AUTORZY: DARIA SOSIŃSKA, KINGA URBANIEC, EDYTA WASIK
ODNOWA PSYCHOSOMATYCZNA RZĄDZI!!!
Miłej nauki Kochani :*
# 1. Przedstaw zakres przedmiotowy wybranej dyscypliny filozoficznej (metafizyka, epistemologia, etyka, antropologia filozoficzna).
Metafizyka klasyczna albo filozofia pierwsza - dziedzina wiedzy ukonstytuowana przez Arystotelesa, rozważająca byt jako byt oraz jego istotne własności i ostateczne przyczyny. teoria bytu - nazywana jest też ontologią lub metafizyką (teorie te ARYSTOTELES nazwał po prostu „filozofią pierwszą”). Dawniej określeń tych używano zamiennie. Od XVII wieku zwykle traktuje się metafizykę jako refleksję nad tym, co jest bytem rzeczywistym, a ontologię jako refleksję nad bytem możliwym. Współcześnie używa się raczej terminu ontologia, gdyż obejmuje on szerszy zakres teorii bytu. Jest to nauka o „pierwszych zasadach i ostatecznych przyczynach” bytu. W takim ujęciu zadaniem nauki o bycie jako takim jest dociekanie natury wszystkiego, cokolwiek istnieje, czyli „tego, co jest” - zarówno w sferze realnej (przedmioty, zdarzenia, fakty), jak też wyabstrahowanej (pojęcia, kategorie, terminy).
# 2. Wyjaśnij pojęcie hylozoizmu na wybranym przykładzie (Tales, Anaksymander, Anaksymenes, Heraklit z Efezu).
Przedmiotem dociekań Talesa i jego następców była przyroda. Arystoteles nazwał tych filozofów fizjologami, czyli filozofami przyrody (od gr. phisis - przyroda). Naczelnym pytaniem, jakie sobie stawiał, było pytanie o początek przyrody, o pochodzenie świata, jaki był pierwotnie rodzaj ciał, z których rozwinęła się przyroda, jaka była pierwotna materia. Rozprzestrzeniło się przekonanie o konieczności istnienia określonej prasubstancji, która kryje się za wszelkimi zmianami w przyrodzie. Musi istnieć coś, z czego wszystko bierze swój początek i do czego powraca. Zadawał pytania, dotyczące widocznych zmian zachodzących w przyrodzie. Starał się określić odwieczne prawa natury. Pragnął zrozumieć to, co dzieje się w przyrodzie, nie odwołując się przy tym do wyjaśnieńpodawanych przez mitologię. Przede wszystkim starał się zrozumieć procesy zachodzące w przyrodzie obserwując samą przyrodę. W ten sposób filozofowie przyrody uwolnili się od religii. Byli oni hilozoistami, czyli tymi, który życie traktowali nierozłącznie od materii (gr. hile - materia + gr. dzoe - życie, ruch, siła = złączenie materii z siłą, życiem, ruchem). Mniemali, że zdolność poruszania się jest zasadniczą własnością materii jako objaw życia i duszy. Nie przychodziło im do głowy, aby siła mogła
# 3. Atomizm i determinizm Demokryta.
Atomizm i determinizm Demokryta- Atomizm - pogląd, wg którego każdego rodzaju rzeczywistość - zarówno tzw. materialna, jak duchowa (psychiczna) - tworzą elementy proste: atomy. Także sposób tłumaczenia zjawisk, polegający na rozkładaniu ich na czynniki pierwsze. Na podstawie ułożenia i rodzaju atomów postrzegano:
- substancja twarda (atomy ułożone gęsto)
- substancja miękka (atomy ułożone luźno)
- słodki smak (gładkie atomy)
- ostry, kwaśny, gorzki smak (ostre, nierówne atomy)
- kolory (w zależności od różnego ułożenia atomów)
1) Podstawy atomizmu filozoficznego stworzył w starożytności Leukippos, dojrzałą postać nadał mu Demokryt z Abdery. Zakładał, że istniejące odwiecznie, niezmienne i niepodzielne atomy poruszają się w przestrzeni, łącząc się w coraz to nowe przejściowe asocjacje, postrzegane jako rzeczy i zjawiska; odrzucał hipotezę rozumnej siły kierującej światem, zaprzeczał potrzebie dzielenia go na materialny i duchowy. Poglądy atomistyczne rozwijał epikureizm i pyrronizm (Pyrron z Elidy), a w starożytnym Rzymie m.in. Lukrecjusz. W filozofii arabskiej reprezentowali je mutakallimowie w europejskim średniowieczu zaś szkoła chartryjska i zwolennicy ockhamizmu.
Atomizm logiczny to pogląd zakładający, że świat składa się z elementów prostych, które można ująć w tzw. zdania atomowe (składające się z nazw jednostkowych i orzeczników najniższego stopnia), zaś wszelkie związki zewnętrzne da się wyrazić w postaci relacji logicznych.
Demokryt przejął również od Leucypa stanowisko deterministyczne - koncepcja filozoficzna, według której wszystkie zdarzenia w ramach przyjętego paradygmatu są połączone związkiem przyczynowo-skutkowym, a zatem każde zdarzenie jest zdeterminowane przez swoje przyczyny.. Determinizm wyklucza przypadek jako zjawisko obiektywne: poczucie losowości jest wyłącznie stanem subiektywnym wynikającym z niedoboru informacji. Z drugiej strony, ponieważ związek przyczynowo-skutkowy dotyczy także zjawisk psychicznych i zachowania człowieka, determinizm neguje istnienie klasycznie rozumianej wolnej woli .
# 4. Program nauczania sofistów.
Sofiści - Określenie „sofiści” jest odnoszone do sporej grupy greckich filozofów, którzy nie stanowili szkoły filozoficznej w sensie instytucjonalnym i na ogół nie tworzyli nawet własnych teorii filozoficznych. Z reguły byli to nauczyciele, którzy zajmowali się odpłatnym kształceniem i wychowywaniem młodzieży. Sofiści, poprzez swoją działalność nauczycielską, przyczyniali się szczególnie do kształtowania tych stron osobowości, które z człowieka czyniły dobrego mówcę i polityka (areté polityczna). Nauczali takich dziedzin i wpajali swym wychowankom takie umiejętności, jak np.: logika, dialektyka, gramatyka, retoryka, poetyka, muzyka, elementy nauki o społeczeństwie, etyka i in. Niektórzy z sofistów, przede wszystkim Protagoras i Gorgiasz, zasłużyli również na godność znaczących w historii filozofii myślicieli. Z uwagi na coś, co można nazwać praktykowaniem „sofistyki” jako pewnej „chytrej” sztuki argumentowania, określenie „sofista”, które początkowo miało sens dodatni i znaczyło tyle, co „uczony”, nabrało pejoratywnego znaczenia i zaczęło znaczyć tyle, co „pseudouczony”. Sofistyka stała się synonimem erystyki, tj. rozumowania, które nadużywając dialektyki, stwarza pozory prawdy nawet dla twierdzeń ewidentnie fałszywych.
Protagoras (ok. 481-411 r. p.n.e.) był najbardziej filozoficznym umysłem spośród wszystkich sofistów. Sformułował pewne filozoficzne zasady, w imię których występowali inni sofiści. W szczególności chodzi o cztery zasady określające poznanie i wiedzę. A oto te zasady:
zasada sensualizmu, zgodnie z którą prawdę poznajemy tylko przy pomocy zmysłów
zasada relatywizmu: jeżeli wiedza ma być oparta tylko na postrzeżeniach zmysłowych, to konsekwencją tego musi być uznanie jej względności.
zasada praktycyzmu: jedna prawda ma wyższość nad drugą prawdą o tyle tylko, o ile posiada większą użyteczność praktyczną;
zasada konwencjonalizmu: to, że pewne prawdy uchodzą za powszechnie obowiązujące, jest jedynie wynikiem umowy a nie jakiegoś przyrodzonego stanu rzeczy.
W wypowiedzi Protagorasa, która dochowała się do naszych czasów został zawarty pewien ciągle godny brania pod uwagę sposób rozumienia nauki (także filozofii, która wtedy była jedyną nauką): filozofia to „zaradność w gospodarowaniu domem i państwem oraz możliwie największa sprawność w mówieniu i działaniu”.
Koncepcja duszy
Sokrates za główne swoje powołanie jako uważał troskę o duszę: swoją własną, swoich przyjaciół i wszystkich innych ludzi. Dobro duszy, to według niego rzecz najważniejsza, ważniejsza niż zdrowie fizyczne i powodzenie, ważniejsza niż sprawy publiczne, a nawet ważniejsza niż życie. Pojęcie duszy nabrało u Sokratesa nowego znaczenia. Przede wszystkim należy podkreślić, że dusza u tego wybitnego filozofa jest czymś bardzo indywidualnym, co nadaje każdej jednostce ludzkiej jej indywidualną wyjątkowość, i co należy rozpatrywać jednocześnie w kategoriach moralnych i intelektualnych. Dusza jest jednocześnie pojęciem intelektualnym i moralnym. Jest ona w jednostce ludzkiej substancjalną zasadą, od której zależy zdolność rozeznawania tego, co dobre i tego, co złe.
Poglądy etyczne
System etyczny, który stworzył Sokrates nazwano intelektualizmem etycznym. Główną ideą Sokratesa było to, że człowiek mądry jest z konieczności człowiekiem dobrym, z tym jednak, że Sokrates miał na uwadze wiedzę i mądrość w zakresie właściwego rozumienia wartości etycznych, a nie na przykład mądrość w znaczeniu wiedzy o przyrodzie. Etycznym ideałem Sokratesa był człowiek, który we właściwy sposób rozumie, na czym polega dobro, sprawiedliwość, męstwo, miłość itd. Konkretne poglądy etyczne Sokratesa można przedstawić w postaci kilku najważniejszych tez:
cnota jest dobrem bezwzględnym;
cnota jest wiedzą;
cnoty można się nauczyć;
cnota jest jedna;
cnota daje pożytek i szczęście;
Poglądy logiczne, czyli metoda Sokratesa
Sokrates położył wielkie zasługi dla powstania logiki. Nauczając ludzi „rozumu” a przez to i cnoty, uważał zarazem, że sam nie posiada gotowej wiedzy, którą mógłby innym tylko przekazywać. Słynna była maksyma Sokratesa: „wiem, że nic nie wiem”. Wielu uważało, że był najmądrzejszy z wszystkich, ponieważ wiedział, że nic nie wie. Logika Sokratesa była wypracowaną przez niego teorią poszukiwania wiedzy wespół z tymi, których pragnął we właściwy sobie sposób nauczać czy oświecać.
Istotą tej logiki jako metodologii dochodzenia do wiedzy są dwie metody, nazwane: pierwsza - metodą elenktyczną (od gr. elenktikos - zbijający) i druga - metodą maieutyczną (od gr. maieutikos - położniczy). Obie metody polegały na zręcznym zadawaniu pytań i uzyskiwaniu na nie odpowiedzi, obie polegały na dyskusji i prowadzeniu sporów, których celem było dochodzenie do właściwego rozumienia pojęć etycznych, jak np: dobro, piękno, sprawiedliwość, męstwo itp. Końcowym etapem owego dochodzenia do pojęć było sformułowanie poprawnej definicji danego pojęcia, która ustalała i wyrażała jego treść i znaczenie. Metoda elenktyczna stosowana była jako pierwsza część całej procedury (dysputy) i polegała na usuwaniu fałszywych przekonań; była metodą zbijania, oczyszczania umysłu z fałszywych przekonań. Najczęściej polegała ona na tym, że Sokrates przyjmował z pozorowaną powagą jakąś tezę rozmówcy, przyjmował ją tak, jakby była ona prawdziwa (ironia Sokratesa), a następnie, poprzez zadawane pytania, zmuszał dyskutanta do wyciągania z tej tezy logicznych wniosków, aż dochodziło do ujawnienia takiej konsekwencji, która okazywała się twierdzeniem sprzecznym z tezą wyjściową albo niezgodna z twierdzeniami powszechnie uznawanymi na dany temat. I to właśnie było celem metody elenktycznej. Jeżeli rozmowa miała swój dalszy ciąg, wtedy Sokrates uruchamiał swoją drugą metodę, nazywaną metodą „maietyczną”, „pozytywną” lub „sztuką położniczą”. Sokrates uważał, że każdy człowiek nosi w sobie wiedzę prawdziwą, tyle tylko, że niekiedy nie jest mu łatwo samemu ją sobie uświadomić. Jako nauczyciel postępował w ten sposób, iż umiejętnie zadawał pytania, dotyczące z reguły ocen różnych przykładów konkretnych uczynków i zmuszał rozmówcę do dawania na nie odpowiedzi. Odpowiedzi te nie wymagały żadnych specjalnych wiadomości, lecz tylko zwykłego rozsądku i logicznego myślenia. Sokrates prowadził stopniowo swych rozmówców do formułowania definicji pojęć etycznych, czyli zgodnie ze swym intelektualizmem etycznym, prowadził ich do pozytywnej wiedzy o istocie etycznych wartości, co według niego było koniecznym i wystarczającym warunkiem dobra etycznego.
# 5. Metoda filozofii Sokratesa oraz jego intelektualizm etyczny.
Intelektualizm etyczny - pogląd głoszący, że postępowanie człowieka zależy wyłącznie od jego wiedzy na temat dobra i zła. Człowiek wiedzący co dobre nie może czynić źle - jeśli zatem źle postępuje, oznacza to, że jego wiedza na temat dobra jest niepełna.
Sformułowanie tego stanowiska przypisuje się Sokratesowi,Zdecydowanymi zwolennikami intelektualizmu etycznego byli cynicy i stoicy
Metody sokratyczne
Sokrates stosował szereg metod nauczania, dyskusji i argumentacji, łącznie nazywanych metodą sokratyczną. Część z nich pochodziła od sofistów. Podobnie jak oni, filozof przechadzał się ulicami i dyskutował z przechodniami na tematy filozoficzne (np. czym jest dobro czy sprawiedliwość).
