3650


Amerykanin i Kanadyjczyk siedza przy jednym stoliku w restauracji .Kanadyjczyk grzecznie spożywa rogalika i popija kawą, Amerykanin natomiast rozwalił się na krześle i żując gumę rozgląda się tępym wzrokiem dookoła. W pewnym momencie ockną) się z odrętwienia i pyta Kanadyjczyka:

- Ty, Kanadyjczyk, jak się u was je chleb? Zjadacie z niego wszystko?

- No a jak. A u was?

-My zjadamy tylko to ze środka. To, co zostaje, wrzucamy do kontenera, jak jest pełny zwozimy to wszystko do sprzedania. Później oni to mielą, robią rogaliki francuskie i wysyłają do Kanady .

- Aha..

Mija dłuższa chwila. Amerykanin zadaje następne pytanie:

- Kanadyjczyk, a jak u was jedzą jabłka? Tez nic nie zostaje?

- No coś ty. Wszystko zjadamy i nie jest to takie złe, A wy nie??

- Nieeeee.. my wyrzucamy ogryzki do kontenera. Jak jest pełny to wywozimy do sprzedania, później to wszystko mielą, przerabiają na marmoladę i wysyłają do Kanady.

-Ooo

Po dwóch dłuższych chwilach pytanie zadaje Kanadyjczyk:

- Amerykaniec, a co u was robią z kondomami jak już są niepotrzebne?

- No jak to co?? Wyrzucamy... A wy??

- My nie... zbieramy je do kontenera, jak już jest pełny wywozimy do sprzedania. Później przerabiają to wszystko na gumę do żucia i wysyłają do USA

Jadą trzy zakonnice samochodem. Pierwsza mówi:

-Ja jak byłam u księdza proboszcza i tam sprzątałam, to znalazłam gazetki pornograf i cze.

-l co znimi siostra zrobiła?

-Spaliłam!

Druga:

-A ja jak byłam u księdza proboszcza i sprzątałam, to znalazłam prezerwatywy.

-l co z nimi siostra zrobiła?

-Poprzekuwałam.

Trzecia zakonnica zemdlała...

Młode małżeństwo u ginekologa dowiaduje się, że będą mieli dziecko. Młody żonkos pyta:

- Panie doktorze a jak z "tymi" sprawami w czasie ciąży można czy nie? Lekarz:

- W pierwszym trymestrze można bez obaw, normalnie po bożemu, w drugim trymestrze proponuje na pieska - od tyłu bo bezpiecznie dla przyszłej mamusi, a w trzecim trymestrze to tylko i wyłącznie na wilka.

- A można wiedzieć panie doktorze jak to jest na wilka?

- Leżysz pan koło nory i wyjesz!

Blondynka dzwoni na policję ,żeby zgłosić.że okradzione jej samochód: -Ukradli tablicę rozdzielczą, kierownicę, pedał hamulca ,a nawet pedał gazu... Za chwilę ponowny telefon: -Już nie ważne, przez pomyłkę usiadłam na tylne siedzenie

Tomek, Jacek i Weronika wrócili z Austrii. Przychodzą do szkoły, pani

pyta się Tomka:

-Tomku jak było na wycieczce?

-po pierwsze nie Tomku tylko Tom, po drugie zjadłem śniadanie, leżałem

na Werandzie, zjadłem obiad leżałem na Werandzie, zjadłem kolacje

leżałem na Werandzie

Pani zdziwiona wypowiedzią

Tomka podchodzi do Jacka:

-Jacku jak było na wycieczce?

-po pierwsze nie Jacku tylko Jack, po drugie zjadłem śniadanie leżałem

na Werandzie, zjadłem obiad leżałem na Werandzie, zjadłem kolacje

leżałem na Werandzie, pani zdziwiona podchodzi do Weroniki:

-Weroniko jak było na wycieczce?

-po pierwsze nie Weronika tylko Weranda.

Młody chłopak pierze dżinsy i mruczy:

- Nikomu nie można ufać, nikomu Na moment przerywa pranie:

- Nawet sobie - kontynuuje wściekły - Przecież tylko pierdnąć chciałem...

Eskimos, Murzyn i Polak lecą samolotem.

Murzyn wsadza rękę przez okno i mówi:-To mój kraj.

Eskimos i Polak na to:- Czemu?

Murzyn:- Bo ciepło.

Później Eskimos wsadza ręką przez okno i mówi:- To mój kraj.

Polak i Murzyn:- Czemu?

Eskimos:- Bo zimno.

Polak wsadza rękę przez okno i mówi:- To mój kraj.

Eskimos i Murzyn- Czemu?

- Bo zanim wystawiłem rękę przez okno, to miałem na niej zegarek.

Ksiądz tuz przed droga krzyżowa dowiedzial się, ze musi wyjechać na stacje po kogoś z rodziny.

Poprosił wiec kościelnego, zęby ten odprawił ja za niego. Poprosił go również, zęby w żadnym wypadku nie kończył jej przed

jego powrotem ze stacji. Ale księdzu zeszło się trochę na tej stacji, bo pociąg spoznil się 4 godziny. Po powrocie wpada

zdyszany do kościoła i słyszy:

-Stacja 158, Jezus idzie do wojska, wszyscy śpiewamy "Przyjedź mamo na przysięgę...".

Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować. Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:

- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.

- Jedną, szefie.

- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia'. Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?

- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów. Szefa zatkało.

-Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!

- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...

- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?

- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ, W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.

-1 wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!

- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby..,

Mrówek i słonica stają przed urzędnikiem USC. Ten zdziwiony pyta:

- WY chcecie się pobrać ???? Mrówek rozdrażniony przedrzeźnia:

- Chcecie, chcecie,... MUSIMY!

Trwają przyjęcia na wydział Prawa i Administracji na pewnej uczelni!! Nastał dzień rozmów kwalifikacyjnych !! Egzaminator

pyta jednego z kandydatów !:

-Dlaczego chciałby pan uczyć się na naszej uczelni??

=Weź tato nawet nie żartuj!!

dzwoni telefon:

-hato?

-czy jest Krysia??

-nie ma

-do widzenia

jeszcz raz dzwoni telefon:

-a gdzie jest???

Syn pyta ojca:

- Tato, co to jest POLITYKA? Ojciec od powiada:

- Zobacz, ja przynoszę pieniądze do domu, więc jestem KAPITALISTĄ, twoja mama rządzi tymi pieniędzmi, więc jest RZĄDEM, dziadek uważa, żeby wszystko było na swoim miejscu, więc jest ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM, nasza pokojówka jest KLASĄ ROBOTNICZĄ, a wszyscy mamy jeden cel, aby się Tobie lepiej wiodło! Ty jesteś LUDEM, a Twój młodszy brat, który leży jeszcze w pieluchach jest PRZYSZŁOŚCIĄ!!! Zrozumiałe synku???

Chłopiec zastanawia się i mówi, że musi się z tym wszystkim jeszcze przespać. W nocy budzi chłopca płacz młodszego brata, który narobił w pieluchy i drze się wniebogłosy. A, że chłopiec nie wiedział co ma zrobić, poszedł do pokoju rodziców. W pokoju była tytko mama, ale spała tak mocno, że nie mógł jej dobudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki, gdzie akurat zabawiał się z nią ojciec, a dziadek podglądał ich przez okno. Wszyscy byli tak sobą zajęci, że nie zauważyli, że chłopiec jest w pokoju. Malec postanowił więc, że pójdzie spać i o wszystkim zapomni. Rano ojciec pyta go:

- Synku, możesz mi powiedzieć własnymi słowami co to jest POLITYKA??

- TAK!!! - odpowiada syn. - KAPITALIZM wykorzystuje KLASĘ ROBOTNICZĄ, ZWIĄZKI ZAWODOWE się temu przyglądają, podczas gdy RZĄD śpi. LUD jest całkowicie ignorowany, a PRZYSZŁOŚĆ leży w gównie!!! TO JEST POLITYKA!!!

Spotyka się dwóch znajomych:

- Mój królik rozumiesz stracił oczy... przyszyłem mu i widzi!

- Tak? A mojej śwince odpadła głowa... przyszyłem jej i żyje!

- Śwince? Przyszyłeś głowę?! A kto to widział?!!! -Twój królik!

Syn tłumaczy ojcu, dlaczego dostał dwóję z matematyki.

- Zapytał mnie, ile jest dwa razy trzy, powiedziałem, że sześć. No to on mnie zapytał, ile jest trzy razy dwa...

