Semenowicz-Poetycka twórczość dziecka, Pedagogika twórczości


0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic

Rozdział II: Dziecko - poeta

CO DZIECKO UWAŻA ZA POEZJĘ

Dziecko uważa za poezję każdą wypowiedź odbiegającą od mowy potocznej, rymowaną lub nierymowaną, która ma w sobie coś z ma­rzenia, z piosenki, zawiera rytm i melodię słowa, jest wyrazem serca przepełnionego radością, zachwytem czy też smutkiem, tęsknotą, niepo­kojem, a nawet buntem. (Zdaję sobie sprawę z tego, że termin poezja czy poemat nie ma odpowiednika w stosunku do twórczości dzieci. Niemniej z braku lepszego określenia, mniej obciążonego sensem tradycyjnym, będę się nim posługiwała).

Poezja jest dla dziecka ekspresją tego, co mały autor widzi i odczuwa, gdy zamknie oczy lub wznosi je do nieprzeniknionych granic nieba, tego, co słyszy, gdy „wchodzi w siebie", aby posłuchać tajemniczych głosów własnych marzeń i refleksji.

Oto przykłady, jak dzieci w różnym wieku próbują odpowiedzieć na py­tanie — czym jest poezja?:

MOJE PIOSENKI

Ja mam główkę pełną piosenek, ale nie mówię ich nikomu. W nocy są ze mną w łóżku i opowiadają, mi o zimie,

o wiośnie

i o lecie.

Rano są jeszcze przy mnie, żeby mnie obudzić.

Janek, 8 lat

CZYM JEST POEZJA

Czym jest poezja? Skąd przychodzi? Czy bierze się z kwiatów, które się rozwijają w porannym słońcu? Czy też przychodzi z głębi morza,

które liże piasek

jak głodne dziecko?

A może poezja

pochodzi od wiatru,

który śpiewa wśród drzew?

Może poezja pochodzi

od dźwięku pierwszego dzwonu,

który zabrzmiał jak kryształ?

Myra, 12 lat (Anglia) i

POEZJA

Kiedy słyszę poezję,

do głowy przychodzą mi pomysły.

Kiedy piszę wiersze,

to cała przyroda

podpowiada mi słowa. , . „.,,

Kiedy śpiewa źródełko,

w moim sercu też coś śpiewa.

Gdy świeci słońce,

w moim sercu jest jasno.

Gdy niebo deszczem płacze,

moje wiersze są smutne.

Gdy wieje silny wiatr,

mój poemat skacze

i unosi się w górę

w rytmie wiatru.

Arielle, 14 lat (Francja)

Poglądy na to, czym jest poezja, również wśród ludzi dorosłych nie są jednoznacznie sprecyzowane i zmieniały się wielokrotnie w ciągu minionych wieków]

stopień tego subiektywizmu bywał rozmaity od ledwo zauważalnego, w poezji klasyków, do świadomie eksponowanego, w twórczości romantyków i w wielu nurtach poezji współczesnej. Subiektywizm ten jest wyrażany

1 Wolnego przekładu wierszy z angielskiego i francuskiego dokonała H. Śeme-nówicz. Narodowość dziecka podaje się wtedy, gdy nie jest ono pochodzenia pol­skiego.

Różne też w różnych okresach funkcje przypisywano poezji. Miała być intymnym wyznaniem, filozoficzną medytacją czy wezwaniem do. czynu Występowała zaś w różnych postaciach: w powiązaniu z muzyką — tekst pieśni — lub samodzielnie — twórczość mówiona czy pisana. Zawsze jednak myślano o poezji jako o wypowiedzi subiektywnej dacej taki obraz świata, który ńosi wyraźne piętno osobiste autorą choć.




w różny sposób — w bezpośredniej deklaracji emocjonalnej, w kształto­waniu obrazu poetyckiego, w stosunku do tworzywa i w takim formowa­niu języka, by nie dał się sprowadzić do żadnych innych form wypowie­dzi.

Język utworu poetyckiego zawsze różni się od jakiegokolwiek typu wypowiedzi chociażby tym, że zazwyczaj był rymowany. Dopiero w poe- -zji XX w. wyróżnik wersyfikacyjny przestaje odgrywać w poezji rolę naj­ważniejszą. Odrębność językowa poezji zaczyna się wyrażać niekoniecznie w sferze budowy wiersza, ale w składni, w słowotwórstwie i w warstwie semantycznej. We współczesnej poezji właśnie język jest warunkiem funkcji estetycznych, emocjonalnych i poznawczych1.

Klasyczny pogląd, że poezja jest mową wiązaną, zamykającą się w kręgu określonych prawidłami rymów i rytmów, jest bardzo daleki od wyobra­żeń i doświadczeń dziecka w tej dziedzinie. Nie ma ono, i nie może mieć, sprecyzowanych kryteriów, które pozwoliłyby mu odróżnić utwór poetyc­ki od innych form wypowiedzi literackiej. Czyni to jednak intuicyjnie i najczęściej trafnie.

Najmłodsze dzieci, przedszkolne, są jakby zafascynowane dźwiękami słów układającymi się w sposób inny niż w mowie dnia codziennego. Jest w tym dla nich jakaś magia, element przemawiający do wyobraźni za po­mocą zmysłu słuchu, w czym znajdują szczególną przyjemność.

Dzieci z niższych klas szkolnych szukają w poezji, obok melodii słowa, obrazów ukazujących im znane przedmioty i zjawiska w jakiś nowy, nie­zwykły sposób, a również pewną wagę przywiązują do fabuły utworu.

Uczniowie z klas wyższych stawiają już wyższe wymagania poezji. Wzbogaceni doświadczeniami własnych przeżyć i kontaktem z poezją lu­dzi dorosłych przywiązują pewną wagę do estetycznych funkcji języka, a w treści utworów poszukują przeżyć podobnych do własnych wzruszeń i niepokojów — pragną znaleźć odpowiedź na niezrozumiałe zagadnienia natury filozoficznej, moralnej, społecznej - próbują zaspokoić swój głód prawdy o świecie i o życiu. .

Dla lepszego zrozumienia kryteriów, jakimi posługuje się dziecko w od­różnianiu poezji od innych gatunków literackich, dokonałam próby bez­pośredniego odwołania się do uczniów. Wypowiedzi ich nie mogą oczywiście mieć znaczenia naukowego ani nie uprawniają do żadnych uogólnień, ale rzucają pewne światło na interesujący problem: co dziecko uważa za poe-zję? jakie są jego kryteria wyboru?

Rozmowa została przeprowadzona z grupą około 30 dzieci zaznajomio­nych z techniką pisania swobodnych tekstów na lekcjach języka polskiego. Reprezentowane były wszystkie klasy, od I do VIII.

1 Głowiński M., Okopień Al„ Sławiński J.: Zarys teorii literatury. Warszawa 1966. PZWS, s. 227 i następne.

Dzieciom odczytano trzy teksty z gazetki szkolnej „Syrenka" — opo­wiadanie o psie, opis poranku i wiersz o jesieni:

MÓJ PRZYJACIEL, MISIEK

Miałem w domu ładnego, kudłatego pieska. Tatuś często wy­jeżdżał i zabierał go z sobą, a ja wtedy bardzo za nim tęskni­łem. Pewnego dnia przyszedł do nas obcy pan i kupił naszego Miśka. Ale długo się nim nie cieszył. Po dwóch dniach Mi­siek zmęczony i wybrudzony zaszczekał pod naszym domem. Wykąpałem go i nakarmiłem, ale on był ciągle smutny. Bał się, że znowu będzie musiał mnie opuścić. W tym czasie po­lubiłem go jeszcze bardziej i tatuś pozwolił, żeby piesek u nas pozostał.

Jerzyk, 10 lat

PORANEK

Znikają gwiazdy jedna po drugiej. Ciemna noc odchodzi da­leko, aż na drugą półkulę do innych krajów, do innych dzieci. Na dworze świt obudził świat z pięknego snu. Granato­we niebo już się rozjaśniło. Ciemne chmury płyną i znikają. Zza widnokręgu promienie słońca wyciągają ręce do nowego dnia.

Janka, 11 lat

JESIEŃ

Polem i lasem wędruje jesień, maluje złotem drzewa i krzewy, bukiecik wrzosu w koszyku niesie, ucisza ptaków ostatnie śpiewy. Jesienne chmury unosi wiatr, przesłania słońce. Szarzeje świat.

Ela, 11 lat

Następnie dzieci miały odpowiedzieć na dwa pytania:

  1. Który z usłyszanych tekstów najlepiej ci się podobał i dlaczego?

  2. Który z nich jest poezją (wierszem) i po czym to poznałeś?

Dzieci najmłodsze (kl. I—II) nie potrafiły odpowiedzieć na pierwsze py­tanie w sposób jednoznaczny. Wszystko im przypadło do gustu, lubią psy,



żal mi Miśka, podobało im się słońce, które „wyciąga ręce", i że jesień, niesie wrzos w koszyku. Natomiast jako wiersz bezbłędnie wybrały Jesieńr uzasadniając swój wybór tym, że jest najładniejszy i że miło> go słuchać.

Dzieci z klas III i IV odpowiedziały na pierwsze pytanie, że najlepiej podoba im się opowiadanie o psie, bo jest bardzo ciekawe i można się z niego dowiedzieć, że pies jest przyjacielem człowieka. Odpowiadając na drugie pytanie bez omyłki wybrały wiersz o jesieni, a ich uzasadnienie, że jest to poezja, odnosiło się głównie do rytmu, gdyż twierdziły, że jest to prawie piosenka.

Dopiero dzieci najstarsze zwróciły uwagę na rymy, na dobór pięknych słów i wyrażeń (również w opisie poranku), a także na przenośnie, jed­nym słowem, na wszystko to, co sprawia, że wiersze „malują i śpiewają", że stwarzają nastrój, który pozwala odczuwać podobne uczucia jak te, które autor przeżywał pisząc swój utwór.

O CZYM MÓWIĄ POEZJE DZIECI

O czym piszą dzieci w swych poezjach? Co uznają za godne przedstawienia w formie poetyckiej?

Przeglądając zebrane utwory dzieci, można w przybliżeniu odpowiedzieć na,te pytania.

starsze najchętniej sięgają do formy poetyckiej wtedy, gdy je coś głęboko; wzrusza, niepokoi, interesuje, cieszy lub oburza. W pewnym stop­niu wchodzi tu w grę również czynnik oceny estetycznej (o czym można pisać pięknie), a także czynniki motywacyjne (chęć utrwalenia chwili wzruszenia, przekazania innym swych przeżyć i myśli).

Dziecko przedszkolne mówi, maluje, śpiewa i tańczy tak samo natural­nie, jak oddycha. Wyraża po prostu swą radość, ciekawość czy zdumienie. Dla dzieci najmłodszych jest sprawą zupełnie oboiętną kto będzie odbiorcą ich „utworu..—odbiorca nie jest im potrzebny. Ich wypowiedzi są frag­mentem czy okruchem jakiejś chwili zabawy, nieuświadomionego wzru-szehia związanego z aktualną działalnością Utwory przedszkolaków: naj-

częściej są związane z zabawą, elementami baśniowymi, zwierzętami lub prostymi i bliskimi zjawiskami jak świecące' słońce.

Gwiazdy tańczyły wkoło mnie, a ja im powiedziałam: dzień dobry, gwiazdki, bardzo was lubię. Ja im zaśpiewałam i one też śpiewają jak ja, jak ja.

Astrid, 5 lat (Szwajcaria)

Kiedy zasypiam w mym łóżeczku, to mi się śni, że jestem różą. Kiedy się obudzę, to opowiadam wszystko mamie. Zosia, 5 lat

Mój kotek biega1 przy świetle księżyca lekki, lekki. Mój kotku, kochany, czy wpadłeś do wody? Cały jesteś mokry. Może to od rosy?

Henio, 6 lat

Śnieg pada, pada,

śnieg biały, biały,

ja biegnę, biegnę,

śnieg szalony, szalony,

o, ślisko, jak ślisko,

śnieg gładki, gładki,

ja przewracam się, przewracam,

śnieg miękki, miękki.

Franek, 6 lat

Dokąd idziesz, zimo? Idę teraz w świat. Do was przyjdzie wiosna i zakwitnie kwiat.

Wojtek, 6 lat

Chodzi bocian po łące. Szuka żabek w trawie. Nie znalazł żadnej żabki i odleciał dalej.

Sławek, 6 lat

To dzień liści. Posłuchajcie śpiewu wiatru, śpiewu liści.


0x08 graphic

Drzewa są zmęczone. Liście opadają. Drzewa są nagie. Widziałem drzewo, które już spało zupełnie. Niedługo będzie zima.

Bruno, 7 lat

Utwory dzieci szkolnych, od najniższej klasy poczynając, mają już ty-

tuły. Jest to prawdopodobnie związane z oglądaniem i czytaniem wierszy w czytance i pisemkach dla dzieci. W tytułach poezji dzieci z klas niż-

tszych zwraca uwagę często występujący zaimek dzierżawczy "mój". Spo-tykamy więc takie tytuły, jak Mój piesek, Mój kotek, Moja lala itp. Mniej więcej od klasy IV zaimek „mój" zaczyna przybierać postać „nasz", np. Nasza klasa, Nasza pani, Nasz zajączek, Nasze kwiatki, co dowodzi, że dziecko powoli odchodzi do swej indywidualnej rzeczywistości do rzeczy­wistości zbiorowej, bardziej uspołecznionej. Zaczyna się też przejawiać pewien smak dzieci, pierwsze objawy świadomej postawy estetycznej, skłania-_ jące dziecko do wyboru takiego tematu, który nosi w sobie jakieś elementy piękna powodujące chwilę wzruszenia.

Wielkim powodzeniem cieszą się u dzieci w tym wieku wszystkie tema­ty związane z życiem przyrody. Szczególną uwagę zwracają one na to, co kolorowe, co dźwięczne. Jest to zgodne z rozwojem myślenia, wyobraźni i uczuć dziecka w tym okresie, w którym cała jego uwaga jest skierowana przede wszystkim na zewnątrz, na otaczający świat.

TOPOLA

Za oknem stoi topola.

Wiszą na niej szeleszczące

serduszka.

Wiatr nimi porusza

i topola śpiewa

piosenkę o jesieni.

Iwonka, 9 lat

GAŁĄZKA ŚWIERKU

Gałązka świerku leży na ziemi.

Cicho, leciutko rusza igłami.

Gdy idą dzieci, to patrzy na nie

błyszczącymi, zielonymi oczami.

Gałązka marzy, by ją podniosły dzieci

i zamknęły w dłoni

jak w malutkim, ciepłym domku.

Basia, 10 lat

/KORALE JESIENI

Za oknem pada deszcz. Małe krople pukają do okna, rozpłaszczają noski na szybach, zaglądają do środka, spływają po chłodnym szkle, zapraszają dzieci do zabawy.

Ewa, 9 łaj;

/ WIATR

Otworzyliśmy okno, do klasy wpadł wiatr. Zaprosił do tańca czerwoną pelargonię. Dmuchnął we włosy Pawła.

Topola za oknem roześmiała się wesoło. Usłyszeliśmy jej śpiewy/ Wojtek, 10 lat

^MUSZELKA Na piasku, na plaży fala zostawiła muszelkę perłową. Przyłożyłam ją do ucha i usłyszałam szum wiatru i taniec morza. Przyszła nowa fala i porwała muszelkę z mej dłoni.

Pepita, 10 lat (Francja)/

DESZCZ

Deszcz pada i pada,

kropla po kropli.

Na ulicy błyszczące kałuże

wielkie jak rzeka.

Kropla deszczu spadła

na okrągły liść nasturcji.

Liść zachwiał się

i kropla spadła

gdzieś niżej

na pomarańczowy kwiat.

; n

d;

. ■/■


3 Poetycka twórczość dziecka



J ■ .

Deszcz pada i pada,

a kałuże są coraz większe

i zupełnie niebieskie.