W rozmowie Sokrates wcielał się w postać łaknącego prawdziwej wiedzy prostaczka pozornie oczekuje pouczenia i pomocy w poszukiwaniu prawdy.
Metoda sokratyczna - przypisywany Sokratesowi sposób prowadzenia dialogu, a zarazem docierania do prawdy. Metoda sokratyczna została utrwalona we wczesnych dialogach Platona (tzw. dialogi sokratyczne) W dyskusji Sokrates stosował wypracowane przez siebie metody majeutyczną i elenktyczną. Sokrates, uważając, że sam nic nie wie iprawdziwej wiedzy dopiero poszukuje, starał się nie tyle przekonać swoich rozmówców, lecz wskazać na błędność ich poglądów, lub wydobyć z nich ukrytą wiedzę.
Metoda elenktyczna, była metodą negatywną i polegała na zbijaniu argumentów rozmówcy Sokrates udawał podziw dla wiedzy swojego rozmówcy, czym usypiał jego czujność. Pozornie niewinne pytania sprawiają, że rozmówca zaczyna błądzić, przeczyć samemu sobie i popadać wabsurd i aporię. Wreszcie odrzucał on pierwotne poglądy, uświadamiając sobie, że to, co brał za prawdziwą wiedzę, było jedynie nieugruntowanym mniemaniem. To właśnie ta metoda ściągnęła na Sokratesa oskarżenia o deprawację, sianie zwątpienia i mącenia w głowach
Metoda majeutyczna ("położnicza") była z kolei metodą pozytywną, którą jednak można było stosować tylko wobec niektórych osób, w których drzemała nieuświadomiona wiedza. Poprzez dyskusję, Sokrates starał się pomóc tej wiedzy "przyjść na świat". Nie był więc osobą pouczającą, a jedynie pomocnikiem, który sam także się uczył[2]. Metoda majeutyczna była czasami stosowana jako kolejny etap dyskusji, po etapie elenktycznym, jeżeli rozmowa nie została wcześniej przerwana
# 6. Idealizm obiektywny i racjonalizm Platona.
System filozoficzny Platona jest najczęściej określany nazwą: „idealizm obiektywny”.
Platon postulował istnienie prawdziwej rzeczywistości w postaci odrębnej od rzeczy sfery bytowej, którą nazwał światem idei, istniejącym poza światem rzeczy. Na jedno z najważniejszych pytań, postawionych przez grecką filozofię: „Czym jest byt lub co stanowi jego istotę?” Platon odpowiedział w taki sposób, że uznał istnienie nie jednego, lecz dwóch rodzajów bytu. Jednym z nich - mniej ważnym - jest byt poznawany przez zmysły, czyli świat konkretnych, empirycznych rzeczy, które są czasowe, zmienne, zniszczalne i pod każdym względem niedoskonałe. Drugim i dla Platona najważniejszym rodzajem bytu, jest byt poznawany za pomocą pojęć, czyli przez rozum; chodzi o byt, który jest niezmienny, pozaczasowy, wieczny i doskonały. Tym drugim rodzajem bytu jest świat idei lub doskonałych form, składający się z wielu realnie istniejących idei, będących odpowiednikami wszystkich pojęć oraz formami rzeczy, czyli idealnymi wzorcami dla jednostkowych i fizycznych rzeczy. Idei jest nieskończenie wiele. Stanowią one odrębny, tj. istniejący poza jednostkowymi rzeczami świat bytów, np. takich jak: idealne piękno, idealny człowiek, idealne państwo, idealny stół, idealny kwadrat, wszystkie liczby jako byty idealne itd. Cały ten idealny świat jest uporządkowany według ścisłej hierarchii bytów nadrzędnych i podrzędnych, analogicznie jak w sferze pojęć istnieje porządek pojęć nadrzędnych i podrzędnych, a na szczycie owej hierarchii wszystkich idei znajduje się najwyższa z idei, którą Platon określił jako ideę Dobra, będącą tożsamą z ideą Piękna i także tożsamą z boskim budowniczym świata rzeczy - Demiurgiem. Z dwóch rodzajów bytu, tylko idee zasługują na miano rzeczywistości w pełnym tego słowa znaczeniu. Tylko one naprawdę istnieją. O rzeczach można co najwyżej powiedzieć, że „są”, a właściwie że ciągle stają się, nigdy nie istniejąc naprawdę. W stosunku do wiecznie istniejących, niezmiennych i doskonałych idei, rzeczy są jedynie ich przelotnymi zjawami, cieniami, marnymi kopiami. Platon uważał, że rzeczy są odwzorowaniem idei; są w stosunku do nich czymś wtórnym i dlatego rzeczami nie warto się w ogóle zajmować, lepiej od razu ponad rzeczami sięgać do ich pierwowzorów, czyli do idei. Jako ludzie jesteśmy - zdaniem Platona - jak jacyś kajdaniarze - przykuci kajdanami do świata rzeczy i nie jest wcale łatwo zerwać te kajdany i zwrócić się ku światłu prawdy, czyli nie jest łatwo porzucić świat rzeczy i znaleźć się w świecie idealnym. Słynna metafora jaskini, którą Platon posłużył się w VII księdze dialogu pt. Państwo, oddaje w pięknej literackiej formie najważniejszą treść jego systemu filozoficznego.
Racjonalizm Platona - Racjonalizm (skrajny) epistemologiczny - stanowisko, zgodnie z którym poznanie świata idealnego (idei) może dokonywać się wyłącznie poprzez rozum (koncepcja oka umysłu oraz anamnezy);
# 7. Realizm umiarkowany, empiryzm i etyka złotego środka.
Realizm umiarkowany (realiźmie metafizycznym) Arystoteles - w zasadzie jest byt materialny. Nie ma dwóch odrębnych sfer bytowych, lecz istnieją tylko konkretne, jednostkowe rzeczy.Prawdziwym bytem jest pewna całość zespolona z materii i formy, i ani jeden ani drugi składnik nie mogą istnieć oddzielnie. Dany przedmiot jest poruszany przez inny a ten przez kolejny, w ten sposób powstaje łańcuch, który nie może się ciągnąć w nieskończoność. Istotny jest zatem „pierwszy poruszyciel”, który nie zawiera materii i jest czystą duchową formą.
Teoria bytu Arystotelesa (zdroworozsądkowa) odwołuje się do tego co sądzą ludzie, do ich opinii. Co naprawdę istnieje? Byty jednostkowe (substancje) - istnieją i nie potrzebują nic innego żeby istniało, ona isnieje sama dla siebie.
Empiryzm - doktryna filozoficzna głosząca, że źródłem ludzkiego poznania są wyłącznie lub przede wszystkim bodźce zmysłowe docierające do naszego umysłu ze świata zewnętrznego, zaś wszelkie idee, teorie itp. są w stosunku do nich wtórne.
Empiryzm stoi w ostrej sprzeczności z racjonalizmem filozoficznym, który głosi, iż źródłem poznania są właśnie idee, zaś bodźce zmysłowe mają znaczenie drugorzędne.
Pierwszym filozofem, który krytykował takie poznanie, był Heraklit -
Złymi świadkami są oczy i uszy ludziom, którzy noszą duszę barbarzyńców.
Współczesna koncepcja empiryzmu została wysunięta przez Francisa Bacona, a następnie rozwinięta przez Johna Locke'a, George'a Berkeleya oraz Davida Hume'a.
Można wyróżnić empiryzm metodologiczny, który głosi nieistnienie sądów syntetycznych a priori i empiryzm genetyczny, który głosi, że umysł ludzki jest pierwotnie pozbawiony treści poznawczych (umysł jako tabula rasa - "niezapisana tablica"), dopiero doświadczenie bezpośrednio lub pośrednio powoduje zapełnienie tej pustki sądami. Skrajną postacią empiryzmu genetycznego jest sensualizm, który głosi, że nie ma niczego w umyśle, czego nie było wpierw w zmysłach. Poglądem przeciwstawnym do empiryzmu genetycznego jest natywizm.
Z nurtu empiryzmu wykształciło się szereg innych prądów filozoficznych: kantyzm, pozytywizm, pozytywizm logiczny oraz fenomenologia.
Do empirystów należeli: Etienne Bonnot de Condillac, Pierre Cabanis, Charles de Bonnet, Stanisław Staszic, Jan Śniadecki
Teoria złotego środka
Arystoteles uważał, że zbyt skrajne czy rygorystyczne podejście do moralności oraz całkowite ignorowanie żądz cielesnych ma zwykle fatalne rezultaty, gdyż żądze te są sposobem, w jaki ciało komunikuje silnie zależnej od niego duszy swoje potrzeby. W swoim postępowaniu człowiek powinien kierować się „złotym środkiem”, ktory jest określany przez jego rozum, gdyż jest to droga do osiągnięcia szczęścia, najwyższego dobra, ktore jest naszym celem ostatecznym. Wynika z tego, iż człowiek powinien podążać drogą „złotego środka” - nie ignorować żądz, ale też nie może się im podporządkowywać, nie może im ulegać. Jego działanie ma być umiarkowane, ale ma jednocześnie przynosić mu przyjemność.
Żądze muszą zostać zaspokojone, ale w sposob umożliwiający harmonijny rozwoj także rozumnej części duszy, ktora to dusza powinna oprocz nabywania wiedzy kultywować rownież umiejętności panowania nad żądzami, poprzez silną wolę, odwagę i rozsądek.
Według Arystotelesa nie w każdym postępowaniu można odnaleźć „złoty środek”, do takich czynow zalicza: cudzołostwo, kradzież, morderstwo — tutaj nie ma średniej miary, są to czyny niegodziwe.
Zdaniem Arystotelesa jednostki w swoim życiu rozciągnięte są między dwoma niemożliwymi do osiągnięcia przeciwnościami: nadludzką cnotą upodabniającą do bostwa, a jego przeciwieństwem - upodabniającym do zwierząt bestialstwem.
# 8. Stoicy bądź epikurejczycy (do wyboru) o szczęściu człowieka.
Epikureizm - kierunek filozoficzny zapoczątkowany w starożytności przez Epikura, w ok. 306 r. p.n.e. kontynuowany także w czasach nowożytnych. Podobnie jak w większości kierunków filozoficznych hellenizmu dla epikurejczyków najważniejszą dziedziną filozofii była etyka - uważali oni, że podstawowym zagadnieniem filozoficznym jest szczęście, które upatrywali w przyjemności.
Za początek epikureizmu uważa się drugie przybycie Epikura do Aten i założenie przez niego ok. 306 p.n.e. szkoły filozoficznej - tzw. "Ogrodu". Przy wejściu do niej umieszczono napis: Gościu, tutaj będzie ci dobrze, tutaj dobrem najwyższym jest rozkosz. Epikureizm, będący początkowo tylko szkołą filozoficzną, przekształcił się z biegiem czasu w dość elitarną, ezoteryczną sektę, która już w czasach rzymskich przyjmowała w swoje szeregi jedynie wybranych, zdrowych młodzieńców z zamożnych rodzin. Epikureizm jako szkoła filozoficzna konkurował stale ze stoicyzmem, od którego pod koniec klasycznej epoki rzymskiej okazał się mniej popularny. W czasach rozwoju chrześcijaństwa publicznie wyklęto epikureizm i samego Epikura, a jego dzieła systematycznie niszczono, jako siejące zgorszenie moralne i ateizm.
Głównymi przedstawicielami epikureizmu byli uczniowie i zwolennicy Epikura: Filodemos z Gadary, Zenon z Sydonu, Metrodoros z Lampsakos, Hermachos z Mityleny i Lukrecjusz.
W średniowieczu i w okresie renesansu epikureizm potępiano, dopatrując się w nim immoralizmu (choć niektórzy filozofowie, jak np. Abelard, byli już wówczas świadomi, że epikureizm nie jest skrajnym hedonizmem). Zainteresowanie epikureizmem wznowił na początku XVII wieku Pierre Gassendi.
Epikureizm jest jedną z dwóch najważniejszych antycznych filozofii życia. Dla tego sposobu filozofowania kluczowym pytaniem było: jak osiągnąć szczęście w życiu doczesnym. Były to więc przede wszystkim systemy etyczne. Wszelkie inne rozważania filozoficzne z zakresu czy to teorii poznania, czy metafizyki, miały tu znaczenie drugorzędne i służyły wyłącznie do uzasadniania swoich poglądów w sprawie kluczowego pytania - jak żyć, żeby być szczęśliwym. Mimo takich założeń pierwotnych epikureizmu jego koncepcje metafizyczne, zwłaszcza w teorii poznania, miały później znaczny wpływ na filozofów niemal do czasów współczesnych.
Najbardziej oryginalne było jednak pojęcie śmierci przez Epikura. Twierdził, że nie należy bać się śmierci, bo, jak sam powiedział "dopóki jesteśmy, nie ma śmierci, a gdy ona przychodzi, nie ma nas".
Etyka umiarkowanego hedonizmu
Epikureizm był jako system etyczny z gruntu hedonistyczny, tj. zakładał, że dobro równa się przyjemności i dlatego życie szczęśliwe to życie, w którym suma doznanych przyjemności jest większa niż suma cierpienia.
Z czystym hedonizmem w duchu Arystypa epikureizm nie miał jednak poza tym wiele wspólnego. Arystyp zakładał, że skoro szczęście daje doznawanie przyjemności, należy po prostu czerpać z życia tyle przyjemnych doznań ile się da, nie zważając na konsekwencje. Epikur stał na bardziej zrównoważonym stanowisku, twierdząc, że zanim skorzysta się z jakiejś przyjemności należy rozważyć, czy suma ewentualnego cierpienia, które będzie związane z osiągnięciem tej przyjemności, nie będzie większa od niej samej.