- Atonie jeden ch..?! -Takmu i powiedziałem...

wpada ogórek do żołądka, patrzy, nikogo nie ma. więc kładzie się i idzie spać. zaraz potem wpada kanapka, patrzy ogórek leży, to i ona się kładzie i śpi. potem śledzik wpada, kładzie się i śpi, a potem do żołądka wpada wódka, rozgląda się i krzyczy: -chłopaki! wy tu sobie śpicie, atam, na górze impreza! wracamy!!!

Pewien facet przeczytał książkę o asertywności i postanowił ją wypróbować na żonie. Nie wrócił jak zazwyczaj zaraz po pracy do domu, tylko poszedł z kumplami na piwo. Ok. 19.00 puka do drzwi, żona mu otwiera a on:

- Słuchaj, skończyło się pierdolenie! JA jestem w tym domu panem! JA mówię, a ty słuchasz, jasne?

Zaraz biegusiem podasz mi kapciuszki, obiadek,potem zimne schłodzone piwko, i nie obchodzi mnie skąd je weźmiesz, potem się zdrzemnę a wieczorem napuścisz mi wody do wanny. No, i nie muszę chyba mówić, kto mnie po kąpieli ubierze i uczesze? No?! Kto?

- Zakład pogrzebowy skurwysynu!

On i ona siedzą blisko siebie na kanapie. Dzwoni telefon. Ona odbiera:

- Kto dzwonił?

- Mój mąż. -O! Co mówił?

- Że spóźni się do domu, bo gra z tobą w brydża...

-EEEEEE!!! Ludzie,chcecie usłyszeć kawał o blondynce?!

Facet który siedział obok niego mówi:

-Wie pan kto siedzi obok pana? Blondynka która zdobyła 2 razy mistrzostwo w restlingu.A wie pan kto siedzi dalej? Blondyn

który ma 2,2m wzrostu, a jego biceps jest większy niż pana udo... dalej siedzi blondynka z czarnym pasem a obok niej kolejna

blondynka która wyciska na klate 5 razy więcej niż pan waży.A więc niech pan przemyśli to czy chce pan opowiedzieć ten

swój kawał...

-Nieee tam, nie będę opowiadał bo później będę musiał pięć razy tłumaczyć...

Idzie mały chłopiec przez korytarz i mówi do siebie:

-Gdzie sens, gdzie logika?.

Przechodzący dyrektor się pyta:

-Czemu cały czas powtarzasz: Gdzie sens, gdzie logika?

-Bo puściłem bąka i kazali mi wyjść, a sami siedzą w tym smrodzie.

Jaki jest szczyt przerażenia?

Siedzisz w samolocie, a osoba obok ciebie czyta Koran

co robią dwie blondynki w szambie?? robią za-kupy;)

Przychodzi facet do burelu z psem na smyczy i zamawia dziewczynę: 190 cm wzrostu i 40 kilo wagi. Na to właściciel: -Ależ

proszę pana, to niebywały okaz, za który trzeba extra zapłacić.

-Pieniądze nie grają roli!

-Nie ma sprawy - odpowiada właściciel, ale proszę przyjść jutro, to taką panu sprowadzę.

Na drugi dzień tak, jak było w umowie, facet z pieskiem czekają w pokoiku na panienkę. Nagle wchodzi 190cm wzrostu, 40 kg

wagi, niebywały okaz. Na to facet do niej ostrym głosem:

-Na cztery łapy już!

Ta w mgnieniu oka padła.

Na to on delikatnym głosem: -No widzisz Reksio, jak będziesz wyglądał, jak nie będziesz żreć!

Stewardessa podchodzi do araba w samolocie i pyta: -Ma pan może ochotę na drinka? -Nie, dziękuję, zaraz będę prowadził.

Na konferencji prasowej dziennikarka zadaje pytanie naszemu prezydentowi:

- Fama mówi, ze używa Pan słów, których znaczenia pan mnie zna. Na co prezydent:

- Niech pani powie tej Famie, ze może mnie pocałować w d*.*ę i vice versa.

Siedzi blondynka w parku na ławce, na której wisi karteczka z napisem: świeżo malowane. Podbiega malarz i krzyczy:

- Nie widzi pani, że świeżo malowane?!

- Nie wierzę w napisy. Ostatnio było napisane: ch** ci w dupę, siedziałam cztery godziny i nic!

Na przestanku stoi brunetka i blondynka. Brunetka chce wsiąść do l a blondynka do 3. Przyjeżdża 13 - wsiadają obie.

Milicjant zatrzymuje kobietę jadąca zbyt szybko samochodem.

- Nie widziała pani znaku ograniczenia prędkości ?!

Kobieta nachyla się, zagląda pod siedzenie, wyciąga białą laskę i mówi:

-jajestem niewidoma...

milicjant:

- a to przepraszam bardzo..

Jedzie blondynka samochodem pod prąd ulica jednokierunkowa i zatrzymuje ja policjant

- Gdzie pani jedzie??

- Nie wiem, ale musiałam się spóźnić bo wszyscy już wracają

Siedzi dwóch kolesiów w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi. Jeden z tych kolesiów do drugiego:

- Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace.

- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w glace. Łysy się odwraca, a koleś:

- Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam... Łysy:

- Żaden Krzychu, kurwa, dotknij mnie jeszcze raz to Ci jebnę! i się odwraca. Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:

- Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz.

- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i pac łysego w glace. Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:

- Krzychu, no kurwa, 8 tat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie? Łysy:

- Kurwa, nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przypierdolę, że się nie pozbierasz! Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:

- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i oglądajmy... Łysy niezadowolony idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają. Pierwszy koleś znowu do drugiego:

- Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz.

- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi. Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś:

- Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace napierdalam, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!

Zorganizowano zawody we wbijaniu gwoździa w deskę za pomocą głowy. Do rywalizacji stanęło trzech zawodników: Polak,

Ruseki Niemiec.

Pierwszy zaczyna Niemiec:

Uderza raz., dwa., trzy.. - gwoźdź wbity.

Drugi Polak:

... raz., dwa...-wbity.

Ostatni podchodzi do deski zawodnik radziecki:

Raz... -wbity !

Następuje ogłoszenie wyników:

- Niemiec zajmuje drugie miejsce, Polak pierwsze, natomiast Rosjanin zostaje zdyskwalifikowany za wbicie gwoździa zła strona.

W przedziale siedzi Poiak,Czech, zakonnica i modelka. Pociąg wjeżdża do tunelu, jest zupełnie ciemno i cicho. Nagle słychać

jak ktoś dostaje w ryja. Pociąg wyjeżdża z tunelu, Czech trzyma się za policzek.

Zakonnica myśli: debil Czech złapał modelkę za kolano i dostał w ryja.

Modelka myśli: debil Czech chciał mnie złapać za kolano, pomylił się, złapał zakonnice i dostał w ryja.

Czech myśli: cham Polak złapał modelkę za kolano, ona chciała go uderzyć, on się uchylił i ja dostałem w ryja.

Polak myśli: ale ciul z tego Czecha. W następnym tunelu znowu go pierdoinę....

Nie pij za kierownicą, stukniesz kogoś w zderzak i sobie rozlejesz

idą dwie dziewczyny. Jedna brzydka a druga też z Politechniki :D

Przychodzi blondynka do sklepu,podchodzi do sprzedawcy i mówi:

-Czy mogę się zapytać ile kosztuje ten telewizor?

-Ja nie obsługuje blondynek...

Blondi wróciła do domu i przefarbowała się na szatynkę.Wraca do sklepu podchodzi do innego sprzedawcy i pyta:

-Czy mogę się zapytać ile kosztuje ten telewizor?

-Ja nie obsługuje blondynek...

-Skąd pan wiedział że jesten blondynką?!!!

-Bo to nie telewizor,a mikrofalówka...

- Chuck leciał nad polem przenicy i się zesrał

- tak powstał Chockapic; j

Jedzie blondynka samochodem pod prąd ulica jednokierunkowa i zatrzymuje ja policjant -Czy wie pani ze tedymozna jechać tylko w jedna stronę??

- A czy ja do chloery jadę w dwie??!!

Dlaczego blondynka, przed snem stawia sobie koło łóżka dwie szklanki: jedną z wodą a drugą pustą? Bo albo będzie jej się chciało pić w nocy, albo nie

Rynek dużego miasta. Jakieś występy. Gdzieś z tyłu pośród stojących widzów rozlega się nagle:

-Hej, kolego!

Nieco dalej ktoś odwraca głowę.

- Kto, ja? -Tak, ty...

- Nie jesteśmy na "ty"!

- O, sorry, kolego.

- Nie jestem twoim kolegą!

- Słuchaj, przyjacielu. -Ani przyjacielem!

