.
TERMINOLOGIA
Filozofia Boga - racjonalna refleksja zajmująca się Bogiem.
Teologia naturalna = teologia racjonalna - nazwa wskazuje na zbieżność przedmiotu tej dyscypliny i teologii w sensie właściwym (bazującej na Objawieniu). Mówi o Bogu, ale bazuje na Objawieniu naturalnym przy stworzeniu świata i człowieka. Przedmiot częściowo obciążony (większy zakres, gdy bazuje się na Objawieniu nadprzyrodzonym, np.: dogmaty). Nie ma sprzeczności między filozofią Boga (teologią naturalną), a Objawieniem nadprzyrodzonym.
Teodycea - tej nazwy po raz pierwszy użył G. Leibniz w 1710 r. („Teodycea - eseje o dobroci Boga, wolności człowieka i pochodzenia zła”). Przedstawia on obronę Boga przed zarzutami związanymi z istnieniem zła w świecie. Etymologicznie nazwa ta pochodzi od greckiego „theos” (Bóg) i „dike” (sprawiedliwość, prawość). Z czasem zaczęto używać tego terminu w szerszym znaczeniu, że to nie tylko obrona, ale także filozofia Boga. To termin niejednoznaczny, bo oznacza teologię naturalną lub teorię uzasadniającą istnienie Wszechmocy i Opatrzności Boga pomimo istnienia zła. Również występuje w węższym sensie jako Boża Opatrzność, Sprawiedliwość czy zarządzanie rzeczami. Wszystkie powyższe terminy zawierają słowo Bóg.
NAZWA BÓG W RÓŻNYCH JĘZYKACH
Bóg to rzeczywistość transcendentna. Zawsze poznawana jest w osnowach zmysłowych, bo brak bezpośredniego dostępu poznawczego do Niego. Słowa oznaczające Boga we wszystkich kulturach dotyczą świata materialnego.
gr. „Theos” prawdopodobnie etymologicznie pochodzi z języka indoeuropejskiego i oznacza oddychanie, życie, tchnienie, powiew;
łac. Deus i jego odpowiednik w językach romańskich wywodzą się od „Deivos” - rzeczywistość świetlista, promienna;
semickie El, Elohim (akcentują moc Boga), Adonai, Allach, Jahwe (to imię Boga, zapis spółgłoskowy JHW wyraża filozoficzną istotę Boga - Ten, który jest, istnieje);
słowiańskie Bóg, Boh, Bog pochodzą etymologicznie z języka staroindyjskiego, od słowa „Hagas” - pomyślność, szczęście, bogactwo;
germańskie Gott czy angielskie God - brak jednoznacznej etymologii.
POJĘCIE BOGA (to, co człowiek posiada w swoim intelekcie)
W dziejach filozofii nazywano tak różne rzeczywistości (np. filozofowie przyrody). Współcześnie wyróżnia się pewne elementy istotne składające się na pojęcie Boga (tzw. esencjalia). Gilson mówi transcendentny trzech:
Byt transcendenty (istnieje niezależnie od świata, od człowieka i przekracza go);
Byt konieczny (nie potrzebuje usprawiedliwienia swojego istnienia; pytanie „Kto stworzył Boga?” jest źle postawione);
Przyczyna całej pozostałej rzeczywistości.
Afirmacja filozoficzna Boga nie dotyczy czegokolwiek, co Nim nazwiemy. Muszą być spełnione te trzy warunki, aby mówić o Bogu.
DZIEJE PROBLEMATYKI FILOZOFII BOGA
STAROŻYTNA GRECJA
Rodowód pojęcia „Bóg” nie jest filozoficzny. To pojęcie odziedziczone z religii, z mitologii, od poetów (Homer). Pojęcie Boga starsze od filozofii. Funkcjonowało jako pojęcie potężnej istoty i w związku z tym wyróżniamy dwa nurty:
nurt orficki (religia misteriów) - związek z kosmosem, przedstawiany w różnych teogoniach, gdzie mieszały się różne elementy mitologiczne;
religia publiczna - bogowie związani z ludźmi, na ludzkie podobieństwo.
Interpretacja czysto racjonalna, niezależna od religii, od mitologii pierwszych filozofów - przejście od mitu do logosu. Wskazują na Arche, czyli praprzyczynę, prazasadę, która coraz bardziej staje się transcendentną, mniej zaś materialnie konkretną w miarę rozwoju filozofii (woda, apeiron, powietrze, etc. - mają swoje boskie oblicze, to sedno całej przyrody, to początek, rodzaj kosmicznego bóstwa).
Rozdźwięk pomiędzy religijnym wyobrażeniem Boga, a filozoficzną ideą boskości - jeden, transcendenty, nieskończenie doskonały, który stoi w sprzeczności z bogami, o których mówi religia. U Platona w jego okresie schyłkowym, np. w Państwie pojawiają się bogowie wzięci z filozofii greckiej - idea dobra jako przyczyna wszechrzeczy, posiada atrybuty boskie.
Szczytowe osiągnięciem jest filozofia Arystotelesa, która wyjaśnia zjawisko zmian zachodzących w świecie. Wskazuje na Myśl Samomyślącą, na Czysty Akt, na Pierwszego Mieporuszonego Poruszyciela. Abstrakcyjny. Takim Bóg jest daleki człowiekowi, samolubny i odległy.
EPOKA HELLENISTYCZNA
Odwrót od teologii naturalnej. Bóg utożsamiany ze światem albo Bóg, który nie ma wpływu na świat.
stoicy;
epikurejczycy.
POCZĄTKI CHRZEŚCIJAŃSTWA
Spotkanie religii żydowsko-chrześcijańskiej (Objawionej) i greckiej filozofii. To nowy etap rozwoju filozofii Boga - początek filozofii chrześcijańskiej (samo chrześcijaństwo nie jest filozofią, lecz doktryną, która stawia sobie za cel zbawienie ludzi przez Chrystusa - cel praktyczny, a nie teoretyczny). Filozofia chrześcijańska powstaje jako wynik spotkania Objawienia (pewne prawdy) i filozofii (metody rozumowego tłumaczenia świata).
Na początku panowało niechętne nastawienie pierwotnego chrześcijaństwa do filozofii: „Cóż wspólnego mają Ateny i Jerozolima?” (Tertulian). Później zostaje to przełamane - obrona przed atakami sofistyki, wykształcenie aparatu pojęciowego, aby mówić o Bogu w sposób zrozumiały dla ludzi wyrosłych w innej kulturze.
Kultura rzymska - kultura europejska (Kapitol - Akropol - Golgota).
Od II wieku używano metod filozoficznych do wyrażania prawd chrześcijańskich - to, co wymykało się wyobrażeniom Greków, np. Jakie miejsce przyznać bogom w racjonalnej interpretacji świata? Jak pogodzić politeizm z wnioskami pochodzącymi z refleksji filozoficznej? Tu pojawiają się pojęcia z tradycji judeo-chrześcijańskiej:
Pierwszą cechą Boga objawionego jest Jego jedność („Szema Izrael”).
Fakt, że Bóg nie jest rzeczą. To nie coś, a Ktoś, więc stosunek do Niego jest osobisty, osobowy.
Bóg jest tym, który jest - Jestem jako imię Boga. Filozofia chrześcijańska u podstaw jest egzystencjalna w rozumieniu materialistycznej metafizyki, która wychodzi od faktu istnienia.
- Credo: wyznanie wiary, które jest owocem syntezy prawdy objawionej i tego, co dała grecka filozofia (wyznajemy to, w co wierzymy, jakie treści uznajemy za prawdziwe; ujęcie tego, kim jest Bóg, jako On jest);
- Wyznanie wiary Izraela - wyznanie historyczne (to co uczynił Bóg w dziejach narodu, bardzo osobiste, relacje osobowe od Boga).
PIERWSI OJCOWIE KOŚCIOŁA
Filozofia Platona, neoplatonizm wpłynął na nich, ponieważ akcentował fakt nieśmiertelności człowieka.
Św. Augustyn studiuje Enneady Platona (traktaty uporządkowane przez Porfiriusza), pojęcia: Jednia, Intelekt, Dusza Świata (analogia: Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty). Problem augustynizmu jest brak odpowiedniej filozofii dla teologii.
Jednia emanuje w sposób konieczny (to różni myśl objawioną od neoplatońskiej).
Istnieje inaczej zarysowana linia podziału. W myśli chrześcijańskiej pomiędzy Bogiem i Jego zrodzonym Słowem, a całym stworzeniem. Bóg w Trójcy Jedyny jest Byt konieczny, a wszystko, co stworzone jest niekonieczne - przepaść metafizyczna. Jednia - stworzenie, wielość.
Człowiek w ujęciu chrześcijańskim wykluczony z porządku boskiego (nie jest Bogiem).
Augustynizm z platonizmu przejął przekonanie, że skoro człowiek posiada w swoim intelekcie prawdę (pewną właściwość boską) tzn. że musi być ona umieszczona w umyśle w sposób bezpośredni przez Boga. To zwodnicze myślenie, bo prawda nie jest niczym boskim, jest w zasięgu poznania ludzkiego, to jest jego właściwość, to wynik poznania.
Fakt boskości prawdy w umyśle wskazuje bezpośrednio na istnienie Boga - człowiek w swych naturalnych zdolnościach nie jest wstanie poznać prawdy. Z powyższego poglądu rodzi się iluminizm - wszelkie poznanie jest możliwe, gdyż Bóg umożliwia poznanie prawdy, oświeca człowieka (wewnętrzny Mistrz). Samo poznanie - intuicja - odbywa się bez pośrednictwa rozumowania. Poznanie Boga i własnej duszy jest dla Augustyna największą wartością - „Wejdź w samego siebie - we wnętrzu człowieka mieszka prawda.”
Augustyn odwrócił naturalny porządek poznania - nie od przedmiotu, lecz od podmiotu poznania - ontologizm - człowiek bezpośrednio poznaje Boga i dopiero w Nim widzi świat, wszelkie prawdy istnieją w Umyśle Boga (wyjaśnienie: nie mamy dostępu do intelektu Boga).
Prawda jest dobrem zbyt wielkim, aby mogła być naturalnie dostępna człowiekowi (rozbieżność między tym, co niesie Objawienie, a tym, co wynika z filozofii Augustyna). Myśl ta była źródłem wielu późniejszych herezji.
ŚW. TOMASZ Z AKWINU (XII. w.)
Sięga do Arystotelesa, na nowo go odkrywa (od religijnej strony).
Weryfikuje spojrzenie na rzeczywistość. Świat nie jest wieczny i domaga się wyjaśnienia. Wskazuje na IPSUM ESSE (Samo Istnienie, Czysty Akt, Ten, który Jest, udziela istnienia, a Jego funkcja stwórcza niekonieczna - do istoty Boga nie należy stwarzać, ale istnieć; creatio ex nihilo wolnym wyborem Boga).
Konieczność istnienia Boga, pełnia doskonałości, a zarazem to Bóg osobowy, o czym świadczą transcendentalia relacyjne (związek bytów z intelektem i wolą Stwórcy - mają być przedmiotem naszego poznania, wiążą nasze akty wolitywne).
Spotkanie filozofii i teologii dokonało się w sposób doskonały, nie ma lepszego systemu.
LUTER (XVI w.)
Zagubiono prawdy systemu św. Tomasza. Luter twierdził, że prawda o stworzeniu jest trudniejsza od prawdy o wcieleniu Syna Bożego.
NOWOŻYTNOŚĆ
Ten czas został ukształtowany przez trzy główne postawy poznawcze:
Racjonalizm Kartezjusza, Leibniza, Wolfa, Spinozy;
Empiryzm Locka i Hume'a;
Krytycyzm Kanta.
W konsekwencji nastąpiło odrzucenie metafizyki (wielkie negacje Boga w filozofii współczesnej). Wiara po odrzuceniu metafizyki staje się czymś nierozumnym, subiektywnym, traci racjonalny fundament.
Genezą tego kryzysu XIV i XV wiek - czas upadku kultury średniowiecza, filozofia ogranicza się do logiki. To okres schyłkowy (dekadencja) średniowiecza (pytania typu, ile diabłów zmieści się na końcu szpilki?). Rozważania logiczne są tutaj wynikiem kryzysu filozofii. Oprócz tego sofiści poddają w wątpliwość wszystko, co człowiek może poznać. Symbolem tego jest Wilhelm Ockham.
Teoria poznania Ockhama ogranicza się do trzech tez:
Istnieje poznanie intuicyjne jednostki, które jest bardziej wartościowe od poznania abstrakcyjnego; nie dyskurs, lecz intuicja (najprawdziwsze).
Poznanie abstrakcyjne nie dosięga rzeczy zewnętrznych (rzeczy samej w sobie), a jedynie twory umysłu (pojęcia) - nie ma różnicy pomiędzy pojęciem a jego treścią; wiedza pojęciowa jest niemożliwa (nominalizm - pojęciu nie odpowiada nic po stronie rzeczywistości).
Poznanie abstrakcyjne nie jest związane ze zmysłowym (umysł poznaje swoje własne wytwory.
Poglądy te są przeciwieństwem założeń filozoficznych średniowiecza czy starożytności (umysł ludzki nie jest w stanie dotrzeć do prawdy o rzeczy).
Woluntaryzm - istotą duszy jest wolna wola, nie rozumność. Nie ma bezwzględnego dobra (dobrem jest to, co się Bogu podoba, złem to, co Bóg chce żeby było złe). Rozerwany związek prawa z obiektywnym dobrem (właściwy ład moralny świata jest wynikiem natury Boga, a nie Jego woli). Przez to dochodzi do wynaturzenia prawa. To powoduje otworzenie drogi dla nowożytnego pozytywizmu prawnego (dobro jest wynikiem woli tego, kto stanowi prawo - skutkiem tego w metafizyce nic nie można powiedzieć, niczego twierdzić w tej dziedzinie - nie można uzasadnić istnienia Boga).
„Brzytwa Ockhama” - bytów nie należy mnożyć bez potrzeby. Pozostawia jedynie logikę. Kierunek ten jest nazywany via moderna (kierunek nowoczesny, który na gruncie religijnym został przejęty przez reformację).
Ujawnia się protest przeciwko kulturze średniowiecznej:
na płaszczyźnie religijnej: reformacja - zerwanie z tradycją, hasło: sola sciptura; powrót do korzeni, do czasów pierwszych chrześcijan;
na płaszczyźnie społecznej: bunt jednostki przeciwko społeczeństwu (średniowiecze było opanowane przez myśl społeczną; cechy, Europa - wówczas Chrystianitas, wspólnota narodów chrześcijańskich);
w dziedzinie naukowej: protest przeciwko nauce typu arystotelesowskiego (w zawiązku z rozwojem przyrodoznawstwa, odkryciami) i z powodu, że fizyka stała się nieaktualna, odrzucono także metafizykę,
To czas odkryć naukowych:
potwierdzenie kulistości Ziemi;
zmienia się postrzeganie układu planetarnego (Kopernik);
odkrycia geograficzne (nowe lądy - wymiana handlowa);
nowe wynalazki techniczne (druk);
powstają państwa narodowe (rozsypuje się Zjednoczona Europa, Christianitas; dzieła pisane w językach narodowych; osłabienie pozycji papiestwa).
W takim klimacie pojawia się Kartezjusz. Od niego rozpoczyna się filozofia nowożytna. Nazywany jest jej ojcem.
Kartezjusz (XVII w.)
”wątpliwości niszczą duszę”, zatem trzeba stworzyć system wiedzy niepowątpiewalnej,
poszukiwania fundamentu dla wiedzy,
dokonał odwrócenia w kierunku myśli zdroworozsądkowej,
twórca nowej postawy filozoficznej (wychodzi od penetracji ludzkiej myśli, świadomości),
przejście od Arystotelesa do Platona, odwrót od tradycji realistycznej do idealistycznej (wychodzimy nie od świata, ale od treści naszej świadomości),
koncepcja klasyczna w wersji podmiotowej (ambicje maksymalistyczne racjonalnej filozofii, która nie jest obiektywistyczna - dane świadomości),
ma krytyczny stosunek do zastanej wiedzy,
katolik; „Jak nikt inny zabiegałem o to, aby pozyskać sobie niebo”; unika dyskusji na tematy teologiczne; kolegium jezuickiego La Flesche (logika, filozofia, matematyka),
„cała zastana filozofia nie zawiera ani jednej tezy bezspornej” (realizm Kartezjusza),
fascynacja jasnością, ścisłością, przejrzystością matematyki,
przyłącza się do armii księcia Maurycego, później do Maksymiliana Bawarskiego; 10\11 listopada 1619 roku śni mu się, że ma misję - poszukiwanie prawdy na drodze rozumu; celem stworzenie zunifikowanego systemu wiedzy niepowątpiewalnej (zobowiązanie, ślub, pielgrzyma do Loretto); w czasach chaosu punktem wyjścia.
POJĘCIE METODY
Twórca pojęcia; uporządkowany sposób podejścia do przedmiotu badań; greckie „hodos” - droga (metoda: „po drodze”); narzędziem poznania rozum (rozsądek jako rzecz najsprawiedliwiej rozdzielona na świecie, nikt się nie uskarża nie jego brak.
Nauka dzieli następująco: korzeniem metafizyka, pniem fizyka, gałęziami etyka, mechanika i medycyna.
Wrogość wobec dotychczasowych technik filozoficznych (zwłaszcza do klasycznej dedukcji sylogistycznej Arystotelesa); racjonalizm kartezjański jako zachwyt metodą filozoficznych analiz zaczerpniętą z matematyki.
Formułuje prawidła metody; jej jedność ma zapewnić jedność systemu naukowego (cztery prawidła metody: reguła oczywistość, analizy, syntezy, enumeracji).
Przyjmuje intuicję intelektualną (intelekcja) jako jedyny akt poznawczy (jeżeli dedukcja, to tylko jako strumień aktów intuicji - dzięki niej umysł wchodzi w bezpośredni kontakt poznawczy z rzeczą niezależnie od danych zmysłowych).
Przedmiotem poznania umysłu są idee, a nie otaczające nas rzeczy
Idee u Platona istniały realnie, poza umysłem (skrajny realizm), a tu istnieją w umyśle, w ludzkim intelekcie i są bezpośrednio przedmiotem poznania.
Kartezjusz mówi o ideach jasnych/niejasnych, (wyraźnych/niewyraźnych).
Idee dzielimy na wrodzone, nabyte, skonstruowane (dowodzenie istnienia Boga wychodząc od istnienia pewnych idei w intelekcie). Ujawnia się niekonsekwencja: kwestionujemy wiedzę z zewnątrz - wszystkie idee powinny być uznane za wrodzone
Reguła oczywistości - nie należy niczego przyjmować za prawdziwe, dopóki nie zostanie dana kwestia poznana jasno i wyraźnie.
Reguła analizy - aby poznać przedmiot złożony należy wyodrębnić prostsze elementy, ustalić relację między nimi.
Reguła syntezy - intuicja prostych elementów nie wystarcza, potrzeba dedukcji, która ustawi związki pomiędzy elementami.
Reguła enumeracji - działania te mają przebiegać w określonym porządku.
Celem Kartezjusza jest wiedza niepowątpiewalna. Środkiem do tego ma być sprawdzanie kolejnych twierdzeń. Początkiem metodyczne wątpienie (poddanie w wątpliwość całej dotychczasowej wiedzy; zakwestionowanie wszystkiego, aby odnaleźć to, co pewne).
MEDYTACJE
Nowa metoda wykładu. Wcześniej były komentarze - twierdzenie i jego uzasadnienie. Natomiast tutaj Kartezjusz przedstawia sposób rozumowania, myślenia aż do sformułowania wniosków.
I Medytacja
Przepuszczenie przez czyściec sceptycyzmu całej posiadanej wiedzy (domaganie się od wszelkich twierdzeń oczywistości na miarę matematyki). W praktyce postuluje zachowanie obecnych zasad nim nie zbuduje odpowiedniego i niepowątpiewalnego systemu.