W tym celu Epikur stworzył swoją teorię różnych rodzajów przyjemności (rachunek przyjemności), które następnie usystematyzował według wartości. Za najbardziej wartościowe przyjemności uważał te, których osiągnięcie nie wymaga wysiłku i które nie są związane z przykrymi następstwami. Oto ów podział przyjemności, ułożony od najlepszych do najbardziej podejrzanych:
radość samego życia - absolutnie podstawową przyjemnością (i najbardziej cenną) jest czysta radość życia. Zdaniem Epikura, gdyby człowieka odciąć nagle od wszelkich bodźców zewnętrznych, odczuwałby on przyjemność z samego faktu istnienia.
inne przyjemności bierne, czyli nie wymagające świadomego wysiłku - takie jak współodczuwanie radości życia innych istot, podziwianie tworów natury, niezobowiązująca przyjaźń itp.
przyjemności czynne - czyli wymagające wysiłku w ich osiągnięciu i często też związane z przykrymi konsekwencjami. Przyjemności te dzieliły się jeszcze na:
duchowe - takie jak czytanie, oglądanie przedstawień teatralnych, dysputa filozoficzna itp. - które co prawda wymagają wysiłku, ale nie są raczej związane z przykrymi dolegliwościami.
fizyczne - takie jak jedzenie, seks itp. - które również wymagają wysiłku i są też zawsze obarczone ryzykiem fatalnych skutków ubocznych, takich jak przejedzenie czy choroby weneryczne.
Przy takim podziale przyjemności oczywiste staje się, że należy maksymalnie czerpać z przyjemności biernych, a przyjemności czynne traktować ostrożnie i zawsze rozważać, czy bilans cierpienia i przyjemności przy korzystaniu z nich nie jest negatywny.
Aby jednak móc kontrolować świadomie swoje dążenia do osiągania przyjemności czynnych, należy rozwijać w sobie cnotę panowania nad swoimi potrzebami. Cnota ta w ujęciu Epikura, w odróżnieniu od Arystotelesa, nie była wartością samą w sobie. Miała być tylko narzędziem do osiągnięcia maksimum przyjemności i minimum cierpienia.
Epikur zauważył, że przyjemności bierne, a zwłaszcza odczuwanie czystej radości życia, nie wymagają posiadania potrzeb i są praktycznie zawsze dostępne, zaś odczuwanie przyjemności czynnych wymaga dwóch warunków:
odczuwania potrzeby zaspokojenia jakiejś zachcianki
warunków umożliwiających jej zaspokojenie.
Potrzeby dzielił Epikur na trzy rodzaje:
potrzeby fizyczne wynikające z konieczności utrzymania życia - takie jak pragnienie i głód - potrzeb tych nie da się ignorować, ale należy je zaspokajać ostrożnie, tak, aby uniknąć przesycenia.
potrzeby fizyczne nie wynikające z konieczności utrzymania życia - takie jak chciwość, pożądliwość seksualna, żądza władzy itp. - potrzeby te należało według Epikura wytłumiać, gdyż tylko niepotrzebnie narażały one na cierpienie.
potrzeby duchowe - takie jak żądza wiedzy, ciekawość, potrzeba miłości itp. - z tego rodzaju potrzebami należało zdaniem Epikura postępować ostrożnie - jeśli istniały dogodne warunki do ich zaspokojenia, można było sobie na to pozwolić, jeśli jednak ich osiągnięcie byłoby zbyt trudne, należało je w sobie wytłumić.
Epikur zalecał zatem cieszenie się drobnymi przyjemnościami dnia codziennego, unikanie nadmiernego wysiłku, jednak bez ignorowania własnych podstawowych potrzeb, regularne i skromne odżywianie się i wreszcie, w miarę możliwości, rozwijanie własnego umysłu przez dysputy i czytanie, aby osiągnąć trzeźwy osąd rzeczywistości oraz możność rozwinięcia w sobie cnoty wytłumienia zbędnych potrzeb.
Epikur zauważył też, że w odczuwaniu przez ludzi ich naturalnej radości życia przeszkadzają rozmaite lęki, które dzisiaj określilibyśmy jako egzystencjalne. Lęki te to:
strach przed śmiercią
lęk przed gniewem bogów
lęk przed cierpieniem
obawa przed niemożnością osiągnięcia szczęścia
Według Epikura jego filozofia jest poczwórnym lekarstwem na te choroby.
Metafizyka - atomizm
Zdaniem Epikura problem lęku przed śmiercią i gniewem bogów rozwiewało przyjęcie atomistycznego poglądu na świat. Pogląd ten przyjął od Demokryta, znacznie go jednak rozwinął.
Epikur zgadzał się z podstawowymi tezami Demokryta, że wszystko co istnieje, stworzone jest z niezniszczalnych atomów, których rozmaite konfiguracje i układy tworzą cały widzialny świat. Aby poznać ten świat, trzeba więc poznać prawa rządzące atomami oraz ich rodzaje, gdyż poznanie ich umożliwi pełną kontrolę nad otoczeniem człowieka. Wynikało z tego, że nawet jeśli bogowie istnieją, to nie mają wpływu na rzeczywisty świat atomów, w którym my żyjemy, lecz co najwyżej "bujają gdzieś w obłokach", nie interesując się zupełnie losem ludzi.
Do pierwotnego atomizmu Demokryta Epikur dodał wiele nowych koncepcji i teorii, po to, aby odeprzeć rozmaite zarzuty innych filozofów. Przykładem takiej modyfikacji było przyjęcie, że istnieje specjalny rodzaj atomów, które są odpowiedzialne za istnienie duszy i wszelkie zjawiska intelektualno-psychiczne. W opinii Epikura atomy te nie różniły się jednak jakościowo od innych oprócz tego, że były wyjątkowo lekkie i ruchliwe. Ciało człowieka miało być przeniknięte tymi atomami we wszystkich miejscach, choć główna ich koncentracja występowała w głowie, sercu i zmysłach.
Przy takich założeniach śmierć stawała się po prostu rozpadem atomów ciała i ich uwolnieniem do otoczenia, gdzie mogły się one zmieszać z innymi atomami i w pewnym momencie ponownie stworzyć nowe życie. Dotyczyło to też atomów duszy. Te ostatnie, jako najlżejsze i najbardziej ruchliwe, rozpierzchały się według poglądów Epikura najszybciej i dlatego człowiek nie musiał obawiać się śmierci. Jeśli bowiem jeszcze żył, to nie mógł czuć samego aktu umierania, zaś po śmierci już nie istniał i co za tym idzie, nic nie czuł. Tak więc nikt nie ma szansy odczuć swojej śmierci jako cierpienia. Tym rozważaniem Epikur starał się zażegnać lęk przed śmiercią.
Epistemologia - konsekwentny sensualizm
Teoria poznania Epikura służy przede wszystkim rozwijaniu cnoty, rozumianej jako umiejętność racjonalnego panowania nad swoim potrzebami lub ich jak najprostszego realizowania.
Epikur całkowicie odrzucał koncepcje platońskie, że istnieją jakieś wrodzone idee, które można poznawać na drodze dedukcji. Dla niego całe poznanie sprowadza się do analizy bodźców docierających do zmysłów, a idee są tylko ich uogólnieniami, pomagającymi myśleć i radzić sobie w życiu.
Niewątpliwie dużym osiągnięciem Epikura było staranne przeanalizowanie drogi powstawania tak rozumianych idei, która później została z niewielkimi zmianami zaadaptowana przez Johna Locke'a i jego następców. Epikur stworzył tę koncepcję poznania głównie po to, aby móc zasadnie odrzucać argumenty stoików i sceptyków.
Epikurejski schemat ludzkiego poznania przedstawiał się następująco:
Zmysły bierne (dotyk, węch, smak) odbierają bodźce przez bezpośredni kontakt z atomami otoczenia.
Zmysł czynny - czyli wzrok, "wysyłał" do otoczenia strumień atomów duszy, które się "odbijały" od przedmiotów i wracając do oczu generowały wrażenie ich widzenia.
Bodźce te były w zmysłach odbierane jako wrażenia pierwotne, które były zdaniem Epikura odpowiednimi konfiguracjami atomów duszy, będącymi odpowiednikami takich samych konfiguracji zwykłych atomów w świecie zewnętrznym.
Wrażenia pierwotne - mogą być błędne (np. możemy śnić), ale struktura naszej duszy umożliwia przez porównywanie z pamięcią innych wrażeń stwierdzenie, czy są one prawdziwe, czy też trzeba je odrzucić.
Zaakceptowane wrażenia pierwotne stają się już pre-ideami, które następnie są porządkowane i wielokrotnie składane, aż do uzyskania uogólnionych, abstrakcyjnych pojęć, którymi możemy się już posługiwać w naszym myśleniu. Te abstrakcyjne pojęcia jednak nadal są tylko konfiguracjami atomów duszy, tyle że nie mającymi już dosłownych odpowiedników w świecie zewnętrznym, lecz tylko będącymi ich dalekimi echami.
Można więc powiedzieć, że po wyczyszczeniu tego schematu z rozważań o atomach duszy, otrzymujemy klasyczny, empiryczny schemat ludzkiego poznania - bodźce - wrażenia pierwotne - idee pierwotne - idee wtórne.
Krytyka epikureizmu
Epikureizm w czasach współczesnych Epikurowi, oprócz ataków czysto ideologicznych, był najsilniej atakowany przez stoików i sceptyków.
Sceptycy kwestionowali istnienie atomów i zauważali, że nie ma żadnych dowodów na ich istnienie, a cała konstrukcja atomistyczna kłóci się z codziennym doświadczeniem większości ludzi, którzy odbierają swoimi zmysłami materię jako substancję ciągłą.
Stoicy wytykali epikurejczykom przede wszystkim podstawową niekonsekwencję ich systemu. Stwierdzali, że jeśli wszystkim rządzą prawa mechaniki ruchów atomów, to świat staje się ściśle deterministyczny. Znając bowiem położenie i kierunek ruchu wszystkich atomów dałoby się przewidzieć jego przyszłość w najdrobniejszych szczegółach, a skoro tak, to wszyscy ludzie są ściśle zdeterminowani w swoich działaniach przez układ swoich atomów i nie ma mowy o istnieniu wolnej woli, co podważało cały sens etyki epikurejskiej.
W czasach nowożytnych epikureizm był akceptowany przez wielu ludzi w jego części etycznej, z całkowitym odrzuceniem atomizmu. Jako system etyczny epikureizm był jednak atakowany (zwłaszcza przez myślicieli chrześcijańskich) za:
egoizm - niewątpliwie podstawą całego epikureizmu jest egoizm, czyli nacisk na pilnowanie własnego interesu, rozumianego jako dostęp do jak największej ilości przyjemności. Taka postawa życiowa oznacza jednak ignorowanie wielu spraw, które większość ludzi uważa za niezbędne do szczęśliwego życia - takich jak posiadanie rodziny, potomstwa czy pozostawanie w silnej więzi ze społeczeństwem. Utrzymanie się w stanie łagodnego, epikurejskiego egoizmu oznacza konieczność odcięcia się od swoich bliźnich murem obojętności, który na dłuższą metę unieszczęśliwia i osamotnia.
elitaryzm - w praktyce mało kto może sobie pozwolić na życie w duchu epikurejskim. Większość ludzi jest uwikłana w walkę o przetrwanie swoje i swoich najbliższych i nie ma zbyt wiele czasu na filozoficzne dysputy, czy utrzymywanie niezobowiązujących przyjaźni. W praktyce, dla większości ludzi przyjemności "epikurejskie" to niedostępny luksus.
# 9. Filozofia chrześcijańska na wybranym przykładzie (Augustyn, Anzelm z Canterbury, Tomasz z Akwinu, Karol Wojtyła, Pierre Teilhard de Chardin).
FILOZOFIA CHRZEŚCIJAŃSKA: ŚW. AUGUSTYN (354 - 430 r.)
Pochodził z Tagasty (w Tunezji). Matka Monika była jego dobrym duchem. Prowadził dość swobodne życie. Wychowany przez matkę w chrześcijaństwie, usposobiony był doń niechętnie. Początkowo uważał Pismo Święte za dzieło barbarzyńców. Przez pewien czas był manichejczykiem (jedna z sekt religijnych, typowa dla późnego antyku; głosili skrajny dualizm dobra i zła), ale ostry rozdział dobra i zła nie dawał spokoju młodemu Augustynowi. Był pochłonięty tym, co nazywamy „problemem zła”, czyli pytaniem, skąd bierze się zło. Przez pewien okres pozostawał pod wpływem filozofii stoickiej, a według stoików nie istniał wyraźny podział między dobrem a złem. Przede wszystkim jednak na Augustyna wywarł wpływ inny ważny kierunek filozofii późnego antyku - neoplatonizm. Zetknął się w nim z myślą, że wszelkie istnienie ma boską naturę. W 386 r. kazania bp. Ambrożego nawróciły do Kościoła i skłoniły do chrztu (387 r.). Od 395 r. był biskupem Hippony. Żył w czasach, kiedy Imperium Rzymskie stało w obliczu najazdów Wandalów; nurtowała go myśl jak pogodzić Opatrzność Bożą z toczącymi się wojnami. Podjął próbę historiozofii, tzn. filozoficznego wyjaśnienia historii (pojmował ją w linearnie). Pisma św. Augustyna: Przeciw akademikom, Solliloquia (gdzie wyraził swoje przezwyciężenie sceptycyzmu), Wyznania, O Trójcy Św., Państwo Boże (gdzie przedstawia historię świata jako zmaganie się dwóch państw: państwa Bożego i państwa ziemskiego; zmagania obu państw stanowią dzieje świata).
A) BÓG I ŚWIAT
Św. Augustyn przypisywał Bogu takie cechy, jak: wieczność, niezmienność oraz nieskończoność. Przewaga Boga nad światem polegała więc na tym, że Bóg jest nieskończony, świat zaś skończony. Inaczej mówiąc, świat jest nicością wobec Boga (infinityzm). Jednocześnie jest on dziełem woli Boga (istotą Boga jest wola), który posiada w swoim umyśle idee - główne formy, zasady rzeczy, trwałe i niezmienne. Świat powstał wg woli i mądrości Bożej i dlatego jest rozumny, intelektualnie poznawalny oraz piękny. Zgodnie z augustyńskim egzemplaryzmem w całym świecie odbija się obraz Boga (byty są odblaskiem Boga); w Bogu istnieje idealny obraz świata. Byty są jak lustra, każdy w inny sposób oddaje obraz Boga. Tym samym każda rzecz posiada dwojakie istnienie: samo w sobie oraz boską ideę. Każdy byt jest określony przez racjonalną formułę, która określa, czy ten byt musi być. Słowo Boże jest światłością świata, gdyż jest źródłem Jego intelektualnej poznawalności.