Halinka, 11 lat

WIATRAK

Stoi wiatrak w pustym polu.

Ma skrzydła -— lecz nie poleci.

Ma nogę — lecz nie chodzi.

Nie rośnie,

choć świeci słońce,

choć pada deszcz,

Czarny i wielki

jak co dzień jest.

Czeka, aż prąd ustanie

w przewodach,

aż woda w rzece

stoczy się do morza,

aby mógł skrzydła swe dźwignąć,

w powietrzu koło zatoczyć

i całą wioskę

wypełnić wesołym terkotem.

Grażyna, 11 lat

SŁONECZNIK

Słonecznik ma na głowie

złoty wieniec.

Co dzień go budzą

słońca promienie.

W jego wieńcu brzęczą

pszczoły płowe,

proszą, by słonecznik

pilnował pogody.

Smutno jest jego kwiatom,

gdy deszcz pada,

lecz wtedy wesoło jest korzeniom.

Bo jak wyschnie ziemią,

to źle jest korzeniom

i liście więdną,

i kwiaty drzemią.

Ewka, 11 lat

WIOSNA

Idzie lasem wiosna.

Uśmiecha się do niej słońce.

Chylą się przed nią pierwsze kwiaty.

Tysiące wartkich strumieni

szemrze radośnie.

Chmury suną po niebie wolniutko. ■ ■ ..

Skowronkowa płynie nutka pod błękitem nieba.

A wiatr lekko potrąca młode liście drzewa.

Dorotka, 10 lat.

KOLOROWA ŁĄKA

Na mojej łące kolorowej

o barwach tęczy

leżę cichutko. Słucham,

jak gra świerszcz ■ . ■ • - ;,■ ■

na zielonych skrzypcach.

Jest taki maleńki, .:

nie widać go w wysokiej trawie. . - |

Nade mną lata złoty bąk.

On również gra,

a mrówki wędrowne

...

potrząsają polnymi dzwonkami...

Monika! ,

Już idę... Do widzenia, łąko,

do widzenia, polne grajki.

Jola, 11 lat

Dzieci najstarsze, z klas VI—VIII, poszukują tematu do swych utworó1 raczej w zjawiskach życia społecznego, w refleksji nad problemami filo­zoficzno - moralnymi. Zajmują ich też tematy związane z pracą ludzi, własną przyszłością, wojną, pokojem, techniką. Jeśli wybierają temat przyrodniczy, to zwracają szczególną uwagę na nastrój, który wiąże się z ich aktualnym stanem psychicznym, a zwłaszcza z napięciem emocjonalnym.

CZARY

Dzisiaj rano

wszystko było czerwone:

i niebo, i las i wzgórza. ; . ,,•.<../.

Można by pomyśleć, . .-:.

że to wróżka

palcami magicznymi

musnęła całą naszą wioskę. '

Czyżby to słońce zmieniło swój kolor?




36


0x08 graphic
■> :

Czary, czary przyrody!

Gdzie znaleźć wróżkę z innego świata?

Kto zna drogę tajemną,

która prowadzi poza życie? \

Dzisiaj rano

wszystko było czerwone,

a ja zgadłam, na pewno zgadłam,

że przeszła tędy wróżka,

wróżka z krainy czarów.

Izabella, 12 lat (Francja)

MORZE

Srebrzyste fale, złota plaża,

okręty, porty, stocznie, to nasze polskie morze, o które walczyli żołnierze przed trzydziestu laty, o które Niemcy ubiegali się od wieków. A jednak ono jest nasze, polskie morze, nasze okno na świat, nasza radość, duma i odpoczynek, piękny Bałtyk.

Jasia, 13 lat

I

CISZA '

Moja cisza jest najcichsza.

Szafa, biblioteczka,

krzesła i tapczan milczą.

Ja też milczę.

Przez nieszczelne okno

wraz z zimnem wdziera się

Cisza wypełnia cały pokój.

Od chłodnego powietrza

j * t

oddziela ją kaloryfer.

Ogrzane powietrze staje się lżejsze,

ucieka do góry.

Cisza zostaje. Pożera wszystko.

Szelest kartki i chrzęst długopisu

milkną momentalnie w jej otchłani.

J

: ■?; Dlaczego? Przecież to proste — ; :-.;,;■.;.•;■ r;.-.

przyroda dąży do wyrównania
:• stężeń, temperatur, vr

wyrównuje też ciśnienie i ciszę. Ta, moja cisza, tak silnie naciska na drzwi, że za nic nie mogę ich otworzyć. Cóż mam robić? Siedzę i piszę, a cisza pozuje mi do wiersza.

Wojtek, 15 lat

zainteresowania najstarszych dzieci wskazują znowu na zgodność

etyckiej ekspresji z rozwojem psychicznym- Wiadomo bowiem, że w wie-|' ku dorastania uwaga dzieci skierowana jest na przeżywanie rzeczywisto­ści raczej od wewnątrz, z subiektywnego, a nawet w pewnym stopniu egocentrycznego punktu widzenia podmiotu. Dziecko szuka swego miejsca w tym niezrozumiałym dla niego świecie ludzi dorosłych, co wiąże się ze swoistym naiwnym filozofowaniem.

Niektóre tematy utworów dzieci w tym wieku są tylko zasłoną właści­wych przeżyć, trudnych do ujawnienia, a jednak tak bardzo męczących, że trzeba o nich komuś opowiedzieć. Dziecko skryte, zamknięte, nieśmiałe wybiera pozornie obojętny temat, np. Jaskółki, Jesień czy Miasto, ale w trakcie pisania odbiega od zwykłego opisu i poprzez nastrój i wtrącone osobiste myśli zamieszcza w podtekście istotne przeżycie, swój niepokój, zmartwienie czy radość, po prostu to wszystko, co je skłoniło do ekspresji.

Wiele przykładów podobnych utworów można spotkać u dzieci w wieku dwunastu, piętnastu lat (być może, że i później, ale nie mam dostatecznej ilości materiału, aby się o tym przekonać).

Oto przykład utworu, w którym pod skromnym tytułem Piosenka o je­sieni można odczytać głęboki smutek i niepokój autorki:

PIOSENKA O JESIENI

.

Widziałam wiatr na niebie,
jak płakał wśród chmur.
Widziałam jesienne drzewa,
jak płakały wszystkimi liśćmi.
Widziałam liście ogniste,
jak tańczyły żałobny taniec.
Widziałam moje serce dziecka, '
jak płakało na wietrze. -■'•'•: ■-'

Josianne, 13 lat (Francja)

Drzewo płaczące na wietrze, ogniste liście tańczące żałobny taniec i pła­cące serce dziecka — wszystko to odsłania głęboki smutek dziecka wyzwo-lony jesiennym zanikaniem życia przyrody.


38

Nastrój liryczny tego utworu wzmacnia jeszcze wypowiedź w pierwszej obie.

A oto inny wiersz, którego autora nurtują poważne problemy

NARCIARZ

Narciarz z mozołem wchodzi na górę Pnie się i brnie przez kopny śnieg Chwile płyną powolnie huczące

Jak cierpienie

Coraz wolniej i ciężej

Potwornie

Wreszcie szczyt

Układa narty i opuszcza się

Upaja go pęd

Uśmiech oblewa oblicze

Lecz ta radość trwa krótko

Bo zjazd się kończy

I choć jak zawsze przyjdzie długie cierpienie

To jednak warto żyć

Bo szczęście zostanie jak fotografia

Więc pcham dalej kamień mój

Choć ciężki i rani.

Rafał, 14 lat

Wśród utworów dzieci pojawia się również tematyka związana z prze- 1 życiami patriotycznymi, które, ich zdaniem, zasługują szczególnie na to, ,by je wypowiedzieć w formie ppetyckiej:,. . ■..,•'.

WISŁO

Wisło! ty piękna rzeko!

Stoję i patrzę na Ciebie.

Pamiętasz, jak Warszawa płonęła?

Gdy wróg niszczył nasze miasto?

Gdy otrząsała się z gruzów

i dom po domu rósł?

A teraz znów jest Warszawa,

większa i piękniejsza. >

I ty, Wisło nasza,

płyniesz spokojnie

w jej sercu.

Jurek, 10 lat

GODŁO POLSKI

Na ścianie wisi orzeł.

Piękny, srebrnobiały

na czerwonym' tle.
Patrzy na swoją Polskę,
dziób z dumy otwiera.
Panuje nam od wieków
i nigd
y nie zginie.

A gdy wróg napadnie, dzielnie będzie bronił swojej polskiej ziemi. Piękny, srebrnobiały

na czerwonym tle.

Marek, 11 lat

POLSKA ZIEMIA Piękne są lasy. Piękne są krajobrazy. Piękne są też ludzkie marzenia, ale najpiękniejsza jest polska ziemia, k ta ziemia, na której żyjemy.

Bogusław, 11 lat

WARSZAWO

Warszawo! tyś nasza, krwią dzieci ubarwiona.

Kwiatami były ci kiedyś wiązanki granatów.

Walczyliśmy o Ciebie i dla Ciebie. ,

A dziś, gdy patrzymy na Ciebie,

to słów nam brak, by opisać,

jaka piękna jesteś — kwieciem zasypana.

Hallo! Hallo! słuchaj, Warszawo!

Będziesz miała swój Zamek pięknie odbudowany

i w komnacie balowej

Wars z Sawą i Nike poloneza zatańczą.

Maciek, 11 lat

POLSCY ŻOŁNIERZE

... .■••._

j ■ I

■:

W huku armat,

w gwizdach spadających bomb

walczyli o nasz dom,

Ojczyznę.

To oni, polscy żołnierze, walczyli nie dla siebie,

»9


0x08 graphic
40

lecz o pokój dla wszystkich,

0 wolność i szkołę dla ciebie.

Poległo ich tysiące, a tym, co zostali, dziękujemy za męstwo w obronie naszego Kraju.

Marek, 11 lat

KOLUMNA ZYGMUNTA

Na starym Mieście w Warszawie

piękna stoi kolumna.

Postać króla Zygmunta

wysoko wznosi się dumna.

W jednej ręce

krzyż drewniany trzyma

i spogląda na nas
mądrymi oczyma.

Spogląda na Rynek, na Wisłę, na ludzi. A wszystko, co nowe,

podziw jego budzi.

Bolek, 11 lat

ZIEMIA OJCZYSTA

Piękna jesteś, Ziemio,

nasza Ziemio Ojczysta,

Może jest gdzieś ziemia piękniejsza,

lecz Ziemia, na której się urodziłam,

droższa jest sercu memu

i nie oddam Jej

za żadne skarby świata.

Róża, 12 lat

MOST PRZYJAŹNI Byłeś w Słubicach? Patrzyłeś na Odrę? Spojrzałeś na most? Tak — na ten zwyczajny most zbudowany z kamienia i cegły. Patrzyli na niego ludzie w żołnierskich mundurach

otwierając gasnące powieki.

Patrzyli na niego i umierali,

spokojni, że ty będziesz mógł żyć.

Jeżeli więc będziesz w Słubicach,

spójrz na Odrę, Słubice i most.

Przypomnij sobie tych,

których prochy kryje żołnierska mogiła.

Most już nie jest tym, czym był

w ciągu tamtych trudnych dni.

Dziś jest mostem Przyjaźni,

na którym słowiański brat

wita germańskiego brata

słowami: Der Friede! Pokój! Mir!

Paweł, 13 lat

NIE DLA CHWAŁY Bili się nad Wisłą, Oką, Odrą. Bili się wszędzie, tu i tam. Nie dla chwały.

Bili się za wolność,

za ojczyznę kochaną,

Bili się pod Monte Cassino, pod Lenino.

Wszędzie.

W powietrzu, na wodzie i lądzie.

Ginęli i zwyciężali z miłości do Niej,

aby była wolna,

aby ich dzieci mogły żyć spokojnie,

uczyć się i pracować

nie obawiając się już Września.

Arkadiusz, 14 lat

HISTORIA

I było źle,

.

gdy konie rżały

i płonęła Wisła

w żołnierskich dłoniach.

I było źle,

gdy czas się zatrzymał na zamkowym zegarze w pośmiertnym memento.



43


I było źle,

gdy Kolumbowie

nie odkrywali Ameryki

w kanałach.

I było dobrze,

gdy konie wiozły

pierwsze zboże

do zgłodniałego miasta.

I jest dobrze,

gdy przez młode dłonie

wraca historia

na swe dawne miejsce.

I będzie dobrze,
kiedy nasz wiek ,

dotrze już do kresu w pokojowych, armatnich salwach.

Teresa, 15 lat

Cl-

dać się rysunkiem, rzeźbą lub haftem czy majsterkowaniem. Dopiero póź­niej, gdyby w dobrym zespole klasowym ich życie wzbogaci się o nowe war­tości przeżyć społecznych, kiedy rozwinie się zasób słownika i wiadomości ogólnych, kiedy nabiorą do siebie zaufania, zaczną się posługiwać słowem jako środkiem ekspresji. Bardzo często można jednak zaobserwować u tych dzieci, że nadal zaczynają swe wypowiedzi od ilustracji, do której dodają opowiadanie w słowach.

W poezjach dzieci wiejskich można niejednokrotnie dostrzec ślady zwią­zane z tradycjami folkloru sprawiające, że utwory ich przypominają czasem piosenki ludowe, np. powtarzanie jakichś fragmentów na początku lub na końcti strofek. Jest to również widoczne w układzie rymów charaktery­stycznych dla poezji ludowej (aa — bb lub ab — ab).

Oto utwór wiejskiej dziewczynki przypominający swym rytmem krako-wiakową przyśpiewkę:

WIOSNA

Słonko okiem mruga, Zniknęła szaruga. Wszędzie jest wesoło, Wszystko kwitnie wkoło.



ŚRODOWISKO W POEZJACH DZIECI

Przegląd utworów dzieci według pochodzenia społecznego ich autorów wykazał, że sposób wyrażania się i rodzaj oraz zasób słownika dzie­ci są uwarunkowane środowiskiem rodzinnym. Dzieci ze środowisk miej­skich, w których książki, radio i telewizja są na co dzień dostępne, mają bo­gatszy i bardziej wyszukany słownik, wypowiadają się łatwiej, mają więcej niektórych wiadomości technicznych niż dzieci w tym samym wieku ze środowisk wiejskich. Za to te ostatnie mają wyraźną przewagę w zakresie doświadczeń przyrodniczych, zdają się być bardziej wrażliwe na piękno przyrody i znają dużo legend, baśni, klechd, podań. Są też na pewno szczer­sze w swych wypowiedziach, jeśli w bezpiecznym klimacie zaufania i sza­cunku przezwyciężą swą pierwotną niechęć do wyrażania uczuć.

Dziecko wzrastające w otoczeniu ludzi inteligentynch i wykształconych, którzy z nim i przy nim dużo rozmawiają, podsuwają mu książki, zabiera­ją na koncerty, wystawy i imprezy kulturalne, odpowiadają na jego py­tania — rozwija się prędzej i pełniej.. Z dużą łatwością ubiera swoje myśli w słowa, ma nie tylko bogatszy zasób słownika, ale umie się nim spraniej posługiwać.

Niektóre dzieci młodsze ze środowisk inteligenckich, zwłaszcza wielko­miejskich, mówią i piszą znacznie łatwiej i piękniej niż ich starsi koledzy ze środowisk zaniedbanych kulturalnie. Te ostatnie wolą zazwyczaj wypowia-

Skowronek już śpiewa, Pachną kwiaty, drzewa. Ziemia już paruje, Wszystko się raduje.

Zosia, 11 lat

Albo inny utwór, w którym brzmi wyraźny refren kujawiaka:

W LESIE

Daleko od miasta

leży las zielony.

Zielony nasz las!

A w tym lesie

cuda, dziwy,

są jagody i są grzyby,

jagody, grzyby!

Na gałązkach srebrna rosa,

brzmią radosnych dzieci głosy,

piosenki, piosenki brzmią!