- Posłuchaj mnie, gościu...

- Nie jestem żadnym "gościem"! -No to jak mam...

- "Proszę pana"... -OK, więc proszę... -... "szanownego".

- Dobra, k..., a więc proszę szanownego pana...

- Dobrze, dobrze...

- Czy szanowny pan widzi tamtego małego szczyla?

- Tego, który wsiada na motor?

- Tak, właśnie tego.

- Widzę.

- No więc chciałem powiedzieć, kiedy byliśmy jeszcze przy "kolego" - on akurat op...dalat wielce szanownemu panu kieszenie i torbę. Nie ma za co!

Dwie blondynki jadą windą i jedna mówi do drugiej: -Wiesz, jestem w ciąży.

-To wspaniale, zastanawiałaś się już nad imieniem dla dziecka? -Narazie, to ja się zastanawiam nad imieniem ojca!

Na wyspie jest trzech rozbitków: dwudziestolatek, czterdziestolatek i siedemdziesięciolatek. Na sąsiedniej wyspie była naga dziewczyna. Dwudziestolatek rzuca się w fale i krzyczy:

- Płyńmy do niej!

Na to czterdziestolatek:

- Spokojnie Panowie, zbudujmy najpierw tratwę. A siedemdziesięciolatek:

- Panowie, po co! Stąd też dobrze widać.

policja konna spisuje dwóch facetów którzy piją sobie piwo, nagle ten koń zaczął srać na to pijak mówi: -chyba radiowóz panu

nawalił

Blondynka kupiła Porsche. Już na pierwszej przejażdżce zajechała drogę wielkiej ciężarówie. Pisk opon... dym spod kół i

naczepa w rowie... Porszak zdążył szczęśliwie wyhamować. Z kabinki Scanii wygramolił się mocno zdenerwowany szofer,

wyciągnął z kieszeni kawałek kredy i narysował kółko na asfalcie. Następnie wyciągnął blondynkę, postawił w tym kółku i

krzyczy:

- Stój tu pokrako i nie ruszaj się stąd!

Blondynka stanęła posłusznie, a facet zabrał się za demolkę Porszaka. Wyrwał drzwi, przednie fotele wyrzucił do rowu, ogląda się za siebie, blondzia nic, stoi i się uśmiecha. Następnie spruł dokładnie tapicerkę, podziurawił opony, ogląda się za siebie, blondzia hihocze.

- Zaraz cię jeszcze bardziej rozbawię...

Facet poleciał po kanister, oblał Porsche i podpalił. Wraca do blondynki, a ta wciąż stoi, tylko buźka jej się śmieje.

- No i co w tym takiego śmiesznego?

Pewien facet mający problemy z tuszą znalazł w gazecie ogłoszenie firmy, która gwarantuje niezawodny sposób na

odchudzanie. Zainteresowany zadzwonił i zamówił pakiet "5 kilo w 5 dni"

Następnego dnia dzwonek do drzwi. Otwiera a tam stoi piękna młoda blondynka nie starsza niż 20 lat i prócz butów

sportowych na nogach i tabliczki na szyi nie ma na sobie nic. Czyta więc:

-Jak mnie złapiesz będę Twoja!

Bez zastanowienia rzucił się w pogoń i choć nie było łatwo po 4h gonitwy dopadł dziewczynę i miał swoją uciechę. Tak przez

kolejne 4 dni po których z zadowoleniem stwierdził, że faktycznie schudł 5 kg. Bez zastanowienia więc zadzwonił ponownie

do firmy i zamówił pakiet "lOkilo w 5 dni" Podobnie jak poprzednio następnego dnia dzwonek do drzwi a za nimi

najpiękniejsza blondyna jaką widział w życiu. Nieco starsza za to znacznie bardziej obdarzona przez naturę. Na nogach

trampki i tabliczka:

- Jak mnie złapiesz będę Twoja.

Bez chwili zastanowienia popędził za dziewczyną. Ta miała znacznie lepszą kondycję niż poprzednia i dorwanie jej zajęło mu znacznie więcej czasu ale kiedy ją dopadł uznał, że jest warta każdego bolesnego skurczu mięśni. Tak przez kolejne 4 dni po których faktycznie zrzucił 10 kg. Firma oferowała również pakiet "25kg w 5 dni" niezawodne efekty poprzednich pakietów sprawiły, że postanowił zamówić kolejy. Dzwoni więc i prosi o ostatni pakiet oferowany przez firmę.

- Jest Pan absolutnie pewien to nasz pakiet ekstremalny - informuje sekretarka.

- Absolutnie tak!

Następnego dnia dzwonek do drzwi, kuracjusz rzuca się z ciekawością do drzwi a przed nimi tym razem stoi nagi umięśniony mężczyzna w różowych trampkach z tabliczką na szyi. Zdumiony czyta:

- Jak cię złapię będziesz mój!

idą dwie dziewczyny. Jedna brzydka a druga też z Politechniki :D

Wraca mąż do domu i mówi:

- żono wygrałem w lotka!!! Pakuj się;]

- co wyjeżdżamy? -Nie,Wypierdalaj!!!;];]

Po czym poznać, ze nie jesteś już studentem? Teraz o 6 rano wstajesz, a nie kładziesz się spać. W lodowce trzymasz więcej jedzenia niż picia. Nie zgłaszasz się już do testów nowych leków na chotnika. Znasz każdego ze śpiących w twoim domu. Nie dostajesz już listów z pogróżkami z banku. Nosisz ze sobą parasol. Siedmiodniowe popijawy się już nie zdarzają. Nie chodzisz do supermarketu ze wszystkimi przyjaciółmi. W domu działa ogrzewanie. Twoi przyjaciele zawierają związki małżeńskie i rozwodzą sie,zamiast się po prostu spotykać i rozstawać. Zamiast 130 dni wakacji masz ich 26. Dżinsy i pulower nie są już eleganckim strojem. Dzwonisz na policje, bo te cholerne dzieciaki z mieszkania obok nie chcą ściszyć muzyki. Wstajesz rano z lozka nawet, jeśli pada. Nie masz pojęcia, o której zamykają najbliższa budkę z hamburgerami. Nie odkładasz niedojedzonej pizzy do lodówki na później. Nie spędzasz polowy dnia na strategicznym planowaniu trasy wieczornej eskapady po knajpach. Nienawidzisz "cholernych studentow-pasozytów". Nie potrafisz już przekonać ,ieszkajacych z Tobą do "picia aż do rana". Zawsze wiesz, gdzie jesteś, gdy się budzisz. Nie zdarzają Ci się już drzemki od południa do 18. Ogień w kuchni nie jest już powodem do dobrej zabawy. Do apteki

chodzisz po Panadol i cos na wrzody, a nie po prezerwatywy i testy ciazowe. Śniadania jesz w porze śniadania. Lista zakupów jest dłuższa niż zupka z kubka i szesciopak piwa. Zamiast mowie "Już nigdy tyle nie wypije" mówisz "Nie potrafię już pić tyle, co kiedyś". Ponad 90% Twojego czasu spędzonego przed komputerem to zwykła praca. Nie eksperymentujesz już z zakazanymi substancjami. Już nie pijesz w domu przed wyjściem do knajpy, zęby tam zaoszczędzić!

Facet domyślił się, że żona go zdradza. Pewnego wieczoru zaczekał, aż wyjdzie z domu, po czym wskoczył do taksówki nakazał kierowcy ją śledzić. Chwilę później wszystko było jasne - żona pracowała w agencji towarzyskiej! Zszokowany facet mówi do taksówkarza:

- Chcesz pan zarobić stówę? -Jasne! Co mam robić?

- Wejść do agencji, zabrać moją żonę, wsadzić ją do taksówki i zawieźć nas oboje do domu.

Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut później drzwi agencji otworzyły się z hukiem i pojawił się taksówkarz trzymający

za włosy wijącą się kobietę. Otworzył drzwi samochodu, wrzucił ją do środka i powiedział:

-Trzymaj pan ją!

A facet krzyknął do taksówkarza:

-To nie jest moja żona!

- Wiem, ku**a, to moja! Teraz idę po pańską!

Wraca mąż do domu i mówi:

- żono wygrałem w lotka!!! Pakuj się;]

- co wyjeżdżamy? -Nie,Wypierdalaj!!!;];]

Abel zwabił na skraj przepaści Anglika, Francuza, Niemca i Polaka. Podchodzi do Anglika i mówi:

- Skacz!

- Nie skoczę.

- Gentleman skoczyłby.

Anglik skoczył. Diabeł podchodzi do Francuza i mówi: -Skacz!

- Nie skoczę.