Pytanie o pewność przekonań opartych na zmysłach:
skoro wprowadzają w błąd nie można im ufać,
nie można przypisywać jakości przedmiotom (nie można powiedzieć „miód jest słodki”, a jedynie „ja czuję słodycz młody” - argument chorego na żółtaczkę: „miód jest gorzki”),
nierozróżnialność jawy i snu,
hipoteza złego demona, który usiłuje zwieść w tym, co wydaje się nam pewne.
II Medytacja
Co możemy z całą pewnością wiedzieć?
wątpienie ma swoje granice, bo pewne jest istnienie podmiotu myślącego który wątpi,
„cogito ergo sum” („ja jestem”, „ja istnieję”) jest pierwszym sądem absolutnie prawdziwym, przezwyciężeniem sceptycyzmu. To pierwsza zasada metafizyczna (tradycja platońsko-plotyńsko-augustyńska; analogia do Augustyna Soliloquia - „błądzę więc jestem”).
Czym jest podmiot myślący, owa substancja, która stoi pod aktami poznania?
o prawdzie informuje rozum, nie zmysły (wosk); nie istnieje poznanie czysto zmysłowe,
rozum stanowi jedyne kryterium prawdy (prawdziwe jest tylko co jasno ujmuję umysłem: nowożytny racjonalizm)
Ego - substancja, której naturą jest myślenie (res cogitans - coś myślącego).
Dusza - byt świadomości, substancja różna od ciała, nieśmiertelna, nie stanowi z ciałem kompozituum (analogia do Platona).
dokonuje zmiana w podziale bytów z ożywionych i nieożywionych na świadome i nieświadome (dyskusje, czy człowiek, który jest pogrążony w śpiączce, jest człowiekiem?)
przedmiotem poznania nie jest świat, rzeczywistość, a treść świadomości podmiotu (odwrócenie porządku poznania).
III Medytacja
Solipsyzm - istnieje tylko moja świadomość, wszystko inne należy udowodnić. Kartezjusz staje się inicjatorem sporu o istnienie świata.
odwołuje się do idei istniejących w umyśle: wrodzone, nabyte, skonstruowane; pyta o naturę idei, o pochodzenie ich treści w ludzkim intelekcie. Idee różnią się między sobą w zakresie treści, więc jest pewna hierarchia: doskonalsze i mniej doskonałe. Tu Kartezjusz posługuje się pojęciem rzeczywistości formalnej, obiektywnej (pojęcie rozumiane inaczej niż na ogół),
wprowadza zasadę ewidentnego przyczynowania (skutek nie może być doskonalszy niż jego przyczyna, skutek musi się w przyczynie w jakiś sposób zawierać)
idee jakie człowiek posiada:
Człowiek jako res cogitans, świadomość ludzka może być twórcą idei rzeczy materialnych (ma w sobie więcej doskonałości i rzeczywistości obiektywnej).
Może na zasadzie pomnożenia stworzyć sobie ideę drugiego człowieka (umysł poprzez obserwację; pomnożenie istot ludzkich).
Idea anioła: z idei Boga i mnie samego (doskonalszy ode mnie, ale mniej doskonały od Boga, którego ideę posiadam).
Skąd się wzięła posiadana przeze mnie w intelekcie idea Boga? Czy jestem w stanie sam ją sobie wytworzyć, skoro jest doskonalsze aniżeli może cogito, moje myślenie?
IDEA SUBSTANCJI NIESKOŃCZENIE DOSKONAŁEJ
Człowiek tworzy sobie pojęcie nieskończonego czasu, przestrzeni, ale tu pojęcia te są negacją pojęcia nieskończoności (tzw. nieskończoność potencjalna - mamy doświadczenie pojęcie bytu skończonego, które negujemy).
Bóg jako nieskończoność aktualna - tutaj pojęcie skończoności występuje jako wtórne (Bóg jako nieskończona aktualna nie może być tworem ludzkiej myśli). Tutaj Kartezjusz formułuje szereg dowodów (logika - rodzaje dowodu ontologicznego: wnioskuje się o realności istnienia Boga wychodząc z pojęcia Boga): skoro posiadam ideę bytu aktualnego, nieskończenie doskonałego, a ta idea nie może być formą mojej świadomości, bo przyczyna nie może być mniej doskonała od skutku, stąd przyczyną tej idei może być tylko Bóg.
Bóg u Kartezjusza jest potrzebny, aby udowodnić istnienie świata.
MECHANICYSTYCZNA KONCEPCJA PRZYRODY
Kartezjusz przyjął tylko takie jakości, jak rozciągłość i ruch, reszta zaś jest względna. Ruch i rozciągłość jako obiektywne i mierzalne podstawą pod rewolucje naukową. Daje początek matematycznemu przyrodoznawstwu. Czyni przedmiotem poznania treści świadomości. W tym nowym opisie całą przyrodę, która jest mechanizmem tłumaczą zasady dynamiki. Wszelkie zjawiska mają charakter ruchu. Zwierzęta, ciało ludzkie rozumiane jako bardzo złożone automaty - pękniecie w koncepcji człowieka tzw. dualizm antropologiczny (dusza i ciało to zupełnie inne porządki, ciało czymś obcym w stosunku do duszy, to mechanizm, którym posługuje się dusza; istotą duszy świadomość, a istotą ciała rozciągłość). Interakcjonizm antropologiczny towarzyszył myśli postkartezjańskiej (zerwana jedność, dusza i ciało istnieją niezależnie). Jak one ze sobą współdziałają? W jaki sposób człowiek, który w duszy żywi pragnienie potrafi posłużyć się narzędziem ciała? Według Kartezjusza punktem oddziaływania duszy na ciało jest szyszynka mózgowa (punkt styczny, dzięki któremu dusza wpływa na działanie ciała). Istnieją różne interpretacje na temat tego, na czym polega to oddziaływanie. Kontynuatorzy myśli Kartezjusza: Malebranche - okazjonalizm, Spinowa - paralelizm, Leibniz - harmonia wprzód ustanowiona, mechanizm, ład nazwany światem.
Skutki kartezjanizmu (dalekosiężne, zwłaszcza na polu nauk zajmujących się człowiekiem):
w medycynie ciało traktowane jako bardzo skomplikowany mechanizm;
niewłaściwe rozumienie tego, kim jest człowiek - ciało, psychika, sfera duchowa (człowiek jest jednością);
pomieszanie funkcji (myślenie) z istotą człowieka - zaktualizowane myślenie nie należy do istoty człowieka. Jest człowiekiem ten, kto aktualnie świadomości nie posiada, np. embrion, ktoś, kto śpi, chory, etc. człowiekiem Kartezjusza kryterium bycia człowiekiem zostało pomieszane ze świadomością;
fundamentalne poglądy, że istnieje ostateczna prawa, ostateczne kryterium poważnie patrzą na myśl kartezjańską. Dążył on do sformułowania całościowej wizji świata, pewnego systemu wartości. Współcześnie krytykuję się ujęcia fundamentalistyczne.
FILOZOFIA BOGA
Uznanie idei Boga jako myślącej, świadomej, niezależnej Substancji, która jest wrodzoną człowiekowi (decydujący wpływ na późniejsze kierunki filozofii).
Analogicznie do Gilsona - nie wszyscy ludzie posiadają identyczne pojęcie Boga (różne rozumienie tego, co Boskie). To pojęcie naturalne dla człowieka, ludzkiej kultury, ale nie wrodzone, tylko nabyte. Kartezjusz zredukował powszechną wrodzoność chrześcijańskiej idei Boga, a to błąd.
Idea Boga uznana za podstawę metafizyki, która jest zredukowana do fizyki, do mechanistycznej koncepcji świata. Bóg w kartezjanizmie tylko na początku jest chrześcijański. Św. Tomasz wyjaśnia rzeczywistość tak: musi istnieć Ipsum Esse, źródło istnienia wszelkich bytów (Bóg). Natomiast Kartezjusz: Bóg jako metafizyczna zasada potrzebna, aby udowodnić istnienie świata. Tutaj istotą Boga jest bycie Stwórcą (właściwość bycia Stwórcą nie jest koniecznym przymiotem, bo stworzenie jest aktem woli Boga). To ujęcie Boga nie jest chrześcijańskie.
ISTNIENIE, OCEAN ISTNIENIA ŹRÓDŁO ISTNIENIA
(Tomasz) ≠ (Kartezjusz)
BYĆ, ISTNIEĆ STWARZAĆ
(istotą Boga chrześcijańskiego) ≠ (istota Boga kartezjańskiego)
Wg Kartezjusz Bóg istnieje, bo stwarza. Jest zredukowany do przyczyny natury, a w dalszym ciągu utożsamiany z naturą (np. Spinoza).
Kartezjanizm potępiony przez Kościół katolicki i Reformowany. W1663 rok dzieła Kartezjusza zostały wciągnięte na indeks ksiąg zakazanych. W jego wątpieniu metodycznym widzi się drogę do ateizmu.
Utożsamienie Boga z naturą inspiracją dla panteistycznych koncepcji Spinozy i teistów.
Spinoza
„Etyka w porządku geometrycznym wyłożona” przedstawia wykład ogólnej wizji rzeczywistości.
Fascynacja matematyką i geometrią, ich metodą.
Nawiązanie do panteistycznej metafizyki G. Brunona i J. Sz. Eriugeny, metafizyki sięgającej Plotyna - Bóg działa z konieczności swojej natury (Kartezjusz); ponadto nie jest transcendentny, ale tożsamy z naturą (Deus sive natura) - panteizm.
Ontologia kartezjańska przetworzona tak, że z dualizmu (Kartezjusz) rodzi się monizm - istnieje jedna samoistna substancja, która obejmuje całą rzeczywistość.
Bóg objawia się jedynie poprzez świat, a nim rządzą prawa przyrody, mechaniki. W świecie zorganizowanym w sposób deterministyczny nie ma miejsca na Objawienie nadprzyrodzone. Spinoza uznaje Pismo Święte za wytwór czysto ludzki, kwestionuje możliwość cudów contra natura polegających na zawieszeniu praw przyrody. To jest egzegeza naturalistyczna: interpretacja zjawisk jako czysto naturalne, np. cud rozmnożenia chleba - Jezus napełnił serca ludzi miłością tak, że wyciągnęli, co mieli przy sobie i zaczęli się dzielić; Jezus Chrystus najszlachetniejszym z ludzi, ale to nie Bóg. Spinoza uważa, że przeprowadzona przez niego racjonalistyczna i naturalistyczna krytyka tego, co Objawione będzie mogła uzasadnić wolność i doprowadzić do zjednoczenia wszystkich religii (likwidacja punktów spornych). To było krytykowane przez wszystkie religie (odejście od tego, w co wierzy większość religii). „Etyka na sposób geometryczny wyłożona” okrzyknięta ateistyczną (panteizm, ateizm).
Spinoza wpłynął na oświeceniowych myślicieli francuskich (materialiści i deiści - Bóg Zegarmistrzem, Najwyższym Inżynierem machiny świata, jego Budowniczym) i panteizujących romantyków niemieckich.
Miejsce Boga religii zajmuje Bóg jako pewien konstrukt potrzebny do tego, aby uwieńczyć obraz mechanistycznej natury - oświecenie.
Leibniz
Ostatni polihistor (człowiek, który był w stanie w sposób twórczy rozwijać wszystkie dziedziny współczesnej sobie wiedzy - filozofia, matematyka, fizyka, historia, prawo). W matematyce zasłynął z rachunku różniczkowego. Dążył do tworzenia syntezy, próbował godzić teorie, dyscypliny naukowe. Projektował tzw. uniwersalny język.
Leibniz próbował godzić prądy kulturowe i wyznawców religijnych - dążenie do pogodzenia katolików z protestantami (zwłaszcza w obrębie księstw niemieckich). Tzw. irenizm (w Polsce A. Frycz-Modrzewski) jako pewien sposób godzenia wyznań na bazie pewnego dogmatycznego relatywizmu (akcentowanie tego, co w różnych wyznaniach wspólne, a odchodzenie od tego, co stanowi element podziału, zwłaszcza w odniesieniu do sfery praktycznej - wszyscy dążą do prawości, dobroci, miłości, sprawiedliwości etc.). To współczesna karykatura ekumenizmu. „Abyśmy byli jedno” mówi o jedności w prawdzie, bo nie każda jedność jest z Boga, a nie każdy rozłam od szatana. Prawda często dzieli ludzi, a irenizm dąży do jedności za cenę prawdy.
Optymizm w poglądzie na świat: Bóg jako najdoskonalsza monada, która stwarza wszystkie mniej doskonałe monady. Stworzył najlepszy z możliwych światów - pewne dobra w tym świecie naturalnie się ograniczają (nie można mieć wszystkiego na raz, co człowiek często postrzega jako zło, jako pewien brak).
Autor dzieła Teodycea - rozważania o dobroci Boga, wolności człowieka i pochodzeniu zła. Napisane w języku francuskim po to, aby dotarło do szerszego kręgu odbiorców. Leibniz wyszczególnił tam trzy rodzaje zła:
Zło metafizyczne (inne rozumienie niż nasze) - przygodność stworzeń, które nie będąc Bogiem nie posiadają pełni doskonałości, pełni dobroci (tylko Bóg jest w pełni doskonały, a człowiek człowiekowi jawi się jako pewne dobro, ale jest nim tylko w stopniu ograniczonym - natura bytu przygodnego).
Zło fizyczne - doświadczenie w postaci bólu, choroby, kataklizmu. Może posiadać pewną wartość jako pewna próba, coś leczącego, kara prowadząca do tego, że człowiek stanie się lepszy. Cierpienie jest złem, człowiek ma prawo z nim walczyć, ale może ono też być narzędziem wyższej doskonałości. Bóg zła jako takiego (zła moralnego) dla człowieka nigdy nie chce, ale zła fizycznego może chcieć ubocznie (per axidence - jako drogi do większego dobra).
Zło moralne - wynik wolnej woli stworzeń, ludzkiego działania. Tego zła Bóg nigdy nie chce (ani samego w sobie, ani jako środka do celu). On je jedynie dopuszcza, toleruje, gdyż uczynił człowieka wolnym.
Pochodzenie zła:
Zło jest wynikiem wolności człowieka albo jest karą, aby człowiek stał się lepszy albo jest obiektywnym skutkiem niedoskonałości świata, który nie jest Absolutem.
Suma dobra w świecie jest maksymalna, suma zła nie mogłaby być mniejsza. Świat jest najlepszym z możliwych (A. Schopenhauer mówił, że nasz świat jest najgorszym z możliwych - skrajny pesymizm).
Kontynuator myśli Kartezjusza, mechanicystycznej wizji przyrody - determinizm w spojrzeniu na religię (modlitwa - ważna, ponieważ Bóg ją z góry przewidział - wpisana w pewien cykl rozwojowy). Próbuje uzgodnić Bożą wszechwiedzę, harmonię wprzód ustanowioną z ludzką wolnością.
Dowód na istnienie Boga (aprioryczny, ontologiczny): Bóg jest bytem, w którym sama możliwość jest wystarczająca, aby wydać aktualność; musi istnieć, jeśli tylko jest możliwy. „A skoro nic nie może przeszkodzić możliwości tego, co nie zawiera w sobie żadnych ograniczeń, negacji, sprzeczności już to samo wystarcza, aby poznać istnienie Boskie a priori” (Leibniz „Monadologia”) - prymat bytu możliwego nad rzeczywistymi, logiki nad metafizyki (analogicznie Wolf, Kant).
Trzy nurty filozofii nowożytnej:
Racjonalizm (Kartezjusz i kontynuatorzy)
Empiryzm (Hume - kwestionuje pojęcia podstawowe dla metafizyki)
Krytycyzm heglowski
Hume
Kwestionuje pojęcie przynowości. Podważa wartość związków przyczynowo-skutkowych, a zatem także wartość poznania metafizycznego (można jest zakwestionować wyłącznie teoretycznie, w praktyce całe życie opiera się na ich działaniu, np. uczeń dostał dwóję, bo się nie nauczył). Zakwestionował także sensowność form poznania metafizycznego w wypowiadaniu się o Bogu na płaszczyźnie wiary. Według Hume poznanie jest wyłącznie sprawą wiary (impuls dla fideizmu - zjawisko obecne współcześnie obok ateizmu, np. protestantyzm; od strony filozoficznej Hume, Kant).
To przebudzi Kanta z drzemki i zmobilizuje do zbudowania solidnej metafizyki.
Fideizm - przeświadczenie, że w kwestii istnienia Boga nie da się nic racjonalnie powiedzieć, jest to rzecz subiektywnych nastawień. W konsekwencji twierdzenie, że wiara jest rzeczą prywatną (nie daje się obiektywnie zweryfikować).
Kant
Pogłębienie subiektywnego, podmiotowego punktu wyjścia zapoczątkowanego przez Kartezjusza.
Początkowo pod wpływem metafizyki Wolfa, do momentu lektury Hume'a. Wówczas Kant zaczyna myśleć inaczej. Hume jest dla niego symbolem sceptycyzmu.
Stawia pytanie o tajemnicę i granicę poznania: na jakiej podstawie możemy cokolwiek wiedzieć o rzeczach?
Podobnie jak Kartezjusz, Kant za cel postawił sobie zbudowanie systemu wiedzy niepowątpiewalnej (zbudować pewną metafizykę).
Dzieło o charakterze popularyzatorskim: „Prolegomena do wszelkiej przyszłej metafizyki, która będzie mogła wystąpić jako nauka” - program Kanta, aby zbudować nową metafizykę.
USTALENIE WARTOŚCI LUDZKIEGO POZNANIA
W punkcie wyjścia bada fakt istnienia nauki i moralności. Nie kwestionuje ich realności: nie należy pytać czy istnieją, ale w jaki sposób są one możliwe.
Pytanie o możliwość nauki:
„Krytyka praktycznego rozumu” obejmująca logikę;
„Krytyka władzy sądzenia” obejmująca estetykę;
„Krytyka czystego rozumu” - centralnym problem jest pytanie o możliwość poznania metafizycznego. Czy metafizyka jest nauką i czy w ogóle może nią być? Jakie są warunki naukowości?
Nauka jako taka istnieje;
Wszelkie poznanie zaczyna się od doświadczenia, ale sądy pewne i konieczne nie mogą się opierać wyłącznie na doświadczeniu, ponieważ informuje nas ono jedynie o faktach przygodnych;
Powszechność i konieczność sądów: nie są empiryczne, lecz a priori.
Dwa rodzaje sądów:
Sądy analityczne - orzecznik jest zawarty już w podmiocie (w pojęciu), np. wszystkie ciała są rozciągłe - w pojęciu ciała zawarte jest pojęcie rozciągłości. Dokonujemy analizy podmiotu i uzyskujemy treść zawartą w orzeczniku np. „mój brat jest synem moich rodziców” etc. Sądy te nie poszerzają naszej wiedzy.
Sądy syntetyczne - orzecznik nie jest zawarty w podmiocie, poszerzają wiedzę. Mogą być:
niezależne od doświadczenia (a priori) - są powszechne i konieczne, ale nie są wiedzotwórcze;
oparte na doświadczeniu (a posteriori) - poszerzają naszą wiedzę, ale nie są powszechne i konieczne.
Typologia sądów:
analityczne a posteriori - nie istnieją (sprzeczność);
analityczne a priori - są powszechne i konieczne, ale nie wiedzotwórcze;
syntetyczne a posteriori - poszerzają wiedzę, ale nie są pewne, nie mogą stanowić podstawy nauki;
syntetyczne a priori - poszerzają wiedzę i zarazem są konieczne; są podstawą nauki, np. 7+5=12 (potrzebny akt dodawania).