Przyszły dzieci uśmiechnięte

las im szumiał,

las im śpiewał



44

swą piosenkę, swą piosenkę! Grażyna, 11 lat

Nie ulega żadnej wątpliwości,, że poezje dzieci są w mniejszym lub więk­szym stopniu odbiciem życia w środowisku. Opisując deszcz dziecko z mia-sta mówi:

DESZCZ

Na zalanych ulicach pospiesznie ludzie kroczą. Lśnią barwne parasole, a auta w wodzie brodzą. Dzieci za oknem siedzą czekając na pogodę, na kolorową tęczę, na słońce, na pogodę.

Heniek, 11 lat

A dziecko wiejskie patrząc na to samo zjawisko widzi zupełnie inny

\

PADA DESZCZ Pada rzęsisty deszcz, pada już dni kilka, dzwoni o rynny i szyby, szemrze w falach strumyka. Na drodze lśnią kałuże, pastuszek w kaptur się chowa. Krowy chrupią leniwie zieloną trawę z rowa.

Marysia, 12 lat

45

Słońce wschodzi — pracowałem na próżno. Słońce wschodzi — w moim sercu jest smutno. ■ Słońce zachodzi — pielę swój ogród. Słońce zachodzi — patrzę na swój ogród, ;

dobrze uprawiony, :

i moje serce jest mniej smutne,

bo jutro znów zasieję proso.

Pojutrze proso wyrośnie,

a ja każdego dnia

o wschodzie słońca,

0 zachodzie słońca
będę bronił mego ogrodu
przed ptakami rabusiami.

Yanik, 10 lat (Haiti)

Również mikrośrodowisko, jakim jest dla dziecka np. sanatorium, znaj-duje odbicie w jego poezji:

LEŻAKOWANIE . ,. '

Leżakowanie na werandzie, k

, , wokół cisza głucha. ;

Dzięcioł usiadł na sośnie , ,;,

i mocno dziobem puka.

a; j Przyleciały gołębie, ■...,.■, ;o

wołają grochu, grochu, więc chleba okruszynek rzucamy im po trochu...

Henia, 11 lat

Z poezji dzieci można również odczytać różne ważne wydarzenia prze-żywane przez ludzi wśród których przebywają. Ania, która zetknęła się z katastrofą w kopalni, w której pracował jej ojciec, napisała wzruszający utwór poetycki:



Yanik z Haiti opisuje inną przyrodę i inne sprawy ludzkie, przy czym w jego utworze widać wyraźny wpływ monotonnych pieśni ludowych z je­go wyspy:

PRACA

pielę swój ogród,
pielę swój ogród.

- zasiałem proso, podlewam proso.

proso wyrosło,
zjadło je ptactwo.

Słońce wschodzi — Słońce zachodzi — Słońce wschodzi — Słońce zachodzi — Słońce wschodzi — Słońce zachodzi —

ŻONA GÓRNIKA

Wszystko już gotowe, umyte okna i podłoga, bielizna wyprana, czyste są naczynia, zamiecione podwórze i dróżka. Teraz się czeka na powrót górnika, który jest w kopalni.


0x01 graphic

46

Długo górnik nie wraca, a żona się niepokoi. Boi się gazu, boi się ognia, boi się, że coś spadnie, że się coś zapali, że będzie eksplozja w kopalni. Skrzypią drzwi. Już jest tu, w domu. Tak, to on! Woła żona. To mój mąż!

I śmieje się, śmieje, śmieje. Ania, 11 lat

W okresie wzmożonej fali protestów przeciw wojnie w Wietnamie po­
wstały takie utwory, jak Wietnamskie dzieci, Życzenia dla dzieci w Wietna­
mie. -

Widać więc, że dzieci sięgają po tematy swych utworów do dalszego środowiska, obejmującego nieraz bardzo odległy świat.

Dla dzieci starszych fascynującym tematem wypowiedzi jest również praca ludzi, maszyny, technika, Samolot, sputnik, żniwiarka, kopalnia czy huta są™ częstymi tytułami utworów starszych uczniów, szczególnie chłop­ców.

Oto dwa przykłady tego typu tematów w poezjach dzieci starszych:

RYBACY

U brzegu Wisły
rybackie kutry zabłysły.
Z połowu wracają .-....,•■;:..

przed burzą rybacy. : ... ■
r . :. Już szczęśliwie ...

do portu dotarli. - : . •

Skrzynie z rybami

wyładowali,

sieci na brzegu składają.

Zmęczonym krokiem

do domu spieszą.

Oj, wy rybacy,

ciężka wasza dola,

harować musicie

od świtu do wieczora.

Do domu przyjdziecie,

obiad ledwo zjecie, :

0x01 graphic

już spać się kładziecie, bo jutro o świcie znów na połów ruszycie. Bogusław, 11 lat ,

MOJA WYSPA RODZINNA

Moja wyspa rodzinna śni w płomieniach słońca, tonącego w morzu. I już jest noc czarna, którą przebijają gwiazdy. Wieje wiatr i łagodnie kołysze moją najpiękniejszą, moją wyspę rodzinną. Lan, 11 lat (Nowe Hebrydy)

KOBIETA LOTNIK

Kobieta lotnik w stalowym kostiumie lata pod chmurami. Szkoda, że ja tak nie umiem! Gdy wsiada do samolotu . na pasie startowym, jest bardzo dumna, że wzięci nad obłoki, a my z zazdrością zadzieramy głowy. Krąży nad ziemią pod obłokami jak srebrny orzeł ponad skałami.

Gdy wyląduje — to odpoczywa i choć zmęczona — jest bardzo szczęśliwa.

Beata, 12 lat

HUTNIK

Spieszy robotnik do fabryki
I hutnik spieszy do huty
Tam, gdzie bucha ogień ,

W piecu z żelaza wykutym. Jedzie pociąg długim torem I we mgle zanika. Ciężka, dobra, pożyteczna

47



0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
Jest praca hutnika.

Stal gotową się ładuje

Na wielkie wagony

I do fabryk jedzie metal

W hucie wytopiony.

Wielkie setki nowych maszyn

Powstaną z tej stali,

Aby ipomóc ludziom w pracy,

By lżej pracowali.

Andrzej, 12 lat

KARAWANA

Płynie karawana jak okręt

po piasku złocistym

i zadziwia kopuły starych świątyń.

W swej drodze dalekiej

omija kurz,

który ledwie ośmiela się jej dotknąć.

*

Ciągnie karawana

z głową zanurzoną

w wymarzonym strumyku.

Spójrz na nią, jak znika

w zagłębieniu gór

powoli, powoli.

Pozdrowiła zieloną oazę,

ugasiła pragnienie wodą czystą

i posłuchała pieśni

ukrytej gitary.

I znowu widać ją na horyzoncie, jak wije się wśród palm zielonych, coraz mniejsza, jak liszka pełznąca zagubiona między skałami.

Dubravka, 13 lat (Maroko)

WIEK MĘSKI

Po raz pierwszy dzisiaj

wszedłem na młockarnię.

Od dawna oczekiwałem tego święta.

Jestem szczęśliwy!

Gwiżdżę i śpiewam wszystkie refreny.

Zapach snopów upaja mnie jak wino.

Po raz pierwszy dzisiaj wszedłem na młockarnię. Maszyna drży pode mną, brzęczy tysiącem szerszeni. Rozwiązane snopy jak lekkie pióra lecą w przepaść pode mną.

Po raz pierwszy dzisiaj wszedłem na młockarnię. Jestem dumny, pracuję, a serce moje śpiewa z radości. Rozcinam powrósła jak mężczyzna, stałem się mężczyzną.

Roger, 15 lat (Francja)

PRZEŻYCIA DZIECI W ICH POEZJACH

Analiza poezji dzieci jest zadaniem niezmiernie trudnym, tak bardzo są one osobiste, niepowtarzalne i nieporównywalne z sobą. Każdy utwór jest indywidualną wizją świata jednostki na jakimś okre­ślonym wiekiem poziomie rozwoju, każdy jest uwarunkowany pewną szczególną chwilą przeżywania.

Krytyka literacka, jaką stosuje się do badania twórczości poety dorosłe­go, na którego dzieło składa się zazwyczaj większa liczba utworów, pozwa­la na rozważania i dociekania w zakresie kompozycji, idei autora, jego stosunku do rzeczywistości, jego warsztatu pisarskiego. Żadnego z tych kryteriów nie można zastosować do spontanicznej twórczości poetyckiej dziecka. Dodatkową trudność stanowi fakt, że wypowie­dzi dzieci z najniższych klas, a szczególnie z klasy" I są uwarunkowane opanowaniem techniki czytania i pisania. W przedszkolu utwory dzieci za­pisywane są przez wychowawczynię, w szkole natomiast dziecko już samo pisze swoje teksty. Obserwacja tego procesu wskazuje na to, że dziecko znacznie szybciej myśli, aniżeli trwa zapis, i ta rozbieżność, nieraz bardzo duża, między tempem myślenia a techniką pisania sprawia, iż utwory naj­młodszych dzieci szkolnych są pewnego rodzaju skrótami, zawierają luki, robią wrażenie nie dokończonych. Wszystko to wypływa właśnie stąd, że uczniowie klasy I, a czasem i II nie opanowali jeszcze w pełni sztuki po­sługiwania się piórem. Ilustracją powyższego stwierdzenia może być na­stępujący przykład, który w sposób krańcowy, ale przez to dobitny obra­zuje tę obserwację:

W drugim półroczu szkolnym uczeń klasy I Józio S., lat 7 i 8 miesięcy, napisał taki „wiersz" do gazetki szkolnej:

*


50

CHORĄGIEWKA

Kotek wypił mleczko. Józio, I klasa

Zapytany przez nauczycielkę, dlaczego w jego wierszu nie ma nic o cho­rągiewce i czy nie chciałby zmienić tytułu swego opowiadania na taki, który by lepiej pasował do treści, np. Kotek — chłopiec odpowiedział: „Bo Pani wcale tego nie rozumie, a to było tak:

W doniczce była chorągiewka. Kotek potrącił doniczkę. Doniczka się rozbiła. Mama kotka zbiła. Ja mu dałem mleczka. Kotek wypił mleczko".

Dziecko wyrecytowało to całe opowiadanie, logicznie powiązane w jego ustnej wersji, prawie jednym tchem. Ale ręka piszącego malca nie na­dążała za biegiem jego myśli i zanim wykaligrafował trudne słowo „cho­rągiewka", w myśli już doszedł do ostatniego zdania „kotek wypił mlecz­ko".

Dalszą trudność dla autorki w znalezieniu klucza do rozszyfrowania poe­zji dzieci stanowiło to, że wybrane do analizy utwory są napisane przez około 200 dzieci (zaledwie kilkoro dzieci reprezentuje więcej niż jeden tekst). Jedynym czynnikiem, który łączy ten zbiór poezji, jest fakt, iż wszystkie są dziełem dzieci, a więc noszą ślady psychiki dziecka, będącego w cią­głym rozwoju; żaden dzień ani nawet żadna chwila życia dziecka nie są do siebie podobne.

Treść utworów odsłania zainteresowania dziecka, jego sposób myślenia, czasem pokazuje jego stosunek do rzeczywistości i jego marzenia o przy­szłości (dzieci starsze). Przede wszystkim jednak z treści utworów może­my odczytać przeżycia małych autorów, oczywiście z tym zastrzeżeniem, że to, co napisali, jest zaledwie cząstką wzruszenia, które je skłoniło do wypowiedzenia się w poezji.

Opierając się na zebranym materiale i na znajomości większości auto­rów, których poezje są w tej książce prezentowane, można było stwierdzić, że przeżycia dzieci odzwierciedlając się w ich utworach wykazują zgod­ność z rozwojem psychicznym w zakresie myślenia, uczuć, wyobraźni i mo­wy. Pewne kategorie przeżyć powtarzają się z mniejszą lub większą regu­larnością u wszystkich dzieci, inne są charakterystyczne tylko dla jednego okresu rozwojowego.

Ażeby sprawdzić twierdzenie dotyczące zgodności przeżyć dziecka wy­rażonych w ekspresji poetyckiej z jego rozwojem psychicznym, dokonano

51

zestawienia najczęściej wyrażanych treści według wieku dzieci, a przeży­cie dominujące u dzieci w danym wieku uznano za wskaźnik upoważnia­jący do pewnych uogólnień. Do analizy wzięto po 75 utworów poetyckich. dzieci z trzech grup wiekowych (4—7 lat, 8—11 lat, 12—15 lat).

W ten sposób powstała tabela, która pozwala zorientować się, w jakich kategoriach przeżyć mieści się treść poezji dzieci, a z drugiej strony umoż­liwia stwierdzenie częstotliwości ich występowania u dzieci w różnych grupach wiekowych oraz ukazuje pewne charakterystyczne regularności związków zachodzących między poetycką twórczością dzieci a ich rozwo­jem psychicznym.

PRZEŻYCIA DZIECI W ICH POEZJACH (według wieku autorów)

Rodzaj przeżycia

0x08 graphic
4—7 lat 8—11 lat 12—15 lat

5 19

12 10 6

4 17

Zabawowe, magiczne, fantastyczne!" 21 t>

0x08 graphic
Realistyczno-poznawcze

(oparte na percepcji zmysłowej) K 1f>

Społeczne

4 23 2

6 19

13 i 7 17

(stosunek do świata i ludzi, ich pracy, do wyda­rzeń społecznych i politycznych) Emocjonalne pozytywne (radość, zadowolenie) Emocjonalne negatywne (smutek, lęk, tęsknota, bunt) Naiwno-filozoficzne

;

15

(refleksje nad sensem życia, moralnością, miło­ścią, przyjaźnią, śmiercią) Przeżycia estetyczne (wyrażające bezinteresowną pochwałę piękna)

75

75

75

Najmłodsze dzieci przeżywają przede, wszystkim treści zabawowe, fantastyczne, baśniowe związane z mitycznym myśleniem polegającym na

konsekwentnym braku podziału; na to, co realne, i na to, co idealne. St.

Szuman twierdzi, iż światopogląd małego dziecka jest magiczny, podobny do magicznego światopoglądu człowieka pierwotnego1. Wszystkie zjawi-

ska i procesy obserwowane w przyrodzie dziecko tłumaczy sobie w sposób

Szum

nadprzyrodzony. Cały jego świat jest ożywiony- Zwierzęta, kwiaty, słońce, gwiazdy, wiatr, deszcz i śnieg mają w oczach dziecka wszystkie znane mu żywych. Rozmawiają z dzieckiem, bawią się z nim, są po to, służyć. W działalności twórczej małego dziecka dominują motywy

>an St.: Rozwój psychiczny dziecka. Warszawa 1948. NK.


0x08 graphic
osobiste i indywidualne, a jego przeżycia odbywają się na osi „ja i świat", moja działalność i świat, który mnie otacza \

Wśród utworów dzieci z grupy przedszkolnej, które zostały przeanali­zowane, w dwudziestu jeden zawarty jest ten rodzaj przeżyć fantastyczno--magicznych.

Stanowi to prawie jedną trzecią wszystkich poezji dzieci badanych w tym wieku.

Oto kilka przykładów poezji dzieci najmłodszych:

Wiatr dmucha w ogrodzie,

on się gniewa,

on się bardzo gniewa.

"""-—--—.—. , Marek, 4" lata

Ruda wiewiórka na drzewie siedzi i wcale nie wie, że patrzą na nią dzieci.

Małgosia, 4;8 lat

KUKIEŁKA Śliczna kukiełko, chodź do lasu ze mną. Tam się zabawimy, a potem wrócimy do domu, do mamy i kwiatki jej damy.

Ewa, 5;9 lat

[ LIŚCIE j

Liście mają lekcje

na gałęziach.

One mówią:

proszę pani,

proszę pani,

niech nam pani pozwoli

iść na spacer.