- Gentleman skoczyłby.

- Nie skoczę.

- Ale teraz jest taka moda.

Francuz skoczył. Diabeł podchodzi do Niemca i mówi:

- Skacz!

- Nie skoczę.

- Gentleman skoczyłby.

- Nie skoczę.

- Ale teraz jest taka moda.

- Nie skoczę. -To rozkaz!

Niemiec skoczył. Diabeł podchodzi do Polaka i mówi: -Skacz!

- Nie skoczę.

- Gentleman skoczyłby.

- Nie skoczę.

- Ale teraz jest taka moda.

- Nie skoczę. -To rozkaz!

- Nie skoczę. -A to nie skacz! Polak skoczył.

3 kolegów (Polaków) spotyka się na piwie i jeden mówi:

- Wiecie co?? Jak moja żona przeczytała '3 Muszkieterów' to urodziła trojaczki. Drugi na to:

- To jeszcze nic, jak moja żona przeczytała 7 wspaniałych1 to urodziła siedtrtioraczki.

Trzeci zrywa się z miejsca i biegnie do domu, w drzwiach dogania go drugi i pyta go:

- Ej Rysiek gdzie się tak śpieszysz?? On na to odpowiada:

- Do domu, moja żona czyta 'Dywizjon 303'.

Spotykają się 3 prostytutki i wymieniają się jak to one uprawiają seks...

-ja to tylko po bożemu- mówi pierwsza

-a ja to daje tylko na pieska- odezwała się druga

-a ja to tylko na rodeo- mówi trzecia

- na rodeo?? a jak to jest?

-normalnie! siadam na faceta mówię mu ze mam HIV'a i próbuje się utrzymać;];];];]

- Chuck leciał nad polem przenicy i się zesrał

- tak powstał Chockapic; ]

Nowy ksiądz byt spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafii, więc prosił kościelnego żeby mógł do świętej wody

dołożyć kilka kropelek wódki, aby się rozluźnić, l tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze ( a nawet

lepiej) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju

znalazł list:

DROGI BRACIE

-Następnym razem dołóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki;

-Na początku mówi się "Niech będzie pochwalony", a nie "kurwa mac"

-Po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie,

-Po trzecie Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla,

-Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.

-A na koniec mówi się Bóg zapłać a nie Ciao

-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duże t"

-Nie wolno na Judasz mówić "ten skurwysyn"

-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara

-Jest 10 przekazań a nie 12;

-Jest 12 apostołów a nie 10;

-Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu;

-Inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca ale tańczyć makarene i robić "pociąg" to przesada;

-Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina;

-Pamiętaj że msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut;

-Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie kurwą;

-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta, to byłem ja, Biskup.

-l w końcu Jezus był pasterzem a nie pierdolonym domokrążcą!

Jasio przybiega do mamy i mówi:

- Mamo, mamo, widziałem jak tatuś robił coś z pokojówką.

- Tak, a co takiego?

- Najpierw ją całował, a potem dotykał... Potem poszli do gabinetu, rozebrał ją i wsadził...

- Dobrze, synku, w niedziele, podczas kolacji opowiesz to, żeby wszyscy wiedzieli.

Nadeszła niedziela, rodzina przy stole i mama daje znak Jasiowi, żeby

zaczął mówić.

Jasio:

- No wiec tatuś całował i dotykał pokojówkę, później zabrał ja do gabinetu, rozebrał i wsadził... Wsadził... Mamo jak się nazywa to co ssiesz szoferowi?

Kiedy facet jest wart 2 zł?

Gdy prowadzi wózek w sklepie:PP

Kiedy facet będzie kosztował 5zl?? -Kiedy jajka będą po 2.50:P:P

Dwóch policjantów leje w lesie.Jeden mówi do drugiego: -Stary, co ty tak bezszelestnie lejesz?? -A bo leje po spodniach. -A nie szkoda ci spodni?? -Nie, bo leje po Twoich :1

Z dziennika żołnierza:

l dzień: idziemy z chłopakami na ćwiczenie. Spotykamy dziewczynę więc bierzemy

ja w krzaki Fajny dzień!!

2dziń: idziemy z chłopakami na ćwiczenia. Spotykamy chłopaka więc bierzemy go w krzaki Fajny dzień!!

3 dzień: wychodzę na przepustkę. Spotykam chłopaków idących na ćwiczenia... NIEFAJNY DZIEŃ!!

Bramv niebios. Święty Piotr stoi w wejściu Do niego ustawiona jest kolejka samych zakonnic. Święty Piotr pyta się pierwszej:

-Czv dotykała Siostra męskiego członka?

-No taki, tylko tym malutkim palcem

-No dobra,siostra włoży go tu do miski z wodą świecona

-Bramy niebios są dla siostry otwarte Zapraszam,

Podchodzi następna.Sw. Piotr pyta:

-Dotykała siostra kiedyś męskiego członka?

-No tak dłonią

Włożyła dłoń do miski z Święconą wodą i weszła w bramę niebios.

Nagle z tyłu w kolejce rozpętała się jakaś kłótnia, Jednaz zakonnic krzyczy:

-Ja nie włożę tam gęby jeżeli ta przede mną włoży tam dupę.

Mąż pokłócił się z żoną i się do siebie nie odzywali, ale maź chciał zęby żona obudziła go następnego ranka o 5 wiec napisał kartkę - obudź mnie o 5. no i następnego ranka on budzi się, patrzy na zegarek a tam 9:00 i znajduje kartkę o treści: 5.00 wstawaj!!

Profesor zapytany o to, ile potrzeba czasu, żeby biegle władać językiem obcym stwierdza:

-Przynajmniej trzy lata.

Zapytany o to samo doktor odpowiada:

-Rok.

Magister: -Można nawet w trzy miesiące.

Student: -To zależy... a ile czasu zostało do egzaminu?

Idą dwie blondynki przez pustynie. Jedna mówi do drugiej:

-Ty patrz jak tu kiedyś musiało być ślisko.

Druga na to:

-Tak a dlaczego?

pierwsza:

-Tak to patrz jak tu piaskiem posypali.

Co to jest Żyd wkopany do pasa w Ziemię??? Żydkiewka:D

Do pracy w lesie zgłasza się bardzo chudy facet. Drwale zdziwieni jego posturą odmawiają mu zatrudnienia. Facet jest jednak

uparty i prosi o przyjęcie do pracy. W końcu brygada drwali ulega. Każą mu wyciąć kilka drzew i sami udają się na godzinną

przerwę śniadaniową. Po powrocie ze zdziwieniem patrzą: wycięta została większa część lasu.

-Chłopie gdzieś ty się tego nauczył?

-Na Saharze - odpowiada chudzina.

-Przecież na Saharze nie ma drzew.

-Ale były, wierzcie mi, były.:))

Przychodzi blondynka z przedszkola i do mamy:

- Mamusiu, dzisiaj pielwsa policyłam do 10 a niektólym dzieciom to się w ogóle nie udawało

- Wspaniale córeczko! Mamusia jest dumna! Następnego dnia

- Mamusiu, a dzisiaj jako jedna powiedziałam alfabet, inne dzieci nie potlafiły, pani mnie pochwaliła

- Cudownie! Pięknie się uczysz córeczko! ! znowu wraca z przedszkola:

- Mamo a dzisiaj na gimnastyce to zobacyłam, ze wszystkie dziewcynki to są całe płaskie z psodu, a mi odstają takie dwa balony...

- Córeczko, przecież ty masz kurwa 25 lat!

W przedszkolu Jasiu siedzi na nocniczku i płacze.

- Dlaczego płaczesz? - pyta pani wychowawczyni

- Bo pani Zosia powiedziała, że jak ktoś nie zrobi kupki to nie pójdzie na spacer. -1 co? Nie możesz zrobić...

-ja zrobiłem, ale Wojtek mi ukradł!!!

Trzy wampiry siedzą i pierwszy mówi:

- Ale jestem głodny.l poleciał coś zjeść. Wraca cały zakrwawiony i mówi:

- Widzicie tą krowę? Odpowiadają: -Tak!

-Jaja zjadłem.

Po jakimś czasie mówi drugi:

- Ale jestem głodny.l poleciał coś zjeść. Przyleciał cały zakrwawiony i mówi:

- Widzicie tego konia? Odpowiadają:

-Tak!

-Ja go zjadłem.

Po chwili mówi trzeci:

- Afe jestem głodny, l poleciał coś zjeść. Przyleciał cały zakrwawiony i mówi: -Widzicie ten słup!?

Opowiadają:

-Tak!