Empiryści zapisali możliwość sądów syntetycznych a priori. Hume uznawał jedynie dwa rodzaje sądów: o stosunkach pojęć i o faktach (analitycznych a priori i syntetycznych a posteriori). Dla Kanta istnienie sądów jest faktem. Nie pyta się, czy one są możliwe, ale jak są możliwe sądy syntetyczne a priori (na nich opiera się nauka)
SYNTEZA RACJONALIZMU I EMPIRYZMU
Nauka Kanta opiera się na dwóch pniach poznania (empiryzm inaczej racjonalizm), ale inaczej niż u Arystotelesa - pogodził racjonalizm kwestionujący wartość poznania zmysłowego z empiryzmem kwestionującym wartości poznania rozumowego: zmysły i rozum biorą udział w procesie poznania. Kant twierdzi, że zarówno racjonalizm jak i empiryzm grzeszą niedoskonałością - ceniąc jedną z władz poznawczych nie cenią drugiej. Należy ocenić pozytywnie obydwie, by sięgnąć po kryterium pewności poznania będące wynikiem ich wzajemnej kontroli.
Wprowadza rozróżnienie na:
Verstand - zdolność tworzenia pojęć na podstawie materiału dostarczonego przez zmysły (rozsądek).
Vernunf (rozum, intelekt) - zdolność do wyciągania wniosków wybiegających poza materiał doświadczalny.
Racjonaliści twierdzą, że podstawa wszelkiego poznania tkwi w ludzkiej świadomości. Empiryści uważają, że wszelka wiedza pochodzi od zmysłów. Natomiast Kant uważa, że obie strony mają nieco racji, a zarazem obie się mylą. Zmysły i rozum odgrywają ważną rolę w procesie poznania. Świat jest nam dany poznawczo, ale patrzymy na niego poprzez okulary (np. słoneczne, kolorowe; zniekształcają, zabarwiają nieco obraz, nie widzimy świata dokładnie takim, jakim jest w rzeczywistości). Podobnie w naszym umyśle tkwią pewne trwałe dyspozycje do takiego a nie innego postrzegania rzeczywistości (ale okulary można zdjąć, zaś z umysłem jest inaczej - rodzimy się z pewnym sposobem postrzegania, z „okularami”)
ŚWIADOMOŚĆ CZŁOWIEKA
Nie jest bierną tablicą, lecz aktywną matrycą, która przetwarza dane (jest pewnym naczyniem; nie tylko świadomość dostosowuje się do rzeczywistości, lecz także rzeczywistość podlega pewnej modyfikacji w naszej świadomości). Tzw. przewrót kopernikański Kanta (rzeczy dostosowują się do naszej świadomości).
Formy (naczynie):
Zmysłowości - przestrzeń i czas;
Rozsądku - kategorie: substancja i przyczynowość.
W aktach poznawczych naczynie naszej świadomości, które dysponuje formami, powoduje, że rzeczywistość jest postrzegana jako ciąg wydarzeń przyczynowo-skutkowych, jako układ przestrzenny pewnych bytów, jako szereg zjawisk dokonujących się w czasie (przewrót kopernikański). Nie możemy wiedzieć, jaki jest świat sam w sobie; tylko ten świat, który ja widzę, świat dla mnie - przepaść pomiędzy rzeczą w sobie i rzeczą dla mnie (das Ding für sich; das Ding für mich). To jest nerw oddziaływania Kanta na późniejszą filozofię.
METAFIZYKA I FILOZOFIA BOGA
Skoro przyczynowość i substancja są kategoriami, którymi dysponuje nasza świadomość (formy rozsądku), więc nie istnieją obiektywnie po stronie świata rzeczy. Podejmując zagadnienia metafizyczne rozum wikła się w antynomie: nie ma on materiału dostarczonego przez zmysły, więc nie ma odpowiednich kompetencji. Nie ma możliwości istnienia metafizyki jako takiej.
Zdolnościom poznawczym czystego rozumu wymyka się kwestia istnienia Boga, nie może być przedmiotem wiedzy naukowej. Nie można ani dowodzić, ani przeczyć istnieniu Boga. „Musiałem obalić wiedzę, aby zrobić miejsce dla wiary” - sola fides (ratio nie istnieje).
Obalając metafizykę kwestionuje wcześniejsze dowody na istnienie Boga.
Istnienie Boga postulatem praktycznego rozumu:
1) Jak możliwa jest nauka?
2) Jak możliwa jest moralność?
„Krytyka praktycznego rozumu” - tu także przewrót kopernikański. Zostaje odwrócony naturalny porządek pomiędzy dobrem a obowiązkiem. W filozofii realistycznej dobro wyznacza obowiązek (mamy obowiązek czynić dobro, bronić życia jako jednego z naczelnych dóbr etc.). Kant uważa, że to obowiązek wyznacza dobro (karykatura etyki). O działaniu moralnie dobrym decyduje wola. Nie dobro decyduje o prawie moralnym, ale samo prawo w sobie jest tym, co decyduje o dobrym działaniu (oderwanie porządku prawa od obiektywnego dobra). To powoduje tragiczne konsekwencje:
Prawo dla prawa (np. prawo precedensowe w krajach anglosaskich, badanie historii prawa - jak dany przypadek został w historii rozwiązany. Na kontynencie próbę zbudowania prawa doskonałego uczyniły Niemcy/Bismarck; „państwo prawa”). „Najwyższe prawo jest najwyższą niesprawiedliwością” - przysłowie rzymskie.
Prawo jako źródło moralności; wola spełnienia obowiązku. Z poczucia obowiązku człowiek ma czynić dobro (Kant). Antynomia: obowiązek nie jest równoważny ze szczęściem (czegoś, co jest obowiązkowe nie można robić z dużą radością).
„Postępuj według takiej zasady, co do której mógłbyś chcieć, aby stała się prawem powszechnym” - imperatyw kategoryczny. Analogicznie jest w Piśmie Świętym: „czyń tak, jakbyś chciał, by tobie czyniono”.
Postulaty praktycznego rozumu:
Wolność człowieka - wg Kanta nie jesteśmy w stanie dowieść, że jesteśmy wolni. Powinniśmy jednak żyć tak, jakby było to dowiedzione (istnieje moralność - ma ona sens jedynie wtedy, gdy człowiek jest wolny; wolność jako pierwszy postulat).
Nieśmiertelność duszy - wola działania moralnego zakłada możliwość istnienia moralnego porządku (to nie zawsze jest możliwe w tym życiu, więc musi istnieć życie przyszłe).
Istnienie Boga - to gwarancja sprawiedliwości. Kant nie dowodzi istnienia Boga, lecz jedynie postuluje: skoro moralność ma mieć sens, to musi istnieć Bóg. Kwestia Jego istnienia zostaje wyłamana z racjonalności - Bóg jest potrzebny do życia praktycznego i tu z pomocą przychodzi wiara.
Subiektywizm Kanta został pogłębiony przez niemieckich idealistów: Hegel, etc.
Hegel
Myśl stanowi osnowę bytu i jest wcześniejsza aniżeli byt.
Byt ma naturę myśli - monizm spiritualistyczny = panlogizm. Byt ma naturę intelektualną, duchową - monizm panteistyczny.
Absolut jest tożsamy ze światem, immanentny. Jest jedyną istniejącą rzeczywistością, rozwija się, ewoluuje.
Monizm panteistyczny znacząco oddziałał na późniejsze nurty, tzw. „ukąszenie heglowskie”. Hegla nie da się pogodzić z chrześcijaństwem, ale zarazem trudno jest odrzucić (np. Ks. Tischner, bp. Życiński w dziedzinie filozofii).
Absolut rozwija się. Jest to proces dziejów Wszechświata i człowiek pojawia się w nim jako historia urzeczywistnienia się Absolutu, jego dochodzenie do samowiedzy (dzieje ducha).
Triada heglowska:
TEZA - pojęcie (pierwotna postać ducha)
ANTYTEZA - przyroda (Bóg w przyrodzie jest zalienowany, oderwany od myśli)
SYNTEZA - duch (konieczna synteza idei i przyrody)
Popularność Hegla: duch absolutny manifestuje się w szczególności w postaci państwa, ustroju państwa (kontynuator platonizmu: państwo doskonalsze od jednostki, społeczeństwa, człowieczeństwa = Absolut).
A. Hitler - nawiązywał do Hegla. Bóg to państwo, naród niemiecki (nie chrześcijański). W imię tego Absolutu możemy wszystko.
K. Marks - istnieje tylko materia (postawił Hegla na głowie). Synteza myśli Hegla (dialektyka) i Feuerbacha (materializm). Wyznawał ideę ewolucji: rzeczywistość ewoluuje od mniej doskonałej ku najdoskonalszej - optymizm: raj na ziemi, społeczeństwo bezklasowe, itd.; totalizm - Bogiem klasa robotnicza (Bóg zbiorowy, absolut, dobro wspólne).
A. Schopenhauer - krytykuje Hegla mówiąc o nim: „płaskogłowy, mdły, nudny i nieuczony szarlatan”. Obwołany przez władze państwowe wielkim filozofem.
W XIX wieku w Niemczech Bismark pragną solidnego państwa (jednoczą się). Hegel poparł panującą ideologię - filozofia popierała władzę, nie oświecała jej.
Kontynuatorzy Hegla:
A.N. Whitehead - Bóg jest bytem wiecznym, który nie jest Stwórcą świata, ale wielkim procesem autokreacji. Jest immanentny. Rozwój świata ubogaca Boga - Bóg ewoluuje.
T. de Charde - paleontolog, przyrodnik, zafascynowany teorią ewolucji. Dokonał syntezy wiary chrześcijańskiej i nauk przyrodniczych (wcześniej przeciwstawiane). To system bardzo niebezpieczny.
NURTY ATEISTYCZNE powstające jako kontynuacja heglizmu:
L. Feuerbach - Bóg to projekcja najlepszych cech ludzkiego gatunku; zjawisko czasowe, projekcja ludzkiego ideału. Celem najwyższym jest nie Bóg, a człowiek. „Człowiek jest tym, co jest” (Der mensch ist was er est).
K. Marks - nawiązuje do Feuerbacha, tworzy monizm materialistyczny. Religia jest opium dla ludu. Została wytworzona przez człowieka w wyniku alienacji (Chrystus - idea uciśnionego proletariatu). „Religia to oddech duszy w bezdusznym świecie”. Ludzie wytworzyli sobie Boga. Marks walczył z religią i działalnością charytatywną. Uważał, że to tylko półśrodki, kojenie bólu, które pozwalają znosić niesprawiedliwość i trudy życia, ponieważ dają nadzieję. Trzeba to odstawić i stworzyć porządek. Chciał zaprowadzić raj na ziemi. Proletariat ma przestać uciekać i zaprowadzić ład (utopia państwa szczęśliwości analogiczne do idealnego państwa Platona - niemożliwe jest, aby niedostatek cierpiał uczciwy człowiek, który chce pracować, a bezrobotni to pasożyty społeczne).
Z. Freud - idea Boga (projekcja najlepszych cech człowieka) jako infantylna iluzja - kompleks wynikający z prehistorii człowieka (zbuntowani synowie zabili ojca i go zjedli; kompleks Edypa i mrzonki o idealnym ojcu w niebie; kanibalizm zsakralizowany wprowadzony do liturgii). Myśl ta była łatwa do zrozumienia - ludzka mądrość, zachwyt; łatwe zwolnienie od poczucia winy i odpowiedzialności. Zyskało popularność.
NURTY IRRACJONALNE (odrzucenie metafizyki; filozofie egzystencjalne; istnienie Boga na podstawie pozaracjonalnych faktów; niektóre Boga uznają, a niektóre odrzucają):
B. Pascal - istnienie Boga poznajemy sercem, nie rozumem.
Kard. J.H. Newman - mimo, że był protestantem twierdził, że prawda jest w Kościele katolickim. Do XIX wieku katolicyzm był w Anglii zakazany. Katolik był obywatelem drugiej kategorii. Locke: tolerować należy wszystkich, ale nie rzymskich katolików.
S. Kierkiegaard - Bóg z konieczności musi wydawać się człowiekowi irracjonalny (paradoks dla człowieka). Poznanie Boga dokonuje się jedynie w akcie wiary.
J.P. Sartre - jeżeli istnieje Bóg, to człowiek jest niczym. Boga należy odrzucić w imię absolutnej wolności człowieka (negacja Boga).
FENOMENOLOGIA (na gruncie kantyzmu; wolność poznania Boga na drodze racjonalnej, przedmiotowej i teoretycznej)
M. Scheler - poznanie Boga przez osobiste przeżycie wartości (doświadczenie Boga jako wartości najwyższej)
W fenomenologii filozofia Boga została zredukowana do opisów fenomenologicznych zjawisk religijnych. Analizy przeżycia religijnego są subiektywne po stronie podmiotu, nie sięga obiektywnie przedmiotu, czyli Boga, a tylko opisuje nasze doświadczenia, przeżycia religijne. Nie rozstrzyga kwestii istnienia Boga na płaszczyźnie obiektywnej. Nie ma narzędzi poznawczych.
Przed II wojną światową pojawił się problem tzw. nowej teologii. Pytano, jak uczynić ją bardziej przystępną dla współczesnego człowieka. Nawiązywano do ujęć subiektywistycznych. Zastanawiano się, jak bardziej odpowiedzieć na ludzką potrzebę osobowego przeżycia religijnego. Dyskusja powróciła po Soborze Watykańskim II - nie można oprzeć teologii na filozofii subiektywistycznej (podmiotu) bez odejścia od prawd wiary, religii.
DOWODY NA ISTNIENIE BOGA
Czy możemy dowodzić istnienia Boga?
Co rozumiemy przez dowód?
W ramach jakiej filozofii (w kontekście jakiego systemu) się poruszamy?
Używamy pojęcia „dowód”, ale bezpieczniej jest używać pojęcia „argument”. Pojęcie dowodu jest typowe dla nauk formalnych: matematyki, logiki. Istnienia Boga nie da się dowieść w sposób matematyczny. Argumenty na istnienie Boga pomagają człowiekowi wierzyć. W kontekście realistycznej metafizyki mówimy o dowodzie metafizycznym św. Tomasza (III droga).
Przez dowód rozumiemy pewne rozumowanie, które uzasadnia jakiś sąd na podstawie sądów wcześniej przyjętych. W mowie potocznej istnieją również inne desygnaty tego pojęcia:
dowód rzeczowy (rzecz);
okoliczność przemawiająca za czymś, będąca świadectwem czegoś;
W filozofii Boga dowód to rozumowanie wskazujące, że Bóg istnieje realnie (nie jest tylko ideą, fikcją). W odróżnieniu od znaczenia religijnego, gdzie przeświadczenie o istnieniu Boga rodzi się psychologicznie i bezpośrednio, dowodzenie w filozofii Boga jest pośrednim wskazaniem Jego istnienia przez wnioskowanie z pewnych przyjętych przesłanek. O istnieniu Boga możemy wnioskować jedynie pośrednio, ponieważ nie mamy bezpośredniego przyrodzonego doświadczenia Boga. Wnioskujemy na podstawie śladów, które Bóg pozostawił w swoich dziełach. W sensie metafizycznym dowód prowadzi do konkluzji przy pomocy logicznych reguł, pierwszych zasad metafizycznych etc.
W etyce posługujemy się pojęciem pewności moralnej, która wyrasta z wykluczenia wątpienia na podstawie dostępnych środków człowiekowi. To nie jest pewność absolutna, jak to jest możliwe w różnych dziedzinach nauki, np. matematyce (2+2=4).
Kwestionuje się możliwości dowodzenia istnienia Boga w filozofii scjentystycznej - zawężenie pojęcia dowodu (tu: nauki formalne, przyrodnicze - dowodzenie jako eksperymentalne wykazanie pewnego faktu). Tak pojęty dowód w przypadku Boga nie jest możliwy. Nie da się dowieść Jego istnienia. Zarówno nie da się empirycznie wykazać, że Bóg nie istnieje. Istnieją również dowody ontologiczne, które są pewną pułapką. Wnioskuje się o realnym istnieniu Boga z samego pojęcia.
Dowody na istnienie Boga mają różne charaktery, np. metafizyczne, humanistyczne (w zależności od tego, co do danego człowieka przemawia).
KLASYFIKACJE DOWODÓW NA ISTNIENIE BOGA (podział zależy od przyjętego fundamento divisionis, od podstawy, fundamentu, kryterium podziału)
Typologia literatury starszej:
argumenty metafizyczne (drogi świętego Tomasza);
argumenty fizykalne;
argumenty ze wzrostu entropii, czyli śmierci cieplnej wszechświata (przebieg procesów w świecie przebiega jednokierunkowo; musiał być jakiś początek);
argumenty z ucieczki galaktyk (punktem wyjścia pewna hipoteza naukowa; poprzez rozumowanie filozoficzne dochodzimy do konkluzji, że musi istnieć Bóg; to zależy od wartości hipotez);
argumenty moralne (nawiązujące do sumienia, do praw etycznych, które człowiek rozpoznaje jako zastane i czuje zobowiązanie wobec nich).
Typologia ks. S. Kowalczyka, który twierdzi, że wszystkie dowody mają charakter filozoficzny, bo zawsze trzeba wyjść poza obręb nauk przyrodniczych:
argumenty kosmologiczne - punktem wyjścia jest świat niezależny od człowieka, który by istniał nawet gdyby go nie było;
drogi św. Tomasza - trwała wartość, mają charakter ściśle filozoficzny i nie podlegają zmianom właściwym dla teorii naukowych;
argumenty fizykalne (z entropii i z ekspansji kosmosu) - walor hipotetyczny; ich wartość zależy od naukowej wartości teorii, na której się opierają;
argumenty antropologiczne - związane z osobą ludzką i szeroko pojętą kulturą
dowód ontologiczny św. Anzelma;
dowód ideologiczny z posiadania pewnych prawd (eidos);
dowód deontologiczny z faktu istnienia norm moralnych i sumienia;
dowód eudajmologiczny z pragnienia szczęścia;
dowód intuicyjny Bergsona z przeżyć religijno-mistycznych.
Klasyfikacja dzieląca dowody na:
aprioryczne (punktem wyjścia dane niezależne od doświadczenia zewnętrznego; argumenty związane z filozofią podmiotu - nurt platoński, kartezjański);
aposterioryczne (punktem wyjścia doświadczenie zewnętrzne).
Typologia s. Zdybickiej (podział ze względu na filozofię, w której są formułowane):
dowody na gruncie filozofii autonomicznej (generalnie filozofia klasyczna w koncepcji subiektywistycznej i obiektywistycznej - typ poznania niezależny od innych dyscyplin naukowych):
dowody metafizyczne (punktem wyjścia pewien aspekt rzeczywistości danej w bezpośrednim doświadczeniu, np. drogi św. Tomasza, relacje przyczynowo- skutkowe, fakt istnienia bytów przygodnych);
dowody ontologiczne (punktem wyjścia pojęcie Boga jako istoty nieskończonej, np. dowody św. Anzelma, Kartezjusza, Leibniza);
dowody aksjologiczne (punktem wyjścia wartości obecne w ludzkim intelekcie, prawdy wieczne, treści świadomości, np. św. Augustyn);
dowody na gruncie filozofii nieautonomicznej:
dowody przyrodnicze (ze wzrostu entropii, z ucieczki galaktyk - świat ma czasowy początek, więc musi istnieć przyczyna pojawienia się świata, który nie jest odwieczny);
dowody humanistyczne (związane z ludzkim doświadczeniem, z przeżyć mistycznych):
dowody religiologiczne z faktu powszechności religii;
dowody psychologiczne (eudajmologiczne);
dowody deontologiczne;
dowody moralne.
DOWODY METAFIZYCZNE (DROGI ŚW. TOMASZA)
Zawarte są w pismach teologicznych (głównie teologia, filozofia jako pomoc, pewna podstawa, źródło pojęć). Summa contra Gentiles i Summa Teologiae. Stanowią integralną część teologii św. Tomasza.
Nie prowadzą w sposób konieczny do aktu wiary. Nie jest aktem czysto racjonalnym, ważny jest także element wolitywny, potrzeba chcenia (preambula fidei - przedsionki wiary).
Punktem wyjścia jest świat postrzegany przy pomocy zmysłów, w którym odkrywamy egzystencjalną zależność, ograniczoność. Korzystając z metafizycznych pojęć i zasad (niesprzeczności, racji dostatecznej) stwierdzamy, że musi istnieć Bóg, skoro istnieją skutki Jego działania obserwowane w świecie.