Arlette, 6 lat (Francja)

GWIAZDY

Gwiazdy tańczyły wkoło mnie,

a ja im powiedziałam:

1 Suchodolski B.: Upowszechnienie postawy twórczej nowa problematyka wy­chowawcza. Wykład wygłoszony na kursie wychowania estetycznego. Gdynia 1967. (Skrypt. Wyd. Uniwersytetu Warszawskiego), s. 7.

0x08 graphic
dzień dobry, gwiazdy, :

bardzo was lubię.

Ewelina, 6 lat ;

MGŁA

Mgła otworzyła drzwi .„

i weszła do domu.

Była ubrana w białe futro. \

Mgła zasłoniła księżyc,

zakryła słońce,

schowała drzewa i domy,

samochody i ludzi.

Iza, 6 lat

'■««-'

KOGUT NA DZWONNICY

Kogut na dzwonnicy

obraca się z wiatrem

i patrzy:

— na słońce i na chmury,

na dzieci, co idą do szkoły,

na gołębie, które fruwają,

na tatusiów, jak pracują w polu,

na mamy, które gotują obiad,

na białą, wypraną bieliznę,

na drzewa i na kwiaty,

na srebrne samoloty,

na calutki świat.

Maniusia, 6 lat

7 ...

JAK JUŻ BĘDĘ DUŻY- ,, Jak już będę duży, to pojadę beczkowozem z wielkim wężem gumowym

na wysokie góry , _ ( ,

i pogaszę wszystkie wulkany, .[, ■ . .,

żeby już więcej nie wybuchały. Tadek, 7 lat

W wierszach dzieci grupy przedszkolnej dominuje radość, zadowolenie,

optymizm- Zabarwienie uczuciowe dodatnie jest charakterystyczne dla każ-

dej działalności małych dzieci, i to nie dlatego, że nie mają one żadnych

zmartwień, lecz, co charakterystyczne dla tego wieku, zapominają.

w mgnieniu oka o swym smutkuu. Obfite łzy, zamieniają się w jednej chwili w najpromienniejszy

uśmiech, wszystkie siły żywotne bujnego rozwoju - " •" "

\


Ca


0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic

54

u zdrowego normalnego dziecka wyzwalają radość i zadowolenie. Na sie­demdziesiąt pięć rozpatrywanych poezji dzieci przedszkolnych tylko w dwóch utworach wyraźny jest smutek i niepokój, ale są to utwory dzie-^ ci nieszczęśliwych. Oto przykład:

"Nie chcę urosnąć, . ■ :

bo dorośli mają zmartwienia.
Nie chcę urosnąć, , ,."

bo dorośli ciągle pracują.
Nie chcę urosnąć,
bo dorośli muszą się sami bronić.
Nie chcę urosnąć, bo dorośli nie maja. C2|asu się bawić.
f\ Jestem małą dziewczynką ....... /.

{ i chcę zostać mała.

; Zosia, 6 lat

Poezje dzieci małych ukazały jeszcze jeden rodzaj ich przeżyć, który okre­śliłam jako bezinteresowne przeżycie estetyczne, czyli ,;pochwałę piękną". Takich utworów wyrażających podziw, radość z czegoś pięknego, zna­lazło się w tej grupie piętnaście. Utwory te zostaną omówione na końcu tego podrozdziału, ponieważ są charakterystyczne prawie w takim samym stopniu dla wszystkich dzieci, niezależnie od ich wieku. a W drugiej grupie dzieci, z młodszych klas szkolnych (8—11 lat), na czo-Iło wysuwają się w poezjach przeżycia o charakterze poznawczym, opar-itym głównie na percepcji zmysłowej. W tym okresie poglądy dziecka są f naiwnie materialistyczne, zainteresowania skierowane na zewnątrz, prze­de wszystkim na świat przyrody.

W utworach dzieci z klas I—IV zawarte są często piękne opisy przyro­dy zabarwione uczuciem pogody i spokojnej rześkości. Są to jak gdyby obrazy malowane słowami, realistyczne, nieraz bardzo dokładne, pełne kolorowych szczegółów; można się o tym przekonać z przytoczonych po-; niżej kilku przykładów.

SOSNA

.; :

Widziałam dużą sosnę '»"

z zielonymi gałęziami, które połamał zły wiatr. Ludzie się nią zaopiekowali, złamane gałęzie poobcinali. A teraz są na tej sośnie

złote kawałki żywicy. Można je nawlec na nitkę i zrobić koraliki.

Jadzia, 9 lat

ODLOT PTAKÓW

Odlatujemy, odlatujemy

w daleki, nieznany kraj.

Gdy przyjdzie śnieg,

gdy przyjdzie mróz

i w chmurach słoneczko zgaśnie,

będziemy daleko, będziemy daleko

w obcym, nieznanym kraju.

Basia, 9 lat

KWITNĄCY SAD

Biegnę do ogrodu

i co to? czy śnię?

Czy znowu spadł śnieg?

Wszystkie drzewa są białe.

Wiśnie, czereśnie,

grusze i jabłonie

są piękne, białoróżowe.

Oczarowana myślę:

Czyżby jednak śnieg spadł?

O, nie! już wiem,

to zakwitł tak

pięknie i biało

nasz stary sad.

Beata, 9 lat

JESIEŃ

Oto jesień w moim sadzie, oto jabłka w mym koszyku, oto kwiaty, winogrona i motyl na słoneczniku. Płaczą drzewa, ptak nie śpiewa, liść zielony na mej śliwie zmienia suknię i opada. Oto jesień na mej łące, oto wrzesień, srebrna rosa. Weź to jabłko z mego kosza! Maria Teresa, 10 lat (Szwajcaria)


56


LAS JESIENIĄ

Zatrzymaj się na chwilę,

posłuchaj ciszy lasu.

Czy widzisz, jak rude wiewiórki

zwinnie się wspinają

na wysokie sosny?

Ptaki śpiewają w gałęziach,

z mchu wyglądają grzyby.

Liście opadają

żółte, brązowe i czerwone.

Kasia, 10 lat

DRZEWA

Drzewa są zawsze piękne,

czy w zimie, czy w lecie,

jesienią i wiosną.

Wesołe w lecie, smutne są w zimie

z gałęziami nagimi

pokrytymi białym śniegiem.

Opuszczone gniazda nudzą się,

ostatnie ptaki odleciały,

już się nie gnieżdżą w ich gałęziach

czarnych i białych.

Cienie drzew przeglądają się

w tafli lodowej na rzece

cichej, jasnej, przezroczystej.

Gilbert, 10 lat (Francja)

O WIOŚNIE, JESIENIĄ

Jesień płonie jak ognisko.

Grudzień się zbliża,

zima blisko.

Ptaki już odleciały

z żałosnym kwileniem,

lecz na wiosnę wrócą znowu

z swym radosnym śpiewem.

Rolnicy zboża jare posiali.

Konserwację maszyn rozpoczęli,

aby na wiosnę

szybko i sprawnie

do nowej pracy wyruszyć.

Marek, 9 lat

PELARGONIE

Zgasły czerwone ogniki

pelargonii.

Nasze zielone przyjaciółki

posmutniały.

Tęsknie wyglądają przez okno,

a tam na dworze

hula zimny wiatr,

targa drzewami

i zabiera im

ostatnie liście.

Monika, 10 lat



PRZYJAZD JESIENI

Przyjechała jesień w karocy

z kolorowych liści.

Były do niej zaprzęgnięte

cztery rumaki złotogrzywe.

Wiatr otworzył drzwi karocy.

Wyszła z niej kolorowa jesień.

W koszu wszystkie barwy świata niesie.

A gdy się uśmiechnie,

to owoce dojrzewają.

Liście złote, kolorowe

tańczą jesienny taniec

na powitanie swej pani.

Marian, 10 lat

TRZY RÓŻE '

Na stoliku w wazonie
stoją sobie trzy róże:
jedna żółta jak słoneczko,
druga czerwona jak płomień,
a trzecia różowa ^ -

jak obłok na niebie. • ■ - ■ ,\

A ten wazon jest gliniany, " ■*'
kolorowy, malowany ".

w kropki, paski i zygzaki. '

Wszystko razem takie piękne, że się śpiewać chce piosenkę. Danusia, 11 lat


58

WIOSNA

Idzie lasem wiosna.

Uśmiecha się do niej słońce.

Chylą się przed nią pierwsze kwiaty.

Tysiące wartkich strumieni

szemrze radośnie.

Chmury suną po niebie wolniutko.

Skowronkowa płynie nutka pod błękitem nieba.

A wiatr lekko potrąca młode liście drzewa.

Dorotka, 10 lat

Wśród przeżyć emocjonalnych nadal górują w tej grupie dzieci uczucia pozytywne. Tylko w dwóch przypadkach znalazłam przeżycia negatywne. Oto te utwory:

SEN

Lubię bardzo, gdy sen jest ze mną. Wtedy noc jest piękna i gwiazdy jaśniej świecą, i księżyc się uśmiecha. A kiedy sen się kończy, to smutno jest i żałośnie. Sen mnie rozwesela, bo we śnie są piękne bajki, cukierki i pajacyki, które skaczą koło łóżka, i piękne marzenia. To wszystko jest tylko we śnie. Małgosia, 10 lat

DLACZEGO?

Chłopcy na mnie napluli.

Dlaczego?

Jeden rzucił we mnie kamieniem.

Dlaczego?

Inny zabrał mi piłkę.

Dlaczego?

Dziewczynki wołają za mną „cygan".

39

Dlaczego? "">—<

A ja jestem małym Grekiem.\

Smutno mi.

Mówię źle po polsku,

a oni się ze mnie śmieją. /

Dlaczego?

Dino, 8 lat

Zaczynają też narastać przeżycia społeczne (12 utworów), które wska­zują na to, że dziecko powoli wyzwala się z egocentryzmu i zwraca więk­szą uwagę zarówno na przyrodę, jak i na ludzi, zwłaszcza często wystę­puje w tym wieku zainteresowanie rodzicami.

MOJA MAMA Jesteś piękna, mamusiu, jak mak czerwony i jak dojrzała wisienka, jak wiosna pełna kwiatów, jak kochanie. Jesteś piękna, mamusiu, gdy tańczysz z tatą w słońcu,

a wiatr rozsiewa ci włosy. Zatańcz ze mną, mamo, moja piękna mamusiu. v Jurek, 8 lat\'

MOJA MAMA *""v,.._

Moja mama, \

moja mama

wstaje, zanim słonko wyjrzy z "chmur

i uśmiecha się do dzieci.

Moja mama

moja mama

czy to ranek, czy też wieczór,

sprząta, czyści, myje, pierze.

Moja mama,

moja mama,

gdy niegrzeczna jestem trochę,

krzyknie lub pokiwa palcem,

ale zawsze jest kochana,

no, bo to jest moja mama.

Magda, 9 lat

J


60

DLA MOJEJ MAMY

'^Kocham~Cię, mamo, jak gwiazdę złotą, która tańczy nocą na księżycowym promieniu, jak dom pełen kwiatów. Kocham Cię, mamo, bardziej niż jaskółkę, bardziej niż Wisłę, która płynie koło nas powoli do morza.

Małgorzata, 8 lat

0x08 graphic
Moj tato jest najmądrzejszy ze wszystkich ludzi. Umie wszystko zrobić i wszystko naprawić. Umie odpowiedzieć na wszystkie moje pytania. I wcale się nie gniewa, gdy mi się coś nie uda. Kocham bardzo mojego tatusia i mama też go kocha.

Julek, 7 lat

Silny ładunek emocjonalny noszą przeżycia starszych dzieci szkolnych ~(12—15 lat), które w swych utworach obok swoistego egocentryzmu wy­kazują już dość silnie rozwinięte uczucia społeczne. Główny jednak kieru­nek ich zainteresowań skierowany jest na świat wewnętrzny. Powtarza się tutaj rozumowanie na osi „ja" i „rzeczywistość", ale nie jest to już moja rzeczywistość, ale świat, który się mi przeciwstawią i który ja usiłuję opa­nować przy pomocy swej naiwnej filozofii. Poszukiwanie sensu bytu, prze­żywanie konfliktów świata ludzi dorosłych — oto przeżycia, które odsłania twórczość poetycka dzieci w wieku dorastania. ^Zarysowuje się w niej rów­nież niestałość uczuciowa oraz skłonność do przesady i egzaltacji.

Wśród utworów tej grupy dzieci najliczniejszą pozycję stanowią prze­życia emocjonalne negatywne: lęk, niepokój, smutek, tęsknota, a nawet bunt i rozpacz (17 utworów).

Odnosi się wrażenie, że w przeciwieństwie do przedszkolaków, które w poezji wypowiadają samą radość i wesele życia, te najstarsze dzieci ucie­kają się do wypowiedzi poetyckiej w chwili smutku i rozterki. Wydaje się, że w tym wieku bardziej niż w każdym innym poezja nabiera cech tera-" peutycznych, pomagając dziecku w uwolnieniu się od nagromadzonych nę-

'

kających je napięć psychicznych. Wśród utworów dzieci starszych znaj­dują się też poezje liryczne, ukazujące przeżywane przez autorów nastroje. Oto kilka przykładów:

WSPOMNIENIE

Znów pada deszcz,

znów idzie mgła.

Już jesień kończy się.

Słońce już od dawna

skryło się za brunatnym

chmur nawisem.

Drzewa wyciągają nagie ramiona

ku niebu.

Gdzieś w błoto wciśnięty

kona ostatni słońca krzyk,

złoty liść.

I znów powiał wiatr

i rozwiał mgłę.

Przypomniał mi żagli szum,

jeziora toń i stary las.

Rafał, 13 lat

0x08 graphic
DO PRZYJAŹNI

Którędy wiedzie droga do przyjaźni?

Lasem czy brzegiem morza?

A może wije się wśród gór

lub po niebie biegnie jak zorza?

Myślę, że ta droga nie wiedzie górami ani brzegiem morza, ani dolinami.

Po prostu biegnie z serca jednego do serca drugiego, z serca życzliwego do serca przyjaznego.

Barbara, 13 lat

WIERZĘ I MARZĘ... Wierzę w miłość prawdziwą o barwie błękitnej, o smaku pomarańczy,




0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic

o zapachu jaśminu i róży, jasnej jak słońce, błękitnej jak morze, jak odbicie słońca w jeziorze.

Marzę o miłości prawdziwej

o barwie błękitnej,

o smaku pomarańczy,

o zapachu jaśminu i róży,

jasnej jak słońce,

błękitnej jak morze,

jak odbicie słońca w jeziorze.

Wierzę i marzę,

chcę wierzyć, chcę marzyć

o miłości prawdziwej,

o barwie błękitnej,

o smaku pomarańczy,

0 zapachu jaśminu i róży,
jasnej jak słońce,
błękitnej jak morze,

jak odbicie słońca w jeziorze. Grażyna, 14 lat

BEZ TYTUŁU

Uczuć przezroczyste krople

pozbierać w dłonie, Oczy niebieskie przeczuć

w majowy kwadrans, Wyśnić piosenki treść i prześnić

jej koniec, Ziewające latarnie białe

pozabierać wieczorem ulicom

I zawiesić je pod tapczanem —

niechaj ludzie głupi szukają; Zakochani będą się śmiali,

gdy latarni się nie doliczą, Potem całe jesienne Łazienki

różową zasypać watą, Żeby było miękko i ciepło,

i jakoś inaczej... I żeby łabędzie myślały, że to

już lato.

Lidia, 15 lat

Niektóre utwory dzieci najstarszych (14—15 lat) nacechowane są bun­tem i krytyką skierowanymi przeciw źle urządzonemu światu, a niejedno­krotnie wyziera z nich panika przed niezrozumiałymi zjawiskami, takimi jak nędza, głód, śmierć, okrucieństwa wojny, zjawiskami, z którymi dziec­ko nie chce i nie może się pogodzić.

I znowu chciałabym przytoczyć kilka przykładów na poparcie mych ob­serwacji:

STAC SIĘ ZIEMIĄ

Ach, położyć się na ziemi

i nie podnieść więcej.

Ścierpnąć, odejść

i zostać przez nią wchłoniętym.