B) TEOCENTRYCZNA METAFIZYKA
W centrum wszystkiego jest Bóg, a dążenie do niego leży w ludzkiej naturze. Jedynie zespolenie z Bogiem może dać szczęście - potrzebne jest do tego poznanie Boga oraz siebie samego. Dobra i szczęścia człowiek nie może zdobyć sam, lecz tylko z Bożą pomocą. Ujawnia się tutaj przewaga Boga nad stworzeniem i całkowita zależność wszelkiego stworzenia od Boga. Bóg to najwyższe dobro i zarazem przyczyna wszystkiego dobra. Dążenie do Boga leży w naturze człowieka i jedynie zespolenie z Bogiem może dać mu szczęscie. Bóg jest właściwym celem życia. Człowiek to przede wszystkim dusza, ale dusza posługująca się ciałem (związek duszy i ciała) - wrażenie trancendetnej wyższości duszy nad ciałem, wyższego poziomu doskonałości. Dusza jest substancją samoistną (jak u Platona), nie ma ona w sobie nic materialnego, posiada tylko takie funkcje jak: wola, pamięć; wbrew filozofom starożytnym nie ma nic wspólnego z funkcjami biologicznymi. Dusza jest nie tylko różna od ciała, ale i doskonalsza, bo bliższa Bogu. Jest ona niezniszczalna, nieśmiertelna, bo poznając prawdy wieczne ma udział w wieczności. Wobec wyższości duszy nad ciałem należy dbać o duszę, a nie o ciało. Rozkosz zmysłowa jest godna potępienia, bo wzbudza pragnienie dóbr cielesnych i skłania do wywyższania ich ponad dobra duchowe.
C) TEORIA POZNANIA
Św. Augustyn uważał, że celem człowieka jest szczęście i filozofia ma je znaleźć. Do szczęścia potrzebne jest poznanie Boga oraz własnej duszy. Aby poznać Boga i duszę trzeba dojść do prawdy - istnieje zatem prawda obiektywna, ogólna i niezmienna (za Platonem), którą umysł poznaje wprost, bez pośrednictwa ciała i zmysłów. Prawdy wieczne są ideami Bożymi, dusza poznaje je na drodze oświecenia (iluminacji). Całe poznanie jest człowiekowi wrodzone, umysł tylko uświadamia sobie prawdy, nie jest ich wytwórcą. Bóg daje człowiekowi światło, dzięki któremu człowiek dochodzi do poznania tej prawdy. Poznanie wymaga łaski, ingerencja Boga jest właśnie tą łaską (Niespokojne jest serce nasze, póki nie spocznie w Tobie). Takie podejście skłania do stwierdzenia, że św. Augustyn
stworzył podstawy chrześcijańskiego mistycyzmu. Poznanie przesz iluminację pozostawia w duszy ślad Boga, obraz Boga, ślad Trójcy. Trzy władze duszy, które odzwierciedlają w człowieku ślad duszy to: rozum (logos - Chrystys), pamięć (Duch Św.) oraz wola (Bóg Ojciec). Zasadniczą postacią życia duchowego dla Augustyna była wola; naturę ludzką stanowi nie rozum (bo jest bierny), lecz wola; natura człowieka przejawia się w tym, czego chce - woluntaryzm. Augustyn zerwał ze starożytynym intelektualizmem (pierwszeństwo rozumu). Według Augustyna najpierw trzeba ukochać, potem dopiero poznać, zrozumieć; człowieka można zniszczyć, ale nie przekonać (nie można złamać jego woli). Czynniki irracjonalne mają przewagę nie tylko w dziedzinie działania, ale i w dziedzinie samego poznania. Prawdę o Bogu poznać może nie rozum, lecz wiara. Wiara zaś jest rzeczą woli, a nie rozumu (jak mówił Augustyn - serca). Wiara i rozum uzupełniają się wzajemnie - zrozum, byś mógł wierzyć, wierz, byś mógł zrozumieć.
D) HETERONOMICZNA ETYKA
Św. Augustyn zrywa ze starożytnym intelektualizmem etycznym, którego twórca, Sokrates, zwykł mawiać: jeśli wiem, co jest dobre - działam dobrze. Augustyn Złu przypisywał zupełnie inne pochodzenie niż Dobru - oddzielał jedno od drugiego. Uważał, tak jak Plotyn (neoplatonizm), że zło to „brak dobra”. Samo w sobie nie posiada żadnej samodzielnej egzystencji, jest czymś, czego nie ma. Boskie dzieło stworzenia jest bowiem tylko dobre. Augustyn uważał, że złu winne jest ludzkie nieposłuszeństwo (Dobra wola jest dziełem Boga, zła wola to odsunięcie się od dzieła Bożego). Według niego po upadku pierwszych rodziców cała ludzkość została skazana na zagładę. Mimo to Bóg postanowił, że niektórzy mogą zostać zbawieni od wiekuistego zatracenia. W tym punkcie Augustyn odrzuca jakikolwiek prawo człowieka do krytykowania Boga. Uważał, że żaden człowiek nie zasługuje na zbawienie, a mimo to miłosierny Bóg wybrał takich, którzy zostaną zbawieni od zatracenia. Dla Niego nie jest tajemnicą, kto zostanie zbawiony, a kto skazany na potępienie. Zostało to z góry określone, a my jesteśmy w pełni zależni do łaski Boga. Jednocześnie Augustyn nie zwalnia człowieka od odpowiedzialności za swoje życie. Radzi, byśmy żyli tak, aby z przebiegu własnego życia zorientować się, czy należymy do wybranych. Nie zaprzecza bowiem, że posiadamy wolną wolę („teoria poznania”).
Doprowadziło to do podziału ludzi na dwie grupy (zgodnie z przekazem biblijnym o zbawieniu i zagładzie) - na tych, co dostąpili Bożej łaski („państwo Boże”; objawieni) i tych, co nie dostąpili („państwo ziemskie”; potępieni). Inaczej mówiąc, za Dobro odpowiada jedynie Bóg - pochodzi więc ono z zewnątrz („heteronomiczna” oznacza „pochodząca z zewnątrz”). Oba dwa „państwa” walczą o władzę w każdym człowieku. Obecność Państwa Bożego wyraźna jest w Kościele, a państwa ziemskiego w politycznych tworach państwowych - tak twierdził Augustyn, by udowodnić, że nie ma zbawienia poza Kościołem (w XVI wieku to właśnie m.in. przeciw temu sprzeciwił się Marcin Luter).
Istota Augustynizmu
- pojmowanie Boga jako nieskończonego, a świata jako tworu nadprzyrodzonego i dzieła
łaski
- widzenie w Bogu przede wszystkim osoby, której istotą jest wola
- postrzeganie znikomości (marności) świata wobec wielkości i nieograniczoności Boga
- oparcie światopoglądu na zaufaniu do woli Bożej, wierze, miłości i łasce
- uznanie prawdy za wieczną i niezależną od doświadczenia (aprioryzm), będącą darem
nadprzyrodzonym dostępnym jednostkom, a nade wszystko Kościołowi, przyjmującą
interwencję Boga w jej poznanie i czyniącą celem poznania kontemplację Boga
- uznanie, że ciało nie jest złem, gdyż jest dziełem Bożym, ale przyjęcie pożądliwości
cielesnej za źródło zła
- wierność zakonowi (Prawu), Kościołowi i miłości
# 10. Zasady racjonalizmu Kartezjusza.
Racjonalizm:
Charakterystyka:
• Okres: XVII w.
• Pozorna równowaga spowodowana rewolucyjną epoką poprzednią (renesans). Ludzie rozpoczynają pracę nad systematyzacją nowych poglądów i zdobyczy, pragną powrotu do porządku i stałości.
• Wpływy scholastyki i katolicyzmu
Cechy racjonalizmu:
• Wiara w możność zdobycia absolutnej prawdy przez rozum
• W filozofii przyrody- grunt nauki nowoczesnej
• Na pierwszym planie zagadnienie Boga
• Językiem głównie łacina
W tym okresie racjonalizm nie rozwija się w Anglii i Szkocji
2. Kartezjusz:
• Dzieła: Discours de la methode , Meditationes de prima philosopia , Principia philosophiae Piękny, jasny język, programowa dążność do precyzji.
• Filozofia Kartezjusza :
a) idealizm typu platońskiego
b) teizm
c) skrajny spirytualizm
d) mechanistyczny pogląd na przyrodę
e) krytyczna teoria poznania
f) próba wątpienia o wszystkim, zburzenia dawnego porządku filozoficznego, próba budowy nowego.
• „ Cogito, ergo sum” - odkryte 10 XI 1619r. na postoju w Neuberg nad Dunajem w kampanii przeciw Czechom
a) możemy wątpić we wszystko, ale nie możemy wątpić, że myślimy, a więc istniejemy
b) powód pewności tego twierdzenia jest oczywisty, więc jest ono kryterium prawdy.
• Bóg- Kartezjusz stwierdza, że posiada jasne pojęcie nieskończonego Boga- to pojęcie musi mieć przyczynę nieskończoną, a więc Bóg istnieje.
• Swiat - Kartezjusz rozróżnia w świecie :
a) substancję myślącą (ducha)- jej istotą jest myślenie ; myśli, ale nie zajmuje miejsca w przestrzeni
b) substancję rozciągłą (materię) - rozciąga się w przestrzeni, ale nie myśli
Rozwój świata należy pojmować czysto mechanicznie (bez celów) . Świat jest wielką maszyną (atomizm) maszynami są także zwierzęta i ludzie.
• Umysł- ciało . Dusza siedzi w pewnej określonej części mózgu (glandula pinealis) i poruszając ją zamyka i otwiera otworki, którymi przechodzą prądy subtelnej materii (esprits animaux), wprawiając w ruch ciało. Uczucia, wyobrażenie itd. Należą do ciała i są pojęte jako ruchy w maszynie- ciele Skrajność dualizmu platońskiego.. Znaczenie szyszynki- jej ciało tak delikatne, by odczuć poruszanie myśli.
• racjonalizm:
a) Rozum jest miarą poznania: pewne jest to, co uzna za jasne i wyraźne,
b) Wrażenia zmysłowe są przydatne do życia, ale nie do poznania. Sygnalizują, co jest dla człowieka odpowiednie, a co szkodliwe. Nie wskazują mu prawdy;
c) Jeśli traktujemy wrażenie jako źródło poznania, postępujemy wbrew naturze
d) Nie jest prawdą, że zmysły stanowią początek poznania, do którego rozum nawiązuje
e) Wrażenia zmysłowe są jedynie sposobnością do uświadamiania sobie przez rozum własnych wrodzonych idei.
Kartezjusz (inaczej Rene Descartes) żył w latach 1596-1650. Pochodził z zamożnej rodziny
szlacheckiej. Ukończył kolegium jezuickie w La Fleche. Studiował prawo w Poitiers i matematykę w Paryżu (jego geometria dała początek geometrii analitycznej). Służył w wojsku, jako ochotnik brał udział w wojnie 30-letniej; dużo podróżował. Gdy przebywał na kwaterze zimowej w okolicach Ulm w listopadzie 1619, doznał olśnienia co do możliwości jedności wszelkich nauk, wyrażającej się w jednolitej metodzie poznania. Przede wszystkim interesował się tym, co możemy wiedzieć, a więc zagadnieniem pewności naszego poznania. Drugim wielkim problemem, jaki rozważał, był stosunek między duszą a ciałem. Jest twórcą nowożytnego racjonalizmu opartego na wzorach rozumowań matematycznych oraz na zasadzie sceptycyzmu metodycznego, autor skrajnego dualizmu myślenia i
cielesności (rozciągłości). Jego dzieła to m.in. Rozprawa o metodzie, Medytacje o pierwszej filozofii, Zasady filozofii.
A) MYŚLĘ, WIĘC JESTEM
Kartezjusz uważał, że cała wiedza (poszczególne nauki) mają jedną wspólną cechę: są opracowywane za pomocą rozumu. Należy się więc zastanowić nad samym poznaniem, jego istotą. Przedmiotem filozofii staje się więc nie byt, ale samo poznanie. Głównym zadaniem i hasłem jego filozofii stała się metoda. Kartezjusz mówił, że wiedzę ludzką trzeba zbudować od początku. Przyczynę niezadowalającego stanu nauki widział w braku odpowiedniej metody; badania naukowe o tyle będą mogły być prowadzone pomyślnie, o ile przedtem będzie dla nich znaleziona metoda. Jej poznanie ma prowadzić do wiedzy niezawodnej i bezwzględnie pewnej. Ma ona ułatwić dotarcie do tzw. „punktu archimedesowego” dla metafizyki - punktu, z którego „wyrasta” całe drzewo ludzkiej wiedzy. Kartezjusz szuka twierdzenia, które oprze się wszelkim wątpliwościom. Jego metoda polegała tu na
próbowaniu wszelkich argumentów sceptyckich. Był to sceptycyzm szczególnego rodzaju, miał torować drogę poznaniu pewnemu; polegał na wstrzymywaniu się od uznania za prawdziwe wszelkich sądów, dopóki nie zdobędzie się podstaw ich pewności i kryterium prawdy (jasność i wyraźność). Dla Kartezjusza było bardzo ważne, by pozbyć się wszelkich dawnych wytworów myśli, zanim rozpocznie się własne filozoficzne dociekania. Wysuwał następujące argumenty sceptyczne podważające pewność:
poznania zmysłowego (złudzenia zmysłów)
poznania umysłowego (możliwość, że jesteśmy wprowadzani w błąd przez jakąś potężniejszą od nas istotę)
poddał w wątpliwość wykazanie wyraźnej granicy między jawą a snem.