Na każdej z pięciu dróg Bóg jest różnie nazywany, bo dowody są oparte na różnych zasadach i w różnych aspektach pokazują Boga: Pierwszy Poruszyciel, Pierwsza Przyczyna, Byt konieczny, Najdoskonalszy, Rządca Rozumu.
Schemat logicznego wynikania. Każda z dróg ma postać sylogizmu hipotetycznego (łac. modus ponens): jeżeli istnieje byt skończony pod takim a takim względem, to musi istnieć byt pod odpowiednim względem nieskończony.
Jest podobieństwo pomiędzy poszczególnymi drogami. Stąd pytanie, czy dróg jest pięć czy tylko jedna. Św. Tomasz dostrzega różne aspekty przygodnej rzeczywistości w punkcie wyjścia - Bóg widziany w różnych aspektach (5 imion).
Drogi mają swoją oprawę fizykalną (zwłaszcza I droga). Nie wchodzi ona w strukturę samego rozumowania, argumenty zachowują swoją obowiązywalność. Oprawa fizykalna jest tylko przykładem dla św. Tomasza (przywołane przykłady współcześnie są nieadekwatne, ale w ich miejsce pojawiają się nowe, np. cieplik, eter, co jest zależne od poziomu wiedzy przyrodniczej).
I droga
Argument z ruchu (łac. ex motu), argument kinetyczny (grec. „kinesis”) - ruch akcydentalny, zmiana w obrębie przypadłości. Nawiązuje do Arystotelesa (Pierwszy Nieporuszony Poruszyciel - pierwsza naukowa próba uzasadnienia istnienia Boga; porusza świat jako Najwyższe Dobro, budząc pożądanie skierowane ku własnej doskonałości). U św. Tomasza występują dwie wersje dowodu:
Fizykalna (bardziej zwięzła) w Summa contra Gentiles.
W Summa Teologiae (szerokie ujęcie ruchu jako przechodzenie z możności do aktu; argument niezależny w stosunku do fizyki średniowiecznej).
POJĘCIA:
Ruch - w znaczeniu szerokim jako przejście z możności do aktu (obejmuje nie tylko ruch fizykalny, ale także zmiany biologiczne, fizyczne). Podział ruchu według Arystotelesa:
ruch akcydentalny (gr. „kinesis”):
* ruch lokalny
* zmiana ilościowa
* zmiana jakościowa
ruch substancjalny (gr. „genesis” - powstanie i ginięcie).
Pierwszy Poruszyciel i poruszyciele wtórni, drugorzędni - pojęcie Nieporuszonego Poruszyciela rozumiane nie w sensie braku aktywności, ale jako aktywność doskonała i największa (Bóg czystym aktem, najwyższą i samoistną aktualizacją). Wszystkie drugorzędne czynniki poruszające są aktywne, bo poruszają, ale jednocześnie otrzymują ruch z zewnątrz.
ZASADA WCHODZĄCA W SKŁAD DOWODU:
Omne quod movetur ab alio movetur - „wszystko, co się porusza jest poruszane przez coś innego”. Dotyczy zmian w szerokim ujęciu, zarówno w świcie ducha, jak i w materialnym.
Nie można w szeregu poruszanych i poruszających cofać się w nieskończoność. Wykluczany jest szereg nieskończony bytów, podporządkowanych sobie w myśl relacji przyczynującej ruch.
STRUKTURA DOWODU:
Stwierdzenie przy pomocy doświadczenia (empirycznie) faktu ruchu pojętego jako zmiany (z aktu do możności).
Omne quod movetur ab alio movetur - wszystko, co się porusza, porusza się pod wpływem pewnych czynników zewnętrznych, które same już są w akcie.
Żaden szereg poruszających się i poruszanych rzeczy, choćby nawet nieskończony, nie tłumaczy się immanentnie, czyli sam w sobie.
Wniosek (konkluzja): istnieje Pierwszy Poruszyciel będący Czystym Aktem, który jest ostatecznym wytłumaczeniem zmian zachodzących w świecie, jest ostatecznym źródłem zachodzenia zmian we wszechświecie.
Pierwszy element struktury dowodu: sądy egzystencjalne - ruch istnieje, istnieją zmiany w świecie, przechodzenie z możności do aktu. Drugi i trzeci element: sądy metafizyczne odwołujące się do zasady niesprzeczności i zasady racji dostatecznej. Wniosek wynika z tego, co stwierdzone empirycznie i zasad, którymi się posłużono.
Zasada: „wszystko, co się porusza jest poruszone z zewnątrz” różni się od zasady przyczynowości (zasada przyczynowości dotyczy powstawania, powyższa zaś zasada dotyczy bytu już istniejącego). Przeczy zjawisku autokinezji (samoporuszanie się). W sensie szerszym jest możliwa, gdy całość jest poruszana przez jeden element składowy, np. organizm żywy. W sensie ścisłym nie jest możliwa autokinezja (aby ruch całości pochodził od całości albo jakiś poszczególny element składowy sam siebie poruszał). Uzasadnienie jest potrzebne, bo ta zasada nie należy do pierwszych zasad metafizyki. Św. Tomasz odwołuje się do zasady niesprzeczności. Poprzez analizę procesu zmiany (każda zmiana musi zawierać co najmniej dwie fazy: początkową i końcową) wynika, że w sensie ścisłym autokinezy nie ma. Fazy różnią się w sposób realny między sobą, bo inaczej nie byłoby zmiany.
Co jest przyczyną zmiany? Są trzy wyjścia teoretyczne:
Rzecz sama jest przyczyną zmiany, sama się doskonali (zmienia się sama, bez współudziału innych rzeczy) - pogwałcenie zasady niesprzeczności, bo wówczas rzecz sama dawałaby sobie coś, czego nie posiada (faza początkowa i końcowa pozostają w zależności takiej jak niebyt do bytu). Nemo dat quod non habebit - „kto nie ma, dać nie może”. Pogwałcilibyśmy zasadę, że byt nie jest nie-bytem. Nie można jednocześnie tego samego twierdzić i przeczyć (zasada niesprzeczności).
Nicość jest przyczyną zmiany (analogicznie jak powyższa, nie-byt nie może dawać sobie bytu).
Czynnik zewnętrzny jest przyczyną zmiany - wykluczenie I i II przyczyny powoduje przejęcie tej. Ona jest wyjaśnieniem zachodzenia zmiany. Można wyróżnić podporządkowanie czasowe i aktualne. Św. Tomasz ciężar argumentacji kładzie na zależność ontyczną, na fakt oddziaływania jednego bytu na drugi, a nie na zależność czasową. Suma bytów poruszających się, przygodnych nie da się zmienić w akt czysty.
Aby wyjaśnić racjonalnie zjawisko zmian zachodzących w świecie musi istnieć Ten, który sam jest Czystym Aktem. Działania świata nie da się wytłumaczyć immanentnie. Informacje płynące z dowodu: Bóg jest Bytem koniecznym, absolutnym i niezależnym, Czystym Aktem, nieskończenie doskonałym, niematerialnym (byt materialny jest ograniczony), niezmiennym (nie ma możności). Bóg różni się realnie od zmiennego i przygodnego świata, bo transcenduje. Są pewne podobieństwa, ale więcej jest niepodobieństw (podobni jesteśmy będąc bytami osobowymi).
II droga
Z przyczynowości sprawczej, tzw. dowód etiologiczny (gr. „ajtia”, łac. causa; etiologia - uprzyczynowanie). Odwołuje się do natury przyczynowości sprawczej. W świecie poznawalnym zmysłowo dostrzegamy istnienie porządku przyczyn sprawczych. Nie jest możliwe w tym przypadku, aby coś było przyczyną samego siebie. Nie można w szeregu przyczyn sprawczych poruszać się w nieskończoność.
POJĘCIA:
Przyczyna - byt lub element w bycie, który w realny sposób wpływa na powstanie czegoś, przekazuje istnienie skutkowi (ani zwykłe następstwo czasowe, ani sama tylko zależność logiczna nie mogą być nazwana przyczyną; konieczny jest byt realny i realne przekazanie istnienia). Nie każdy principium - początek jest przyczyną, np. początek miesiąca. Post hoc ergo propter hoc - błąd polegający na tym, że z następstwa czasowego wnioskujemy o związku przyczynowo-skutkowym (zjawisko poprzedzające jest przyjmowane automatycznie, za przyczynę innego zjawiska bezpośrednio po nim następującego). Wyróżniamy przyczynowość:
materialną;
formalną;
celową;
sprawczą (łac. causa efficiens)
główna (działa mocą własnej formy);
narzędziowa (działa mocą energii udzielonej przez przyczynę główną; jest nieadekwatna do skutku - przewyższa doskonałość przyczyny narzędziowej, ale musi się zawierać w przyczynie sprawczej głównej; nie może być od niej doskonalszy. Skutek nosi podobieństwo do obu przyczyn, do narzędzia i do zmysłu twórcy.
Należy odróżnić przyczynę sprawczą od warunków (jedynie umożliwiają działanie przyczynie, ale nią nie są) czy okazji (pobudza przyczynę wolną do działania, ale sama nie jest przyczyną; okazja nie czyni złodzieja w sensie ścisłym; istota ludzka jest wolna, aczkolwiek okazji do grzechu należy unikać) czy warunku (jest czymś niezbędnym do powstania skutku, ale nie jest przyczyną jako taką, bez niego przyczyna nie może działać, ale nie jest z nią tożsama)
Przyczyny tworzą zespoły (szeregi):
Podporządkowanie przyczyn istotne (gdy przyczyna niższa działa pod wpływem wyższej, np. zarówno zlecający jak i morderca są odpowiedzialni za zło, które uczyniono)
Podporządkowanie przyczyn przypadkowe (nie ma bezpośredniej zależności w działaniu, np. policjant, któremu umiejętność posługiwania się bronią ma posłużyć do dobrych celów, a posłużył się nią w służbie zła - nie ma bezpośredniej odpowiedzialności tego, który go tego nauczył, bo to jest przypadłościowe. Podobnie odpowiedzialność bezpośrednia rodziców za działanie dorosłych dzieci (wolność ludzka) czy odpowiedzialność Boga za zło w świecie (wolność stworzeń). Przyczyna niższa w swoim dalszym działaniu jest niezależna od wyższej).
ZASADY WCHODZĄCE W SKŁAD DOWODU:
Zasada przyczynowości sprawczej, która wynika z zasad metafizycznych:
- zasada niesprzeczności
- zasada racji dostatecznej
Posiada charakter węższy od nich, bo dotyczy tylko tego bytu, który się staje. Wszystko, co się staje ma swoją przyczynę. Wszystko, co istnieje przygodnie musi posiadać przyczynę swego istnienia w innym bycie.
Nie jest możliwością w nieskończoność przedłużać szereg przyczyn sprawczych, w nieskończoność poruszać się w łańcuchu przyczyn.
Zespół przyczyn zależnych nie tłumaczy się immanentnie (sam siebie).
STRUKTURA DOWODU:
Dostrzegamy w świecie fakt istnienia relacji przyczynowo-skutkowych między bytami (zespół sądów egzystencjalnych).
Każdy byt przygodny posiada swoją przyczynę sprawczą.
Zespół przyczyn zależnych, nawet nieskończony, nie tłumaczy sam siebie (immanentnie), gdyż te przyczyny mogą być jedynie przekaźnikami istnienia, ale nie źródłem istnienia.
Wniosek: istnieje absolutnie Pierwsza Przyczyna świata stanowiąca dostateczne źródło istnienia bytu, istnieje Bóg jako pierwsza przyczyna sprawcza.
Co nowego wnosi ta droga? Pierwsza droga (ex parte motu) dotyczy ruchu akcydentalnego (gr. „kinesis”). Droga Druga z przyczynowości sprawczej (ex ratione de causa deficienti) dotyczy zmian substancjalnych (gr. „genesis”). Widać różnicę pomiędzy pierwszą a drugą drogą.
Punktem wyjścia stwierdzenie św. Tomasza: „Znajdujemy w tym świecie szeregi przyczyn sprawczych.” Realny wpływ przyczyny na skutek stanowi jedyne sensowne wyjaśnienie pojawiania się nowego bytu (inaczej nastąpi pogwałcenie zasady niesprzeczności: byt powstaje z nie-bytu). Istnieje pewien związek następstwa pomiędzy przyczyną a skutkiem - nie skutek powoduje pojawienie się przyczyny, ale odwrotnie (następstwo chronologiczne w zakresie bytowym, ontycznym). Skutek w pewien sposób musi zawierać się w przyczynie (przyczyna daje coś z tego, co sama posiada, ale dodatkowo jeszcze tworzy).
Przyczyna konieczna - kiedy poznamy jej naturę, dokonamy analizy potencjalności w niej zawartych, to możemy poznać jednocześnie skutki (np. świat przyrody - zjawiska dokonujące się w rytmie wyznaczanym przez pewne prawa, pewna konieczność w działaniu tychże przyczyn).
Przyczyna wolna - sama analiza przyczyny, jej natury nie wystarcza do przewidzenia jej skutków (np. w przypadku Boga, człowieka posiadanie pewnej zdolności, możności nie warunkuje określonego skutku, np. zdolność człowieka do grzechu).
Przyczyna nie zawiera się w skutku, natomiast skutek zawiera się w przyczynie, w jakimś jej przymiocie (np. stolarz nie mieści się w pojęciu szafy, ale wykonana szafa zawiera w sobie wirtualnie przymiot działającego stolarza, który wskazuje na twórcę). Rzecz, która zostaje powołana do istnienia nie może mieć dostatecznej racji bytu sama w sobie, inaczej nie-byt powołałby siebie do bytu. Każdy byt przygodny ma swoją przyczynę sprawczą na zewnątrz siebie (nieodzowna właściwość bytu przygodnego; nie należy do jego istoty jako takiej) - zasada przyczynowości. Filozofia tomistyczna, realistyczna powyższą zasadę pojmuje jako szeroko rozwinięty sąd analityczny (nie w znaczeniu jako causa - każde nowe doświadczenie jest potwierdzeniem i ilustracją tej zasady), nie stanowi natomiast dowodu.
Krytyka tej drogi:
D. Hume - w żadnym konkretnym przypadku nie dostrzegamy siły i przyczyny, a jedynie następstwo.
I. Kant - przyczynowość jest tylko formą poznawczą ludzkiego intelektu, jest a priori, a Bóg nie jest nam dany zjawiskowo.
N. Malebranche - wszystko w świecie dzieje się za sprawą Boga, nie ma żadnego szeregu przyczyn, każde działanie jest Jego działaniem.
Zarzuty są niezasadne, ponieważ źródłem, dla którego mówimy o przyczynowości nie jest przyzwyczajenie (np. Hume przez przyzwyczajanie ujmujemy pewne rzeczy, związki przyczynowo-skutkowe), ale ono wynika wprost z podstawowych zasad odkrywanych przez rozum ludzki. Zanegowanie zasady przyczynowości prowadzi wprost do negacji zasady niesprzeczności, a ta przecież jest najbardziej oczywista. Między możnością a aktem zachodzi stosunek nie posiadania do posiadania, nie-bytu do bytu, dlatego bezprzyczynowe istnienie bytu przygodnego jest czymś wewnętrznie sprzecznym (wszystko, co istnieje przygodnie musi posiadać na zewnątrz siebie pewną przyczynę sprawczą).
Niemożliwy jest ciąg nieskończonych przyczyn sprawczych zależnych (analogia do pierwszej drogi). Nie bierzemy pod uwagę przyczyn rozpatrywanych czasowo (chodzi o podporządkowanie w znaczeniu metafizycznym - podporządkowanie aktualne, np. mowa jest zależna od działania strun głosowych, jest związana z nimi w sensie przyczynowo-skutkowym). Zespół nawet nieskończonych przyczyn sprawczych zależnych (muszą same posiadać swoją przyczynę na zewnątrz) nie będzie tłumaczyć się immanentnie. Wniosek: musi istnieć absolutnie Pierwsza Przyczyna odmienna od innych przyczyn. Bóg jest przyczyną w najpełniejszym sensie - przyczyna wzorcza, sprawcza, celowa jednocześnie.
ARGUMENT PRZECIWNY:
Nie można dowieść istnienia relacji przyczynowo-skutkowych, ale:
Istnieje oczywisty związek pomiędzy moim „ja” i moimi aktami - doświadczenie wewnętrzne świadomości autorstwa, sami jesteśmy sprawcami swoich działań.
Dowodzi ich istnienia doświadczenie zewnętrzne - nie może dać ten, kto nie posiada, rzecz sama z siebie nie może czegoś dać (Nemo dat quod non habet).
Zdrowy rozsądek i praktyka społeczna potwierdzają istnienie związku przyczynowo-skutkowego. Gdyby je zanegować, należałoby zanegować odpowiedzialność człowieka za dobro i zło. W konsekwencji nie można by ścigać za popełnione przestępstwo, co jest absurdem. Wówczas pedagogika i nauki penitencjarne byłyby niepotrzebne.
III droga
Z przygodności bytu, z bytu przygodnego, możliwego bytu możliwego i koniecznego (ex possibili et necessario), z przygodności świata (ex contingentia mundi), argument kontyngencjalny, argument tychologiczny (gr. etychon - zdarzyło się), argument allojologiczny (gr. alloios - różny, zmienny). Argument będący centralnym dowodem kosmologicznym (pozostałe argumenty: celowość, przyczynowość, ruch są jedynie przejawami przygodności świata). Wszystkie drogi dają się sprowadzić do trzeciej.
POJĘCIA:
Byt przygodny (względny) - u św. Tomasza tzw. byt możliwy to byt realny, ale może on nie istnieć. Jego istnienie nie jest konieczne. Do jego istoty nie należy istnienie.
Konieczność:
realna - dotyczy rzeczy istniejących niezależnie od poznającego podmiotu:
względna (warunkowa) - dotyczy porządku istoty (np. nie jest rzeczą konieczną, aby została stworzona istota rozumna i wolna, ale skoro zostaje stworzona jako rozumna, to jednocześnie jest wolna; człowiek nie musi istnieć, ale skoro istnieje z konieczności posiada naturę cielesno-duchową);
absolutna - dotyczy porządku istnienia bytu; byt realny, który nie może nie istnieć z konieczności swej istoty (istota = istnieniu, czyli Absolut);
logiczna - dotyczy pewnego formalnego układu logicznego zdarzeń.
Zależność bytowa - zasada racji dostatecznej wynikającej z zasady racji bytu Trzecia droga w znaczeniu metafizycznym jako ścisły dowód na istnienie Boga. Nie potrzeba stwierdzenia mnogości bytów przygodnych, bo wystarczy jeden przygodny atom, aby dowieść, że musi istnieć Bóg jako Ten, który istnienie daje, a który z zewnątrz go nie otrzymuje.
ZASADY WCHODZĄCE W SKŁAD DOWODU:
Zasada racji dostatecznej, która wynika z zasady niesprzeczności i z zasady racji bytu - cokolwiek istnieje musi posiadać dostateczną rację swojego istnienia.
STRUKTURA DOWODU:
Stwierdzamy fakt zanikania i powstawania bytów, ich przemijalności świadczącej o ich bytowej niekonieczności.
Do istoty bytów składających się na otaczający świat nie należy istnienie (w przeciwnym razie byty te nie mogłyby przestać istnieć).
Nie możliwe jest, aby cały świat był jedynie zbiorem tego rodzaju bytów. Doprowadziłoby to do absurdalnego stwierdzenia, że byt, który nie musi istnieć, istnieje sam z siebie.
Wniosek: dla dostatecznego wyjaśnienia faktu istnienia bytów przygodnych, niekoniecznych trzeba przyjąć istnienie bytu bezwzględnie koniecznego, w którym nie ma rozdwojenia na treść (istotę) i na akt (istnienie), do istoty którego należy istnienie (istota = istnienie).