Zjednoczyć się z korzeniami,

odczuć, jak się porasta kwiatami,

lub stać się marmurem.

Strumykiem z jej piersi wypłynąć,

stać się lasem sosnowym,

zasianym lnem, zbożem

i nareszcie stać się ziemią.

Jean, 14 lat (Belgia)

Jaki ciężar przeżyć musiał dźwigać ten czternastoletni chłopiec, żeby wyrazić w swej poezji takie pragnienie?

WOJNA

Tam daleko zawył pies,

uciekli ludzie.

Tam daleko pod borem,

o tysiąc mil stąd,

zaczęła się wojna.

Ludzie zabijali,

bo po to ich posłano,

żeby zabijali.

Matki płaczą długo

po swoich dzieciach umęczonych,

które chciały ocalić Pokój,

po dzieciach zmarłych

na polach bitew i w obozach.

Tam daleko zaśpiewał ptak.

To wojna się skończyła.

Jan, 14 lat


0x01 graphic

64

Następne utwory są przykładem buntu przeciw źle zorganizowanemu
(zdaniem dziecka) światu ludzi dorosłych i bezradności dziecką w popra­
wieniu go. * ' "' ■ 114 "' ' '■ '"'' '■" •'■■ ■'■''■■ -■ "^

DLACZEGO? ■■...,,,-; ■;>',- ; : t; ,

Dlaczego być biednym, : • ■

gdy tyle bogactw

trwoni się na zbrojenie świata?

Dlaczego umierać z głodu,

gdy na ziemi

tyle jest złotego ziarna?

Dlaczego być samotnym, kiedy jednym gestem pozyskać można przyjaciół?

Dlaczego zabijać ludzi,
gdy przekreślając wojny
można uratować im życie? '

Patric, 13 lat (Francja)

MAMO

; ,v)k; ; Gdzie jesteś, Mamo? : i

Drugiego maja dwa lata mijają, jak nas opuściłaś. Dlaczego?

Czy takie było twoje przeznaczenie? Musiałaś żyć tak krótko? Chciałabym wiedzieć, jak umierałaś, sama, daleko. O kim wtedy myślałaś? Jak mogłaś nas zostawić, czworo twoich dzieci? Jak mogłaś opuścić nas, Mamo!

Iwonne, 13 lat (Francja)

KŁAMSTWA

Nadszedł taki czas, w którym miłosierdzie i dobroć \ nazywane są tchórzostwem,

czas, w którym pycha i egoizm nazywane są honorem, czas, w którym

więzienie nazywa się wolnością,

wolność — szaleństwem,

szaleństwo ■— inteligencją. Nadszedł taki czas, w którym człowiek zabija człowieka. Ludzie zasnęli w ciepłej wygodzie,

duszą się w niej,

gniją,

obojętni na wszystko, nie pomagają sobie, nie płaczą nad niedolą innych, którzy wołają: głód, strach, niewola! Nadszedł taki czas:

czas nienawiści,

czas nędzy,

czas nieszczęścia.

Czas, w którym człowiek nie pragnie już zwać się człowiekiem.

Eveline, 15 lat (Francja)

NIE CHCIEJCIE ODE MNIE ZBYT WIELE

Nie chciejcie ode mnie zbyt wiele,

ode mnie urodzonej po wojnie.

Moje myśli są na kształt myśli

zwykłego człowieka.

Moje marzenia nie są większe

niż innych ludzi.

Nie umiem mówić wzniosie

i w niebie upatrywać bohaterów.

Nie poznałam alchemii świata:

preparowania ludzkiej skóry nocą,

bicia żandarmów anii krzyku matek,

którym zabrano ich dzieci.

Nie musiałam nadsłuchiwać w schronie,

czy mój dom jeszcze żywy,

ani zbroczonymi krwią rękami

przewracać w szmatach Żydów

szukając śladów

spalonego w krematorium przyjaciela.

Więc wy, dorośli, nie chciejcie ode mnie

rzeczy niezwykłych, ;,

ss


[A

i' -

67



ode mnie, urodzonej po wojnie.

Bo ja chcę tylko zwyczajnie

siedzieć w niedzielę przy stole,

ogród za drzwiami, jabłka w koszyku,

wokół spokojna rodzina.

I żeby drzewa były wysokie,

i chłopcy okrakiem na krzesłach,

że to niby konie,

dziewczynki w oknie wpatrzone w księżyc,

fujarka, dojenie krów o zmierzchu,

jeżyny w dzbanku, dzwonienie tramwaju,

podmiejskie lipy i zielony świerszczyk.

Ola, 15 lat

Wszystkie omawiane dotychczas rodzaje przeżyć dzieci, ukazane w ich ekspresji, wykazują pełną zgodność z prawami psychicznego rozwoju dziec­ka. Jest jednak jedna pozycja, która wnosi coś zupełnie nowego i zaska­kującego. Jest to ten rodzaj przeżycia, które nazwałam — z braku lep­szego i być może bardziej odpowiedniego określenia — bezinteresownym przeżyciem estetycznym, pochwałą piękna. Występu je ono z prawie równą siłą w utworach wszystkich grup dzieci, co zdawałoby się wskazywać na to, że dziecko w każdym wieku jest wrażliwe na piękno i potrafi je prze­żywać.

Dla ilustracji tego zjawiska niech posłużą poezje dzieci w różnym wieku:

GWIAZDKA

Gwiazdka świeci na niebie, kwiatki odpoczywają. Drzewa śpią i ptaszki śpią. A ja patrzę na wszystko i cieszę się.

Ania, 5 lat

PORANEK

Piękny poranek w słońcu wstaje. Błękitne niebo, piękne niebo. I słońce żółte z promieniami żywymi, złotymi. Na horyzoncie niebieskie morze. Jakie to piękne, jakie piękne!

Ela, 9 lat

CHORĄGIEWKA CZERWONA Chorągiewka czerwona jak krew,

jak płomień, jak róża, jak mak,

jak jagódka w lesie. Chorągiewka czerwona pójdzie na pochód majowy. Marysia, 7 lat

WISŁA

Wisła, błękitna wstęga,

płynie od gór do morza

przez Polskę,

przez naszą Ojczyznę ukochaną.

W słońcu lśni srebrzysta, dumna.

Aż zachwyt bierze,

jak się patrzy na nią.

Andrzejek, 8 lat

BIAŁY KONIK

Piękny, biały koniku,

galopowałeś po łące.

Przybiegłeś na moje wołanie

i zjadłeś kwiatki,

które miałem w ręce.

Łakomczuchu kochany!

Pogłaskałem cię,

a ty polizałeś moje włosy.

I pobiegłeś dalej.

Wiatr rozwiewał ci grzywę

na wszystkie strony,

a ja patrzyłem

i cieszyłem się,

że jesteś taki śliczny.

Bronek, 8 lat

PERŁY Z NIEBA

Krople deszczu spadają na druty, które otaczają łąkę, na długie sznury do suszenia bielizny. Krople deszczu spadają z nieba,


0x08 graphic
przezroczyste, błyszczące.

Nadziewają się jak perły

na druty, na sznury.

Potrącam drut,

potrącam sznur,

krople spadają i rozpryskują się

na ziemi.

Piękne perły z nieba.

Sylwia, 9 lat

ZIMA W GÓRACH

Za oknami chat góralskich wieje halny wiatr. Śnieg sypie i sypie puszysty i miękki, zasypuje drogi i hale, pokrywa nagie szczyty Tatr. Biało dokoła, cicho dokoła. Drzewa się chylą pod ciężarem śniegowej pościeli. Mknie narciarz w białej przestrzeni, mały, samotny punkcik wśród olbrzymów w bieli.

Ela, U lat

LATO

Na polach falują złote łany zbóż, w sadach drzewa chwalą się owocami, w ogródkach kwiaty tkają piękne dywany. Na łąkach słodko pachnie świeże siano. Las obfituje w jagody i śpiew ptaków. A nad wszystkim świeci jasne słońce i płyną po niebie ciche obłoki.

Danusia, 11 lat

KRAJOBRAZ WIEJSKI

Piękny jest krajobraz wiejski, szczególnie wiosną i latem. Ładnie jest wtedy, gdy słońce złoci strzechę wiejskiej chaty. Wędruje słońce po niebie jak wielki krąg szczerozłoty, zagląda przez okna do chaty, przechodzi przez szpary i płoty. Przy drodze smukłe topole, ogródki są pełne kwiatów. Na barwnych łąkach i polach słychać wesoły śpiew ptaków.

Marek, 11 lat

POLSKA JESIEŃ Polska jesień jest taka ładna, zachwycają się nią ludzie. Wszędzie jest kolorowo. Złocą się liście na drzewach, kwitną liliowe wrzosy, rumienią się jarzębiny. Taka piękna jest polska jesień! Jola, 11 lat

SZUKAM WIOSNY

Jeszcze śnieg leży na polach,

jeszcze mróz błyszczy na drogach,

a ja chodzę po świecie

i szukam wiosny.

Szukam jakichś śladów,

które mi powiedzą,

że już się zbliża,

że jest niedaleko

piękna pora wiosny,

którą tak bardzo lubię.

Wszystko rozkwitnie zielenią,

pięknością i nadzieją,

kwiatami, słońcem

i cudownym śpiewem ptaków.

Elżunia, 12 lat

BESKID ŚLĄSKI

Góry nasze, porośnięte lasem,

świerkami zielonymi.


. ...

70

z daleka od wielkich, miast, wypełnionych hałasem. Góry nasze, ze szczytami sinymi, łagodne zbocza, szerokie doliny, w których płyną potoki bystre. Wiatr pędzi nad nimi chmury z szumem i ze świstem.

Marek, 12 lat

MOJA OJCZYZNA

W mojej ojczyźnie

dziewczęta są śliczne

jak białe motyle

w cichym locie.

Biegają zręcznie

jak sarna w lesie, >,

w którym zna wszystkie dróżki.

W mojej ojczyźnie

ptaki śpiewają,

a chłopcy tańczą

i kwitną wszystkie zioła.

Wiatr leciuteńko

popycha obłoki wiosny.

W mojej ojczyźnie

dziewczęta są jak motyle,

a chłopcy — pasterze.

W mojej ojczyźnie

wszystko jest śliczne!

Robert, 12 lat (Francja)

LAS ZIMOWY

0x08 graphic
Las zasnął cichutko pod białą pierzynką. Jest cisza głęboka. Drzewa wystrojone w piękne białe suknie wzięły się za ręce i smutnie kołyszą. Niektóre zwierzęta zasnęły snem twardym w swoich ciemnych norach i nie wiedzą wcale, jaki las jest piękny tą zimową porą.

Henia, 13 lat

,

WARSZAWA

Lipcowa noc nad Barbakanem

w cieple gazowych lamp.

Cisza i złoto.

W górze drży księżyc, odwieczny tramp.

Kościelne wieże śnią w gwiazdach,

stary dorożkarz na koźle drzemie,

jak w tej piosence.

Kamieniczki zasnęły wziąwszy się pod ręce.

Cienie pełznące zaułkami

zastygły mrokiem i bramami

i w krąg latarnie otoczyły.

A w górze drży najstarsza z lamp

ogromny księżyc — wieczny tramp,

Marek, 13 lat

KAMIENNY SFINKS

Stoi on boski wieczny

Zasypanego miasta sfinks

Dwa tysiące lat temu

Rzeźbiarz nieznany stworzył go

Niewolnik bezimienny dłońmi polerował

Oczy nieruchome jak tęsknota patrzyły w dal

Potem umarło miasto

Płynęły łzy

Ginęły narody i ludzie

Prochy ich rozwiewał wiatr

A sfinks trwa i patrzy w dal

Oczami nieruchomymi jak tęsknota.

Rafał, 14 lat

Przegląd poezji dzieci pozwolił dokonać jeszcze jednego spostrzeżenia zasługującego na uwagę. Jest to fakt braku pewnego rodzaju przeżyć u dzieci w niektórych grupach wieku. W utworach dzieci przedszkolnych nie ma prawie wcale tekstów świadczących o przeżyciach refleksyjno-fi-lozoficznych. Sześć utworów, które można by zaliczyć do tej kategorii, jest raczej przykładem specyficznej logiki małego dziecka, które rzuca py­tanie i zaraz sobie samo na nie odpowiada, wyciągając niezwykłe wnioski z niepełnych lub niewłaściwych przesłanek.

PYTANIE

■ • ■

Powiedz, tato,

gdyby zima i lato

się spotkały,


V

II [dl



i

czy byłaby eksplozja? A gdyby to eksplodowało, to świat cały stałby się morzem?

Irma, 5 lat (Szwajcaria)

Truskawka pokazuje nosek, jabłuszko pokazuje policzki, bratki pokazują oczki, a więc kawałki dzieci , są w całym ogrodzie?

Arek, 5 lat

KIEDY JUŻ UROSNĘ DUŻY

Kiedy już urosnę duży,

to będę mieszkał daleko, daleko,

w wielkim kraju.

Będą tam lwy na wolności.

Dobre, wesołe lwy.

Będę budował domy

dla ludzi, którzy nie mają mieszkań.

Pojadę tam razem z moimi dziećmi.

Będę już wtedy tatusiem.

Zabiorę też moją żonę.

A jak nie będę miał żony,

to nie będę też miał dzieci.

Ludwik, 7 lat

DOROŚLI

Dorośli ciągle gniewają się na dzieci:

Gdy chce się pobiegać w deszczu,

Zamoczysz nogi! —

Gdy chce się wejść na drzewo,

Czy dorośli muszą tak męczyć dzieci?

Małgosia, 7 lat

GDY SIĘ JEST STARYM Moja babunia ma siwe włosy, a dziadek ma łysinę. Ludzie starzy są zmęczeni.

-

1

n

Bolą ich plecy, ;

bolą ich ręce, :

bolą ich nogi.

Wszystko ich boli.

Ale opowiadają najśliczniejsze bajki

i nigdy nie gniewają się na dzieci.

Najpierw jest się młodym,

potem jest się starym,

a później trzeba umierać.

Baśka, 8 lat

ŚWIAT

Czy świat się kiedyś skończy? Chciałbym to wiedzieć. Może tak, a może nie. : Nikt tego nie wie.

Świat miał początek,

ale nikt nie wie,

czy będzie miał koniec.

Marek, 9 lat

Żart i elementy świadczące o poczuciu humoru pojawiają się w; znjkomej liczbie jedynie w utworach dzieci 10—12-letnich. Można by przypuszczać, że dzieci najmłodsze nie potrafią jeszcze dostrzec żartu, że jejt on dla nich zbyt trudną kombinacją myślową. Natomiast dzieci najstarsze zaczynają być może już w swym subiektywnym osądzie uważać się za zbyt dorosłe, żeby ujawniać swe poczucie humoru, bo okres ten charakteryzuje się rów­nież wielką drażliwością i rodzącym się krytycyzmem.

O CZARNYM KOCIE : :

/ Raz czarny kotek J;

' przebiegł mi drogę. '

' / Zaczęłam krzyczeć,

/ . bo wpadłam w trwogę.

A czarny kotek zgina się w pałąk. Ja jednak kroczę z miną nieśmiałą.

Mówię do niego: — kocie nieznośny, jak śmiesz mi tutaj


0x08 graphic

przebiegać drogę. A, żebyś zginął! Oj, żebyś złamał tę krzywą nogę!

Nagle zdziwiona podnoszę oczy, a mały kotek tak pięknie prosi:

— Nie złość się, nie złość, dziewczynko droga, Nic ci nie zrobię, próżna twa trwoga. Jestem malutki, czarniutki kotek. A tyś przesądna — miau... hyc za płotek.

Mirka, 12 lat

FORMA POEZJI DZIECIĘCYCH

Poetyka i wersyfikacja poezji dziecięcych przedstawia nie­zmierną różnorodność, przy czym do rzadkości należą utwory mieszczące się w ramach regularnych wzorów stosowanych w poezji ludzi dorosłych. Od wersów czterozgłoskowych do trzynastozgłoskowca, od wiersza mniej więcej regularnego do zupełnie wolnego, whitmanowskiego, dzieci w swych utworach zdają się nieświadomie stosować wszystkie rodzaje wersyfikacji znane w poezji.