Wątpienie Kartezjusza nie obejmowało dwóch rzeczy: religii (bo to sprawa wiary) i etyki (moralności). Ogólnie wątpienie było dla Kartezjusza ostoją pewności - wątpił we wszystko i tylko tego jednego mógł być pewien. A jeśli wątpi, to może być pewien, że myśli, a jeśli myśli - musi być pewne, że jest istotą myślącą. Myśl istnieje, choćbym śnił lub choćby mnie zły demon wprowadzał w błąd. To, co myślę, może być snem lub błędem, ale to, że myślę, to jest niewątpliwe. Istnienia rzeczy zewnętrznych nie jesteśmy pewni, ale jesteśmy pewni istnienia własnej myśli. Zatem fundament wiedzy istnieje nie w przedmiocie, nie w materii, lecz w człowieku, w świadomym duchu. Jeśli jest myśl, to musi być ktoś, kto myśli. Myślę, więc jestem. A czym jestem? Istotą, która myśli.
B) DUALIZM DUSZY I CIAŁA
Istnienie myśli jest pewne, istnienie rzeczy zewnętrznych wymaga natomiast dowodu. Z faktu myślenia I wynika, według Kartezjusza, przekonanie o istnieniu Boga - przytacza on następujące argumenty na Jego istnienie:
argument z przyczynowości - jaźń, jako niedoskonała, nie istnieje sama przez się, lecz musi mieć przyczynę; ostateczna przyczyna musi być doskonała, a więc jest Bogiem (Bóg = idea doskonała)
argument ontologiczny - w naszej niedoskonałej jaźni mamy pojęcie (wrodzoną ideę) Boga; jest to idea doskonała. Ponieważ skutek nie może być doskonalszy od przyczyny, jaźń ludzka nie może być przyczyną tej idei. Jeśli więc posiadamy ideę Boga, to istnieje Bóg, który ją w naszym umyśle wytworzył.
Cechy (przymioty) Boga to: a) nieskończoność; b) Bóg jest wolą wolną i nieograniczoną; c)
prawdomówność - cecha ta pozwala Kartezjuszowi udowodnić istnienie ciała. Naturalna skłonność do uznawania realności ciał jest skłonnością naszego umysłu. Ale twórcą natury, a w szczególności naszego umysłu, jest doskonały Bóg. Jako doskonały nie może nas wprowadzać w błąd, a uczyniłby to, wpajając nam skłonność do uznania realności ciał, które nie istnieją. Zatem istnienie świata materialnego (ciał) nie jest pewne bezpośrednio, lecz gwarantowane przez doskonałość Bożą. Kartezjusz uważał, podobnie jak Sokrates i Platon, że istnieje ścisły związek między myślą i istnieniem. Im bardziej coś jest oczywiste dla myśli, tym pewniejsze jest jego istnienie. Taki tok rozumowania doprowadził Kartezjusza do stwierdzenia, że w świecie istnieją dwie substancje:
a. myślenie (dusza, jaźń) - jest tylko świadoma, nie zajmuje miejsca w przestrzeni i dlatego nie można jej podzielić na mniejsze cząstki
b. rozciągłość (materia) - jest tylko rozciągła, zajmuje miejsce w przestrzeni i zawsze można ją podzielić na mniejsze cząstki, ale nie jest świadoma.
Zdaniem Kartezjusza, obie te substancje pochodzą od Boga, bo tylko sam Bóg istnieje niezależnie od wszystkiego innego. Ale nawet jeśli myślenie czy rozciągłość pochodzą od Boga, obie substancje są od siebie niezależne. Człowiek to luźne złożenie duszy i materii; dusza nie jest już czynnikiem życia dla ciała. Myśl pozostaje wolna w stosunku do materii i odwrotnie: procesy materialne działają całkiem niezależnie od myśli. Wszystkie procesy zachodzące w człowieku Kartezjusz rozpatruje w połączeniu z ciałem (i tym samym niezależnie od duszy, która jest całkiem wolna w stosunku do rozciągłej rzeczywistości), zatem przy pomocy mechaniki. Uważał za niedopuszczalne zbliżanie do siebie dziedziny materii i dziedziny ducha. Kartezjański dualizm usuwa wszelką interwencję sił duchowych w rozwój ciał. Umożliwiło to z jednej strony powstanie czysto mechanistycznego przyrodoznawstwa (mechanistyczna koncepcja przyrody), z drugiej zaś - przez eliminację czynników materialnych z rozważań o zjawiskach psychicznych - przyczyniło się do rozwoju psychologii.
Kartezjusz nie zaprzeczał jednak, że dusza i ciało są ze sobą sprzężone. Uważał, że dopóki dusza pozostaje w ciele, połączona jest z nim specjalnym organem w mózgu, który nazwał szyszynką. Według Kartezjusza przez szyszynkę dusza i ciało oddziałują wzajemnie na siebie. W ten sposób spokój duszy ciągle zakłócają odczucia i emocje związane z potrzebami ciała. Ale dusza potrafi także oderwać się od takich „niskich” impulsów i funkcjonować niezależnie od ciała. Celem powinno być pozwolenie rozumowi, by przejął kierowanie. Bo nawet jeśli okropnie boli mnie brzuch, to suma kątów w trójkącie nadal wynosi 180 stopni. Tak więc myśl posiada zdolność rozumnego działania i wyniesienia się ponad cielesne potrzeby. Jeśli przyjmiemy ten punkt widzenia, to dusza stoi znacznie
wyżej niż ciało. Nasze ciało się zestarzeje, ale 2+2 zawsze będzie 4, dopóki choć trochę w nas rozumu. Bo rozum nie starzeje się i nie słabnie. Starzeją się nasze ciała.
C) TEORIA POZNANIA
Miarą poznania jest rozum; pewne jest to, co on uzna za jasne i wyraźne. Zmysły są przydatne do życia, ale nie do poznania. Wrażenia zmysłowe są sposobnością do uświadamiania sobie przez rozum idei wrodzonych. Wymienił następujące typy (przedstawienia idei):
a. idee wrodzone - czyli „urodzone razem z nami”; charakteryzują się tym, że są jasne i
wyraźne; nie są one trwałe obecne w umyśle, ale umysł ma stałą dyspozycję do ich
wytwarzania; są niezależne do naszej woli; są niezawodne, bo zostały wpojone umysłowi przez Boga. Ideami wrodzonymi są idea Boga, idea myśli.
b. idee nabyte - pojęcia o budynkach, zwierzętach, roślinach, itd. - są to przedstawienia
sformułowane przez nas samych (czyli konstrukcje umysłu)
c. idee skonstruowane - np. idea Pegaza.
Twierdził, że rozsądek jest rzeczą najsprawiedliwiej rozdzielona na świecie, ale posługiwanie się rozumem jest różne u różnych ludzi. Winę tego stanu rzecz widział w braku odpowiedniej metody. Szukał metody, która ułatwi zdobywanie wiedzy i zapewni jej niezawodność. Miarą niezawodną wiedzy była dla Kartezjusza jasność i wyraźność; jasne i wyraźne jest to, co jest proste; co jest jasne i wyraźne jest pewne. Wiedza jasna (dotyczy zakresu pojęć) i wyraźna (dotyczy treści) wg Kartezjusza to tylko matematyka - metoda matematyczna. Chciał, aby pod względem ścisłości i pewności wszystkie nauki stały się podobne do matematyki. Matematyka swe zalety naukowe czerpie stąd, że rozważa same tylko własności ilościowe, dlatego też wszystkie nauki powinny ograniczać się wyłącznie do rozważań ilościowych. Całą przyrodę należy rozważać wyłącznie geometrycznie i mechanicznie.
Warunki metody Kartezjusza:
metoda musi być oczywista, musi opierać się na tym, co jasne (ma dotyczyć idei) i wyraźne (nie miesza się z innymi ideami); metoda ta jest niezależna od doświadczenia (Kartezjusz sprawił więc, że człowiek nowożytny przestał być ufny co do swoich zmysłów)
metoda musi być pewna: analiza (trzeba analizować ideę, aby dojść do jej jasnych i
oczywistych elementów, do idei pierwotnej) oraz synteza (rekonstrukcja całości z części
poznanych w sposób jasny i wyraźny w danej idei).
Metoda ta pozwala stworzyć powszechną, racjonalną, analityczną, matematyczną naukę, ujmującą całokształt wiedzy o świecie. Całość wiedzy można zatem przedstawić symbolicznie w postaci drzewa:
Wg Kartezjusza są dwa rodzaje przeżyć:
bierne - gdy sobie coś przedstawiam, gdy mam jakies idee - rozum
czynne - gdy twierdzę lub zaprzeczam, gdy sądzę - wola
Wola ludzka jest nieograniczona, rozum zaś ograniczony. Jeśli wola wybiega tam, gdzie rozum nie sięga, wtedy wpada w błąd. Bóg dał człowiekowi wolną wolę, ale to pociągnęło za sobą ryzyko błędu. Nie można popełnić błędu, gdy zachowujemy się biernie; błąd i fałsz pojawiają się wtedy, gdy się coś twierdzi lub zaprzecza, gdy wydaje się sąd. Sąd zaś nie jest aktem czysto intelektualnym (rozum), ale aktem decyzji (woli), zgody lub niezgody. Teoria sądu, a przeto i cała teoria poznania Kartezjusza była
woluntarystyczna i racjonalistyczna.
ISTOTA KARTEZJANIZMU
jasność i wyraźność idei jako kryterium pewności
program sprowadzenia wszelkiej wiedzy do typu matematycznego
zdobywanie wiedzy drogą okrężną przez sceptycyzm
dualizm duszy i ciała
mechaniczne traktowanie ciał
# 11. Empiryzm metodologiczny Francisa Bacona bądź empiryzm genetyczny Johna Locke'a (do wyboru).
Empiryzm - (gr. empeiria - doświadczenie)
Ogólną tezą empiryzmu było twierdzenie, że źródła wiedzy ludzkiej tkwią w doświadczeniu oraz że poznanie prawdy o rzeczywistości dokonuje się za pomocą metod empirycznych, tj. w oparciu o kontakt zmysłowy poznającego podmiotu z poznawanym przedmiotem.
W dziejach filozofii empiryzm występował w kilku postaciach. Najbardziej znane są dwie jego odmiany: empiryzm genetyczny i empiryzm metodologiczny
a) empiryzm metodologiczny F. Bacona
Najważniejszym dziełem naukowym Bacona była książka pt. „Novum Organum”
Preferował on praktyczny stosunek do nauki, zaś samą naukę jako najskuteczniejszy środek w realizacji ludzkich celów.
„Tyle mamy władzy, ile wiedzy”
Pragnął on zerwać ze średniowiecznymi sposobami uprawiania nauki, które były oparte na sylogizmie.
Chciał stworzyć nową metodologię („nowy organom” → nawiązanie do Arystotelesa)
Miała to być metoda indukcji i zasada eksperymentu. Eksperyment jako ustalanie faktów naukowych, zaś indukcja - uogólnianie.
Indukcja jest rodzajem wnioskowania, które przebiega „od szczegółu do ogółu”
Tzn. wnioskowanie indukcyjne polega na stopniowym uogólnianiu wiedzy tj. przechodzeniu od zdań jednostkowych dotyczących jednostkowych faktów, które się stwierdza w doświadczeniu do twierdzeń o charakterze ogólnym tj. klas zdarzeń, opisujących stałe związki i własności rzeczy. Twierdzenia ogólne powstają w wyniku operacji logicznych, których podstawą jest synteza.
Bacon nazwać swoją metodę indukcją eliminacyjną. Uważał on, że zanim zacznie się tworzyć nową naukę, należy usunąć negatywne przeszkody, które utrudniają dostęp do prawdy o rzeczywistości.
Nazwał je „idolami” i „złudzeniami umysłu”
złudzenia plemienne - są wspólne całemu rodzajowi ludzkiemu. Zmysły i umysł człowieka działają jak skażone zwierciadło, które wplata swoją naturę w naturę rzeczy i daje przez to spaczony obraz.
Skażenie to polega m.in. na skłonności antropomorficznego i finalistycznego ujmowania zjawisk.
Złudzenia jaskini - indywidualne, uwarunkowane wychowaniem, doświadczeniami jednostek, wpływaniem na nie z otoczenia. Na wzór platońskiej jaskini.
złudzenia rynku - wynikające z formy obcowania z ludźmi ze sobą, jaką jest mowa, która powoduje często powstanie wypaczonego obrazu rzeczywistości. Ze względu na wieloznaczność, niedokładność, nieprecyzyjność wyrażeń.
Złudzenia teatru - bezkrytyczna wiara w autorytety, Baconowi chodziło o pospieszną wiarę w prawdziwość tradycyjnych teorii filozoficznych jak i pojęcia i doktryny, których racji nikt nie sprawdza.
Jego poglądy reprezentują odmianę empiryzmu metodologicznego. Głosząc filozofię empiryzmu, Bacon nie był zwolennikiem wąskiego sensualizmu, który uznawałby wyłącznie wartość poznania zmysłowego. Przeciwnie, dostrzegał potrzebę poznania rozumowego, które wspiera i rozwija wiedzę zmysłową. Przykładem tego jest metoda wnioskowania przez indukcję, w której rozum ma całkiem niemały udział.
b) Empiryzm genetyczny Locke'a
Najważniejszymi dziełami Locke'a były: „Badania dotyczące rozumu ludzkiego” i „Listy o tolerancji”
John Locke rozwijał filozofię empirystyczną, ale jego poglądy utrzymane były w duchu opisowym, psychologicznym i genetycznym. Empiryzm Locke,a reprezentuje odmianę empiryzmu genetycznego. Wzorując się na opisowym przyrodoznawstwie, Locke pragnął badać umysł człowieka tak, jak przyrodnicy badają ciało.
Stanowisko empiryzmu genetycznego Locke'a opierało się na dwóch głównych twierdzeniach:
¨ cała wiedza jaką człowiek posiada, i jaką może posiadać, jest wiedzą nabytą;
¨ cała wiedza pochodzi z doświadczenia.
Zdaniem Locke'a, umysł ludzki jest pierwotnie czystą, niezapisaną tablicą (łac. tabula rasa - wyrażenie Tomasza z Akwinu), którą w całości zapisuje wyłącznie doświadczenie. Locke przeciwstawiał się stanowisku natywizmu. Zwalczał teorię wiedzy wrodzonej, wykluczając istnienie wrodzonych składników wiedzy we wszelkiej postaci, np. w postaci wrodzonych poglądów, wrodzonych zasad moralnych, religijnych lub nawet w postaci wrodzonych zasad logicznych.