Byt przygodny odsyła do bytu koniecznego, absolutnego. Byt konieczny, niezmienny, różni się od tego, co przygodne, bo transcenduje. Działanie jest wynikiem natury bytu (agere secfitur esse) - musi być wszechmogący, nieskończony, duchowy (cielesność wiąże się ze złożonością, a więc niedoskonałością). Przeżycie własnej przygodności, niewystarczalności (lęk, niepokój istnienia, czyli doświadczenie śmierci, przemijania) jest metafizycznym fundamentem zjawiska religii. Otwiera człowieka na Boga, np. bogatemu jest tutaj trudniej, bo może łatwo zgubić poczucie przygodności, bo stać go na wszystko, na lekarza, leki itd. M. Heidegger twierdził, że człowiek jest bytem zmierzającym ku śmierci.
IV droga
Ze stopniowania doskonałości (ex gradibus perfectionum), dowód klimakologiczny (gr. „klimaks” - drabina), dowód henologiczny, dowód eminencjalny (łac. eminentia - przewyższenie). Punktem wyjścia jest dostrzeżenie gradacji wartości, doskonałości w bytach.
POJĘCIA:
Terminologia argumentu odwołuje się do istnienia prawdy, dobra, piękna i innych doskonałości (transcendentalia - doskonałości zamienne z bytem):
Dobro - istnieje po stronie rzeczy, bytu i jest czymś analogicznym (w sposób analogiczny ujawnia się w bytach). Dobro ontyczne bytu jest na miarę poziomu jego bytowania, np. dobro człowieka przewyższa dobro zwierzęcia. To metafizyczny fundament etyki - działanie moralnie naganne rozmija się z naturą jego adresata, niezgodne z prawdą zapisaną w bycie (dobro użyteczne etc.), np. człowiek potraktowany jako dobro użyteczne.
Prawda - prawda logiczna nie podlega stopniowaniu (nie ma „półprawdy”); prawda ontyczna jest stopniowalna tak, jak sama bytowość.
Kwestionowanie czwartej drogi: dostrzegamy istnienie pewnych wartości, dóbr w poszczególnych bytach, więc musi istnieć gdzieś dobro, prawda sama w sobie - zwrot ku światowi idei (właściwie nie chodzi o idee, ale o byt, który posiada te własności, doskonałości w stopniu najwyższym, najdoskonalszym dlatego, że jest bytem najdoskonalszym w bytowaniu).
STRUKTURA DOWODU:
Dostrzegamy istnienie zróżnicowanych, zhierarchizowanych doskonałości.
Gradualizm bytów wskazuje na istnienie ich najwyższego stopnia, dobra najwyższego.
Doskonałości transcendentalne (byt, piękno, dobro, jedność, prawda) nie realizują się w pełni w żadnym z bytów ograniczonych.
Wniosek: istnieje Najwyższa Doskonałość będąca przyczyną sprawczą wszelkich innych doskonałości i ich ustopniowanego istnienia.
Genetycznie argument wywodzi się z filozofii platońskiej (Państwo, Uczta, Timajon) - odniesienia do piękna, prawdy, dobra etc. jako idei, które w świecie są tylko pewną odbitką. Do tej argumentacji odwołuje się św. Augustyn (dobro Boga znajduje swój obraz w stworzeniach).
Część 1. i 2. dowodu jest platońska - dostrzeżenie różnych doskonałości w bytach i wniosek, że musi istnieć jakiś najwyższy ich stopień wiąże się z faktem przyczynowości wzorczej (przyczyna formalna) - odbicie zamysłu w intelekcie, który realizuje się w rzeczywistości. Część 3. i 4. dowodu nawiązuje do przyczynowości sprawczej - skoro istnieją doskonałości w bytach domaga się to pewnego uzasadnienia i trzeba odwołać się do tego, co jest najdoskonalsze w jakimś rodzaju, a więc jest przyczyną doskonałości istniejących w poszczególnych bytach.
Chodzi o doskonałości transcendentalne i tzw. doskonałości czyste (nie należy myśleć w ten sposób, że jeżeli mamy dom 20-piętrowy, to musi istnieć dom o nieskończonej ilości pięter, bo to absurd).
V droga
Argument z celowości w świecie, z zarządzania rzeczami (ex gubernatione rerum), argument z porządku w świecie (ex ordine mundi), współcześnie argument teleologiczny (gr. „telos” - cel). Punktem wyjścia jest celowe działanie bytów nierozumnych (działanie celowe bytów rozumnych tłumaczy się immanentnie).
POJĘCIA:
Cel - bonum propter quod aliquid fit; dotyczy porządku działania; u bytów nie obdarzonych świadomością o celowości decyduje instynkt; działanie bytów świadomych zaś jest wynikiem rozumności. Cel jest pierwszy w porządku zmian, pierwszy w zamiarze, zaś ostatni w sferze realizacji, osiągnięcia (finis est primus in intencione et ultimus in executione).
Przyczyna celowa - pewne dobro zamierzone, jeszcze nieistniejące, które chcemy osiągnąć; powoduje, że podjęte zostaje działanie.
finis operis (cel dzieła, działania):
w akcie moralnym (źródła moralności czynów ludzkich);
przedmiot aktu (cel, ku któremu akt zmierza mocą własnej wewnętrznej celowości, niezależnie od intencji, np. zabójstwo);
finis operantis (cel działającego):
w etyce nazywany intencją (cel, który przyświeca podejmującemu działanie; może być tożsamy lub nie z finis operis, np. skrócenie cierpienia - działanie zabójcze podjęte w dobrej intencji; może być nietożsamy.
W ocenie moralnej aktu bierze się pod uwagę finis operis (cel nie uświęca środków, dobra intencja nie czyni dobrym działania, które samo w sobie, co do przedmiotu jest złe). Aby działanie było moralnie dobre, jedno i drugie musi być dobre (dobremu działaniu musi towarzyszyć dobra intencja).
Rozróżniamy cel na:
cel bezpośredni, najbliższy (finis proximus) - pewne dobra w naturze mają to do siebie, że mogą stanowić cel wyłącznie bezpośredni; np. ubranie się;
pośredni - kupić bułkę, ostateczny - zdrowie;
cel pośredni, względny (finis medius) - np. chcę się wyleczyć;
cel ostateczny (finis ultimus) - szczęście, wieczne zbawienie.
Celowość jest:
wewnętrzna (wsobna) - rozumne, kierunkowe podporządkowanie wielu części w jednym organizmie nadrzędnemu dobru całości organizmu (np. działanie organów w organizmie człowieka); jest ewidentnie widoczna dla naszego umysłu, jest oczywista;
zewnętrzna - podporządkowanie jednostkowej lub gatunkowej całości innym zespołom (np. niektóre rośliny istnieją po to, aby być pokarmem dla pewnych gatunków zwierząt); jest trudniejsza do udowodnienia.
Porządek (łac. ordo) - ułożenie wielu elementów wg pewnego wzoru (polega na tym, że wielość elementów łączy się w pewną harmonijną i sensowną całość). Porządek jest przez nas postrzegany, ale najpierw stwierdzamy, że jest czymś, co zostało utworzone (istnieje pierwszeństwo bytu przed poznaniem - pytamy o rację istnienia porządku w otaczającym nas świecie). Porządek w świecie przyrody nie jest zależny od przypadku i objawia się tym, że przyrodę możemy opisywać (nauki przyrodnicze). Możemy przewidywać skutki działań, zachowań przez to, że znamy prawa przyrody (jest to dla nas ograniczone). Dostrzegamy w świecie pewien porządek, który nas naprowadza na istnienie Intelektu Porządkującego.
Chaos - zaprzeczenie porządku, brak elementu porządkującego.
Przypadek - zdarzenie, które powstało bez zamierzeń, bez wiedzy ze strony istot wolnych. Nie wyklucza działania przyczyn. Pojawia się tam, gdzie następuje niezamierzony przez wolną istotę zbieg przyczyn (zbiegają się dwa różne łańcuchy przyczynowo-skutkowe i wówczas mówimy o przypadku).
STRUKTURA DOWODU:
Fakt doświadczalny (we wszystkich pięciu w punkcie wyjścia pewien aspekt rzeczywistości dany w doświadczeniu zewnętrznym). Tutaj w punkcie wyjścia jest fakt racjonalnie ukierunkowanego (celowego) działania bytów nieobdarzonych świadomością.
Zasada celowości:
celowość działania bytów świadomych tłumaczy się immanentnie, samo przez się (Arystoteles: jeśli działamy celowo, to działamy tak dzięki intelektowi w funkcji poznania teoretycznego, który określa cel i intelektowi praktycznemu, który dobiera do celu odpowiednie środki);
celowość działanie bytów nieświadomych (celowość zewnętrzna i wewnętrzna) nie tłumaczy się immanentnie, wiec nie odwołujemy się do wewnętrznej struktury bytów, które nie posiadając rozumu nie mogą kierować swoim działniem.
Faktu tego nie da się wyjaśnić poprzez odwołanie się do wewnętrznej struktury tych bytów (nie posiadając rozumu, więc nie mogę kierować swoim działaniem).
Takiego stanu rzeczy nie można uznać za przypadkowy, jako że we wszystkich bytach nierozumnych spotykamy się z dążeniem do osiągnięcia optimum ich natury.
Wniosek: istnieje Rozum Stwórczy kierujący układem działania świata fizykalnego i wegetatywnego, determinujący je do dążenia w kierunku wyznaczonego celu (ex ordine mundi = ex gubernatione rerum).
Opus naturae opus inteligentiae est
eugenika pozytywna (stworzyć doskonalszego człowieka);
eugenika negatywna (usuwanie zła, braku).
ARGUMENTY W RAMACH FILOZOFII AUTONOMICZNEJ
Filozofia subiektywistyczna podmiotu, która w punkcie wyjścia ma treści świadomości podmiotu, a nie świat.
Argument ontologiczny = aprioryczny
Ontologicznym nazywał go Kant, ale pierwsze jego sformułowanie znajdujemy u św. Anzelma z Cantenbury (XI/XIIw.) - ojciec scholastyki, inspirator myślenia metodycznego, od niego pochodzi hasło: fides quaerens intellectum (Wiara szukająca zrozumienia).
Św. Anzelm: argument krytykowany już przez św. Tomasza. Wg Gilsona argument ten nie próbuje dowodzić istnienia Boga, ale podejmuje się wyjaśnienia treści wiary zgodnie z zasadą fides quaerens intellectum.
Punktem wyjścia pojęcie Boga znajdujące się w umyśle (nie jest nim rzeczywistość).
Analizując treść tego pojęcia stwierdzamy, że Bóg jest Tym, nad którego nic większego nie można pomyśleć (pojęcie Boga jako Istoty Najdoskonalszej, które posiadamy w intelekcie) - quis ut Deus.
Argumentacja: byt realnie istniejący, nawet mniej doskonały, jest doskonalszy od czegoś, co nie istnieje realnie (coś, co jest realne przewyższa to, co tylko pomyślane). Skoro Bóg jest Istotą Najdoskonalszą, to gdyby nie istniał mielibyśmy do czynienia z wewnętrzną logiczną sprzecznością - z jednej strony jest Istota Najdoskonalsza, a z drugiej strony nie jest, gdyż każdy byt realny jest doskonalszy od nieistniejącego Boga.
Wniosek: Bóg jest Tym, który z konieczności musi istnieć, co wynika z samego Jego pojęcia jako Bytu Najdoskonalszego.
Błąd polega na tym, że od możliwości istnienia nie można wnioskować o istnieniu (nie można z samego pojęcia wywodzić istnienia. Z tego powodu Kant poddaje argument krytyce (tzw. błąd błędnego koła - w przesłankach przyjmujemy to, czego zamierzamy dowieść).
Do tego dowodu powraca:
Kartezjusz - wychodzi od szukania punktu niepowątpiewalnego w intelekcie (subiektywista) - myślę, więc istnieję, myślący podmiot, substancja myśląca. Jak dowieść, że istnieje cały świat zewnętrzny (nie mamy do niego dostępu)? Jest pojęcie Boga, które posiadamy w intelekcie, które przewyższa nas swoją doskonałością. Nie jesteśmy w stanie oddzielić istoty od istnienia (zawarte jako nierozerwalne w pojęciu). Skoro istnieje Bóg, to nasze poznanie świata jest prawdziwe.
Leibniz - „Bóg jedynie posiada ów przywilej, że musi istnieć skoro tylko jest możliwy”. Przejście od możliwości istnienia do istnienia realnego, dlatego że do natury Boga należy istnienie.
Błąd tkwi w punkcie, gdzie w ukryty sposób wprowadzone zostało pojęcie istnienia. W rozumieniu Kanta 100 rzeczywistych talarów nie różni się niczym od 100 talarów pomyślanych (co do istoty, natury, ale jedne istnieją, drugie zaś nie - można pomyśleć różne byty, ale to nie decyduje o ich istnieniu).
Argumentacja aprioryczna: w punkcie wyjścia przyjęte zostało coś, co dopiero powinno zostać udowodnione. Wiemy, że Bóg jest Bytem, w którym istota równa się istnieniu, ale wiemy to u zwieńczenia realistycznej metafizyki. Jest to wniosek, przesłanki zaś daje doświadczenie zewnętrzne. W przypadku argumentu ontologicznego zostaje odwrócony ten porządek: istota = istnieniu w punkcie wyjścia. Faktycznie nie mamy poznawczego dostępu do Istoty Boga, więc nie możemy wiedzieć, jaki On jest inaczej niż poprzez analizę Jego dzieł bądź poprzez prawdy objawione.
Argumenty aksjologiczne
Argumenty wychodzące od pewnych wartości poznawczych bądź moralnych, istniejących w ludzkim umyśle.
ARGUMENT IDEOLOGICZNY z właściwości pojęć i form ludzkiego myślenia (gr. „eidos”, łac. idea - postać, kształt, wzór, pojęcie, forma; idea czegoś = pojęcie czegoś)
Punktem wyjścia jest istnienie idei w ludzkim umyśle
Platon - koncepcja poznania: przedmiotem wiedzy naukowej nie są rzeczy zmienne, jednostkowe, ale niezmienne, poza umysłem. Ideą przypisuje istnienie realne poza umysłem (spór o uniwersalia);
św. Augustyn - działa na gruncie filozofii platońskiej, ale kwestionuje istnienie odrębnego świata idei, wiąże zaś je z czymś, co istnieje w intelekcie Boga - idee wzorcze, wg których Bóg stwarza rzeczy, które mają charakter boski, są wieczne, niezmienne.
Człowiek, który jest zmienny, rodzi się, umiera, przemija posiada w umyśle coś, co ma atrybuty boskie. Skąd biorą się pojęcia wieczne, niezmienne w ludzkim intelekcie? Dowodzenie: skoro umysł ludzki posiada prawdy, które w swojej formie i treści są wieczne i niezmienne, fakt ten (zgodnie z zasadą racji dostatecznej) domaga się adekwatnego wyjaśnienia, a żaden przygodny umysł nie może go udzielić (jest przygodny, zmienny - stworzyłby coś doskonalszego od siebie). Musimy więc przyjąć istnienie Prawdy Pierwszej, niezależnej, będącej pełnią bytu, czyli Boga.
Bóg jest tym, który pojęcia, idee przyczynuje, dzięki czemu istnieją one w ludzkim umyśle.
ARGUMENT Z ISTNIENIA PRAW MORALNYCH
Punktem wyjścia zjawisko moralności, ludzkie doświadczenie, że jesteśmy istotami działającymi moralnie (w sposób wolny i świadomy). Moralność to ludzka działalność wolna i świadoma, a etyka to nauka o moralności. W sensie filozoficznym działanie niemoralne to działanie, które nie jest wolne i nie jest świadome. W filozofii klasycznej występuje rozróżnienie czynów na:
actus hominis (akt człowieka - człowiek jest spełnia, ale nie jako wolny i świadomy podmiot, one nie podlegają ocenie moralnej);
actus humanus (akt ludzki, który jest aktem wolnym i świadomym - konstytuuje zjawisko moralności).
Człowiek przeżywa swoją zależność w stosunku od pewnego prawa moralnego, które poznaje. Człowiek w swojej wewnętrznej strukturze czuje zobowiązanie wobec prawa naturalnego. Prawa moralne są zapisane w samym bycie, nawet nie przestrzegane istnieją. W dziejach filozofii były stanowiska kwestionujące istnienie norm obiektywnych (są wynikiem rozwoju społecznego, ewolucji biologicznej).
Koncepcja prawa naturalnego
Po raz pierwszy tego terminu użył Arystoteles w Etyce nikomachejskiej. To prawo, które człowiek rozpoznaje jako zapisane w jego rozumnej naturze; postępowanie zgodne z porządkiem rozumu, które jest odkrywane jako zapisane w metafizycznej strukturze człowieka; czuje się wobec niego zobowiązany (Cyceron). Czasy nowożytne przedstawiają odejście od doktryny prawa naturalnego w kierunku teorii praw człowieka (Hugo Grocjusz). Człowiek rozpoznaje zapisane w swej naturze prawo, którego sam sobie nie nadaje, jednocześnie zaś czuje się z nim związany. Krytyka pojęcia prawa naturalnego: próby wyjaśniania w sposób personalistyczny - kierunki kwestionujące ludzką wolność i odpowiedzialność:
determinizmy nawiązujące do sfery biologicznej człowieka - wolność to tylko złudzenie, wszystko jest zapisane w genach;
determinizmy społeczne - środowisko decyduje o ludzkim wartościowaniu moralnym (to, że świadomość moralna podlega wpływom środowiska, otoczenia nie oznacza, że nie istnieje żaden obiektywny punkt odniesienia).
Prawo naturalne - zespół norm powszechnych, niezmiennych, zapisanych w metafizycznej naturze człowieka, rozpoznawanych przez niego przy pomocy światła rozumu; objawione przez Boga w akcie stwórczym.
Prawo objawione (Dekalog) - nadane formalnym aktem ustawodawczym w czasie wędrówki Izraelitów do ziemi obiecanej.
Doktryna prawa naturalnego - charakterystyczna dla filozofii realistycznej, dla etyki; prawo naturalne ze względu na to, że zapisane jest w naturze człowieka obowiązuje wszystkich ludzi z uwagi na fakt, że są ludźmi (podobnie Dekalog)
Zasada ogólna: Czyń dobro, zła unikaj! (analogicznie napisane jest w Ewangelii, także powiedzenie ludowe: „nie czyń drugiemu co tobie niemiłe”, Kant: „postępuj według takiej zasady, co do której chciałbyś aby stała się prawem powszechnym”.)
Normy szczegółowe odnoszące się do poszczególnych dóbr (Bóg, ludzkie życie - wartości najwyższe).
Struktura argumentu:
Powyższe zasady mają charakter normatywny, przejawiający się w fakcie, że człowiek czuje się im podporządkowany oraz zobowiązany do ich przestrzegania.
Bez przyjęcia Istoty Osobowej, od której natura ludzka jest zależna i od której może otrzymać nakaz, ujawniony w rozumnej naturze, wykonania jakiegoś czynu bądź powstrzymania się od niego. Fakty te nie dają się wytłumaczyć.
Wniosek: istnieje osobowy Bóg, Stwórca rozumnej natury ludzkiej i obecnych w niej praw moralnych.
To argument zbliżający się do trzeciej drogi św. Tomasza - bytowa zależność ludzkiej natury od jej Stwórcy.
Argumenty humanistyczne
ARGUMENT EUDAJMOLOGICZNY (gr. „eudaimonia” - szczęście)
Arystoteles twierdził, że wspólne wszystkim ludziom jest pragnienie szczęścia, że jest ono zapisane w ludzkiej naturze. Pragnienie szczęścia jest jednak nienasycone. Zdobywając dobro przeżywamy chwilę szczęścia, ale później ona przemija, bo pojawiają się problemy.
Szczęście to:
„Trwałe, pełne, uzasadnione zadowolenie z życia” (W. Tatarkiewicz).
Posiadanie pełni dobra bez domieszki zła, połączone ze świadomością, że się tego dobra nigdy nie utraci (def. scholastyczna). Tak pojęte szczęście nie jest możliwe do osiągnięcia w warunkach ziemskich, w doczesności (J. Libera). Wpływ na to ma głęboka relacja człowieka do Boga.
Struktura argumentu:
Dążenie do szczęścia jest naturalnym dążeniem człowieka, na co wskazuje analiza struktury właściwych człowiekowi działań.