Znaczna część zebranych utworów dzieci, szczególnie poezje dzieci fran­cuskich, ma formę wiersza wolnego, którego poetyckość różniąca go od prozy polega głównie na układzie graficznym, opartym na intonacyjnym członowaniu granic wersu przez zastosowanie przerzutni. Przerzucona cząstka zdaniowa ze względu na jej usytuowanie na końcu wersa, a przed końcem zdania znajduje się we wzmocnionej pozycji, którą czytelnik mo­że mocniej lub słabiej wydobywać z kontekstu przy pomocy pauz lub zmian intonacyjnych, np.:

Jak słońce zaświeci, to śnieg błyszczy jasno tysiącem odcieni. Wtedy tylko można z radości szalonej zaklaskać w dłonie!

o

15

W poezji dzieci przerzutnia ma szczególne znaczenie jako środek wyrazu dużego zagęszczenia emocjonalnego, domagającego się ekwiwalentu into­nacyjnego.

W ogromnej większości poezje dzieci są pisane wierszem nieregularnym i wolnym. Rytmika jest w nich wyznaczona napięciem uczuciowym i zwią­zaną z nim treścią. W utworach małych poetów odczuwa się bez wątpie­nia osłuchanie z pewnymi zachowanymi w pamięci i świadomości posta­ciami rytmicznymi, zestrojami akcentowymi, z jakimi dziecko miało do­tychczas kontakt słuchając lub czytając poezje. Nieregularny wiersz sy-labotoniczny, z przewagą trocheju, szczególnie u dzieci młodszych, prze­platanego anapestem lub wiele rzadziej amfibrachem, zdaje się najlepiej odpowiadać dziecku, które posługuje się nim intuicyjnie, prawdopodobnie ze względu na jego melodyjność.

Na ogólną liczbę przeanalizowanych przez autorkę 200 poezji dzieci — 62 są rymowane lub częściowo rymowane, przeważnie w formie aa, bb lub ab, ab, niejednokrotnie bez rymu regularnego wersów pośredniech a-a, b-b, przy czym znaczną przewagę stanowią rymy żeńskie. Według teorii poetyki1 rym może spełniać trojakie funkcje: instrumentacyjną, wier-szotwórczą i stylistyczną.

Obserwacja poezji dzieci skłania do stwierdzenia, że instrumentacyjną funkcja rymu ma dla nich największe znaczenie; zwłaszcza w utworach dzieci starszych góruje nad pozostałymi.

Najbardziej spontaniczna jest poezja dzieci małych, mającą charakter żywiołowy. Nie znają one przeszkód, nie wahają się przed najdziwniej­szym zestawem słów, podobnie jak ich malarstwo nie lęka się zadziwia­jących kształtów i zestawienia kolorów, z czego w końcu wychodzi zawsze swego rodzaju arcydzieło.

Utwory małych dzieci są jak gdyby śpiewankami, najczęściej o wyraź­nym trocheju, najlepiej wyrażającymi radosne przeżycia dziecka, które wyśpiewuje lub wytańcowuje swoją radość.

Leci bociek

I

I-

Lecą mewy

I

7—1-

— a

Najpiękniejsze

I

I-

,

Słychać śpiewy

I

T

— a

Płynie rzeczka

I

I-

Świeci słońce

I

I-

— b

Kwiaty pachną

I

J _

Na mej łące

I

I-

— b

Leszek,

6 lat

1 Glowiński M., Okopień-Sławińska AL, Sławiński J.: Zarys teorii literatury War­szawa 1967. PZWS, s. 217.


'


0x08 graphic
0x08 graphic
Wiersz ten jest sylabotoniczny (cztery sylaby + dwa akcenty w wer­sie), stopą wierszową jest trochej, rymy żeńskie aa, bb przerywane są sersami bez rymu.

Dzieci starsze są już bardziej krytyczne. Starają się w sposób zamie-zony znaleźć właściwe słowo, które stanowi zarówno wyraz ich myśli, jak odpowiedni rym. Chociaż w poezjach dziecięcych często można spotkać rymy nieco „wymuszone", to jest wyrazy użyte dla samego rymowania, naciągnięte do aktualnej potrzeby. Dzieci bowiem nie wiedzą, że kryte-rium dobrego rymu jest przede wszystkim to, by wyraz był potrzebny jako odpowiednik myśli. Więcej wysiłku wkładają na ogół w treść utworu, w sens niż w dobór pięknych wyrażeń.

Rym zostaje zepchnięty do rangi drugorzędnej, a dziecko zmierza w kie-unku wiersza zdaniowo-intonacyjnego. Poczucie rytmu zachowane jest u trzech..grup dzieci, czyli od czwartego do piętna-

y

tegoroku życia, z równą siłą. Prawie wszystkie poezje, niezależnie od te-go, czy są to sąwiersze wolne, zdradzają tendencje instrumentacyjne, wyraża-jące się współdźwięcznością przenikającą cały utwór i pojawiającą się w różnych jego punktach w formie różnego rodzaju współbrzmień.

KOLEJARZ

Na małej stacji, gdzie rosną klony,
Stoi kolejarz pochylony.
Czeka na pociąg z Ciechanowa,
A z zimna aż się w płaszczu schował.
Bo wicher dął niesamowity
Taki, że chwiały się drzew szczyty.
Nagle z długiego, jasnego toru
Błysnęło ramię semaforu.
Spojrzał kolejarz — nie ma wjazdu,
I szybko pobiegł do przejazdu. , ,

Andrzej, 12 lat

Strofy występują tylko w nielicznych wierszach dzieci i wtedy są naj-częsciej czterowersowe, ale bywają i inne układy — od dwu do sześciu wersów, w różnych, bardzo dowolnych, zestawieniach, zastosowane bądź dla ograniczenia pewnych treści, bądź też dla stworzenia swoistego na­boju przez powtarzanie pewnych zespołów stroficznych np. na początku lub na końcu strofy.

BURZA NA MORZU

Morze się gniewa,

morze szaleje,

w łodzie rybaków . ,,: ,

biją złe fale. To niepogoda!

Zły będzie połów, Trudno odróżnić chmury na niebie od wałów morza. To niepogoda!

A na dnie łodzi rybak skulony myśli o swym powrocie do dzieci, do żony. To niepogoda!

Kasia, 9 lat

Szczególną formą instrumentacji słownej jest onomatopeja czyli dźwię-konaśladownictwo, którym dzieci posługują się dość często, aby oddać zna­kami różne dźwięki odbierane z otaczającego świata.

kwi, kwi, kwi ptaszek mówi, kwi, kwi, kwi ptaszek mówi, kwi, kwi, kwi, całą noc mi się śni, kwi, kwi, kwi. Pierre, 4,8 lat (Szwajcaria)

Ty śpiewasz tak fiu, fiu, fiu, tralla, lalla, la, właśnie tak. (...) Ewa, 7 lat

v

')'.

Idzie, idzie pani jesień i maluje drzewa w lesie. Te czerwone, te złociste. Szur, szur, to szeleszczą liście. (...) Halinka, 10 lat

,«. M„ ),

Błyskawica, huk grzmotu, pada deszcz (...) Bogdan, 12 lat


0x08 graphic
78 '

(...) Po raz pierwszy dzisiaj wszedłem na młockarnię. Maszyna drży pode mną, brzęczy tysiącem szerszeni. (...) Roger, 15 lat (Francja)

Dziecko, które już samo zapisuje swoje poezje, przywiązuje dużą wagę do układu graficznego utworu, do takiego, a nie innego ustawienia poszcze­gólnych słów i niejednokrotnie można zaobserwować, że mały autor uza­sadnia wybrany przez siebie szyk wyrazów twierdzeniem, że „tak właśnie musi być, bo to lepiej śpiewa". Kolejność wyrazów w zdaniu ma na pewno wpływ na melodię wypowiedzi, a dziecko odczuwa ją intuicyjnie, dlatego sądzę, że nie należy mu w tym przeszkadzać, lecz pozwolić, by działało zgodnie ze swym odczuciem, nawet wtedy gdy układ zdania wydaje się nam nieprawidłowy.

Ten sam przejaw poczucia rytmu można również zauważyć w malar­stwie i rzeźbie dzieci. Rytm linii oraz kolorów stwarza z niezamierzonej kompozycji dziecka harmonijną całość, mimo iż najczęściej urąga regułom wielkich mistrzów sztuki plastycznej.

Głównym tworzywem, jakie ma do dyspozycji poeta, niezależnie od te­go, czy jest nim dziecko, czy człowiek dorosły, jest zespół znaków koniecz­nych do przekazania swych myśli otoczeniu, czyli kod. Zasadniczym kodem dla mówiącego jest język ojczysty a stopień jego opanowania warunkuje bogactwo czy ubóstwo wypowiedzi.

Małe dzieci posługują się w swych wypowiedziach rysunkiem lub ge­stem jako środkiem uzupełniającym. Wiele wierszy najmłodszych dzieci powstaje w trakcie rysowania, w czasie zabawy lub tańca. 'W miarę roz­woju myślenia abstrakcyjnego i wzbogacania się słownika dziecko zaczy­na posługiwać się wyrazami bliskoznacznymi, porównaniami, przenośnia­mi, szukać trafniejszych określeń dla wiernego oddania swych myśli czy przeżyć.

Wybór środków językowych jest nierozerwalnie związany z rozwojem mowy i_myjśl.enia przy cźym funkcja estetyczna języka wysuwa się na czoło w momencie, gdy dziecko sięga po język jako po tworzywo do swej ekspresji^

Od najmłodszych lat dziecko usiłuje nawiązać kontakt z otoczeniem, przekazać mu swe myśli, pytania, żądania, lęki, radości, toteż wkłada wiel­ki wysiłek twórczy w znalezienie właściwego określenia dla przedmiotów i zjawisk, których nazwy dotąd nie zna. Neologizmy dziecięce w rodzaju „Mamusia, zdejmij berecik z butelki" zamiast kapsel czy różne takie wy­rażenia, jak „napaluszek" — naparstek, „zakluczyć i odkluczyć drzwi" wzruszają dorosłych, którzy najczęściej nie zdają sobie sprawy z tego, że dla dziecka jest to prawdziwy akt twórczy. Z tego punktu widzenia zro-

79

zumiały wydaje się fakt, że w poezji dzieci najmłodszych często znaj­dują się niezamierzone porównania i metafory, którymi małe dzieci posłu­gują się nie dlatego, aby upiększyć swój styl— jak to ma miejsce u dzie­ci starszych i u dorosłych — ale wyłącznie dlatego, aby być zrozumianymi:

\ Np. „śnieg to jest deszcz, któremu jest zimno".

Częste występowanie przenośni i porównań_w utworach poetyckich mą-łych dzieći zdaje się zatem mieć trzy przyczyny. Po pierwsze, słownik dzie­ci jest ubogi i nieporadny, co zmusza je do omawiania nieznanych pojęć

\w sposób zastępczy, po wtóre w wyobraźni małego dziecka wszystko jest ożywione, animowane przez nie i wreszcie przenoszenie cech z jednego przedmiotu na drugi lub zestawianie cech różnych przedmiotów pomaga dziecku w scalaniu świata z różnych jego luźnych części, nie mających na pozór żadnego związku, co znowu idzie w parze z synkretyzmem dziecię­cego myślenia.

Pada śnieg

i wydaje się,

że wiele spadochronów,

chusteczek i motyli

fruwa w powietrzu.

Iwonka, 5 lat

Konkretny sens słowa użytego w danej wypowiedzi zależy od jej ca­łokształtu i od sytuacji, w jakiej odbywa się akt mowy. Takie różnorodne zestawienia tworzące nowe sensy "nazywają się w literaturze tropami. Pod-Ereślają one sens" słowa i nadają mu szczególną interpretację w kontek­ście innych słów.

Najmniej skomplikowanym tropem jest epitet — określenie nadające szczególny odcień wyrazowi, do którego się odnosi. W poezji dzieci epi-tety__są_ dość częstym zjawiskiem. Występują zwykle w postaci przymiot­ników, rzadziej rzeczowników. Stają się coraz liczniejsze i bardziej wy­szukane w miarę rozwoju intelektualnego dziecka, rozwoju wrażliwości i w miarę praktykowania ekspresji słownej.

Pewne zestawy banalnych epitetów z tymi samymi rzeczownikami po­wtarzają się w utworach poetyckich dzieci w kontekstach bliskich tema­tycznie, np.:

wiosna — radosna złota — jesień biały — śnieg puszysty — śnieg ruda — wiewiórka żółty — piasek


- ,1


0x08 graphic
0x08 graphic
błękitne — niebo ciężkie — chmury kolorowe — drzewa głęboka — cisza

Spotykamy jednak w poezjach dzieci nierzadko i takie epitety, które zaskakują swoją trafnością i oryginalnością.

(...) Wiewiórki, leśne tancerki wachlują się ogonkami. Zajączki bawią się w berka pod zielonymi świerkami.

Elżbieta, 10 lat

Epitet „leśne tancerki" składa się z przymiotnika i rzeczownika. Jest też
w tym fragmencie poezji dziecka przykład antropomorfizacji „zajączki ba­
wią się w berka". ,

STOSUNEK DZIECKA DO WŁASNEJ POEZJI I DO POEZJI LUDZI DOROSŁYCH

Poezja dzieci małych jest dziełem najzupełniej spontanicz­nym. Dziecko małe wyśpiewuje lub wypowiada swój wierszyk dla samej przyjemności tworzenia. Nie zastanawia się ani nad jego formą, ani nad jego dalszym losem. Jest on dziełem chwili i nastroju wynikającego naj­częściej z zabawy.

* Ewa podskakuje dookoła klombu, na którym zakwitły pierwsze tulipa­ny, i w rytmie swoich podskoków skanduje:

' Było sobie kwiatków pięć, tylko pięć, właśnie pięć, a ten piąty był najmniejszy, ale za to najładniejszy.

Ewa, 4 lata

Wiersz powstał w chwili zabawy w „tańce na lodzie". Dziewczynka widziała zapewne w telewizji pokazy jazdy figurowej na lodzie, a bły­szcząca posadzka podsunęła jej pewnie pomysł własnej ekspresji zapamię­tanego wzruszenia. Ślizgając się i wykonując różne taneczne ruchy Jola recytowała śpiewnie:

Na tym śliskim lodzie tańczą sobie dzieci, słoneczko tak świeci,

tańczą wszystkie dzieci. Na tym śliskim lodzie tak sobie biegają, czasem upadają, potem zaraz wstają, dalej się ślizgają. Na tym śliskim lodzie tańczą sobie dzieci, słoneczko tak świeci.

Jola, 6 lat

Po chwili dziecko już nie pamięta swego utworu i nie potrafiłoby go powtórzyć w tym samym porządku. Zapomina o nim tak samo jak za­pomina o swych rysunkach i unosi z tej twórczej działalności jedynie ra­dość i zadowolenie.

Zabawa jest dla dziecka koniecznością, jest sposobem nawiązywania kon-
taktów i najprostszą formą własnej afirmacji. Jest też swoistym sposobem^
przeżywania emocji, które mogą się wyrazić w ekspresji słownej, plasty­
cznej czy muzycznej.

Grażynka kołysze lalkę, karmi ją, ubiera i przemawia do niej, a słowa jej układają się w poezję. Leszek rysuje dla mamy laurkę i mówi przy tym

jej treść:

Płynie rzeczka, płynie, -

na rzeczce gruszeczka.
Ja mojej mamusi .

daję dwa serduszka.

Leszek, 5 lat . ";

Rzeczywiście na rysunku chłopca widać było niebieską wstęgę rzeczki, którą płynęła gruszka z ogonkiem i listkami (dziw, że nie utonęła), obok zaś z jednej strony narysowana była mama, a z drugiej dwa duże (więk­sze od mamy) czerwone serca.