„nie ma niczego w umyśle, czego uprzednio nie byłoby w zmyśle”). To samo wyraża także inna wypowiedź Locke'a: „tylko tyle wiemy, ile spostrzegamy". Istotą obu tych wypowiedzi jest wskazanie na poznanie zmysłowe jako na jedyne źródło wiedzy, z którego biorą się wszystkie treści poznawcze, niezależnie od ich wartości lub przydatności do czegokolwiek.
Locke wyróżniał dwa rodzaje doświadczenia:
doświadczenie poprzez które doświadczamy rzeczy zewnętrznych
doświadczenie poprzez które doświadczamy samych siebie.
Pierwsze nazywał „doświadczeniem zewnętrzym" albo „postrzeżeniami zmysłowymi", drugi rodzaj doświadczenia nazywał „doświadczeniem wewnętrznym" albo „refleksją".
Oryginalność poglądów Locke'a tkwiła w pojęciu doświadczenia wewnętrznego, czyli tzw. refleksji. Refleksja w rozumieniu Locke'a, to samodzielna, druga obok zmysłów zewnętrznych władza poznawcza, drugi rodzaj doświadczenia, dzięki któremu poznajemy fakty występujące w obrębie życia wewnętrznego człowieka. Jest to świat naszych wewnętrznych przeżyć psychicznych, np. naszych myśli, wyobraźni, marzeń, uczuć itp.
Wszystko, cokolwiek znajdujemy w umyśle, tak postrzeżenia zewnętrzne jak i rezultaty Locke nazywał ideami (rozumiał pojęcie idei inaczej niż Platon, dla którego były one obiektywnymi bytami). Zdaniem Locke'a,całokształt idei tworzy naszą wiedzę o rzeczywistości (zewnętrznej i wewnętrznej)
doszedł do wniosku, że trzeba mówić o dwóch rodzajach idei znajdujących się po stronie umysłu, które po stronie rzeczy mają swoje odpowiedniki w postaci dwóch rodzajów własności. Locke uważał, że jedne idee odpowiadają tzw. „pierwotnym” własnościom rzeczy, inne zaś idee odpowiadają tzw. „wtórnym” własnościom rzeczy. Własności „pierwotne” charakteryzował jako własności obiektywne, które rzeczywiście przysługują rzeczom. Przykładami własności pierwotnych, czyli obiektywnych są: rozciągłość, kształt i ruch.
Inaczej sprawa wygląda w przypadku własności „wtórnych”. Te z kolei własności Locke charakteryzował jako subiektywne, tzn. takie, które rodzą się w naszych zmysłach wzroku, słuchu, smaku, powonienia i dotyku; idee własności wtórnych pojawiają się w naszych pięciu zmysłach pod wpływem oddziaływania na te zmysły ze strony rzeczy za pomocą ich własności pierwotnych, my zaś niesłusznie uważamy, że naszym wrażeniom zmysłowym, jak: barwy, dźwięki, smaki, zapachy i wrażenia dotykowe, odpowiadają w rzeczach jakieś obiektywne własności, należące do samych rzeczy (obiektywne barwy, obiektywne zapachy itd.). Naprawdę - zdaniem Locke'a - w rzeczach nie ma dźwięków, zapachów itd. Rzeczy posiadają tylko własności „pierwotne”, tj. wielkość, kształt, liczbę, ruch, natomiast działając tymi własnościami na ludzkie zmysły wywołują w nich nie tylko im odpowiadające idee (idee „pierwotne”), ale powodują także powstawanie w zmysłach tzw. idei „wtórnych”.
Najważniejszy wniosek, jaki płynie z rozróżnienia przez Locke'a „pierwotnych” i „wtórnych” własności rzeczy jest taki, iż należy uznać, że część naszej wiedzy o świecie ma charakter subiektywny.
# 12. Pozytywizm Augusta Comte'a bądź neopozytywizm Koła Wiedeńskiego
a) Pozytywizm Augusta Comte'a
Realizacji pomysłu reformy całej nauki miała służyć publikacja wielotomowego dzieła pt.: „Kurs filozofii pozytywnej”, zawierająca program pozytywizmu. W swoim programie Comte uznał, że ideałem naukowości, którym powinna kierować się filozofia, a w ślad za nią i wszystkie inne sfery życia społecznego, jest wzór stworzony przez nauki przyrodnicze, które w swoich badaniach opierają się na faktach a odrzuciły wszelkie jałowe spekulacje.
Comte określał swoją filozofię i swoje rozumienie nauki terminem „pozytywna”, przez co rozumiał, że nauka zajmuje się wyłącznie przedmiotami rzeczywistymi i rozważa tylko tematy pożyteczne, o których można uzyskać wiedzę pewną i ścisłą. Prawdziwa wiedza ma za przedmiot wyłącznie fakty i to fakty fizyczne, czyli ciała. Nie powinna ona zajmować się na przykład faktami psychicznymi, ponieważ o tego rodzaju sprawach nie można wiedzieć niczego pewnego.
Dominująca w dotychczasowej filozofii metafizyka nie ma racji dalszego bytu, ponieważ funkcjonowała ona w oparciu o błędne robienie bytów z abstrakcji.
Comte zapoczątkował w tradycji pozytywistycznej daleko posunięty minimalizm w podejściu do sprawy sensu istnienia i funkcji, jaką w poznawaniu świata ma do spełnienia filozofia. Uznał, że wszystkie zjawiska podlegające naukowemu badaniu zostały rozparcelowane pomiędzy nauki empiryczne i z tego podziału nie pozostała żadna grupa zjawisk, która mogłaby stanowić przedmiot badań dla filozofii, a poza zjawiskami nic już nie istnieje.
Comte widział tylko jedno zadanie dla filozofii. Miałoby nim być encyklopedyczne sumowanie i zestawianie wyników nauk szczegółowych. Ograniczając się do tego - sądził Comte - filozofia może uniknąć „szalonego ryzykanctwa” metafizyki i osiągnąć „roztropną rezerwę pozytywizmu”.
Był autorem znanego prawa „trzech stadiów”, będącego wyrazem prawidłowości rozwoju społeczeństwa (także jednostek ludzkich), polegającej na przechodzeniu przez trzy kolejne fazy rozwoju, którymi są: (a) faza teologiczna, (b) faza metafizyczna, (c) faza pozytywna
a) f. Teologiczna - obejmuje najwcześniejszy etap rozwoju ludzkości i odzwierciedla najbardziej prymitywny stan umysłowości ludzi. Na tym etapie umysł ludzki stawiał pytania o przyczyny wszystkich rzeczy, stanów rzeczy, zjawisk, procesów itp. Zdaniem Comte'a, nie należy tej fazy traktować jako okresu zabobonów i przesądów, lecz jako zalążkową postać wiedzy, poprzedzającą jej późniejsze osiągnięcia.
b) f. Metafizyczna - Na tym etapie rozum ludzki dojrzał już na tyle, że przestał szukać sprawstwa zdarzeń poza przyrodą. Nadal jednak interesuje go „głębsza” natura rzeczy i nadal stawia pytania typu „dlaczego”. Rozum tworzy sobie niejako świeckie „bóstwa”, przy których pomocy wyjaśnia obserwowane zjawiska. Są to różnego rodzaju „ukryte” siły, moce, własności, które na etapie metafizycznym uważane były za przyczyny zdarzeń. Comte twierdził, że metafizyczny sposób tłumaczenia zjawisk przyczynił się do ogromnego postępu wiedzy w różnych dziedzinach nauki, ale po pewnym czasie okazał się także niedoskonały i został zarzucony, a przynajmniej najwyższy czas, aby się z nim rozstać na rzecz metody pozytywnej, która charakteryzuje trzecie stadium umysłowego rozwoju ludzkości.
c) f. Pozytywna - odznacza, że na tym etapie umysł ludzki odrzuca, demaskując ich jałowość i werbalizm, sam typ pytań, który charakteryzował dwie wcześniejsze fazy. Chodzi mianowicie o pytania typu „dlaczego”. Umysł pozytywny nie pyta „dlaczego” coś jest takie a nie inne lub, „dlaczego” dane zjawisko ma taki a nie inny przebieg. Zamiast pytań typu „dlaczego”, w fazie pozytywnej stawiane są pytania typu „jak”. Chodzi o pytania odnośnie tego, „jak” powstają i „jak” przebiegają zjawiska w przyrodzie, „jakie” dana rzecz posiada własności itp. Aby znaleźć odpowiedzi na tego rodzaju pytania, umysł zbiera fakty (na drodze doświadczenia) i tylko faktom jest gotów się podporządkować.
Naczelna regułą pozytywnej nauki jest formułowanie twierdzeń, które są oparte na stwierdzonych faktach. Comte starał się precyzyjnie określić jej zadania formułując pogląd, że wyjściowym zadaniem nauki jest ustalanie stałych związków między faktami i wyrażanie tych związków w postaci praw nauki,
W ten sposób Comte doszedł do określenia dwóch fundamentalnych funkcji nauki, które zostały zaakceptowane i rozwinięte przez współczesną metodologię nauk przyrodniczych, a później również przez metodologię nauk społecznych. Są nimi funkcja wyjaśniania i funkcja przewidywania, z których pierwsza była później również określana jako funkcja eksplanacyjna a druga jako funkcja predyktywna.
b) neopozytywizm Koła Wiedeńskiego
Początkiem neopozytywizmu było zawiązanie się sławnego w okresie międzywojennym „Koła Wiedeńskiego” na Uniwersytecie w Wiedniu. Gremium to ukonstytuowało się na bazie seminarium naukowego, które począwszy od 1922 r. prowadził Moritz Schlick, filozof, matematyk i fizyk, który skupił wokół siebie wybitnych przedstawicieli różnych nauk o zainteresowaniach dotyczących filozofii, logiki i metodologii nauk. Najwybitniejszymi członkami „Koła Wiedeńskiego” byli: M. Schlick, R. Carnap, Ph. Frank, K. Goedel, O. Neurath.
Koło Wiedeńskie” opublikowało swój dokument programowy, nazwany „manifestem”, pt.: „Naukowy światopogląd”. W „manifeście” tym poddano ostrej, negatywnej krytyce całą dotychczasową filozofię, uznając ją za „metafizyczną” i zaproponowano perspektywę budowania nowej filozofii, która posiadałaby konsekwentnie naukowe oblicze.
Filozofia w jej dotychczasowym kształcie to wielość sprzecznych stanowisk, poglądów, koncepcji, systemów, z których każdy broni własnego zdania, odmawiając prawa do słuszności innym poglądom. Taką filozofię neopozytywiści uznali za czczą zabawę, igraszkę, stratę czasu, za działalność pozbawioną sensu, której nie warto dalej uprawiać.
Na miejsce dotychczasowej filozofii, o charakterze wybitnie metafizycznym, neopozytywiści proponowali model filozofii naukowej. Według ich programu, ta nowa filozofia, mimo że naukowa, nie powinna być sama nauką jak inne nauki (chociaż może być dalej nazywana „królową nauk”). Jej zadaniem nie jest poznawanie rzeczywistości i ustalanie jakichkolwiek prawd na temat bytu.
Oprócz nauk empirycznych istnieją jeszcze nauki analityczne, jak logika i matematyka, które nie opierają się na doświadczeniu i których zadaniem nie jest poznawanie rzeczywistości. Są to nauki formalne, nazywane też aksjomatycznymi lub analitycznymi.
Otóż nade wszystko, według przedstawicieli neopozytywizmu, filozofia nie jest w ogóle nauką, lecz -jak powiedział Schlick - jest działalnością. Filozofia nie zajmuje się poszukiwaniem prawdy, lecz jest działalnością „poszukującą znaczenia”. Jest to rodzaj działalności, która polega na wspomaganiu nauk empirycznych w ich dążeniu do odkrywania prawdy o rzeczywistości. W programie logicznego empiryzmu filozofia została przeobrażona w działalność metodologiczną na rzecz innych nauk. Do jej funkcji należy tworzenie i badanie metod uzasadniania wiedzy, wskazywanie właściwych metod osiągania prawdy i eliminowania fałszu, a nade wszystko filozofia pełni w stosunku do innych nauk funkcję „intelektualnego nadzorcy”, polegającą na badaniu sensowności ich pojęć i twierdzeń oraz sensowności pytań i problemów, podejmowanych przez naukę.
Za ogólne kryterium sensowności pytań i twierdzeń przyjęli tzw. zasadę sprawdzalności, która głosiła, że wyrażenie jest wtedy sensowne i mieści się w granicach nauki, kiedy można podać empiryczną metodę jego weryfikacji, tzn. kiedy można zaproponować empiryczną procedurę znalezienia odpowiedzi na postawione pytanie lub (w przypadku twierdzeń) kiedy można określić empiryczny sposób potwierdzenia danego twierdzenia, albo - jak chcieli niektórzy, np. Popper - kiedy można określić empiryczny sposób jego falsyfikacji, czyli wykazania nieprawdy. W związku z zasadą sprawdzalności neopozytywiści odróżniali sprawdzalność faktyczną od sprawdzalności teoretycznej, tj. możliwej do przeprowadzenia, choć w danym czasie niewykonalnej ze względów technicznych.
W początkowym okresie rozwoju neopozytywizmu (przed drugą wojną światową) jednym z najbardziej istotnych zamierzeń jego przedstawicieli była chęć ujednolicenia języka nauki w obrębie wszystkich nauk empirycznych. Było to dla nich ważne, ponieważ jedność języka miała doprowadzić do jedności wszystkich nauk. Neopozytywiści uznali, że ujednolicenie języka winno polegać na sprowadzeniu języków wszystkich nauk do języka fizyki i na tym polegał wspominany już wcześniej program fizykalizmu, który był najbardziej wątpliwym i najmocniej krytykowanym elementem neopozytywistycznego programu reformy nauki.