-JA GO NIE WIDZIAŁEM!;)

Przychodzi facet do sklepu z puzzlami i mówi:

- Proszę puzzle z wieloma częściami. Sprzedawczyni daje 100 puzzli

- niech pani sobie nie żartuje, jestem zawodowcem. Daje mu 500 puzzli

- Takie to układam w 10 minut Daje mu 1000 puzzli

- Takie moje dzieci układają w 30 minut

- to niech pan idzie na drugą stronę ulicy, tam jest piekarnia, kup sobie tam bułkę tartą i złóż rogala.

Na budowie pracownik jeździ z pustymi taczkami tam i z powrotem. Kierownik w końcu go pyta...

- Dlaczego jeździsz z pustymi taczkami???

- Bo szefie taki zapierd.l, że nie mam czasu nawet załadować!

Jedzie czołg i maluch. Czołg mówi do malucha: ale masz silnik w dupie. A maluch na to: wole mieć silnik w dupie niż fiuta na czole.; p

-Proszę pani, czy ludzie mogą mieć stosunki ze zwierzętami? pyta Jaś na lekcji.

-Oczywiście że nie mogą, a kto ci takich głupot naopowiadał? pyta nauczycielka

-E, nikt, tylko tata wczoraj wrócił z pracy trochę podrapany i powiedział, że na schodach orła wyjebał, to tak sobie

skojarzyłem....

Na imprezie jest laska. Podbija do Jamesa Bonda i próbuje mu się podlizać:

-Ale ładny zegarek

-Ale to nie jest zwykły zegarek on ma rentgena

-Tak i co pan widzi

-Widzę że nie masz majtek

-Ale ja mam majtki

-KURWA MAĆ znowu się spieszy o 10 minut.

Między ojcem i synem:

- Mama skarży się, że zachowujesz się jakbyś w ogóle nie słyszał. Co ona do ciebie mówi.

- Ale tato...

- Nie tłumacz się, mój chłopcze, powiedz, jak ci się udało to osiągnąć...

Para narzeczonych siedzi w domu, zaczynają się całować i już wszystko idzie jak po sznurku on stwierdza ze musi isc do kiosku

po prezerwatywy,więc poszedł. Wpada szybko i mówi:

-Poproszę prezerwatywy!

Ekpedientka:Mamy białe czarne i w myszkę mikiJakie Pan sobie życzy?

-(Myśli sobie białe standard, w myszkę miki to trochę dziecinne wiec

stwierdził ze w sam raz będą czarne)

Wpada do domu odbywa się stosunek gdy nagle prezerwatywa pęka.Dziewczyna zachodzi w ciąże, biorą ślub itd.

Po 5 latach:

Syn pyta ojca:

-Tato tato dlaczego ty jesteś biały mama jest biała a ja jestem czarny???

Ojciec:Ty się ciesz że myszką miki nie jesteś

Wysoko w górach, hen wysoko w lodowej grocie siedzą dwa straszliwe yeti i obgryzają kosteczki, mniejszy straszliwy Yeti

przerywa na

cnwilę i pyta większego:

- Tato, a powiedz mi czemu my się tak ukrywamy przed ludźmi? Są tacy mali. Przecież i tak ich w końcu zjadamy. Dlaczego napadamy ich od tyłu?

- Bo widzisz synku- odpowiada większy straszliwy Yeti- lepiej smakują nieobsrane...

Jedzie samochodem mąż z żoną blondynką. Samochód typu kabriolet. Stoją na czerwonym świetle. Podjeżdża na drugi pas również kabriolet, z extra panienką, która woła

- O, cześć Karolku - a następnie odjeżdża Blondynka wściekła pyta się

- Kto to był?

- Wiesz kochanie lepiej żebyś to ode mnie usłyszała niż od kogoś innego. Ta pani to moja kochanka. Cisza zapanowała w samochodzie. Następne skrzyżowanie, znowu stoją i znowu podjeżdża inny samochód, a z samochodu jakaś laseczka woła -Cześć Karol

Blondynka pyta

- Czy to też twoja kochanka?

- Nie, to kochanka Zbyszka - odpowiada Po chwili blondynka dodaje

- Ale nasza jest ładniejsza, prawda?

Młoda rodzina z 5 letnim synem ogląda kupione mieszkanie.Dziecko

patrzy na pustą ścianę i mówi:

-A tu półkę jebniemy.

Ojciec trzepnął go mocno w kark i pyta:

-Pojąłeś?

-Pojąłem.

-Co pojąłeś?

-że półka tu ni chuja nie pasuje.

Spotyka się trzech gejów i rozmawiają o tym, kim chcą być w przyszłości. Pierwszy mówi:

- Ja to będę kulturystom. Te umięśnione męskie ciała natarte olejkiem... ahh... jakie to piękne!

- Ja-mówi drugi-to będę kolarzem. Te obcisłe lajkry które podkreślają posladi, prawy pedał, lewy pedał i ta praca ud! Piękne!

Odzywa się trzeci gej:

- Ja, to będę piłkarzem. Biegnę z piłką, mijam jednego obrońcę, drugiego, trzeciego, sam na sam z bramkarzem, mijam go, jestem metr od bramki, strzelam i nie trafiam... i 15 tyś kibiców krzyczy: Chuj ci w dupę! Chuj ci w dupę!", a ja leże i marze...

Jakie są różnice pomiędzy studentem, żołnierzem i filozofem, jeśli

chodzi o seks?

student - ma czym, ma z kim, nie ma gdzie...

żołnierz - ma czym, ma gdzie, nie ma z kim...

filozof - ma czym, ma gdzie, ma z kim, tylko po co?

przychodzi pedał do warzywniaka i mówhpoproszę ogórki, sprzedwacarpokroić czy całe?? pedał: a czyja mam dupę na żetony??

Mama daje Jasiowi ostatnie 50zł i mówi:

- Idź do sklepu i kup za to jedzenia.

Jasio idzie po drodze patrzy a tu na wystawie miś, akurat za 50 zł uśmiechną się i kupił go.

Po chwili wraca do domu, a mama mówi do niego:

-Co ty Jasiu zrobiłeś idź go sprzedaj!!!

Jasio idzie do sąsiadki otwiera drzwi i widzi jak pieprzy się z jakimś facetem. Nagle ktoś puka do drzwi, sąsiadka zamyka ich w

szafie a Jasio mówi do faceta:

- Chce pan kupić misia??? A facet:

-Nie

Jasio mówi:

-Bo będę krzyczał!!!!

l tak parę razy się powtarzało, a facet ciągle dawał mu po 50 zł. W końcu Jasio poszedł do domu, a mama do niego

- Co ty zrobiłeś idź się wyspowiadaj!!!!

Jasio szybko poszedł do kościoła podchodzi do konfesjonału i mówi:

- Proszę księdza ja w sprawie misia, ksiądz na to:

-Spierdalaj już nie mam kasy!!

Po ostrej imprezie, zakrapianej alkoholem student idzie na egzamin z chemii. Wstał oczywiście za późno, przybył na uczelnię 15 min za późno ale szczęśliwym trafem profesor również się spóźnił więc mógł spokojnie przystąpić do egzaminu. Profesor wręcza studentowi karteczkę z pytaniami. Skacowany młodzieniec zaczyna czytać pierwsze pytanie: "Omów właściwości zasad i kwasów" Po pewnym namyśle student

poprawnie odpowiedział na to pytanie i przeszedł do następnego: "Omów budowę, zastosowanie i działanie alkoholi".....i w

tym momencie profesor przerywa:

-Dziękuję bardzo. Czuć i widać że pan umie. Czwórka.

Wykładowca robi przerwę na wykładzie.

- Opowiadałem wam już tę anegdotę o Einsteinie? Studenci chórem:

-DZISIAJ JESZCZE NIE!!!

Przychodzi jąkający się student{ -) do jąkającego się profesora( * ):

- Dzie....dzie.....dzie... dzi...dzieeeeeeeńdobry.

- dzie...dzie...dzieeeeeee eńdoooobrrryy

profesor wzioł indeks wpisał 5 a student nato ze zdziwieniem:

-ddddddllllllllllllllaaaacccczczczczczczczeeeegoooooooo!!!!!!?????

ppppppiiiąąąąąąątttttttt kkkkkaaa!??

a profesor na to : aaaaaa ppopopopo cococococccoo siesiesiessiiee

kkkkkuuuurrrrwaawwaaaaa mamy męęęęęczczcvzczyYYyyyććć ćććć???!!!