Nietrwałość poszczególnych aktów przeżywania szczęścia pozwala zaobserwować fakt, że w bezpośrednim zasięgu nie ma takiego przedmiotu, który zaspokajałby całkowicie ludzkie pragnienie szczęścia.
Bezprzedmiotowość dążenia ku pełni szczęścia byłoby wyłomem w racjonalnej i celowej strukturze świata, w którym poszczególne byty realizują cele właściwe swej naturze.
Wniosek: musi istnieć Bóg jako przedmiot proporcjonalny dla ludzkiego dążenia ku pełni trwałego szczęścia.
ARGUMENT Z DOŚWIADCZENIA RELIGIJNEGO, Z PRZEŻYĆ RELIGIJNO-MISTYCZNYCH
Każdy człowiek jest istotą religijny. Natomiast mistycyzm jest czymś rzadkim, wyjątkowym (ale ludzie, którzy mieli przeżycia mistyczne racjonalnie stąpali po ziemi i byli uporządkowanymi osobowościami). To przeżycie nigdy nie jest masowe. Autorem argumentu jest Bergson (dzieło Dwa źródła wiary i moralności). Rozróżnienie na moralność (religijność):
statyczną - osoba przyjmuje pewne prawdy, nakazy, żyje według nich na zasadzie posłuszeństwa;
dynamiczną - żyje w bliskim osobowym związku z Bogiem i w związku z tym wszystko zachowuje; ukoronowaniem zjawisko mistyczne, które nie jest czysto racjonalne, ale ma charakter intuicyjny i spontaniczny.
Dowodem na istnienie doświadczeń mistycznych jest powszechność i zbieżność tychże zjawisk (zwroty, metafory, porównania opisujące Absolut). Nie da się tego wytłumaczyć inaczej, jak nie poprzez to, że istnieje przedmiot tychże przeżyć, czyli Bóg. Zwraca uwagę fakt, że mistycy rekrutują się spośród ludzi świętych - są osobami uczciwymi (nie ma mistycyzmu tam, gdzie człowiek boryka się z grzechami śmiertelnymi), trzeźwi i praktycznie myślącymi (nie jest możliwe, aby byli umysłowo chorzy). Ich doświadczenia należy traktować jako zasadne. Jeśli uznać ich prawdziwość, to wskazują na Boga jako podmiot. Pozytywizm podkreślał, że argument ten nie dotyka pewnej empirii, nie dotyczy zmysłów zewnętrznych, ale doświadczenia wewnętrznego człowieka.
ARGUMENTY W RAMACH FILOZOFII NIEAUTONOMICZNEJ
Argumenty przyrodnicze
Za punkt wyjścia przyjmują hipotezy z zakresu nauk przyrodniczych. Nie może być rzeczywistej sprzeczności między rozumem a wiarą (jeżeli się pojawia tzn. że gdzieś popełniono błąd). Często te argumenty nazywamy kosmologicznymi. Ich wartość zależy od wartości hipotezy, na której się opierają.
Galileusz: Biblia uczy nas jak iść do nieba, a nie jak poruszają się niebiosa, Bóg objawił się w dwóch księgach - w księdze przyrody i PŚ. Każdą należy czytać we właściwym jej języku, aby dojść do tej samej prawdy, którą jest Bóg.
ARGUMENT ZE WZROSTU ENTROPII (ZE ŚMIERCI CIEPLNEJ WSZECHŚWIATA)
Nie mamy przyrodniczego dowodu na istnienie Boga (ściśle rzecz biorąc). Nie da się udowodnić Jego istnienia na gruncie nauk przyrodniczych, bo wymyka się poznaniu empirycznemu. Nie ma też empirycznego dowodu na nieistnienie Boga.
Argumenty kosmologiczne:
drogi św. Tomasza (punktem wyjścia kosmos, świat, otaczająca rzeczywistość);
argument przyrodniczy (punktem wyjścia hipoteza przyrodnicza dotycząca świata, a nie sama rzeczywistość).
Zasady termodynamiki:
Zasada zachowania energii - w układzie izolowanym suma wszystkich rodzajów energii jest stała.
Entropia układu rośnie i nie może być zamieniona na pracę (mamy stałą ilość energii, a zarazem rośnie ilość takiej energii, która nie może być zamieniona na pracę, więc jest bezużyteczna. Energia cieplna rozprasza się po całym układzie - jednokierunkowość zjawiska, nieodwracalność procesów w przyrodzie. Każdy proces przebiega od stanów niższej entropii do stanów o entropii wyższej (stan późniejszy jest stanem bardziej rozproszonej energii; więcej jest energii, której nie będzie można zamienić na pracę). W XIX wieku Clausius i Boltzman stworzyli hipotezę śmierci cieplnej wszechświata (przyjdzie taki czas, że żaden proces nie będzie mógł przebiegać, entropia osiągnie wartość maksymalną).
Argumentacja za istnieniem Boga:
Skoro następuje proces wzrostu entropii w świecie, wskazuje to na fakt, że ten świat rozpoczął się w czasie (gdyby świat był wieczny to maksymalny stan entropii już dawno zostałby osiągnięty).
Skoro świat ma początek w czasie, należy zapytać o jego przyczynę (dlaczego świat zaistniał?). Wartość dowodu ściśle zależna od wartości hipotezy. Hipoteza śmierci cieplnej wszechświata opiera się na założeniu, którego nie jesteśmy w stanie dowieść, bo zasady termodynamiki dotyczą układu izolowanego, a to jakim układem jest cały wszechświat wymyka się naszej weryfikacji.
ARGUMENT Z UCIECZKI GALAKTYK (Z EKSPANSJI PRZESTRZENNEJ)
Obserwujemy przy pomocy przyrządów badających emitowanie światła przez oddalone ciała niebieskie. Światło jest rozszczepione - różne długości fali (wachlarz barw od nadfioletu do podczerwieni). Światło odległych galaktyk przepuszczone przez spektroskop pozwala dostrzec w widmie czarne prążki. Obserwując te prążki w pewnej funkcji czasu widzimy, że przesuwają się one ku podczerwieni (dane ciało oddala się od obserwatora). Charakterystyczny jest tutaj efekt Dopplera - mimo że częstotliwość sygnału jest stała, to przez obserwatora jest postrzegana jako obniżona albo podwyższona, co jest wynikiem ruchu względnego (oddalanie się albo przybliżanie się wysyłającego sygnał od/do odbiorcy). Wysuwamy wniosek, że odległe galaktyki oddalają się od nas, czyli wszechświat ulega pewnej ekspansji przestrzennej.
Obserwujemy przemieszanie się prążków widmowych w widmie światła odległych galaktyk ku podczerweni. Zgodnie z efektem Dopplera (względna zmiana częstotliwości sygnału wskutek ruchu, zwiększającej się odległości pomiędzy źródłem sygnału a jego odbiorcą) obserwujemy, że galaktyki te oddalają się od nas. Prędkość tej ekspansji cały czas wzrasta - żaden obiekt w przyrodzie nie może poruszać się z prędkością wyższą niż prędkość światła (300 000 km/s - V graniczna).
Skoro prędkość ta cały czas rośnie, choć nie osiągnęła jeszcze swojej granicy, oznacza to, że sam proces rozszerzania się wszechświata musiał mieć swój początek.
Skoro przebieg zjawiska sugeruje, że miało ono swój początek, to hipoteza ta pozwala wnioskować, że świat nie istnieje odwiecznie. Należy więc pytać o rację powstania świata.
Hipotezy w związku z tym argumentem nie da się ostatecznie zweryfikować na obecnym poziomie posiadanej wiedzy (nie znamy całościowych właściwości i budowy wszechświata).
STANOWISKA ŚWIATOPOGLĄDOWE W KWESTII ISNIENIA BOGA I RELACJI CZŁOWIEK DO NIEGO
Człowiekowi normalnemu psychicznie problematyka Boga nigdy nie jest obojętna. Współcześnie w kulturze eliminuje się tematykę związaną z Bogiem (przemilczana jako coś wysoce osobistego, pytanie o to jest zachowaniem niewłaściwym). Religia i Bóg stają się tematem tabu, a przecież to integralna część ludzkiej kultury. Eliminowanie pojęcia Boga jest czymś sztucznym - tworzenie sztucznej wizji życia.
Ateizm - negacja istnienia Boga.
Agnostycyzm (gr. „gnosis” - wiedza) - stanowisko teorio-poznawcze kwestionujące zdolność człowiek do poznania prawdy. Tu najczęściej oznacza postawę, w której człowiek mówi, że nie wie czy Bóg istnieje czy nie, twierdząc, że w tej kwestii nie da się nic powiedzieć - zawiesza sąd. W praktyce agnostyk postępuje tak, jak ateista. Jednakże wykazuje ostrożność w formułowaniu sądów. Ateizm jest także pewnym rodzajem wiary (nie istnieje żaden dowód nieistnienia Boga). Nieistnienie Boga trzeba przyjąć aktem wiary pod naciskiem woli (mój wybór). Gdy ktoś chce uniknąć wszelkich zarzutów, stroni od ateizmu deklarując agnostycyzm (trudno jest uzasadniać ateizm w sensie rozumowym). Nie ma symetrii pomiędzy wiarą w istnienie Boga a wiarą w to, że Go nie ma (nie ma równorzędności), bo za istnieniem Boga można formułować racjonalne argumenty (patrząc na skutek, na stworzenie mogę wnioskować o przyczynie).
Agnostycyzm teologiczny - uznaje, że rozumowo można poznać prawdę, iż Bóg istnieje, lecz Jego natura jest dla nas niepoznawalna (rozumowo nie możemy nic o niej powiedzieć).
Panteizm - utożsamienie Boga ze światem, negacja transcendencji Boga.
Deizm - Bóg stworzył świat, ale pozostawił go samemu sobie, nie interesuje się nim, nie ingeruje w jego dalszy rozwój. Kwestionowanie Opatrzności. Rozumiany również jako rodzaj religii naturalnej, niekoncepcyjnej, która była powszechna w dobie oświecenia - podważano Objawienie nadprzyrodzone i Bożą Opatrzność (Voltair, D. Diderot). Bóg jest rozumiany jako Architekt, Zegarmistrz.
Teizm - stanowisko ludzi wierzących; Bóg istnienie nie tylko jako Stwórca świata, ale pozostaje z nim w stałym kontakcie jako Przyczyna Sprawcza, podtrzymująca go w istnieniu, a zarazem jako Opatrzność kierująca biegiem wydarzeń.
Rozróżnienie ateizmu:
To termin nie jednoznaczny. Pojawiał się już w filozofii greckiej na różnych płaszczyznach: Sokrates oskarżony o ateizm (oznaczało bezbożność, nieuznawanie bogów uznawanych przez pastwo), Teodor Ateista, etc. Wyróżniamy cztery sensy ateizmu:
Ateizm biblijny (bezbożność) - nie liczy się z przykazaniami Bożymi czy Bożą wolą. Żyje tak, jakby Boga nie było. Wcale nie kwestionuje się Jego istnienia, tylko zrywa się osobowe więzi z Nim. Samo uznanie istnienia Boga nie wystarcza do zbawienia.
Ateizm światopoglądowy - negacja istnienia Boga (stanowisko rzadkie w starożytności i na przestrzeni wieków).
Ateizm społeczno-polityczny - zerwanie z religią oficjalnie uznaną przez państwo (np. starożytny Rzym - nie chcieli oddawać czci cesarzowi).
Ateizm etyczno-dyscyplinarny - odejście od ortodoksji nauczania kościelnego (np. za ateistów byli uznani manichejczycy).
Ateizm jest zjawiskiem bogatym. Zawsze jest wtórny czasowo i psychologicznie w stosunku do zjawiska religii (postawa religijna jako pierwotna).
Przyczyny ateizmu (grupy):
Filozoficzne (pewne stanowiska filozoficzne przyjęte a priori mogą prowadzić do ateizmu)
Założenia teorio-poznawcze, które skutkują odrzuceniem Boga:
Koncepcje poznawcze negujące wartość poznania rzeczywistości pozapodmiotowej. Tu idealizm teorio-poznawczy, immanentyzm. W historii najpierw doprowadziły do fideizmu, który potem często skutkował ateizmem.
Koncepcje ograniczające zasięg poznania do sfery zjawisk. Tu skrajny empiryzm - Bóg nie może być przedmiotem tak pojętego doświadczenia.
Stanowisko negujące wartość pierwszych zasad metafizycznych (zasady niesprzeczności i racji bytu), podstawowych twierdzeń o bycie. Tu występuje mentalność scjentystyczna.
Stanowiska metafizyczne prowadzące do odrzucenia Boga:
Monizm materialistyczny, spirytualistyczny, który utożsamia Boga ze światem, Absolut w formie nieosobowej, np. Spinoza, Hegel.
Pewne koncepcje antropologiczne wyrastające z błędnej metafizyki. Tu naturalistyczne interpretacje, które twierdzą nie różnimy się niczym znaczącym od zwierząt. Cały szereg swoiście ludzkich zachowań wyjaśnianych na płaszczyźnie czysto materialnej, biologicznej (neuroteologia - odkryto, że pewne ośrodki w mózgu są odpowiedzialne za przeżycia religijne).
Aprioryczne koncepcje religii przyjęte w ramach filozofii religii (założenia, że religia jest wytworem ludzkim). Tu L. Feuerbach (religia jako alienacja ludzkich pragnień), A. Comte (trzeba Boga odrzucić, to człowiek stanie się bogiem, gloryfikacja bytu), K. Marks (religia jako wynik alienacji klasy robotniczej, wymysł uciśnionego ploretariatu rzymskiego), F. Nietzsche (religia wytworem pewnej choroby woli).
Psychologiczno-religijne
Zgorszenie doświadczeniem zła istniejącego w świecie. Kontakt z niezawinionym cierpieniem. Czasem ludzie mają inne przyczyny, ale szukają usprawiedliwienia dla siebie i upatrują je w zgorszeniu złem; przyczyny często nieautentyczne np. lenistwo. Gdy ktoś odrzuca interpretację cierpienia, którą przynosi wiara.
Problemy religijne związane z wielością wyznań chrześcijańskich, z wielością religii. Każda religia uważa, że ona jest prawdziwa i to powoduje pewien mentlik w człowieku. Która religia jest prawdziwa?
Niewłaściwie i niefrasobliwie rozegrany ekumenizm (jeżeli idzie drogą indyferentyzmu - obojętnie gdzie i jak, bezkrytyczny pluralizm, gdzie wszystkie opinie mają jednakową wartość, gdzie wszystkie wyznania są jednakowo dobre).
Problem okresu dojrzewania. To okres buntu, kontestacji. Trudny dla młodego człowieka. Problem przejścia od wiary dziecinnej ku dojrzałej. Czas poszukiwań. Przemyślenie na nowo relacji do Boga. Kryzys wiary odpowiednio przeżyty - ateizm oczyszczający (jeżeli człowiek prymitywny przestaje wierzyć w swojego drewnianego bożka nie znaczy to, że Bóg nie istnieje, ale że człowiek ten powoli zaczyna dochodzić do tego, że prawdziwy Bóg nie jest z drewna). Zostaje porzucona pewna karykatura bóstwa, którą człowiek sobie ukształtował. Otwarcie szansą poznania Boga prawdziwego. To etap przejściowy prowadzący do dalszego pogłębienia wiary.
Etyczne
Występują najczęściej (rzadziej psychologiczno-religijne, najrzadziej intelektualne) i są poważniejsze. Często są nieuświadomione. Podaje się wówczas inne, nieprawdziwe argumenty (misterny system tłumaczeń, wymówek). Mówi się o przyczynach psychologiczno-religijnych, filozoficznych, podczas gdy tak naprawdę są etyczne. Prowadzą do odrzucenia Boga. Bóg pojęty światopoglądowo i religijnie jest dawcą norm moralnych, które człowiek powinien przestrzegać. Człowiek ich nie przestrzega, pragnie swobody, co powoduje ateizm rozumiany jako ucieczka od poczucia winy, jako poszukiwanie niczym nieskrępowanej wolności (często u ludzi rozwiedzionych, którzy zawierają nowe związki i nie uznają swojej winy, tego, że jest to niewłaściwe). Prawdziwy żal za grzechy nie jest emocją, ale stanięciem w prawdzie przed Bogiem. To intelektualne uznanie swojej winy (emocje mogą, ale nie muszą temu towarzyszyć). Bez postanowienia poprawy nie ma autentycznego nawrócenia. Przyczyny etyczne często są decydujące w kwestii uznania Boga.
Postawa konsumpcyjna. Człowiek zaczyna wszystko wokół siebie traktować jako dobra konsumpcyjne. Egocentryzm uderza w więzi międzyludzkie, w wiarę, a Boga pojmuje się jako towar, który ma służyć człowiekowi, który ma się mu podobać. Dążenie do posiadania i używania sprawia, że dąży się odrzucenia Boga (Msza Święta infantylna - czy ze Mszy Świętej się wyrasta czy do nie dorasta?).
Niemoralne, niezgodne z przykazaniami życie. Ojcowie Kościoła mawiali: „jeżeli nie będziesz żył według tego jak wierzysz, zaczniesz wierzyć wg tego jak żyjesz”. Tu najczęściej występuje nieuporządkowanie w sferze seksualnej, uwikłanie w grzeszne życie, w grzech - ucieczka przed Bogiem.
NATURA BOGA
Istnieją stanowiska wskazujące na niepoznawalność Boga:
Św. Augustyn: „Jeśli pojmujesz to znaczy, że to nie jest już Bóg”.
Anna Kamieńska: „Teologia zdecydowanie za dużo wie o Bogu”.
Mikołaj Kuzańczyk - docta ignorantia (uczona niewiedza); neoplatonizm renesansowy. Pokreślenie, że o Bogu powiedzieć nic się nie da. Jest to pewna skrajność związana z nastawieniem anty rozumowym. Wiara traktowana jako coś przeżyciowego - tendencja niebezpieczna.
Teologia negatywna - Boga nie da się „opanować”.
Agnostycyzm teologiczny - pogląd kwestionujący możliwość poznania Bożej natury, chociaż dopuszcza możliwość poznania istnienia Boga. Agnostycyzm w ogóle kwestionuje możliwość powiedzenia czegokolwiek na temat Boga.
Filozofia realistyczna
Jest prawdą, że Bóg nie jest dany bezpośrednio naszemu poznaniu. Nie możemy mieć o Nim takiej wiedzy jak o przedmiotach, które są nam dane bezpośrednio. Jednakowoż fakt, że istnieje relacja pomiędzy Stwórca a stworzeniem powoduje, że Bóg może stanowić przedmiot naszego poznania. Potwierdza to Objawienie: Mdr, Rz, Fides et ratio - człowiek ma zdolność poznania metafizycznego (cogitas rerum per causas - poznanie rzeczy poprzez przyczyny). Patrząc na skutki możemy orzekać o przyczynie. Patrząc na dzieło stworzenia możemy rozumem poznać Boga nie tylko w aspekcie Jego istnienia, ale także Jego istoty (dogmat Sobór Watykański I: DS 3015 - wynikanie logicznie albo z Objawienia). Św. Tomasz twierdzi, że Bóg daje się poznać w takim stopniu, w jakim dzieło przedstawia swojego Stwórcę. W Bogu muszą istnieć w sposób formalny wszystkie doskonałości, które rozum ludzki rozpoznaje w stworzeniach. Nie ma tutaj jednakże relacji jednoznaczności, bo prowadziłaby to do panteizmu, czyli utożsamienia Boga ze światem. Podobieństwo pomiędzy Stwórcą a stworzeniem także nie jest wieloznaczne, bo prowadziłoby to do agnostycyzmu, czyli teorii, że nic nie można powiedzieć o Bogu.
Wyobrażenie Stwórcy w oparciu o Jego dzieło:
jest realne (przedmiotowe) - stanowi rzeczywistą podstawę do orzekania o umiejętnościach Stwórcy, o Jego przymiotach;
posiada obiektywny odpowiednik w samym Stwórcy, gdyż istnieje realny związek pomiędzy skutkiem a jego przyczyną.