# 13. Filozofia życia na wybranym przykładzie
Filozofia życia jest kierunkiem filozofii współczesnej, który należy rozpatrywać w ramach szerszej całości, jaką w europejskiej kulturze była epoka modernizmu.
Filozofia życia stanowiła inspirację i teoretyczno-ideologiczną podbudowę dla zjawisk, postaw i treści wyrażanych w wielu dziedzinach kultury, jak np. literatura, sztuki plastyczne, teatr, a nawet religia.
Modernizm wyrażał i upowszechniał za pomocą różnych środków świadomość głębokiego kryzysu cywilizacji, nauki i kultury. Propagował postawę protestu i buntu przeciwko tzw. kulturze mieszczańskiej, którą moderniści uważali za „sztuczną protezę”, przesłaniającą człowiekowi prawdę o życiu.
Ruch modernistyczny niszczył optymizm i obnażał pozorność wartości współczesnej cywilizacji i kultury, która została ukształtowana na gruncie założeń wypracowanych przez filozofie racjonalistyczne i pozytywistyczne. Moderniści wyszydzali ideologię racjonalizmu, pozytywizmu i scjentyzmu z ich wiarą w rozum, postęp, kult nauki i techniki. Szukali dróg i sposobów obrony prawdziwie ludzkich wartości. Starali się dotrzeć do głębszych warstw człowieczeństwa, które przesądzają o człowieku jako o istocie żyjącej i twórczej. Sztandarowym hasłem modernistów było życie, rozumiane jako twórcza siła i spontaniczna aktywność człowieka. Z tego hasła wynikało między innymi to, iż modernizm szukał rzeczywistych sił i mocy kształtujących świat i byt człowieka w sferze woli i namiętności, a nie w sferze rozumu i zachowań racjonalnych.
a) Schopenhauer
Schopenhauer wydał w 1819 r. swoje główne dzieło pt.: „Die Welt als Wille und Vorstellung”
Schopenhauer nie ukrywał swojego negatywnego stosunku do filozofii Hegla i głębokiej niechęci do samego Hegla.
Filozofia Schopenhauera posiadała wybitnie metafizyczny charakter, ponieważ jej najważniejszym pytaniem było klasyczne pytanie metafizycznej filozofii: czym jest świat jako całość lub co stanowi jego prawdziwą naturę. Jak sugeruje już sam tytuł głównego dzieła Schopenhauera, jego autor udzielił na to pytanie dwojakiej odpowiedzi: świat jest wolą i świat jest przedstawieniem lub wyobrażeniem. Dalszą charakterystykę poglądów Schopenhauera rozpocznijmy od drugiego stwierdzenia, mówiącego o tym, że „świat jest przedstawieniem”. Autor „Die Welt als Wille und Vorstellung” chciał przez to powiedzieć, że z pewnego punktu widzenia, który w istocie rzeczy był punktem widzenia Immanuela Kanta, z którym Schopenhauer się zgadzał, świat o którym my - ludzie - mamy prawo się wypowiadać, jest w gruncie rzeczy tylko naszym ludzkim przedstawieniem
Od Kanta przejął pogląd na zagadnienie poznania, zgodnie z którym poznawana przez nas rzeczywistość nie jest niczym innym, jak tylko sumą naszych przedstawień lub wyobrażeń, które pojawiają się w nas samych jako podmiotach poznania. Umysł człowieka nie poznaje świata takiego, jakim on jest w swej istocie, lecz zabarwia świat swoją własną naturą. Jak mówił Kant: nie poznajemy świata „w sobie”, lecz poznajemy tylko świat „dla nas”, skorelowany z naszymi ludzkimi sposobami percepcji i rozumienia. W procesie poznawania rzeczywistości nie ma możliwości oddzielenia tego, co jest tylko przedmiotem poznania od tego, co należy do podmiotu poznania. Nasze przedstawienie świata obejmuje to, co należy do samego świata oraz to, co pochodzi od nas ludzi, wyposażonych w określone władze poznawcze i w określone sposoby funkcjonowania tych władz.
Dalej drogi Schopenhauera i Kanta rozeszły się. Kant stanął na stanowisku, nazywanym agnostycyzmem uznając, że nie ma możliwości przedarcia się przez sferę zjawisk do świata „rzeczy w sobie”, czyli tzw. „noumenów”. Schopenhauer uznał to za możliwe i sformułował jako własne rozwinięcie filozofii Kanta pogląd filozoficzny, który może być nazwany „metafizycznym woluntaryzmem” lub „metafizyką woli”.
Autor „Świata jako woli i przedstawienia” uznał, że do istoty rzeczy, do której nie możemy przeniknąć „z zewnątrz”, możemy dojść „od wewnątrz”, tj. wnikając w nas samych, ponieważ my będąc podmiotami poznania, jesteśmy zarazem także przedmiotami, które powinny zostać poznane przed wszystkimi innymi przedmiotami. W naszym zasięgu jest samowiedza będąca najpewniejszym źródłem prawdy. Tę wiedzę o sobie osiągamy w aktach bezpośredniego odczuwania, które są rodzajem „źródłowej” intuicji, dającej nam wiedzę pewniejszą aniżeli ta, która pochodzi od zmysłów i rozumu. Uzyskana na drodze intuicji samowiedza uświadamia nam to, czym my jesteśmy, co jest naszą prawdziwą naturą a to, czym my jesteśmy, jest zarazem prawdziwą naturą całego świata, ponieważ u podstaw całej wielości zjawisk, które składają się na świat, leży jedna natura, wspólna wszystkim bytom. Na tych przesłankach Schopenhauer zbudował swoją filozofię woluntaryzmu, której główną tezą było twierdzenie, że naszą prawdziwą istotą jako ludzi i zarazem istotą świata jako całości jest wola.
Dalej, dowodził, że ta powszechna wola jest powszechną „wolą życia”, ponieważ wola przejawia się w zjawiskach, które zdają się być podporządkowane jednemu celowi, którym jest powstanie, podtrzymywanie i rozwój życia.
Następnym składnikiem jego poglądów filozoficznych był metafizyczny pesymizm będący dość prostą konsekwencją woluntaryzmu; wyrażał się w przekonaniu, że wola życia, wola mocy itp., będąc prawdziwą naturą rzeczy samych w sobie, jest tym samym odpowiedzialna za istnienie w świecie zła, cierpienia, nieszczęść, konfliktów i wszelkich innych ciemnych i mrocznych stron w życiu ludzi i całej przyrody. Wola jest przyczyną i źródłem tego, że świat jest polem ciągłych konfliktów. Każdy jednostkowy byt, będąc uprzedmiotowieniem własnej woli życia, stara się utrzymać swoje istnienie kosztem innych bytów. W każdym przypadku wola jest bezrozumnym, ślepym, bezkresnym dążeniem, które nie ma żadnego końca ani nie osiąga nigdy zaspokojenia. Jest to zawsze tylko dążenie, nigdy - spełnienie. Woli towarzyszy ciągłe poczucie braku, niespełnienia i niezadowolenia.
Tego rodzaju przejawy są nade wszystko widoczne w życiu ludzi. Człowiek jest takim bytem, który ciągle szuka zaspokojenia i szczęścia, lecz nigdy nie osiąga swych celów. Żyje w ciągłym poczuciu braku. Jeżeli nawet niekiedy osiąga jakieś przeżycia radości czy szczęścia, to polegają one zawsze tylko na chwilowych brakach pragnienia, po których wraca to, co było wcześniej i co jest naszym przeznaczeniem, czyli poczucie braku, niespełnienia, niezadowolenia, a co za tym idzie, wraca cierpienie i nieszczęście. Naszym stałym dążeniem jest na przykład to, by przynajmniej utrzymać się przy życiu, ale nawet i to najprostsze pragnienie nie jest osiągalne. Nasze życie jest życiem w ciągłym lęku przed śmiercią.
Schopenhauer był zdania, iż można próbować coś czynić dla ulżenia powszechnie dającym o sobie znać cierpieniom, nie należy tylko mieć złudnej nadziei na możliwość zasadniczej zmiany świata czy ludzkiego życia. Ostatecznie Schopenhauer wskazywał na dwa sposoby złagodzenia swojego pesymizmu; dostrzegał dwie możliwości częściowego czy chwilowego wyrwania się z poddaństwa woli. Pierwszym sposobem (A) jest droga przez sztukę, czyli oddanie się kontemplacji estetycznej, drugim sposobem (B) jest droga natury moralnej, czyli szukanie wybawienia przez cnotę i wyrzeczenie się (asceza).
Pierwszy sposób na złagodzenie metafizycznego pesymizmu powstał z inspiracji filozofii Platona. Schopenhauer głosił tu pogląd, że w kontemplacji estetycznej człowiek staje się bezinteresownym obserwatorem wartości estetycznych, wyzbywa się pożądań i doznaje ulgi w cierpieniach. Kontemplując wartości jak: piękno, wzniosłość, harmonię czy inne wartości natury estetycznej, czynię to dla nich samych i w tych momentach choć na chwilę ustaje działanie moich popędów i woli. Zatopiony w kontemplacji, zapominam o moich potrzebach, które zwykle nie dają mi spokoju, o konfliktach, w których uczestniczę, o niebezpieczeństwach, które na mnie wszędzie czyhają.
Drugim wyjściem jest płaszczyzna moralna, na której Schopenhauer odwoływał się do pewnych wątków filozofii indyjskiej oraz do etyki chrześcijańskiej i etyki buddyjskiej. Jest to wyjście polegające na tym, że człowiek może starać się uwolnić od „dzikiej bestii”, która w nim mieszka, a także może zapomnieć o własnych cierpieniach poprzez akty umartwiania się, wyrzeczeń i ascezy. Może też starać się poskromić istniejące w nim zło, wznosząc się na moralny poziom współczucia i miłości w stosunku do innych ludzi. Takie wzniesienie się na poziom miłości i współczucia jest możliwe, kiedy uświadomimy sobie, że życie jest męką dla wszystkich ludzi, nie tylko dla mnie jednego. Gdy człowiek pozna własną wolę i uświadomi sobie, iż jest ona zarazem wolą świata, może uczynić wysiłek odwrócenia się od niej, a oznacza to odwrócenie się od świata i pójście drogą ascetyzmu i świętości, co właśnie sugerują etyki religijne, np. chrześcijańska czy buddyjska.
B) Nietzsche
W jego przypadku określenie „immoralizm” znaczy tylko to, iż cechą charakterystyczną filozofii Nietzschego była negacja, czyli radykalny sprzeciw, wobec powszechnie obowiązującej moralności oraz głoszenie pilnej potrzeby zastąpienia moralności, która istnieje, przez inną moralność, wprowadzającą odmienny system wartości i norm, wynikających z założeń filozoficznych, które uznawał Nietzsche.
Najogólniej rzecz ujmując, w immoralizmie Nietzschego chodzi o odrzucenie przez autora „Poza dobrem i złem” moralności chrześcijańskiej, ukształtowanej na fundamencie wartości przynależnych religii chrześcijańskiej, takich, jak np. miłość bliźniego, współczucie, braterstwo, równość itp., a na to miejsce Nietzsche proponował inną moralność, którą ufundował na takich wartościach i założeniach, jak: wartość życia, wola mocy, ideał nadczłowieka, pogarda dla przeciętności i słabości, założenie wolności silnego itp.
Najważniejsze pisma Nietzschego to: „Wiedza radosna”, „Tako rzecze Zaratustra”, „Poza dobrem i złem”.
Nietzsche uważał, że wszelkie ludzkie działania, w tym także poznanie świata i tworzona w jego rezultacie wiedza, wynikają z potrzeb, jakie dyktuje życie. Mówiąc inaczej, wszystko jest zależne od potrzeb życia i dotyczy to także wartości logicznych naszych twierdzeń o świecie, czyli wartości prawdy i fałszu. Nie ma czegoś takiego, jak prawda obiektywna i prawda absolutna. Zdaniem Nietzschego, prawda jest zawsze subiektywna i względna. Prawdą jest to, co służy życiu a to, co życiu nie służy, jest fałszem.
Zdaniem Nietzschego, rzeczywistość jest jednym wielkim procesem stawania się; nie ma w niej niczego stałego; w swej nieustannej zmienności jest też nieskończenie bogata, wyłaniając coraz to nowe kształty i formy. W procesie poznania my tę ciągle zmieniającą się i ciągle różnicującą się rzeczywistość zatrzymujemy, unieruchamiamy i upraszczamy; czynimy to, wtłaczając ją w sztywne ramy gotowych, nieruchomych i schematycznych pojęć. Wszystkie te systemy pojęć, które nazywamy prawdami, są tylko naszymi użytecznymi „fikcjami”, naszymi interpretacjami, o których wyborze czy doborze przesądza życie
Prawda absolutna jest tylko wymysłem filozofów,
Relatywistyczna interpretacja poznania i wartości prawdy w poglądach Nietzschego znalazła swoje przedłużenie w jego równie relatywistycznej interpretacji innych wartości. Nieztsche bowiem uznał, że jeżeli względne i subiektywne jest nasze poznanie i jego wytwory w postaci różnych systemów wiedzy, to tym bardziej względne i subiektywne, czyli biologicznie uwarunkowane, są inne wytwory naszego życia i inne wartości poza prawdą i fałszem. W szczególności relatywizm odnosi się, jego zdaniem, do wartości dobra i zła oraz do zjawiska moralności. Według Nietzschego, nie ma moralności obiektywnej i powszechnie obowiązującej.
Ludzie silni cenią takie wartości jak: stanowczość, sprawność i pewność działania, bezwzględność w realizacji swych celów, a także godność osobistą, dostojność i wyniosłość. To jest właśnie ich sposób rozumienia zła. Co innego uważają za dobro ludzie słabi. Oni - mówił Nietzsche - muszą cenić to, co pomaga ich słabości. Dla nich wartościami są takie zasady jak: równość, demokracja, prawo większości, miłość, altruizm, względność, litość, łagodność, miękkość serca, łagodność itp.