Do twórczości poetyckiej dzieci małych można by zaliczyć także odli-czanki istniejące we wszystkich językach świata. Stanowią one pod wzglę­dem treści zestaw najbardziej nieprawdopodobnych, niezrozumiałych cza­sem słów, które dzieci dobierają jedynie ze względu na ich pobudzające do ruchu brzmienie i melodię, np.:

' . ' En, ten tinus

; tabaraka tinus,

tabaraka i tabaka raz, dwa, trzy.


/1£€WS"


0x08 graphic
0x08 graphic
82

Dla dziecka w wieku przedszkolnym nie ma nic niemożliwego, ożywia wszystko, co je otacza, i wszystko wciąga w swój świat, w którym panuje niepodzielnie, rozdając role i spełniając je samo. W ciągu kilku minut mo­że być krasnoludkiem, ptaszkiem, pociągiem czy pieskiem. Poprzez te za­bawy, najczęściej wspierane ekspresją słowną o bardzo nieraz poetyckiej formie, dzięki zagęszczeniu emocji i szczerości, dziecko szuka swego miej­sca w świecie, szuka odpowiedzi na mnóstwo pytań, wnósząc coraz to nowe poprawki w stosunku do zjawisk i przedmiotów, które znajdują się w jego zasięgu.

Pięcioletni Jurek zrobił na ziemi trzy przegrody z kamyków i umieścił w nich trzy kawałki drzewa. Każdy z nich przedstawiał krowę. Jurek doił swoje krowy, wyprowadzał na pastwisko, wykonywał wszystkie czynności dobrego hodowcy. Każda miała imię. Chłopiec głaskał je, przemawiał do nich czułymi słowami, które wiązały się w poetycką śpiewankę, zawierającą cały żal i tęsknotę za prawdziwymi krowami, które ojciec chłopca sprze­dał, żeby się przenieść do miasta.

Czasem wyobraźnię dziecka pobudzają różne dziwne przedmioty, które przechowuje jak skarby i wyciąga z kieszeni, by wyczarować z nich świat swych marzeń.

O takich skarbach mówi Leopold Staff w wierszu Kieszeń:

(...) O, bajeczna poezjo kieszeni chłopięcej, Co kryje w sobie dziwów drogocennych więcej Niż dno morza, rupieci różnych skarbce całe:

Kamyki, sznurki, szkiełka, pióra zardzewiałe I kredki kolorowe, gdzie snom jeno znane Śpią stubarwne pejzaże nie namalowane.

Z zamiłowaniem do cudowności, do czaru baśniowego łączy się u dziec­ka wyobraźnia twórcza, która każe mu widzieć w kolorowych kamykach — naszyjnik królowej, w bryłce bursztynu — czarodziejski pałac, w ko­rzeniu o dziwnych kształtach — zwierzęta i ludziki, w szumie wiatru zaś słyszeć piosenki.

Wszystko to są przeżycia poetyckie, które pielęgnowane i otoczone przez dorosłych szacunkiem i zrozumieniem rozwijają się i mogą się przekształ­cić w dłuższe wypowiedzi poetyckie, mające ten sam naiwny wdzięk świe­żości i szczerości, jaki charakteryzuje rysunki dzieci.

W pierwszym okresie szkolnym dzieci jeszcze przez jakiś czas pozostają w świecie czarów i magii, dopóki treści poznawcze, a zwłaszcza sposób ich podawania i rygory szkolne nie pozbawią ich tego bezcennego daru. Okres pierwszych lat szkolnych jest żmudnym i trudnym (szczególnie w warun­kach szkoły tradycyjnej) nabywaniem techniki pisania i czytania, umie-

83

——

jętności powiązania obrazu ze słowem, symbolem, na który składa się wie­le znaków. Alfabet polski ma 24 litery, 6 dwuznaków i 4 zmiękczenia. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, jak trudno dziecku zrozumieć analizę i syn­tezę wyrazów, które przestają być dla niego dobrymi znajomymi z przed­szkolnych zabaw i piosenek. Uroczy krasnoludek, z którym kontaktowało się dotychczas w swoim świecie czarów, rozłożony na cztery sylaby i je­denaście liter, mozolnie pisanych niewprawną rączką i z trudem odczyty­wanych, nie jest już tym samym krasnoludkiem z marzeń. Jedynie dobry klimat w klasie, sprzyjający swobodnej ekspresji dziecka, może go urato­wać od zapomnienia.

I 4..

' Początek pracy nad utworem pojawia się — według moich obserwacji — w wieku; ośmiu, dziewięciu lat, a zamierzone, celowe opracowanie wybra­nego tematu w formie poetyckiej występuje dopiero u dzieci klas wyż­szych. Do naturalnej potrzeby ekspresji dołącza się tutaj bowiem dodatko­wa"" "motywacja: "zewnętrzna, jaką stanowi pragnienie dziecka, żeby jego poezja została wybrana przez zespół klasowy do wydrukowania w gazetce szkolnej lub też do wysłania korespondentom w innym mieście lub kraju. j Dziecko wkłada wtedy duży wysiłek w swą pracę nad tekstem. Nie tylko~~ stara się, żeby jego wypowiedź była interesująca, ale szuka ponadto naj­lepszych, najpiękniejszych — jego zdaniem — środków wyrazu, które z je­go utworu stworzyłyby rzecz naprawdę piękną. Jednocześnie dochodzi do głosu .budzący się krytycyzm, zdolność do porównywania swych osiągnięć z osiągnięciami innych dzieci, stąd też można spotkać w rękopisach star­szych dzieci sporo przekreśleń, poprawek i dopisków wskazujących na to, że forma, jaką w końcu przybrał ich utwór, jest wynikiem dużego wysił­ku myślowego, a nie, jak to miało miejsce w twórczości dzieci małych, je­dynie spontanicznego uniesienia poetyckiego.

Dzieci starsze na ogół zaczynają swe wypowiedzi poetyckie od krótkich opowiadań prozą, z wyraźnymi jednak elementami języka poetyckiego, wyrażającymi się w doborze epitetów, porównań, przenośni, a przede wszystkim w instrumentacji głoskowej i nieraz w szczególnym szyku wyra­zów w zdaniu, co pozwala słyszeć specyficzny rytm, odróżniający ten ro­dzaj tekstów od innych opowiadań o charakterze mniej lub bardziej spra­wozdawczym czy opisowym. Oto kilka przykładów takich tekstów ułożo­nych przez dzieci.

PIERWSZY KWIATEK

Wyjrzał spod ziemi kwiatek zielony i zapytał brzozy: „Czy już jest wiosna?" A brzoza odpowiedziała mu tak: „Przecież wi­dzisz, kwiatku, że słoneczko już świeci". Rozejrzał się kwiatek, wysunął się całkiem z czarnej ziemi i rozkwitł żółtym oczkiem.

Ala, 9 lat


0x08 graphic
35


W lasach, podczas wilgotnych poranków, kropelki rosy zbie­
rają się na pajęczynach. Przyczepiają* się też do ostatnich liści
i błyszczą na nich jak perełki. Jałowce wybijają takt piosenki
wiatru i szepczą: „Jaki zły wiatr". Nie ma już robaczków. Nie
ma już ziarenek. Nie ma się gdzie schować przed zimnem i gło-
,
dem. Ile kłopotów mają ptaszki zimą. •

i , j Basia, 1.0 lat

KRZAK RÓŻY

Moja siostra zasadziła przed domem krzak róży. Podlewa go rano i wieczorem, a krzak rośnie i rośnie i jest coraz piękniej­szy. Czasem ptaszki siadają na jego gałęziach, żeby odpocząć. Kwiaty pachną słodko i każdy, kto przechodzi koło nas, musi się zatrzymać, żeby je podziwiać. , ;.

"'. V V' . JESIEŃ .

.. Zakwitała do nas piękna złota jesień, Na drzewach pomalowała liście. Jabłkom dała czerwone rumieńce. Przywiozła z sobą doj­rzałe owoce i grzyby. Chodzi sobie, jesień po polach i lasach, po ogrodach i łąkach, słucha śpiewu ptaków, które przygotowu­ją się do odlotu, i z drzew zdmuchuje liście chłodnym wiatrem.

Henio, 12 lat

Nie wszystkie opowiadania poetyckie i nie u wszystkich dzieci przerodzą się w poezję. Ale te, które dzieci subiektywnie ocenią jako poezję, cieszą się wielkim powodzeniem i uznaniem. Dzieci chętnie wybierają je do dru­kowania, w szkolnej gazetce, radują się nimi, są z nich dumne i często bez żadnej zachęty uczą się ich na pamięć. Mówiąc o poetyckiej twórczości dzieci niepodobna pominąć, chociażby marginesowo, związków, jakie za­chodzą między wrażliwością dzieci na piękno poezji odbieranej a ich włas­ną ekspresją. Dzieci młodsze lepiej odbierają utwory recytowane niż czy­tane, ale w jakiejkolwiek podawano by im je formie, nie ulega żadnej wątpliwości, że przepadają za mową wiązane, że można im wiele razy powtarzać ten sam wiersz, aż nie nauczą się go na pamięć. Słuchając pięk­nego utworu poetyckiego zarówno młodsze, jak i starsze dzieci czują, że znajdują się wobec czegoś niezwykłego, czegoś, co przemawia wprost „z serca do serca". Odczuwają to jak gdyby zwierzenie, jak odsłonięty przed nimi sekret, czyjegoś wzruszenia, które budzi w nich echo własnych przeżyć., Głęboko dochodzi do dzieci melodia słowa, układ rymów i ryt­mów, zwłaszcza w wierszu wielkiego artysty, który będąc tak samo szcze­ry jak dziecko potrafi do niego przemówić.

Do dzieci docierają zwłaszcza słowa, które malują, słowa, które śpiewa­ją, słowa, które wzruszają. Wydaje się rzeczą pewną, że lektura pięknych utworów poetyckich i obcowanie z poezją od najmłodszych lat szkolnych jest jednym ze środków najbardziej sprzyjających rozwojowi uczuć estetycznych, wrażliwości na pięlno i nioze^^^TfoiaBe*nt" własne jtwór-

CŻOSĆTT "' "" - ' ."—~r—.-.-■. -~-~-~~»~,.

""Z problemem obcowania dziecka z poezją artystów dorosłych wiąże się sprawa naśladownictwa. W analizie każdej twórczości, a już szczególnie twórczości dzieci, nie jest wcale łatwo zdać sobie sprawę z tego, na ile zastosowana w ich tekście konstrukcja słowna czy kompozycja utworu są oryginalnym dziełem autora. Naśladownictwo przetwarzające coś na nowo może być uważane, moim zdaniem, za samodzielne dzieło dziecka. Trudno wykluczyć bowiem asocjacje myślowe, jakie od wieków prowadziły myśl ludzką do pewnych sformułowań — budząca się do życia przyroda wio­senna, opadające kolorowe liście jesienią, biel śniegu, błękit nieba i wiele innych, zakorzenionych juz w poezji od wieków, skojarzeń, powtarza się w utworach dzieci w różnym wieku i z różnych krajów. Nie można chyba patrzeć na tego rodzaju przejawy jako na brak oryginalności, jak na banal­ne naśladownictwo dawno przebrzmiałych sformułowań. Nade wszystko jednak nie można na nie patrzeć okiem człowieka dorosłego, który dużo czytał, dużo słyszał i który już zatracił świeżość pierwotnej wizji świata i radość odkrywania go ha nowo.

Zdarzają się przypadki, że dzieci jako swoje przytaczają wiersze lub ich fragmenty, które, gdzieś przeczytały lub zasłyszały, i potem, pisząc o włas- i nym podobnym przeżyciu, odnajdują je nagle w pamięci i nie zdają sobie' z tego świadomie sprawy, że powtarzają słowa nie swoje własne, lecz cu­dze.

Jeśli tego rodzaju sytuacja zaistnieje w kolektywie klasowym podczas
zajęć swobodnego tekstu, to w chwili gdy dziecko zaprezentuje swój utwór,
grono rówieśników najczęściej
z miejsca demaskuje jego nieautentyczność.
Dziecku tłumaczy się wtedy, że to nie ono wymyśliło ten wiersz, ale napisał
go już wcześniej, ktoś inny. Na ogół dzieci zgadzają się z takim wyjaśnie- ;
niem. W żadnym razie nie może tu jednak być mowy o plagiacie, któryś
jest świadomym podszywaniem się pod cudze dzieło. Dziecko, powtarzając
czyjś utwór uważa, go za własny, bo nie pamięta, skąd się znalazł w jego
zasobie pamięciowym, przeżywa go na nowo i podaje za swój nieświado­
mie. . _ '. ' —"-••■ ■ ' '■' ;- - ■ ■■■-:•..' .''■■;■.■

U dzieci starszych naśladownictwo przybiera czasem inną'formę, tzw. „pisania pod kogoś". '.'.

_ Przytoczone poniżej fragmenty dwóch utworów wykazują cechy stylu, Języka, a także częściowo stopy wierszowej Kochanowskiego i Mickiewi­cza. Oba utwory napisane zostały przez uczniów klasy VII, którzy na lekcjach zapoznali się z twórczością tych poetów. ■......■.,,.,...•, :, ......

' o


0x08 graphic


86


GRZYBOBRANIE

(...) To przyjemność niesłychana t■,,

chodzić po lesie od rana.

Grzybów mnóstwo rośnie w lesie,

że aż schylać po nie chce się:

surojadka i borowik,

a tam maślak piękny w rowie.

Ślimak grzybek smaczny gryzie,

a jak ugryzł, dalej lezie.

Tak by chodzić do wieczora,

ale do dom wracać pora.

Tadek, 12 lat

WĘDRÓWKA SŁOŃCA

Noc dobiegała kresu, już niebo na wschodzie

przybierało powoli barwy purpurowe.

Mrok ustąpił jasności. Na horyzont w dali

wzeszła czerwona plama, to wschodzące słońce

zaczynało wędrówkę zwykłą dnia każdego.

Coraz wyżej wschodziło, coraz było bledsze,

ale jego promienie były coraz gorętsze.

Z uśmiechem patrzyło na błękitne strumienie,

na zagony zielone, pełne kwiatów łąki,

góry, lasy i morze, na miasteczka i wioski.

Władek, 14 lat

ZNACZENIE WŁASNEJ /TWÓRCZOŚCI POETYCKIEJ DLA DZIECKA

We wstępie do zbiorku poezji dzieci Enfants podtesł Eliza Freinet mówi, że jeśli dziecko staje się w pewnej chwili swego życia poetą, to dzieje się to podobnie jak wtedy, gdy poczuje się ogrodnikiem, mala­rzem czy murarzem. Poprzez powolne, początkowo „po omacku" prowa­dzone doświadczenia, jego gesty i myśli zrazu prymitywne wykształcają się i udoskonalają aż do osiągnięcia pełnego artyzmu na miarę możliwości dziecka. Staje się ono specjalistą od lepienia murków, rzeźbienia zwierzą­tek i ludzików, przycinania drzewek, malowania obrazów czy pisania wier­szy. Wszystkie te czynności prowadzą do dobrych rezultatów nie tylko przez spontaniczną chęć wypowiedzenia się, ale — zdaniem Elizy Freinet przez powtarzane doświadczenia i atmosferę sprzyjającą rozwojowi oso­bowości opartemu na współpracy kolegów i nauczycieli połączonych ze so­bą w zgodnym kręgu wychowawczym.

1 Freinet E.: Enfants poetes...

Ekspresja poetycka jest tą formą twórczości, która może zaspokoić wie­le potrzeb psychicznych dziecka i wyrównać niedosyt emocjonalny. W pew­nych przypadkach staje się dla autora ucieczką od trudności życiowych i pozwala w świecie fantazji realizować nie spełnione,marzenia. Szczegól­nie terapeutyczne znaczenie ma ekspresja poetycka wtedy, gdy dziecko rzuca na papier słowa wyrażające silne napięcie emocjonalne, od którego pragnie się w ten sposób uwolnić.