Egzamin w szkole agentów CIA. Do sali wchodzi student. Instruktor mówi:

- W pokoju obok znajduje się twoja dziewczyna. Tu masz pistolet. Masz ją zabić w przeciągu 30 sekund! Po 30 sekundach student wraca i mówi:

- Sorry, nie mogę tego zrobić... Kolejny student.

- W pokoju obok znajduje się twoja narzeczona. Masz tu pistolet, rozkaz: zastrzel ją, czas: 30 sekund - dyktuje instruktor. Mija pół minuty, student wraca, prowadząc za rękę narzeczoną.

- Sorry, nie mogłem tego zrobić... Następny student.

- W pokoju obok czeka twoja żona. Tu masz pistolet. Masz ją zabić w ciągu 30 sekund! - mówi instruktor.

Student wchodzi do pokoju. Słychać kilka strzałów, a potem niesamowity rumor. Po 20 sekundach, lekko zziajany student

wraca, poprawia ciemne okulary i mówi:

-Jakiś kretyn wpakował mi ślepaki do pistoletu. Musiałem babkę taboretem zaj***ć!

Rozmawiają dwie koleżanki.

-rozmawiasz z mężem podczas sexu?- pyta jedna.

-Jak zadzwoni to tak.

Jasiu był jedynym chłopakiem w klasie wśród 17 dziewcząt i strasznie przeklinał. Na przerwie podchodzi pani do Jasia i mówi:

-Jutro nie przyjdziesz do szkoły ponieważ przeklinasz a przychodzi jutro komisja !!!!

Na to Jasiu:

-Przyjdę!!!

Pani znowu krzyknęła, Jasiu zaprzeczył. Pani podeszła do dziewczynek i mówi:

-Jeżeli Jasiu przeklnie macie wyjść wszystkie z klasy.

Następnego dnia przychodzi komisja i pytają się dzieci:

-Co nowego budują w naszym mieście?

Dzieci odpowiadają:

-pałac kultury

-drapacz chmur

Podchodzą i pytają Jasia :

-Dlaczego nic nie mówisz?

-Pani mi nie pozwoliła.

Pan z komisji pyta :

-To co nowego budują w mieście ?

Jasiu na to

-BURDEL!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!

Dziewczęta wychodzą z klasy a Jasiu krzyczy :

-A wy Ku....gdzie dopiero fundamenty stoją.

Przychodzi facet do lekarza i mówi:

- panie doktorze cos mnie boli wątroba.

lekarz popatrzył... i przepisał paczkę czopków, następnego dnia przychodzi ten sam pacjent i mówi:

- panie doktorze nie pomogło... proszę cos ztym z robić...

lekarz myśli i myśli... przepisał 3 paczki czopków... następnego dnia przychodzi ten sam pacjent i mówi:

- panie doktorze nadal nie pomogło... Lekarz popatrzył i mówi...

- CO PAN ŁYKASZ PAN TE CZOPKI CZY CO???

- A CO? W DUPĘ SE MAM JE WSADZIĆ

Dwóch kosmitów dowiedziało się że na ziemi jest takie zwierze które pijąc wodę daje mleko. Więc zlecieli na ziemie złapali

krowę i zabrali ją nad rzekę. Jeden trzymał łeb krowy w wodzie a drugi stał z tyłu i patrzył co się dzieje. Nagle krowa zaczęła

srać. Ten co stał z tyłu

zaczął krzyczeć:

-wyżej głowę bo muł bierze!!!!

-pukpuk -kto ta m

-policja, otwierać! -co chcecie? -porozmawiać

- a ilu was jest? -dwóch

-to sobie porozmawiajcie ze sobą

Przychodzi parka gejów do sklepu i staja przed ladą z kondomami. Zaczyna się diaiog:

- Wiesz Wiesiu ja to bym wziął te w Lamborgini...są takieee...wiesz...szybk ie,sportowe... -Natomiast ja Miruś wziąłbym te w limuzyny...takieee...wi esz...dłuuugie i eleganckie... Całej rozmowie przysłuchuje się sprzedawca, który poirytowany podchodzi do parki i mówi: -Weźcie sobie te w traktory...! tak po gównie będziecie jeździć!!!

Na parkingu przy autostradzie podjeżdża auto i zatrzymuje się obok "tirowki". Otwiera się okno i pada pytanie:

- Co zrobisz za 200 ?

- Wszystko !

- To wsiadaj... będziesz murować.

Bóg stworzył osła i powiedział do niego:

- Ty jesteś osiem. Będziesz nieprzerwanie od rana do wieczora pracował i na swoich plecach ciężkie przedmioty nosił. Będziesz jadł trawę i będziesz mało inteligentny. Będziesz żył 50 lat.

Na to osioł:

- 50 lat tak żyć jest za dużo, daj mi nie więcej jak 30 lat. l tak się stało.

Następnie Bóg stworzył psa i tak powiedział do niego:

- Ty jesteś psem. Będziesz pilnował ludzkiego dobytku i ludzkim przyjacielem będziesz. Będziesz jadł to, co ci człowiek zostawi, będziesz tak 25 lat żył.

Pies na to:

- Boże, tak żyć i to przez 25 lat jest za dużo. Daj mi nie więcej jak 10 lat. l tak się stało.

Następnie Bóg stworzył małpę i tak powiedział:

- Ty jesteś małpa. Będziesz z drzewa na drzewo skakała i się jak idiota zachowywała. Ty musisz być zabawna i tak przez 20 lat żyć.

Małpa na to odpowiedziała:

- Boże, przez 20 lat żyć jak światowy błazen to o wiele za dużo. Proszę daj mi nie więcej jak 10 lat. l tak się stało.

Ostatecznie stworzył Bóg mężczyznę i przemówił do niego:

-Ty jesteś mężczyzna, jedyna racjonalna istota żywa, która opanuje ziemie. Będziesz swoja inteligencję używać do

podporządkowania sobie innych stworzeń. Będziesz panował na ziemi i 20 lat żył.

Na to odpowiedział mężczyzna:

- Boże, mężczyzną być tylko przez 20 lat to za mało. Proszę daj mi 20 lat, które osioł odrzucił, te 15 lat psa i te 10 lat małpy. l tak postarał się Bóg, żeby mężczyzna żył jako mężczyzna przez 20 lat, potem się ożenił i następne 20 lat żył jak osioł, który od rana do wieczora pracuje i ciężary dźwiga. Potem ma dzieci i przez 15 lat

żyje jak pies, pilnuje domu i jęto, co jemu rodzina pozostawi. A potem, na stare lata, żyje przez 10 lat jak małpa, zachowuje się jak idiota i zabawia wnuki.

W auli wykładowej siedzi dwóch studentów. Nie daleko siadła ekstra panienka. Jeden z nich postanowił ja poderwać. Napisał

na kartce : "Masz ładna nogę" i rzucił do niej. Panienka się uśmiechnęła i odpisała : "Druga tez mam ładna". Koleś zaraz

napisał "To może się umówimy miedzy pierwsza a druga?". Rzucił i w trzy minuty później wyszedł z panienka z auli.

Student który został terz upatrzył sobie niezła kobiałkę i dawaj ten sam numer:

"Ładna masz nogę"

"Druga tez mam ładna"

"To może się umówimy miedzy trzecia a czwarta"

Panienka się oburzyła, cos napisała, rzuciła i wyszła.

Facus czyta: "Miedzy trzecia a czwarta to ty się umów z krowa!".

Jak zwykle, po ślubie kończy się sielanka, a zaczynają się problemy. Pewnego dnia przychodzi mąż z pracy, a kran w domu cieknie. Żona pyta:

- Może byś naprawił kran? Mąż mówi:

-A co ja, hydraulik?

Na drugi dzień ogródek jest nie skopany. Żona znowu się pyta:

- Może byś skopał ogródek? -A co ja, ogrodnik?

Na trzeci dzień mąż przychodzi i krany nie ciekną i ogródek jest skopany. Mąż się pyta żony:

- Kto wszystko zrobił? A żona:

- Sąsiad powiedział, że zrobi to wszystko za ciebie, jeśli upiekę mu jakieś pyszne ciasto, albo się z nim prześpię.

- No i co mu upiekłaś? A żona:

A czy ja cukiernik?

Student poszedł zdawać ustny egzamin. Zdaje, zdaje, męczy się męczy, ale coś mu to nie wychodzi. Profesor coraz bardziej wnerwiony, widzi że student nie kumaty i chce go oblać. Ale student nie daje za wygraną i prosi o drugą szansę. Na co profesor odpowiada:

- No dobra. Jeśli odpowie pan na jedno moje pytanie to zaliczę panu egzamin. Proszę mi powiedzieć: Kto to jest STUDENT? Po czym student z uśmiechem na twarzy odpowiada:

- No wiec STUDENT to młoda osoba, która dąży do zdobycia wiedzy itd. itp. Na co profesor tak patrzy i mówi:

- Otóż nie. Student, to takie małe gówno co pływa po wielkim szambie i z trudnością próbuje dopłynąć do wyspy zwanej MAGISTER.