Powyższy sposób orzekania o Bożych przymiotach nazywamy orzekaniem analogicznym (na podstawie analogii). Dokonuje się ono na trzech drogach:
via affirmationis (droga orzekania, twierdzenia) - opiera się na tym, że Bóg jest częściowo podobny do sworzeń, ponieważ w jakiś sposób one w Nim uczestniczą. Przypisujemy Bogu na tej drodze, jako Przyczynie sprawcze i wzorczej, doskonałości znajdujące się w stworzeniach (dobroć, mądrość, sprawiedliwość - przez analogię orzekamy to o Bogu; np. skoro każdy byt jest dobrem i na swoją miarę, to Bóg jako Byt najwyższy jest Dobrem najwyższym).
via negationis = emotionis (droga zaprzeczania, przeczenia) - odsuwamy od Boga wszelkie znane niedoskonałości. Mamy doświadczenie pewnych braków istniejących w bytach przygodnych, w Bogu ich jednak nie ma (np. byty są zmienne, a Bóg niezmienny, byty są ograniczony, a Bóg nieograniczony, nieskończony - orzekanie o Bogu przez negację).
via eminentiae (droga uwznioślenia, przewyższania) - Bóg pełnią swojego Bytu przewyższa wszystko, dlatego też jako Przyczyna wszelkich doskonałości musi je posiadać w stopniu najwyższym (doskonałości, z którymi spotykamy się w stworzeniach, orzekamy o Bogu w stopniu najwyższym, np. nieskończenie dobry, wszechwiedzący, etc.).
Przymioty Boga
Znaczenie szersze - każda właściwość, którą o Bogu możemy orzekać, chociaż może być ona relatywna i niekonieczna (te przymioty, bez których Bóg nadal byłby Bogiem, czyli te, które dotyczą relacji Boga do stworzenia, np. Stwórca, Zbawiciel).
Znaczenie węższe - doskonałość absolutna i konieczna (nie relatywna) istniejąca w Bogu oraz wynikająca z istoty Bożej według naszego sposobu pojmowania jako jej właściwość. Secundum modum inteligentiae tantum (tylko według miary inteligencji). Chodzi o doskonałości, które my przypisujemy Bogu na drodze analogii.
Rozróżniamy:
Zasadniczą istotę Boga (esentia metaphisica) = istnienie - Bóg jest pełnią istnienia, samoistnym bytowaniem. Na tym stwierdzeniu możemy oprzeć, z niego możemy wyprowadzić każdą inną doskonałość (element konstytutywny Bożej istoty, esentia metaphisica Dei). Istniało w historii wiele koncepcji odnoszących się do zasadniczej istoty Boga: wskazywały na jego nieskończoność, dobroć, doskonałość (nurt platońsko-augustyński), miłosierdzie, właściwe istnienie.
Konkretną istotę Boga (esentia phisica) - zbiór wszelkich doskonałości, bez których dana istota nie byłaby tym, czym jest. Esentia phisica: cały szereg przymiotów, które wyszczególniamy według naszego sposobu pojmowania. W Bogu wszystko stanowi jedność, jest On doskonale prosty, nie istnieje żadna rzeczywista różnica w Bogu pomiędzy Bożą istotą czy pomiędzy jednym a drugim przymiotem. Przymioty są wynikiem ludzkiej ułomności.
Różnica - zaprzeczenie tożsamości, wyróżniamy:
rzeczywistą - brak tożsamości pomiędzy bytami;
myślną - dotyczy porządku naszego poznania, dotyczy pojęcia jednej i tej samej rzeczy:
czysto myślną (distinctio pure mentalis) - zachodzi pomiędzy pojęciem a jego definicją, pomiędzy różnymi nazwami jednej rzeczy (np. Pan Jezus i Jezus Chrystus)
myślną z postawą w rzeczy = wirtualną (distinctio rationis cum fundamento in re) - występuje, gdy pojęcia wyrażają różne aspekty tego samego przedmiotu.
Przymioty Boże nie różnią się między sobą w sposób rzeczywisty, lecz w sposób myślny z podstawą w rzeczy (pomiędzy Bożą istotą a jej przymiotami nie ma różnicy rzeczowej; natomiast jest ona myślna i formalna z podstawą w rzeczy). Wielość przymiotów jest wynikiem naszej niedoskonałości.
PRZYMIOTY BOŻE:
bytowe (wynikające z istoty Boga);
czynnościowe (wynikające z Jego działań):
wsobne (dotyczą samej aktywności Boga, np. życie, poznanie, wola Boża);
przechodnie, czyli ad extra (wyrażające działanie Boga w relacji do całego stworzenia).
To dział związany z naturą Boga - Bóg wymyka się naszemu ludzkiemu poznaniu, bo jest Bytem transcendentnym, przekracza granice świata, który znamy. To nie znaczy, że nie można powiedzieć czegokolwiek na temat Jego natury. Poznanie analogiczne pozwala nam orzekać o Bogu - znajdując odzwierciedlenie Jego natury w stworzeniach (drogi: negacji, afirmacji i przewyższania). Pomiędzy przymiotami w Bogu nie ma różnicy realnej, jest to wynik naszego poznania - dlatego mówimy, że pomiędzy poszczególnymi przymiotami zachodzi różnica myślna z podstawą w rzeczy.
Przymioty bytowe Boga - wynikające z Jego istoty:
PROSTOTA - to pojęcie posiada cechy negatywne, jako negacja złożoności; stwierdzamy kolejno, że w Bogu nie jest możliwa złożoność:
fizyczna (bo fizyczna jest wtedy, kiedy byt składa się z części, materiałów różniących się);
metafizyczna (chodzi o to, że w człowieku rozróżniamy zmysłowość, rozumność, choć tworzy jedną jedność);
logiczna (myślna, będąca podstawą orzekania o bycie, poprzez wskazywanie na gatunek, a Bóg nie ma gatunku, rodzaju i dlatego nie ma definicji Boga; Boga też poznawczo nie można opanować - wszystkie próby nie mieszczą się w granicach religii objawionej; takimi próbami była np. gnoza - chęć traktowania rzeczywistości nadprzyrodzonej w sposób magiczny).
Pojęcie prostoty obejmuje także cechy pozytywne: jednolitość działania, zwartość duchowa. Orzekamy o prostocie Boga w sposób analogiczny:
Via negationis - zaprzeczamy o istnieniu jakichkolwiek złożeń w Bogu.
Via affirmationis - w Bogu istnieją wszelkie doskonałości, te, które wiążemy
z pojęciem prostoty: zwartość bytowa, jednolitość działania.
Via eminentiae - cechy pozytywne związane z prostotą, które znajdujemy
w stworzeniach znajdują się w Bogu w stopniu nieskończenie doskonałym.
Św. Tomasz (uzasadnienie) - Bóg nie jest ciałem. Nie jest złożony z cząstek rozciągłych, przestrzennych. Jest Pierwszą Przyczyną sprawczą (a taka nie zawiera w sobie żadnej bierności). Jego istota, Bóstwo nie jest tym samym, co człowieczeństwo. Filozoficznie patrząc w Bogu tym samym jest natura i tym samym jest On sam, bo Bóg jest jeden. Dalej św. Tomasz powtarza, że w Bogu istota i istnienie są tym samym, z tego też nie ma złożenia (inaczej Bóg nie byłby odpowiedzią na istnienie świata). Bóg nie znajduje się w żadnym rodzaju - nie można Go przyporządkować do jakiegoś gatunku. W Bogu nie ma żadnych przypadłości, bo każda przypadłość jest pewnym uzupełnieniem, a Bóg jest pełnią aktualnego istnienia. W Bogu nie może istnieć żadne złożenie (każde złożenie zakłada istnienie wyższej przyczyny, biernej potencjalności), bo Bóg jest pierwszym Bytem. Bóg jest Bytem bezwzględnie prostym.
DOSKONAŁOŚĆ - sens metafizyczny pojęcia doskonałości: dokończony, zupełny, posiadający wszelkie właściwości, posiadający kwalifikacje należące do Jego natury. W komentarzu do Metafizyki Arystotelesa św. Tomasz napisze: „doskonałe jest to, co nie ma braku niczego, co jest konieczne dla rzeczy”. Rzecz jest o tyle doskonała, o ile jest w akcie, a wiemy, że Bóg jest Aktem Czystym. Nieskończoną doskonałość Boga św. Tomasz będzie ukazywał nawiązując do swojej drugiej drogi:
Bóg jako Pierwsza Przyczyna sprawcza jest doskonały, gdyż wszystkie doskonałości stworzeń muszą się zawierać w swojej doskonalszej Przyczynie.
Bóg jako pełnia bytu nie może zawierać w sobie jakiejkolwiek możności. Czysty akt - nieskończenie doskonały.
Trzeba pamiętać o transcendencji Boga: Bóg tak bardzo przekracza wszelkie klasy i gatunki rzeczy. Nie można powiedzieć, że Bóg jest podobny do swego stworzenia, ale można powiedzieć, że stworzenie jest w jakiś sposób podobne do Boga, tj. podobieństwo z akcentem na niepodobieństwo.
DOBROĆ - Tomasz posługuje się pojęciem dobra nawiązującym do Arystotelesa, tj. koncepcja finalistyczna (bonum est quod omnia apetunt - „dobrem jest to, czego każdy pożąda (pragnie)”). Arystoteles twierdzi, że aby wyjaśnić dane zjawisko nie wystarczy odwołać się do jednej przyczyny, stąd wyróżnił:
przyczyny wewnętrzne (materialna i formalna);
przyczyny zewnętrzne (sprawcza i celowa).
Aby zaistniał skutek nie wystarczy sama przyczyna sprawcza, musi dołączyć przyczyna celowa (dobro, ku któremu działanie będzie zmierzać). Tutaj występuje odmienna struktura działania celowego bytów świadomych i nieświadomych, ale zawsze dobro stanowi ich cel - zasada celowości.
Typologia dobra św. Tomasza dzieli je na trzy kategorie:
Dobro godziwe (łac. bonum honestum) - upragnione samo w sobie; to najwyższy rodzaj dobra; Tomasz pisze: „Godziwe jest samo w sobie dobre”.
Dobro użyteczne (łac. bonum utile) - służy jako środek do osiągnięcia innego dobra; ma taki charakter pośredni.
Dobro przyjemne (łac. bonum delectabile) - zaspokaja pewne dążenia; to „rzecz kończąca na sobie ruch pożądania ujęta jako spoczynek w rzeczy upragnionej”.
Wszystkie składniki dobra uwznioślone i pozbawione braków urzeczywistniają się w Bogu. Dobroć Boga wynika z Jego doskonałości. Św. Tomasz (uzasadnienie) zauważa, że skoro wszelkie dobro pochodzi od Boga, jako od przyczyny sprawczej, to sam Bóg musi być Najwyższym Dobrem. Wszelkie doskonałości pochodzą od niego i On jako Pierwsza Przyczyna góruje nad nimi. Dobro jest z istoty samej przymiotem Boga - Bóg jako pełnia bytu nie może być przyporządkowany innemu celowi. Nie wymaga żadnych uzupełnień, tym odróżnia się od bytów przygodnych, które zawsze posiadają pewne braki (określone mianem zła - brak w obrębie należnego dobra). Dobro i byt mogą być używane zamiennie (bonum et ens conventuntur). Byt stanowi pewną hierarchię, są różne poziomy bytowania.
Płaszczyzny dobra:
w sensie metafizycznym - podstawą jest fakt samego istnienia jako byt;
w sensie pełniejszym, gdy człowiek we właściwym kierunku wykorzystuje swe możliwości cielesne i duchowe;
w sensie najpełniejszym, gdy człowiek realizuje cel bycia człowiekiem i osiąga prawdę, Boga.
Dobroć nie wynika z istoty człowieka. Ona rodzi się wraz z pewnymi przypadłościami, które dopełniają byt, umożliwiają dobre życie.
NIESKOŃCZONOŚĆ - św. Tomasz za swoim mistrzem, za św. Albertem rozróżnia dwa rodzaje nieskończoności:
przez pozbawienia - dana wielkość byłaby nieskończona, ale została pozbawiona granicy. Nie odnosimy jej do Boga;
negatywna - nieobecność w bycie jakichkolwiek granic (Bóg).
Bóg jest nieskończony w sensie negatywnym - nie ma w Nim granic. Św. Tomasz tak to argumentuje:
Wielkość Boga nie jest ograniczona, nie można Go zdefiniować (definicja od łac. finis - kres; zawarcie czegoś w granicach, zakreślenie granic zbioru, w którym zamknięte są desygnaty pojęć).
Bóg jako Byt prosty, który jest pełnią istnienia musi być jednocześnie nieskończony.
Trzecia droga: Bóg jest Aktem Czystym, bez jakiejkolwiek możności. Materia jest kształtowana przez formę.
WSZECHOBECNOŚĆ BOGA - fakt obecności Boga we wszystkich bytach i w każdym miejscu. Bóg jest wszędzie:
przez nieograniczoną swoją wiedzę, gdyż wszystko w doskonały sposób poznaje;
przez swoją moc, bo wszystko co istnieje jest przez Boga podtrzymywane w istnieniu;
przez swoją istotę, dlatego że jest wszędzie tam, gdzie działa.
Poznanie analogiczne (droga negacji) - wszechobecność Boga nie jest:
materialna, opisowa (praesentia circumstrictiva) - całość w całości, część w części; obecność typowa dla bytów materialnych;
określna (praesentia definitiva) - całość w całości i całość w części; w ten sposób istnieją w przestrzeni byty duchowe; dusza istnieje w ciele na sposób obecności określnej (gdzie jest anioł? Tam gdzie działa, ale nie może być w dwóch miejscach naraz);
obecność sakramentalna (praesentia sacramentalis) - Chrystus Pan z całym swoim Bóstwem i człowieczeństwem obecny jest w każdej Hostii, w każdej jej cząstce tak, że żadna Go nie zamyka; łączy się z przestrzenią na sposób postaci sakramentalnych.
Kiedy mówimy o wszechobecności Boga, to jest ona wypełniająca, właściwa wyłącznie Bogu. Jest w przestrzeni i ta przestrzeń jednocześnie Go nie zamyka. Jego immanencja nie neguje Jego transcendencji.
Bóg jest obecny we wszystkich rzeczach, ponieważ jest jedynym samoistnym Bytem, a byty przygodne są od Niego zależne. Każdy byt przygodny jest podtrzymywany przy istnieniu przez Boga jako Przyczynę sprawczą.
Bóg jest w każdym miejscu, ale nie na sposób materialny, cielesny.
Bóg jest wszędzie przez swoją wiedzę, potęgę, istotę (istota nie różni się od działania).
Św. Tomasz: Wszechobecność Boga nie oznacza możliwości wejścia z Nim w bezpośredni kontakt poprzez akty poznania, miłości. Tu trzeba aktów łaski. W porządku przyrodzonym jest to niemożliwe.
NIEZMIENNOŚĆ - w pojęciu mieści się negacja wszelkiego rozwoju (rozwój zakłada brak), możliwości doskonalenia się, przechodzenia bytu z możności do aktu. W związku z tym wszelkie ewolucjonizmy będą sprzeczne z chrześcijańskim obrazem Boga. Pozytywnie niezmienność to stałość, posiadanie doskonałości.
Św. Tomasz twierdzi, że nie zmienia się nicość i byt w pełni doskonały. Niezmienność nie jest brakiem, ale jest doskonałością. Przez analogię mówimy o stałości charakteru, o niezmiennych prawach. Stosując to pojęcie do Boga:
Via negationis - usuwamy zmienność, rozwój, brak.
Via affirmationis - w pojęciu niezmienności Boga mieści się jakaś stałość w działaniu; Bóg jest stały, jeżeli chodzi o Jego wolę.
Via eminentiae - stopniujemy znane ze świata nas otaczającego pojęcie niezmienności istnienia i postrzegamy, że doskonałość istnienia, która w pełni wszystko posiada jest w Bogu.
Argumentacja św. Tomasza:
Bóg jest Aktem Czystym, a wszystko, co się zmienia zawiera w sobie pewną potencjalność.
Każda zmiana zakłada jakieś złożenie, a Bóg jest bytem prostym.
W Bogu zawiera się pełnia bytu, dlatego nie może On niczego nowego zdobywać ani niczego tracić, a więc jest niezmienny.
Tylko Bóg jest niezmienny w stopniu absolutnym.
Rodzi się problem: w jaki sposób niezmienny Bóg działa w zmieniającym się świecie? Sposób istnienia Boga jest zupełnie inny niż bytów przygodnych. Jest wieczny, istnieje w całości naraz. Wszystkie rzeczy, które my postrzegamy historycznie są kwestią Jego odwiecznych wyroków, zamysłów. Św. Augustyn powie, że ludzie się zmieniają, nie Bóg. Istnienie skutków czasowych nie stoi w sprzeczności z niezmiennością Boga.
WIECZNOŚĆ - wiąże się ściśle z niezmiennością Boga. Pojawia się na tle pojęcia czasu. Przez wieczność rozumiemy pewne trwanie bez końca. Negując skończoność tworzymy pojęcie wieczności. Czasem określamy miarę ruchu, według tego, co przedtem i potem (tempus est numerus motus secundum prius et posterius). O czasie możemy mówić wtedy, gdy mamy do czynienia z ruchem, przechodzeniem z możności do aktu. Potrzebny jest do tych rozważań byt przygodny. Świat jest powołany do istnienia razem z czasem. Istnienie materialne poddane jest przemianie, więcej stałości wykazuje istnienie duchowe.
Wyróżniamy wieczność:
W szerszym znaczeniu (tzw. wiekuistość) - trwanie bytu, który zaczął się i nigdy nie przestanie istnieć. Wieczna jest dusza ludzka, ale nie preegzystuje, nie jest „odwieczna” (korzystając z pojęć matematycznych obrazem wieczności byłaby prosta).
W znaczeniu ścisłym - całe, równoczesne i nieograniczone posiadanie życia; wieczność to trwanie bez początku, bez końca i bez następstwa chwili (Boecjusz: Aeternitas est interminabilis vitae tota simul et perfecta possesio - wieczność jest pełnym i doskonałym posiadaniem nieograniczonego życia).
Św. Tomasz w pojęciu wieczności akcentuje brak początku i końca, a także brak następstwa (przykład prostej jest nieadekwatny, punkty prostej następują po sobie). Istnieje cała naraz i nie ma następstwa chwili (aeternitas tota simul existens).
Przymioty czynnościowe Boga - wynikające z Jego działań:
To przymioty, które poznajemy w kontekście Boga jako Bytu, który działa. Działanie Boga jest wyrazem pełni Jego bytowania. Te przymioty nie są niczym innym jak Jego istota. Rozdzielamy działania Boga od istoty z racji ludzkiego sposobu pojmowania.
Wyróżniamy działanie:
wsobne (konieczne) - podmiot jest jednocześnie przedmiotem działania; dotyczą samej aktywności Boga, np. życie, poznanie, wola;
przechodnie (niekonieczne) - przedmiot działania jest różny od podmiotu; działania ad extra (na zewnątrz); wyrażają działanie Boga w relacji do całego stworzenia.
ŻYCIE W BOGU
Rozróżniamy życie:
wegetatywne
duchowe
biologiczne
Nie da się do końca określić, czym jest życie. Najogólniej mówiąc to pewne działanie wsobne, coś, co się dzieje w podmiocie. Bóg na zasadzie drogi przewyższania (via eminentiae) żyje najdoskonalej. Jest życiem, które nie gaśnie i które się nie rozwija. Im większy jest stopień niezależności w stworzeniu, tym bardziej żyje. U Boga występuje najwyższy rodzaj wsobnego działania, więc musi On posiadać pełnię życia.
POZNANIE (WIEDZA BOGA) - posiadanie zespołu prawd z danej dziedziny. Czasem odróżnia się wiedzę od mądrości.
Przez analogię stwierdzamy, że w Bogu jest wszelka wiedza, która stanowi jedność z Jego naturą. Zachodzą pewne podobieństwa między Jego wiedzą a naszą:
W obu przypadkach występuje zrównanie umysłu z przedmiotem poznawania.