Nietzsche odrzucał moralność ludzi słabych i negował wartości przeważające we współczesnej epoce, którą wiązał z religią chrześcijańską i jej kulturą. Będąc przeciwnikiem religii i kultury chrześcijańskiej, miał zarazem wielkie uznanie dla osoby Chrystusa, uważając go za wielkiego człowieka, który wyrósł ponad przeciętność. Poza tym, Nietzsche był zdecydowanym przeciwnikiem porządku społecznego opartego o zasady demokracji
Wiodącym hasłem autora „Poza dobrem i złem” oraz „Tako rzecze Zaratustra” stało się hasło: „przewartościowanie wszystkich wartości”. Hasło to rozumiał w pierwszym rzędzie jako odrzucenie wartości aktualnie obowiązujących i wszczepionych współczesnej epoce przez chrześcijaństwo. Dyrektywą tą było zawołanie Nietzschego: „Bóg umarł - stara prawda kona”. Jego zdaniem, istnienia Boga nie da się uzasadnić żadnymi argumentami naukowymi a wiara w niego i akceptowanie wartości, które z tej wiary wynikają, jest największą przeszkodą dla wartości życia
W oczach Nietzschego, chrześcijaństwo jest chorobą, wyrazem zawiści i resentymentu ze strony tych, którzy, marnie wyposażeni w siłę witalną i niezdolni przetrwać walki, uciekli się do ideologii sławiącej słabość, intelektualne ubóstwo i potulność.
„Przewartościowanie wszystkich wartości”, jakie miał na uwadze Nietzsche, winno się opierać na następujących założeniach: (a) założenie wartości życia, (b) założenie wolności silnego, (c) założenie nierówności. O pierwszym założeniu była już mowa wcześniej. Interpretacja drugiego założenia jest taka, że - zdaniem Nietzschego - wolność należy się tylko temu człowiekowi, który posiada w sobie dość siły, by ją sobie zapewnić i zrobić z niej twórczy użytek; ludzie silni mają prawo kierować się własnym rozumieniem „dobra i zła”, jak również mają prawo narzucać swoją moralność - pozostałej reszcie;
W myśl trzeciego założenia (nierówności) Nietzsche był zdania, że ludzie wcale nie są równi; wśród nich są lepsi i gorsi; wartość człowieka i jego miejsce w hierarchii społecznej zależy od tego, ile ma w sobie życia, siły i woli mocy, czyli woli wybicia się ponad innych. Z założenia i zasady nierówności wynika określony i -zdaniem Nietzschego - jedynie słuszny rozumienia zasady sprawiedliwości. Właściwie rozumiana sprawiedliwość w żadnym wypadku nie może opierać się na równości, ponieważ równość jest znamieniem upadku.
W związku ze swoim przekonaniem o konieczności zburzenia panującej moralności, a nade wszystko w związku z hasłem „przewartościowania wszystkich wartości”, Nietzsche sformułował sławną ideę „nadczłowieka”. Idea ta stanowiła główny wątek książki pt. „Tako rzecze Zaratustra”, składającej się z szeregu przypowieści, hymnów i aforyzmów, w których swoje myśli na temat koncepcji nadczłowieka Nietzsche wkładał w usta perskiego proroka o imieniu Zaratustra. „Nietzscheański” mit nadczłowieka odegrał i nadal odgrywa dużą rolę w naszej kulturze. W niedawnej przeszłości odegrał też rolę niesławnego „ideału” w ideologii nazistowskiej.
Nadczłowiek był dla Nietzschego personifikacją wartości przynależnych moralności panów. Jakie konkretne cechy składają się na ów ideał człowieka - nadczłowieka? Można powiedzieć, iż jest to pojęcie najdalej posuniętego zintegrowania mocy intelektualnej, siły charakteru i woli oraz twórczości, niezależności, wrażliwości estetycznej i tężyzny fizycznej. Nadczłowiek to z jednej strony ideał doskonałości biologicznej, uosobienie żywotności i siły fizycznej, ale z drugiej strony, jest to także ideał doskonałości duchowej, siły woli, charakteru, człowiek odznaczający się dostojnością, twardością, zdecydowaniem, zarówno wobec innych jak i wobec samego siebie, zdolny do wywalczenia dla siebie maksimum wolności, nie uznający niczego za zakazane, w pełni afirmujący świat i życie. Nietzsche dawał do zrozumienia, że nadczłowiek mógłby być połączeniem Cezara i Chrystusa lub Napoleona i Goethego. Nie ma natomiast żadnych podstaw do tego, by przypisywać Nietzschemu pomysł, że dobrymi kandydatami na nadludzi mogliby być członkowie tego czy innego narodu. Nietzscheański mit nadczłowieka ma niewiele wspólnego z użytkiem, jaki z tego mitu zrobili niemieccy naziści i rasiści.
# 14. Psychoanaliza Freuda
Psychoanaliza nie jest kierunkiem sensu stricto filozoficznym. Jest to kierunek, który rozwinął się w obrębie psychiatrii i psychologii.
Gdy idzie o związek psychoanalizy z filozofią, to należy przede wszystkim stwierdzić, że psychoanaliza jako doktryna psychologiczno-psychiatryczna oraz metoda diagnozowania i terapii odchyleń psychicznych jest oparta na pewnej określonej filozoficznej koncepcji człowieka, społeczeństwa i kultury.
Pozostając w kręgu założeń filozoficznych, wypracowanych głównie przez Schopenhauera i Nietzschego, Freud dopełnił zapoczątkowanego przez inicjatorów filozofii życia dzieła zniszczenia racjonalistycznej koncepcji człowieka jako istoty nade wszystko myślącej i świadomej. Fundamentem psychoanalizy stało się odkrycie Freuda, że zjawiska i procesy psychiczne człowieka są w swej istocie nieświadome.
Najważniejszą częścią psychiki człowieka oraz właściwym motorem ludzkich zachowań jest obszerna sfera podświadomości, do której Freud zaliczył irracjonalne popędy, przynależne gatunkowej naturze człowieka, oraz wyparte do podświadomości, emocjonalne przeżycia jednostek ludzkich, szczególnie te, które nagromadziły się w okresie wczesnego dzieciństwa i którym towarzyszyły negatywne uczucia.
Poglądy Freuda ulegały ciągłej ewolucji. W rozwoju jego psychoanalitycznej teorii można wyróżnić trzy główne fazy rozwojowe. W pierwszej fazie, do ok. 1900 r., freudyzm był głównie teorią powstawania zaburzeń psychicznych oraz diagnozowaniem i terapią nerwic. W drugiej fazie swego rozwoju, do ok. 1920 r., poglądy Freuda przekształciły się w ogólną teorię struktury i funkcjonowania psychiki ludzkiej. Teoria ta przypisywała podstawową rolę w regulowaniu życia psychicznego jednostki nieświadomym popędom, zwłaszcza popędowi seksualnemu, który Freud nazywał libido lub libido seksualnym. Libido seksualne człowieka Freud interpretował jako pozostające w nieustannym konflikcie z systemami nakazów i zakazów, norm i wzorców o charakterze moralnym i obyczajowym, które są „wbudowywane” w psychikę jednostek ludzkich w procesie wychowania. Po pewnym czasie Freud przekształcił pojęcie libido seksualnego w ogólniejsze pojęcie popędu życia; obok tego popędu o charakterze twórczym, pozytywnym i konstruktywnym za równie znaczący w życiu jednostek zaczął uważać popęd śmierci, który określał jako negatywny, niszczycielski i destrukcyjny. Te dwa popędy określał symbolicznym nazwami: „Eros” i „Tanatos”. W trzeciej fazie rozwoju swych poglądów, po 1921 roku, Freud rozszerzył swoją doktrynę w swoistą filozoficzno- socjologiczną koncepcję człowieka i kultury.
poglądy Freuda od początku budziły zarówno wielki entuzjazm, jak i ostrą krytykę. Freudowi zarzucano przede wszystkim skrajny biologizm polegający na przesadnym eksponowaniu popędów, zwłaszcza w wyolbrzymianiu roli popędu seksualnego, i niedocenianie czynników społecznych w kształtowaniu się i funkcjonowaniu osobowości człowieka. Mimo słuszności wielu tych zarzutów, wielką zasługą Freuda było ukształtowanie nowego spojrzenia na psychikę człowieka.
Freud był pierwszym myślicielem, który w sposób konsekwentny i w zasadzie przekonujący wykazał, że nieświadome i irracjonalne procesy mogą odgrywać istotną rolę w zachowaniach ludzi. Pierwszy także zajął się problemem kształtowania osobowości człowieka i zwrócił uwagę na to, że na właściwości psychiczne dorosłego człowieka mogą mieć decydujący wpływ doświadczenia z wczesnego dzieciństwa.
Zgodnie z tą teorią, osobowość człowieka jest strukturą, która składa się z trzech podstawowych części. Pierwszą część, warstwę, poziom lub obszar psychiki człowieka tworzy zbiór prymitywnych impulsów, który Freud określił nazwą „Id”, czyli „Ono”. Warstwa ta znajduje się poniżej progu świadomości; tworzy podświadomość. Jest warstwą biologicznych instynktów, dziedziczonych od przyrody, wspólnych ludziom i zwierzętom, oraz wypartych do podświadomości przeżyć, doświadczeń i uczuć, których doznajemy zwłaszcza w okresie dzieciństwa.
Oba te składniki podświadomości, czyli to, co dziedziczone i to, co nabyte, pełnią rolę generatora energii i motoru osobowości. Wśród popędów Freud początkowo przypisywał największe znaczenie popędowi seksualnemu (libido), później mówił o dwóch głównych popędach, tj. o popędzie życia (uogólnione libido, popęd Erosa) oraz o popędzie niszczenia i śmierci ( popęd Tanatosa, od gr. thanatos - śmierć). Według doktryny Freuda, potrzeby wypływające z podświadomości człowieka domagają się bezwzględnego zaspokojenia, ponieważ tylko w ten sposób może zostać rozładowana energia, która się za nimi kryje, a która inaczej znajduje drogę do rozładowania w postaci chorób i różnego typu dewiacji. Id działa wedle zasady przyjemności, tzn. zaspokojenie jego impulsów dostarcza przyjemności, niezaspokojenie blokuję energię, powoduje napięcia i rodzi przykre uczucia.
Drugą warstwą osobowości człowieka jest „Ego”, czyli „Jaźń”. Jest to warstwa w całości świadoma a jej zadaniem jest regulowanie postępowania jednostki ludzkiej w taki sposób, aby poszczególne popędy i potrzeby (zgromadzone w Id) zostały zaspokojone, nie narażając przy tym jednostki na konflikty ze społeczeństwem oraz na choroby psychiczne .Warstwa „Ego” kształtuje się w ciągu życia jednostki, która poznając otaczającą ją rzeczywistość, uczy się kontrolować swoje popędy i potrzeby oraz uczy się w taki sposób je kanalizować, by z jednej strony mogła zostać rozładowana energia, która się za nimi kryje, a z drugiej strony, by nie były gwałcone normy społeczne i nie dochodziło do konfliktów jednostki ze społeczeństwem. Od prawidłowego funkcjonowania „Ego” zależy z jednej strony brak cierpień i zdrowie psychiczne jednostki, a z drugiej strony - jej harmonijne współżycie z innymi ludźmi. „Ego” kieruje się zasadą realizmu.
Trzecią warstwą psychiki ludzkiej jest tzw. „Superego”, czyli „Nadjaźń”. „Superego” powstaje jako rezultat przyswojenia, czyli „uwewnętrznienia” (internalizacji) wszelkiego rodzaju norm społecznych. Mówiąc inaczej, „Superego” to wewnętrzny reprezentant standardów moralnych społeczeństwa.
. Nadjaźń obejmuje także własne, stworzone przez jednostkę ideały. Jednak w pierwszym rzędzie „Superego” jest rezultatem przyswojenia wymagań i zakazów formułowanych pod naszym adresem przez rodziców w najwcześniejszych okresach naszego rozwoju. Zawiera także postawy własne naszych rodziców w takiej postaci, jak pojmowało i interpretowało je dziecko. Znaczna część „Superego” jest nieświadoma, ponieważ została ukształtowana w najwcześniejszym okresie rozwoju jednostki. „Superego” działa jako wewnętrzna siła, która pewne nasze postępki „karci” a inne „nagradza” Środkami kary są wyrzuty sumienia i poczucie winy, środkiem nagradzania jest poczucie dumy i zadowolenia z siebie.
W obrębie tych trzech poziomów najważniejsze jest „Ego”, pełniące rolę władzy wykonawczej, której główną funkcją jest godzenie interesów „Id” oraz wymogów „Superego” i zewnętrznego świata. Prawidłowo funkcjonujące „Ego” jest mistrzem kompromisu, który musi pozwolić „Id” na rozładowanie zmagazynowanej energii w taki sposób, by siły „Id” nie stanowiły niebezpiecznego zagrożenia dla zdrowia jednostki oraz by sposób zaspokajania potrzeb „Id” nie urażał „Superego” i nie powodował kolizji ze światem zewnętrznym. Za pomocą „Superego” świadoma jaźń unieszkodliwia siły podświadomości poprzez stosowną kanalizację, czyli ukierunkowanie, oraz poprzez szczególnie dobrze przez Freuda ocenianą sublimację, czyli uwznioślenie działań jednostki.
Zdaniem Freuda, tworzona przez wieki kultura spełnia w stosunku do jednostek dwie zasadnicze funkcje: represyjną i sublimacyjną. Inaczej mówiąc, Freud uważał, że kultura jest dla człowieka źródłem cierpień i jednocześnie stanowi możliwość nieograniczonej samorealizacji. W pierwszym przypadku kultura jawi się jako zaprzeczenie natury, w drugim jako jej przekształcenie i dopełnienie. U podstaw poglądów Freuda na kulturę leży jego filozoficzne przeświadczenie odnośnie natury człowieka. Polega ono na uznaniu, iż z punktu widzenia wartości kulturowych natura ludzka jest z gruntu zła.
Krótko mówiąc, Freud uważał, że żyjemy kulturą, nie mogąc żyć naturą.
Zdaniem Freuda, jednostka może uporać się z konfliktami własnego życia, nie uciekając się do pomocy psychoanalityka, w oparciu o mechanizm sublimacji, czyli uwznioślenia swych działań.