Student wkurzony nie wie co powiedzieć. Profesor chce wpisać mu pałę, na co student się odzywa:

-To niech mi pan profesor powie kto to jest PROFESOR?

Profesor uśmiechnął się i zaczął mówić, że profesor, to starsza osoba bardzo nteligentna itd. itp. student popatrzył i

powiedział:

- Otóż nie. PROFESOR to było kiedyś takie małe gówno pływające po wielkim szambie, które z trudem

dopłynęło do wyspy MAGISTER, posiedziało tam trochę, znudzilo mu się, następnie z trudem dopłynęło do wyspy zwanej PROFESOR i teraz siedzi tam i robi wielkie fale żeby te inne gówna nie dopłynęły do swoich wysp!

Studenci wybrali się na egzamin. Czekają pod drzwiami sali, nudziło im się, więc zaczęli się bawić indeksami - czyj indeks zatrzyma się bliżej ściany. Jednemu studentowi nie wyszło to zbyt dobrze, bo

zamiast w ścianę trafił indeksem pod drzwi do sali, w której siedział egzaminator. Przeraził się okrutnie, ale za chwilę indeks wyleciał z powrotem. Otwiera, patrzy, a tu ocena z egzaminu: 4. Koledzy postanowili wrzucać dalej. Kolejny dostał 3.5, następny 3.0. W tym momencie zaczęli się zastanawiać... Kolejna ocena wydawała się jednoznaczna (2.5 nie wchodziło w grę). Wreszcie jeden postanowił zaryzykować. Wrzuca indeks... Czeka... Nagle otwierają się drzwi, staje w nich egzaminator: Piątka za odwagę!

Na wiejskim weselu doszło do bijatyki. Wkrótce odbywa się proces sądowy. Sędzia pyta jednego z gości obecnych na weselu:

- Niech pan opowie jak było.

- Tańczę sobie z panną młodą jeden taniec, drugi, trzeci, czwarty, piąty, zaczynamy się dobrze bawić, a tu nagle pan młody podchodzi zdenerwowany i mnie obraża. Odpaliłem mu, żeby się odwalił i tańczymy dalej... Nagle pan młody wziął zamach nogą i... jak nie kopnie pannę młodą między nogi!

Sędzia:

- Uuuu... To musiało boleć!

- Jeszcze jak, panie sędzio! Trzy palce mi połamał!

z baru wytacza się pijaniuteńki facet, idzie na parking i zaczyna obmacywać dachy stojących tam samochodów, zauważył to

cięć i pyta kolesia:

-co pan robisz?

-samochoduu szukhamm, a o so chozi?

- i po dachu pan go poznasz? -noo mój ma na dachu koguta

Baca był świadkiem wypadku samochodowego. Przesłuchuje go policjant:

- Baco jak to było? Na to baca:

- Panocku widzicie to drzewo?

- Widzę.

-A oni nie widzieli...

Przychodzi kobieta do sklepu, rozgląda się i pyta sprzedawcę:

-Co to za owoce, takie fioletowe?

Sprzedawca:

-To są śliwki.

-To poproszę kilogram, ale niech pan każdą zapakuje oddzielnie. A to okrągłe zielone to co to jest?

Sprzedawca:

-Jabłka.

-To poproszę kilogram, ale każde oddzielnie zapakowane. A to malutki czarne to co to jest?

Sprzedawca:

-Mak, ale nie jest na sprzedaż!

Ojciec wraca z pracy i widzi, jak trójka jego dzieci siedzi przed domem, ciągle ubrana w piżamy i bawi się w błocie wśród

pustych pudełek po chińszczyźnie, porozrzucanych po całym ogródku. Drzwi do auta żony były otwarte, podobnie jak drzwi

wejściowe do domu i nie było najmniejszego śladu po psie. Mężczyzna wszedł do domu i zobaczył jeszcze większy bałagan.

Lampa leżała przewrócona, a chodnik zawinięty pod samą ścianę. Na środku pokoju głośno grał telewizor na kanale z

kreskówkami, a jadalnia była zarzucona zabawkami i różnymi częściami garderoby. W kuchni nie było lepiej: w zlewie stała

góra naczyń, resztki śniadania były porozrzucane po stole, lodówka stała szeroko otwarta, psie jedzenie było wyrzucone na

podłogę, stłuczona szklanka leżała pod stołem, a przy tylnych drzwiach była usypana kupka z piasku. Mężczyzna szybko

wbiegł na schody, depcząc przy okazji kolejne zabawki i kolejne ciuchy, ale nie zważał na to, tylko szukał swojej żony.

Zaniepokoił

się, że może jest chora, albo że stało się coś poważnego. Zobaczył, że spod drzwi do łazienki wypływa woda. Zajrzał do środka

i zobaczył mokre ręczniki na podłodze, rozlane mydło i kolejne porozrzucane

zabawki. Kilometry papieru toaletowego leżały porozwijane między tym wszystkim, a lustro i ściany były wymalowane pastą

do zębów. Przyspieszył kroku i wszedł do sypialni, gdzie znalazł swoją żonę,

leżącą na łóżku w piżamie i czytającą książkę. Spojrzała na niego, uśmiechnęła się i zapytała jak mu minął dzień. Popatrzył na

nią z niedowierzaniem i zapytał:

- Co tu się dzisiaj działo?

Uśmiechnęła się ponownie i odpowiedziała:

- Pamiętasz, kochanie, że codziennie jak wracasz z pracy do domu, to pytasz mnie, co ja do cholery dziś robiłam?

- Tak - odpowiedział z niechęcią.

- Więc dziś tego nie zrobiłam.

Potencjalny nabywca ogląda dom i podsumowuje:

-Ładny, ale czy okolica jest cicha?

-Jasne! W tym roku okradzione w okolicy pięć domów i zamordowano trzech przechodniów, a nikt niczego nie słyszał...

Idzie facet ulicą patrzy, a tam strzałka z napisem: "burdel u sióstr urszulanek", hmmm, myśli facet, tego jeszcze nie było. Wszedł, a tam za ciężkim dębowym biurkiem siedzi stara zakonnica i pyta:

- czego chciał?

- n... no... skorzystać z, z, z u-u-usług...

- płaci tu 500,- zł i idzie w te drzwi po prawej.

Zapłacił i poszedł, a tam na końcu korytarza kolejna, już młoda zakonnica siedzi przy zwyczajnym biurku, -witam pana. -witam, chciałem...

- tak, tak wiem, 300,- zł i drzwi po lewej.

Zapłacił, poszedł i na końcu korytarza widzi nowicjuszka siedzi przy stoliczku...

- dzień dobry.

- dzień dobry, chciałem skorzystać z usług.

- ach, tak... 100,- zł i te drzwi za mną.

ok, zapłacił, już tyle wydal, to stówa go nie zbawi, wszedł, drzwi się zatrzasnęły, a facet stoi na dworze, nie można już wrócić, bo klamki z tej strony nie ma... rozgląda się (nieco skołowany), a tu mała tabliczka z napisem: "właśnie zostałeś wyruchany przez siostry urszulanki"

Mała Zosia mówi do mamy:

- Pójdę do kiosku kupić zeszyt...

- Mowy nie ma! - zakazuje matka - Leje deszcz, pogoda taka, że psa szkoda wypędzić z domu. Tatuś pójdzie kupić Ci zeszyt.

do baru dla harleyowców przychodzi starsza pani (około 80-ki) z wydziarganą papugą na ramieniu, rozsiada się i rzuca hasło: -jeśli któryś zgadnie co mam wytatuowane na ramieniu to będę jego do rana. nastała cisza, nagle odzywa się gość udający cwaniaka:

- na moje oko to jest aligator babcia na to:

- chłopcze, mogę uznać tą odpowiedź

W restauracji klient zauważa, że kelner podając zupę a potem też drugie danie macza paiec w jedzeniu.

- Co pan ku., robisz!?

- Przytrzasnąłem sobie palca drzwiami i lekarz kazał trzymać go w ciepłym miejscu.

- To potrzymaj go sobie w du....!

- W du... trzymam na zapleczu, ale tu nie wypada

Pani poprosiła dzieci, żeby ułożyły zdania z nazwami ptaków. Zgłasza się Jaś i mówi:

- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.

- Dobrze, a z dwoma?

- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrżnął orła. -Z trzema...?

- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła i puścił pawia. -Z czterema...?

- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile z nosa wyszły.

-Z pięcioma...?

- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrżnął orla, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa i poszedł znowu pić na sępa.

Telegram z Californi:

- Teściowa nie żyje. Pogrzebać czy skremować zwłoki? Odpowiedź z Londynu:

- Jedno i drugie, lepiej nie ryzykować.

Nowy Jork, Central Park. Małą dziewczynkę atakuje pitbutl. Podbiega młody mężczyzna i unieszkodliwia psa. Obserwujący całe zajście policjant podchodzi i mówi:

- Jest pan bohaterem! W jutrzejszych gazetach napiszą: "Nowojorczyk uratował życie dziecku!"

- Ale ja nie jestem z Nowego Jorku...

- Nie szkodzi, będzie: "Bohaterski Amerykanin uratował dziecko!"

- Ale ja nie jestem z Ameryki... -To skąd pan jest?!

- Z Palestyny.

Nazajutrz w gazetach napisano:

"Islamski terrorysta zamordował amerykańskiego psa".

Przez wieś jedzie motorem: Jasio, Bartosz, który strasznie się jąka i Szymek. W pewnym momencie Bartosz mówi:

- Szy... szy... - na to Jasio:

- Co? Szybciej? Okej, jedziemy szybciej! -Szy... szy...

- Co? Jeszcze szybciej? Dobra, jedziemy jeszcze szybciej! -Szy... szy...

- Jeszcze szybciej??? Człowieku, na liczniku setka i ty się nie boisz??? -Szy... Szy... Szymek SPADŁ!!

Najnowocześniejszy bank świata, super kozacki sejf. Właściciele postanowili przetestować zabezpieczenia. W tym celu zaprosili najbardziej znanych złodziei świata z Francji, Stanów, Niemiec i dwóch przypadkowych Polaków...Dla każdej ekipy postanowili zgasić światło przed sejfem na pół minuty i jeśli po zapaleniu światła sejf będzie otwarty, ekipa może zabrać zawartość. Pierwsi próbują Francuzi, światło się zapala - nie udało się. Drudzy Amerykanie, światło się zapala - nawet sprzętu nie zdążyli wyjąć. Trzeci Niemcy, światło się zapala - nic...Kolej na Polaków, światło gaśnie, mija pół minuty, próbują zapalić światło - nic, próbują po raz kolejny - nic...Z mroku słychać tylko cichy szept...

- Ku**a Stefan mamy tyle hajsu na cholerę ci jeszcze ta je**na żarówka

Panie doktorze. Mam jedno jądro sine. Lekarz zbadał i mówi:

- Uuuu, rak! Trzeba amputować.

Szybko wykonał operację i pożegnał się z pacjentem.

- Panie doktorze, to znowu ja. Teraz mam drugie jądro całe sine,

- Rak! Trzeba amputować. Nazajutrz znów ten sam chłopak.

- Niestety panie doktorze. Przeniosło się na mój interes. Lekarz nie dowierza, bada, bada i w końcu mówi:

- Eeee, panu to tylko dżinsy farbują...

Przychodzi baba do lekarza, ten ją zbadał i mówi: -Ma pani raka!

- O Boże! To co mam robić? Co mi pan zaleca?

- Niech pani robi okłady z błota! -Ato pomoże?

- Nie, ale niech się pani przyzwyczaja do ziemi...

Jakieś dzwonki słychać z dala to mikołaj zapierdala, zapierdala aż się kurzy bo zapierdol ma dość duży

mimo wielkiej dziś roboty z równowagą ma kłopoty rozerwany ma swój worek i rozpięty ma rozporek spodnie całe wymiętolił chyba z sanek się spierdolit alkoholu czuć aromat najebany jak automat wysiadł z sanek głośno beknął i wielkiego orła jebnął wyskoczyły mu dwa jaja - jak tu wierzyć w Mikołaja.

Przychodzi kobieta do lekarza i mówi:

- Panie doktorze,jestem w 3 miesiącu ciąży a jeszcze mi się brzuszek nie zaokrąglił... Lekarz na to:

- Hmmmm... a jadła panie jabłka, odpoczywała, ćwiczyła? Kobieta:

- Nie, a trzeba?

- Oczywiście że trzeba.

Za kilka miesięcy znowu przychodzi ta sama kobieta i mówi:

- Panie doktorze jestem już w 6 miesiącu ciąży, a jeszcze mi się brzuszek nie zaokrąglił...

- A jadła pani pomarańcze,ryby? -Nie, a trzeba?

- Oczywiście że trzeba

Za kilka miesięcy znów ta sama sytuacja i kobieta mówi:

- Panie doktorze jestem w 9 miesiącu ciąży, a jeszcze mi się brzuszek nie zaokrąglił

- Hmmm... A kochała się pani z mężem? -Nie, a trzeba?

Przychodzi murzyn do lekarza t mówi:

-Panie doktorze chciałbym być rośliną

-Ale jak to rośliną, pyta doktor

-No normalną

-Lekarz myśli sobie i w końcu mówi do faceta:

-Dobra pan rozbieraj się

Facet się rozebrał lekarz wziot skalpel w rękę wycioł mu penisa i dał mu go w rękę i mówi:

-Widzisz pan teraz jesteś pan "czarny bez"

Facet chciał się pozbyć kota więc wrzucił go do worka i wypuścił na sąsiednim osiedlu, wraca do domu a kot siedzi na

kanapie. Więc znów go wziął do worka i wypuścił za miastem, wraca do domu a kot znów jest przed nim. Wku..iony znów go

zapakował do wora i wypuścił w głębi wielkiego lasu.

W domu dzwoni telefon, odbiera żona:

Ż - halo?

F-jest kot w domu ?

Ż - jest

F - to daj go do telefonu bo nie wiem jak wrócić do domu

Pewien człowiek zmarł i normalną koleją rzeczy, stanął przed Świętym Piotrem. Ten mówi:

- Niestety, przyjacielu. Popełniłeś w życiu straszny grzech i nie zostaniesz wpuszczony do nieba, zanim za niego nie odpokutujesz. Oszukiwałeś mianowicie na podatku dochodowym od osób fizycznych. Twoja kara będzie polegała na tym, że wrócisz na Ziemię i spędzisz pięć lat z obrzydliwą, otyłą i paskudną babą, ze wszystkimi małżeńskimi obowiązkami włącznie. Jeśli ci się uda, wejdziesz z powrotem do nieba.

Człowiek uznał, że pięć lat to niewiele wobec perspektywy wieczności w niebie, wrócił na Ziemię i żył z kaszalotem, którego mu Święty Piotr przeznaczył.Któregoś dnia, idąc z nią po ulicy, zobaczył swego przyjaciela, idącego z naprzeciwka w towarzystwie tak odrażającego babsztyla, że, w porównaniu z nią, kobieta naszego bohatera była niczym erotyczny sen nastolatka.

- Czołem, stary! Jak to się stało, że urzędujesz z taką paszczurą?!

- Hm, no wiesz, zmarło mi się niedawno i Święty Piotr powiedział mi, że popełniłem straszliwy grzech, oszukując na podatku dochodowym od osób fizycznych, przez co narżnąłem rząd na grubą kasę, i że muszę odpokutować, przeżywając pięć lat na Ziemi z tym miechem, które widzisz.Panowie uścisnęli sobie dłonie w pełnym zrozumieniu i obiecali sobie wspomagać się nawzajem wbiedzie.Kiedyjużmieli się rozejść, zauważyli wspólnego znajomego, idącego ulicą w towarzystwie kobiety pięknej jak marzenie, o boskiej figurze, seksownej jak wszyscy diabli.

- Hej, stary! Rany boskie, skądżeś ty, stary kawaler, dorwał taką lufę?

- Hm, szczerze mówiąc nie wiem. Pewnego razu obudziłem się, a ona leżała koło mnie. Od paru lat mam wszystko, o czym mogę marzyć: piękną kobietę, cudownie prowadzony dom i obłędny, naprawdę bajeczny seks. Nie wiem tylko, dlaczego zawsze, kiedy się skończymy kochać, ona odwraca się do ściany i mruczy: - Pieprzony podatek dochodowy od osób fizycznych...



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
200413 3650
3650
3650
Grundig WKC1650 3650
3650
3650
3650
3650
3650
02 Kredty hipo zrodlo fin nieruchomid 3650
Califone 3650 3670 Cassettes
200413 3650
Califone 3650 3670 Cassettes(1)
Instrukcja Hoover H 3650
Grundig WKC1650 3650

więcej podobnych podstron