W obu przypadkach rzeczy materialne istnieją w intelekcie na sposób duchowy.
Jednak więcej jest różnic:
Wiedza ludzka złożona jest z pojęć, sądów, rozumowań, dowodzeń, a Bóg wszystko poznaje jednym i nieograniczonym aktem.
Człowiek powoli zdobywa wiedzę (nabywa ją) i ma możliwość ciągłego jej doskonalenia, a Bóg posiada wiedzę doskonałą, która w perspektywie Boskiej nie podlega rozwojowi.
Człowiek najczęściej poznaje w sposób dyskursywny (od jednej prawdy do drugiej), a Bóg jednym aktem całość.
Wiedza ludzka jest zależna od przedmiotów istniejących poza jego umysłem (intelekt mierzony poprzez rzeczy), zaś umysł Boga jest miarą sam dla siebie, jest niezależny.
Ludzka widza jest omylna i może być błędna, a Bóg zawsze poznaje nieomylnie.
U ludzi między przedmiotem poznania a wiedzą występują różnice, zaś u Boga zawsze jest to ze sobą tożsame, bo to, co poznaje, poznaje w Swej istocie.
W Bogu istnieje wiedza w stopniu nieograniczonym. Jest wszechwiedzący, bo jest pełnią bytu.
Umysł poznający stanowi u Niego jedność z przedmiotem poznania. Głównym przedmiotem Bożego poznania jest sama Jego natura, bo z nią stanowi jedność.
Bóg poznaje wyczerpująco jednym aktem wszystkie rzeczy poza Nim (również przyszłość i to, co nie jest Nim samo wsobne).
Bóg poznaje czyny przyszłe warunkowe tzw. futuribilia - rzeczy, których nie było, nie ma i nie będzie (to, czego wola ludzka zapragnęła, „pomyślała”, ale nie zrealizowała, nie realizuje i nie zrealizuje).
Wszechwiedza Boga nie znosi wolności stworzenia.
WOLA BOŻA - mówimy o niej analogicznie do tej rozumianej po ludzku, czyli naturalnym dążeniu ku dobru. Boża wola stanowi jedność z poznaniem.
Przedmiotem pierwszorzędnym woli Boga jest sam Bóg (Przedmiot konieczny i niedobrowolny). Bóg sam jest Dobrem Najwyższym. Z konieczności musi chcieć Siebie Samego. Miłość Boga do Siebie samego jest podstawą szczęścia człowieka, bo udział w największym dobru, czyli w Bogu jest naszym prawdziwym szczęściem.
Przedmiotem drugorzędnym woli Bożej są przedmioty poza Bogiem (działanie przechodnie). Bóg kocha w sposób dobrowolny. Musi kochać siebie z konieczności jako Największe Dobro, a wszystko inne kocha na zasadzie wolnego wyboru, dobrowolnie.
Bóg nigdy nie chce żadnego zła jako celu, czyli dla niego samego. Zła fizycznego może chcieć tylko ubocznie, jako środka do zajścia większego zła. Zła moralnego nie chce nigdy dla człowieka. Na nie jedynie przyzwala. W ramach woli Bożej wyróżniamy kolejne przymioty Boga:
WSZECHMOC (WSZECHPOTĘGA) - zdolność do wywoływania pewnych, określonych skutków. O mocy Bożej orzekamy przez analogię drogą przewyższania - Bóg jest Bogiem wszechmocnym. Przez to rozumiemy zdolność do stwarzania rzeczy, które nie są same w sobie sprzeczne i zgodne są z odwieczną wolą Bożą, która Sobie coś od wieków wybrała. Paradoksalnie wszechmoc Boża ma swoje granice, którymi są prawa logiki (nie może stworzyć kwadratowego koła, etc.).
Są podobieństwa ludzkiej mocy do Bożej, ale więcej jest różnic:
Bóg stwarzając powołuje z nicości a człowiek tylko przetwarza to, co jest.
Człowiek jest skazany na korzystanie z narzędzi, a Bóg ich nie potrzebuje.
Człowiek swoją moc może rozwijać, a Bóg jest niezmienny.
Bóg wszystko, co stworzył nadal podtrzymuje w istnieniu i działaniu
Bóg jest wszechmocny i może stworzyć to, co jest niesprzeczne.
Wszystkie rzeczy powołane przez Boga powstały ex nihilo.
Wszystkie byty stworzone są pośrednio i bezpośrednio podtrzymywane przesz Boga w istnieniu.
WOLNOŚĆ BOGA - ale nie w stosunku do Siebie. Z konieczności Bóg pragnie dobra najwyższego a inne dobro nie musi być przez Niego chciane. Stąd świat stwarza wolnym wyborem woli.
ŚWIĘTOŚĆ - obecnie jest rozmaicie rozumiana:
Poświęcony, czyli wyjęty z normalnego użytku, ale święcimy np. samochody, których często używamy, więc wieloznacznie to rozumiemy.
Świętość w pojęciu formalno-prawnym. Na tej zasadzie św. Paweł nazywa swoich adresatów świętymi (pewne wybranie przez Boga, szczególny związek z Nim przez chrzest).
Świętość w znaczeniu formalnym.
Potocznie najczęściej świętość rozumiemy po prostu jako prawość, zgodność z normami moralnymi.
U Boga mówimy o świętości ontologicznej (wyniesienie ponad wszechświat). Ona wynika z doskonałości bytowej. Bóg jest samą świętością.
Kant twierdził, że istnienie Boga jest kwestią wiary, a nie rozumu. Podobnie protestantyzm na czele z M. Lutrem. Natomiast w Fides et ratio możemy przeczytać o naturalnej poznawalności Boga. Jan Paweł II nawiązuje do dogmatu z Soboru Watykańskiego I: „Bóg, początek i cel wszystkich rzeczy może być udowodniony z rzeczy stworzonych w naturalny sposób za pomocą własnego światła rozumu”. W związku z tym człowiek, który może używać rozumu nie może być bez własnej winy ateistą. Fides et ratio mówi o przeszkodach, jakimi są wolna wola i grzech. Powyższe stwierdzenie dogmatyczne jest oparte na tekstach Pisma Św. (człowiek nie może pozostawać w absolutnej nieświadomości Boga): Rz 1 („To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił. Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy”) oraz Mdr 13 („Bo z wielkości i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę”). Niektórzy chrześcijanie kwestionują ten dogmat. Nazywamy ich „nieświadomymi heretykami”.
Wilhelm Ockham urodzony w 1300 roku. Zwany „niszczycielem scholastyki”. Franciszkanin, który studiował w Oxfordzie. W 1324 roku został wezwany do Awinionu, aby się wytłumaczyć ze swoich poglądów. Zostaje osadzony w klasztorze, z którego ucieka. Prowadził zajadłą polemikę z papieżem pod opieką Ludwika Bawarskiego. Umiera w 1348 roku pojednany z Kościołem.
Współcześnie podobny jest postmodernizm - zanegowanie tego, co było dotychczas.
Fides et ratio mówi o błędzie ontologizmu, który twierdzi, że nie mamy poznania świata, tylko poznajemy bezpośrednio Boga, a w nim jako w zwierciadle dopiero całą rzeczywistość - w Bogu istnieją idee wszystkich rzeczy. Tu Malebranche przypisuje człowiekowi zdolność do bezpośredniego poznania Boga.
Jan Paweł II w Fides et ratio pisze, że teologia zawsze opiera się na jakiejś filozofii. Jeżeli teolog nie uświadamia sobie, z jakiej korzysta, to wysoce prawdopodobne jest, że korzysta z aktualnie popularnej (współcześnie relatywistyczna, postmodernizm, etc.). Analogicznie Gilson wyróżnił dwie drogi: albo relatywistyczna albo agnostycyzm (kontynuatorzy Kanta).
Św. Tomasz z Akwinu, Traktat o Bogu. Summa teologii: „Pierwsza i najbardziej wyraźna droga wychodzi od ruchu, bo jest pewne i stwierdzone przez zmysły, że w tym świecie rzeczy są w ruchu. Wszystko zaś, co się porusza, jest poruszane przez coś innego. Nic bowiem nie porusza się inaczej jak tylko dlatego, że znajduje się w możności wobec tego, do czego zmierza. Coś porusza o tyle, o ile jest urzeczywistnione. Poruszanie czegoś jest bowiem wyprowadzaniem czegoś z możności do urzeczywistnienia, a z możności do urzeczywistnienia jest zdolny wyprowadzić tylko byt urzeczywistniony. Na przykład to, co ciepłe w urzeczywistnieniu, czyli ogień, powoduje, że drewno, które jest ciepłe w możności, staje się rzeczywiście ciepłe dzięki temu, że ogień wprawia je w ruch i przemienia. Nie jest jednak możliwe, by to samo było zarazem urzeczywistnione i w możności pod tym samym względem, ale tylko pod różnymi względami. To bowiem, co jest ciepłe rzeczywiście, nie może być ciepłe w możności, ponieważ w możności może być tylko zimne. Jeśli wiec to, przez co zostało poruszone, też się porusza, to ono samo musi być poruszane przez coś innego, a to przez coś jeszcze innego. Nie jest zatem możliwe, by pod tym samym względem coś poruszało i było poruszane, albo żeby poruszało samo siebie. Wszystko więc, co się porusza, musi być poruszane przez coś innego. Nie należy tu jednak postępować w nieskończoności, gdyż w ten sposób nie byłoby pierwszego poruszającego i, co za tym idzie, nie byłoby też drugiego poruszającego. Ponieważ to, co porusza jako drugie, wprawia w ruch tylko dzięki temu, że zostało poruszone przez to, co porusza jako pierwsze, na przykład kij porusza dzięki temu, że jest poruszany przez rękę. Trzeba więc dojść do jakiegoś pierwszego poruszyciela, który nie jest już przez nic poruszany. Wszyscy pojmują, że to jest Bóg.”
Św. Tomasz z Akwinu, Traktat o Bogu. Summa teologii: „Druga przyczyna wychodzi od pojęcia przyczyny sprawczej. Wśród otaczających nas rzeczy zmysłowych spostrzegamy […] porządek przyczyn sprawczych. Niemniej ani nie spostrzegamy tego, ani nie jest to nawet możliwe, żeby coś było przyczyną sprawczą samego siebie, ponieważ w ten sposób musiałoby istnieć wcześniej od samego siebie, co jest niemożliwe. Nie jest także możliwe, by w szeregu przyczyn sprawczych postępować w nieskończoność, ponieważ we wszystkich uporządkowanych szeregach przyczyn sprawczych, pierwsza przyczyna jest przyczyną pośredniej, a pośrednia jest przyczyną ostatniej, niezależnie od tego, czy pośrednich jest wiele, czy też jedna. Usunięcie zaś przyczyny usuwa skutek. Gdyby zatem nie było pierwszej przyczyny w szeregu przyczyn sprawczych, to nie byłoby też ostatniej ani pośredniej. Gdybyśmy natomiast posuwali się w nieskończoność w szeregu przyczyn sprawczych, to nie byłoby pierwszej przyczyny sprawczej i w ten sposób nie byłoby ani ostatecznego skutku, ani pośrednich przyczyn sprawczych, co jest jawnie fałszywe. Należy więc koniecznie przyjąć jakąś pierwszą przyczynę sprawczą, którą wszyscy nazywają Bogiem.”
Św. Tomasz z Akwinu, Traktat o Bogu. Summa teologii: „Trzecia droga wychodzi od tego, co możliwe, i tego, co konieczne, jest taka: wśród rzeczy spostrzegamy te, które mogą być i nie być, bo jeżeli spostrzegamy takie, które powstają i giną, to skutkiem tego mogą one być i nie być. Jest niemożliwe, aby takie rzeczy istniały zawsze, ponieważ zdarza się, że to, co może być, nie jest. Jeśli więc wszystkie rzeczy mogą nie istnieć, to kiedyś nie było żadnej z tych rzeczy. Jeśli to prawda, to i teraz nie byłoby niczego, ponieważ to, co istnieje, zaczyna istnieć tylko dzięki czemuś, co istnieje. Gdyby nic nie istniało, to nic nie mogłoby zacząć istnieć i, co za tym idzie, nic by nie istniało, co jest jawnie fałszywe. Nie wszystkie zatem byty są tylko możliwe, lecz musi istnieć wśród rzeczy coś koniecznego. Z kolei wszystko, co jest konieczne, albo czerpie skądś przyczynę swojej konieczności, albo nie. Nie jest zatem możliwe postępowanie w nieskończoność w szeregu bytów koniecznych, które mają przyczynę swojej konieczności, tak jak nie jest to możliwe w szeregu przyczyn sprawczych, co zostało udowodnione. Dlatego trzeba koniecznie przyjąć coś, co jest konieczne samo przez się i nie ma przyczyny swojej konieczności, ale jest przyczyną konieczności dla innych, i to wszyscy nazywają Bogiem.”
Współcześnie byt możliwy ma inne znaczenie niż byt przygodny. Dziś byt możliwy jest terminem logicznymi i nie posiada on wewnętrznej sprzeczności, ale niekoniecznie jest realny.
Św. Tomasz z Akwinu, Traktat o Bogu. Summa teologii: „Czwarta droga wychodzi ze stopni, jakie spostrzegamy w świecie rzeczy. Pośród rzeczy spostrzegamy bowiem coś bardziej i mniej dobrego, prawdziwego, szlachetnego. Tak samo jest z innymi cechami. Różne rzeczy określane są jako mniej lub bardziej `jakieś' w takiej mierze, w jakiej rozmaicie zbliżają się do tego, co jest najbardziej `jakieś'. Na przykład cieplejsze jest to, co bardziej zbliża się do najcieplejszego. Istnieje więc coś, co jest najprawdziwsze, najlepsze, najszlachetniejsze i, co za tym idzie, najbardziej jest. Albowiem rzeczy najprawdziwsze istnieją w najwyższym stopniu, jak powiada się w II księdze `Metafizyki'. To zaś, co nazywamy najbardziej `jakimś' w pewnym rodzaju, jest przyczyną wszystkiego, co należy do tego rodzaju. Na przykład ogień, który jest najcieplejszy, jest przyczyną wszystkich rzeczy ciepłych, jak powiada się w tej księdze. Istnieje zatem coś, co jest dla wszystkich rzeczy przyczyną ich istnienia, dobra i wszelkich doskonałości. To właśnie nazywamy Bogiem.”
To ma wydźwięk platoński, bo dostrzegamy wartość w poszczególnych bytach, więc musi istnieć dobro samo w sobie.
Św. Tomasz z Akwinu, Traktat o Bogu. Summa teologii: „Piąta droga wychodzi od rządów nad rzeczami. Widzimy bowiem, że niektóre byty pozbawione poznania, mianowicie ciała naturalne, działają ze względu na cel. Widać to z tego, że zawsze lub bardzo często działają w taki sam sposób, by osiągnąć to, co najlepsze. Stąd jest jasne, że osiągają cel nie z przypadku, ale z zamierzenia. Te byty nie posiadające poznania nie zmierzają do celu inaczej, jak tylko kierowane przez kogoś poznającego i rozumnego, jak strzała przez łucznika. Istnieje zatem coś poznającego umysłowo, co prowadzi wszystkie rzeczy naturalne do celu, i to nazywamy Bogiem.”
Św. Tomasz dokonuje rozróżnienia na wewnętrzną czynność woli (cel, motyw, na który może mieć jakiś wpływ zewnętrzna okoliczność tak, że wpływa na intencję) i czynność zewnętrzną (przedmiot z czynnością, czyli to, do czego przedmiot się odnosi, co w jego nomenklaturze różnicuje gatunkowo czynność, czyli materia, tworzywo, z którego czynność jest zrobiona). Zarówno jedno jak i drugie może być pozytywne albo negatywne, więc w ludzkim świecie występują następujące sytuacje:
sytuacja, że wewnętrzna czynność woli może być pozytywna, dobra a czynność zewnętrzna może być zła;
sytuacja, że jeden element i drugi jest dobry - tylko ten czyn jest moralnie doskonały!!!
czynność wewnętrzna woli, intencja jest zła, a to, co na zewnątrz się dzieje jest czymś pozytywnym, jest jakimś dobrem dla kogoś;
sytuacja, że jeden element i drugi są złe.
Etyka - normatywna nauka o moralności. Nie opisuje tak, jak np. historia czy psychologia, ale daje odpowiedź na pytanie, co jest dobre a co złe; nie można przechodzić od opisu do normy (większa opinia nie stanowi o dobru lub złu moralnym).
Zasada zachowania energii mówi, ze w układzie zamkniętym suma energii potencjalnej i kinetycznej jest stała, niezależnie od przemian zachodzących w tym układzie. Zasada zachowania energii rozszerzona na energię wewnętrzną i mechaniczną daje pierwszą zasadę termodynamiki: zmiana energii wewnętrznej ciała jest równa sumie wymienionego z otoczeniem ciepła i pracy wykonanej nad ciałem przez siłę zewnętrzną.
Entropia - pojęcie wprowadzone przez R. Clausiusa w 1854 roku. To wielkość fizyczna, która jest miarą nieuporządkowania. Przy badaniu entropii odkryto ciekawą jej własność, którą sformułowano jako II zasadę termodynamiki. Ogólnie przy każdej przemianie rzeczywistej (nieodwracalnej) układu zamkniętego entropia wzrasta.
Uznaje się, że kolorami tęczy są: czerwony (na zewnątrz łuku), pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski i fioletowy (wewnątrz łuku).
Efekt Dopplera - zjawisko obserwowane dla fal, polegające na powstawaniu różnicy częstotliwości, a tym samym i długości fali, wysyłanej przez źródło fali oraz zarejestrowanej przez obserwatora, który porusza się względem źródła fali. Dla fal rozprzestrzeniających się w ośrodku, takich jak na przykład fale dźwiękowe, efekt zależy od prędkości obserwatora oraz źródła względem ośrodka, w którym te fale się rozchodzą. W przypadku fal propagujących się bez udziału ośrodka materialnego, jak na przykład światło w próżni (w ogólności fale elektromagnetyczne), znaczenie ma jedynie różnica prędkości źródła oraz obserwatora.
Nieistnienia czegoś można dowieść dwojako: wykazując sprzeczność logiczną bądź empirycznie (badając jakąś przestrzeń możemy stwierdzić, że nie znajduje się ów przedmiot).
Dogmat - prawda przez Boga objawiona, a przez Kościół jako objawiona nieomylnie określona i podana do wierzenia. Dwa elementy: prawda objawiona przez Boga i zdefiniowana przez Kościół.
Por. KKK 50: „Za pomocą rozumu naturalnego człowiek może w sposób pewny poznać Boga na podstawie Jego dzieł. Istnieje jednak inny porządek poznania, do którego człowiek nie może dojść o własnych siłach; jest to porządek Objawienia Bożego (…)”.
Należy tutaj pamiętać o podstawowej zasadzie, że cokolwiek byśmy o Bogu powiedzieli, to On zawsze jest większy.
Istotę Boga stanowi Jego istnienie.
Klasyczna definicja powstaje przez podanie najbliższego rodzaju i różnicy gatunkowej. Boga nie można zdefiniować, bo nie ma najbliższego rodzaju - nieudolnie próbujemy Go opisać. To, co zdefiniowane, to opanowane. Pana Boga opanować się nie da, a jakby ktoś chciał, to jest na straconej pozycji.
Człowiek jako imago Dei. Por. KKK 1701: „W Chrystusie, który jest obrazem Boga niewidzialnego, człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Stwórcy (…)”.
Tomasz podaje przykład lekarstwa dla chorego (jest niesmaczne, ale jest dobrem pośrednim, bo jeśli je spożyjemy, to jest to środek, który zakłada dobry cel, jakim jest przywrócenie zdrowia). Inny przykład znajdujemy u A. Szostka MIC: „Obiad może być dobry, bo pożywny, czyli dlatego, że daje człowiekowi siły. Siły zużywa człowiek na inne cele, więc i one są dlań dobrem użytecznym.”
Mądrość to umiejętność praktycznego wykorzystywania posiadanej wiedzy.
1