Przekonywającym przykładem odciążającego, uwalniającego znaczenia twórczości poetyckiej jest wiersz czternastoletniego chłopca, zamieszczony w wymienionym już tomiku poezji dziecięcych zebranych przez Elizę Freinet:

Pewnego wieczoru Clement przebywający w internacie szkoły w Vence nie mogąc doczekać się wiadomości z domu zadzwonił do swej matki. I oto usłyszał w słuchawce obcy głos nowej właścicielki mieszkania informu­jący go, że matka wyjechała kilka dni temu w nieznanym kierunku. I wte­dy chłopiec, który nigdy dotąd nie pisał poezji, chwyta za pióro i pisze wstrząsający wiersz; wypowiada w nim swe cierpienie i rozpacz brutalnie przerwanego dzieciństwa, instynktownie zrzucając z siebie nadmierny cię­żar nieszczęścia, które w ciągu jednej chwili przeniosło go w dojrzałe i trudne życie ludzi dorosłych.

ZABRALI MI DOM

Wieczorem,

jesienią,

w liściach,

które unosi wiatr,

dziecko nieruchome

myśli

o swoim losie,

o swoim smutku,

0 swoim domu
przy końcu ulicy,

w którym się urodziło,

który dziś straciło.

Inni ludzie

niedobrzy,

zuchwali

tam zamieszkali

1 zabrali
cichy, mały dom
smutku i radości.
Zrobili z niego jarmark
hałasu i złości.


0x08 graphic

Wieczorem,

jesienią,

w liściach,

które unosi wiatr,

dziecko smutne

odwraca twarz

i wielkie łzy,

czarne krople

płyną z jego oczu.

Płyną jak strumień

w zielonej dolinie.

Płacze dziecko

nad swym smutkiem,

nad swą rozpaczą,

nad swoim domem.

Wieczorem,

jesienią,

w liściach,

które unosi wiatr,

dziecko stoi.

I nagle biegnie

wzdłuż murów

do rogu ulicy.

Rozgląda się dokoła

i na bruk upada

zmęczone lękiem

i nieszczęściem.

Podnosi się.

Krzyczy z żalu,

ze strachu

i z rozpaczy

myśląc o przyszłości.

Wieczorem,

jesienią,

w liściach,

które unosi wiatr,

dziecko nieruchome

wyzwanie rzuca w świat,

biegnie ulicami do lasu,

w którym zmierzch

żegna słońce

zachodzące.

Wieczorem,

jesienią,

w liściach,

które unosi wiatr,

dziecko

zmęczone życiem

pobiegło w las.

Clement, 14 lat (Francja)

Myślę, że psychologowie rozpatrywaliby z zainteresowaniem przypadek Clementa, którego talent poetycki nie trwał dłużej niż kilka tygodni.

Podobnym przykładem są dwa utwory Rafała, na którego niespodziewa­nie spadła wiadomość o nagłej śmierci ojca, i wiersz Eli:

RANEK

Ranek cudny, złocisty,

a za oknem zima,

śnieg iskrzy się w słońcu i mieni.

Cisza.

Matka mówi do chłopca:

ojciec umarł.

Nie wróci.

Nie, mamo, nie!

To chyba zły sen.

Potem współczucie przyjaciół.

Wy, słońce i gwiazdy,

patrzycie w dół

nieczułe na łzy i cierpienie!

Ojca nie ma w rodzinie.

Nie odezwie się już,

nie uściśnie swych dzieci.

Ciszę przerywa tylko

pochlipywanie syna.

WIECZÓR

Pusto i cicho jest w naszym domu,

jakby nie było tutaj nikogo.

Za oknem wieczór i srebrne gwiazdy.

i

Do mieszkania zagląda księżyc ,

z pucułowatą twarzą.

Ciszę przerywa szept Aci,

małej kruszyny,

ptaszka, co na gałązce


S.

z nadejściem świtu śpiewa. Jasnowłosa dziewczynka pyta: Mamo, gdzie jest tata? Taty nie ma. Nie wróci. Tato umarł.

Ona nie wiedząc, co to znaczy, cieszy się i śmieje. Księżyc z politowaniem uronił łezkę rosy i odszedł.

Rafał, 13 lat

PRÓŻNE CZEKANIE

Mamo moja!

Gdzieżeś się podziała?

Wtedy gdy szły czołgi

i huczały działa,

wyszłaś z domu i nie wróciłaś.

Dlaczego zostawiłaś mnie samą?

Zostały po tobie fotografie,

wspomnienia,

lecz mnie potrzeba

chociaż jednego dobrego słowa,

żeby mnie dotknęły

twoje czułe dłonie,

żeby twe usta na mym czole

złożyły matczyny pocałunek.

Wtedy lżej mi będzie znosić

mój smutny, sierocy los.

Ela, 14 lat

Ilustracją innego rodzaju terapeutycznego znaczenia ekspresji poetyc­kiej jest przypadek Andrzeja: po ciężkiej chorobie, której skutkiem było trwałe kalectwo, chłopiec miał bardzo zaniżone poczucie własnej warto­ści \

Pewnego dnia podczas lekcji swobodnego tekstu przejawił się talent An­drzejka do wierszowania. Od tej pory w specjalnym zeszycie zaczął pisać swe opowiadania i wiersze, powtarzając je po kilka razy zawsze z jakimiś zmianami i poprawkami. Jednocześnie zabrał się z nową ochotą do nauki, bardzo wiele czytał i wkrótce nadrobił braki ze wszystkich przedmiotów. W ubiegłym roku Andrzej skończył technikum ekonomiczne i pracuje w spółdzielni inwalidów. Nadal pisze wiersze i największą jego radością

1 Dokładniejsza historia Andrzeja opisana jest w książce H. Semenowicz: Nowo­czesna Szkolą Francuska Technik Freineta...

. 91

jest to, że należy do klubu poetów ludowych. Oto przykłady jego utworów podane w porządku chronologicznym *:

ZABAWA Patrzcie, dzieci, słońce świeci, słońce świeci, ptaszek leci. A nad lasem leci wrona, czarna wrona oburzona. A pod lasem rośnie trawa. Dobra była tu zabawa. Bawiły się tutaj dzieci. Ponad lasem słonko świeci. 9 lat

OBRONA

Gdy wicher dmie na morzu, nasz statek stoi na brzegu. Mej ziemi bronią żołnierze w długim, odważnym szeregu. Nad Polską czuwa żołnierz, czuwał i czuwa wszędzie. Nie odda swej ziemi wrogom. Tu jest, było i będzie.

10 lat

CHOINKA

Choinko, choinko, choineczko mała. Tyś nam dzisiaj swym zielonym świerkiem zapachniała. Uśmiechnęłaś się zielenią do twych szkolnych dzieci, a na czubku twojej głowy srebrna gwiazda świeci.

Andrzej jest również autorem wiersza Hutnik s. 43 niniejszej pracy i Kolejarz

o


92

A jak nowy rok zapuka do drzwi naszej szkoły, to dni się przestaną dłużyć, będzie śmiech, wesoły.

10;8 lat

SEKWANA

(dla francuskich przyjaciół w Marsylii)

Kiedy dzień zaświtał jasny kiedy ranna zorza wstała przez francuską, piękną ziemię popłynęła w dal Sekwana.

Płynie z szumem i radością pioseneczki śpiewa i szeroko się srebrnymi wodami rozlewa.

Przez caluśki kraj kochany przepływa Sekwana od poranku aż do zmierzchu od zmierzchu do rana.

11 lat

PIERWSZA DEFILADA

Z oddali niósł się głuchy huk, łuna pożarów świeciła blada. Wśród ulic wyzwolonej Warszawy pierwsza, zwycięską szła defilada. Twardy żołnierski krok dudnił echem wśród zrytych bombami murów. Wiało potęgą, siłą i męstwem od tych zielonych mundurów.

Serce w żołnierskiej piersi zamiera i cała radość ginie, gdy wokół widzi jeszcze dymiącą kamienną gruzów pustynię. Wprost z defilady żołnierz do boju poszedł, by dalej bić wroga, dokąd nie padnie przed nim pokotem niemiecka rzesza złowroga.

12;9 lat

. ■ ■

-

— 93

{ -

NA DZIEŃ NAUCZYCIELA

Szumi listopadowy wiatr, zeschłe liście na łąkach rozściela, a w naszej szkole właśnie dziś jest Dzień Nauczyciela.

Nie jest ten dzień już taki piękny jak ten słoneczny pierwszy maja, gdy rozbrzmiewają ptaków piosenki i zakwitają kwiaty w gajach.

Chociaż jest smutny i ponury tak blisko bardzo srogiej zimy, my dzień ten zawsze pamiętamy i go każdego roku czcimy.

12;10 lat

OBRAZEK JESIENNY

Dzień się smutny od rana otworzył nad światem,

wszystko wokół już puste, żaden ptak nie śpiewa,

perli się siwa rosa, snuje babie lato,

ze złotych liści się cicho otrząsają drzewa.

Wiatr z deszczem dziko hula po polach i drogach, rankiem świat się cały chowa we mgłach sinych, jeszcze gdzieniegdzie widać stogi zboża, a w ogrodach czerwienią lśniące jarzębiny.

Z drzew spadają kasztany dojrzałe, żołędzie, liście na ziemi ścielą się w kobierzec złoty, pustką świeci wokoło i cisza jest wszędzie, ostatnie gospodarskie kończą się roboty.

Lecz kiedy czasem słońce zza chmur się wychyli i rzuci ziemi jasny blask swoich promieni, wszystko wokół rozbłyśnie, zalśni w jednej chwili pięknymi kolorami złocistej jesieni.

14 lat

ZWIĄZKI POETYCKIEJ TWÓRCZOŚCI DZIECKA Z INNYMI FORMAMI EKSPRESJI

Jakie związki istnieją między twórczością poetycką dziecka a innymi formami ekspresji? Co decyduje o tym, że jedno dziecko chcąc się wypowiedzieć chwyta za farby i pędzel, a inne wybiera pióro?

\


I


94

95

Profesor B. Suchodolski, rozważając źródła i motywy ekspresji dzieci w swym wykładzie na Kursie Wychowania Estetycznego w 1967 roku w Gdyni, sugerował, że „dziecko żyje w świecie, który stanowi dlań rzeczy­wistość swoiście posłuszną, oczywiście nie na prawach racjonalności i u-tylitaryzmu, ale na prawach zabawy i wyobraźni, rzeczywistość taka daje się łatwo transponować w obrazy, staje się posłuszna subiektywnej wizji, nie okazuje jeszcze swego nieposłuszeństwa, bezwładu i oporności". Jest to niewątpliwie słuszne w odniesieniu do dzieci małych, bo dziecko starsze, w wieku szkolnym, dostrzega — moim zdaniem — coraz bardziej praktycz­ne prawa swego bycia w świecie, a nie rozumiejąc jeszcze jego praw ra­cjonalnych doświadcza pierwszego zderzenia z rzeczywistością, która prze­staje mu być posłuszna, co powoduje napięcie psychiczne wyładowujące się z kolei w ekspresji słownej. Zresztą nawet dla małych dzieci twórczość plastyczna nie jest wystarczająco dynamiczna sama w sobie, nie oddaje pełnej wizji świata i tylko o tyle jest dla dorosłych czytelna, o ile znamy dziecko i wiemy, co chciało wyrazić.

Najbliższe związki.zachodzą, według mnie, między poetycką i muzyczną
ekspresją dziecka, co nie jest rzeczą nową, bo już w starożytności poezja
była bardzo mocno związana z muzyką i tańcem, a w średniowieczu poezje
były częściej śpiewane niż recytowanę. Dzieci, szczególnie młodsze, są bar-
dzo wrażliwe na melodię słowa i na rytm. Ich
wiersze mają częstą- cha-

rakter piosenki, śpiewanek o bardzo swobodnej budowie tonalnej, opar­tej na zestrojach akcentowanych, którymi podkreślają te wyrazy, które wydają im się ważne, a dobór rytmu zależy od napięcia emocjonalnego.

Starsze dzieci nadal zachowują wrażliwość na muzykę słowa i dlatego najczęściej piszą wiersze toniczne, sylabotoniczne albo wiersze wolne, zda-niowo-intonacyjne, co dowodzi, że instrumentacja i rytm mają dla nich duże znaczenie. Swobodny śpiew bywa często źródłsm i początkiem poezji.Przykład słuszności powyższego twierdzenia znajdujemy w artykule nau­czycielki francuskiej z freinetowskiej klasy w Estangels *.„Któregoś dnia — opowiada pani Bonheure — podczas spaceru znaleźli­śmy biedronkę. Jedno z dzieci powiedziało: zaśpiewajmy piosenkę o bie­dronce! Nastrój był radosny, świeciło słońce, kwitły kwiaty, można była biegać, skakać i śpiewać. Dzieci zaśpiewały od razu kilka zdań o biedron­ce. Nie były to żadne wspaniałe odkrycia, ale był to początek czegoś bar­dzo pięknego i wzruszającego. Dzieci ułożyły słowa w melodię, a ja oka­załam radość i należny szacunek. Potem dzieci śpiewały dalej o innych rzeczach o kwiatach, motylkach, o rzece, która wesoło podskakiwała na

Mimo licznych badań, ciągle jeszcze ekspresja dziecka nie jest dokład­nie poznana i wielu badaczy tej dziedziny stawia sobie pytanie, jak to się dzieje, że w pewnym okresie życia zjawisko ekspresji jest u dzieci po­wszechne, ale niemal wyłącznie w dziedzinie twórczości plastycznej, a póź­niej jak gdyby wygasa?

Moim zdaniem, twórczość plastyczna nie jest jedyną formą ekspresji dziecka, jest natomiast formą najlepiej znaną, gdyż jest najłatwiej do­strzegalna i ma charakter utrwalony, podczas gdy działalność artystyczna dziecka w zakresie muzyki, tańca czy poezji nie pozostawia po sobie bez­pośrednich śladów i tylko bardzo uważni wychowawcy potrafią ją do­strzec, a do wyjątków należą przykłady zapisu przez nauczyciela tych form ekspresji. Powszechny pęd dzieci do ekspresji plastycznej przejawia się najsilniej u dzieci przedszkolnych i jest wynikiem — podobnie jak wszyst­kie inne formy spontanicznej wypowiedzi — potrzeby komunikowania oto­czeniu doznań, przeżyć i spostrzeżeń. Jest też odpowiedzią na potrzebę własnej afirmacji i samodzielnej aktywności wypływającej z rozwoju dziec­ka. Rysunek, malarstwo są dla dzieci najprostszą formą ekspresji. Utrwa­lenie w ten sposób przeżyć przez dziecko przypomina trochę rysunki ludzi prymitywnych, którzy zapisywali swe myśli i przygody na ścianach ja­skini.

W miarę jednak jak dziecko zdobywa umiejętność czytania i pisania, za­czyna sobie uświadamiać, że zapis słowny jest czytelniejszy i trwalszy dla otoczenia niż rysunek, bo pozwala po wielu dniach, a nawet miesiącach przypomnieć sobie opisane przeżycie, a także przekazać myśli na dużą od­ległość w sposób o wiele pełniejszy i bardziej zrozumiały.

Twórczość dzieci w zakresie ekspresji słownej jest mniej widoczna niż ich rysunki również dlatego, że w tradycyjnym systemie szkolnym nie ma na nią miejsca. Nikomu nie zależy na tym, żeby usłyszeć to, co naprawdę czuje i myśli dziecko. Dopuszcza się najwyżej wypracowania na dowolny temat, oceniane i poprawiane przez nauczyciela, nie zawsze najtaktowniej i sprawiedliwie. Nie znaczy to jednak, że dzieci z niej rezygnują. Wystar­czy stworzyć odpowiednie warunki w klasie, tak jak to ma miejsce w szko­łach freinetowskich, aby dzieci „otworzyły się" i przemówiły w poezji, swobodnym teatrze czy piosence.

Dowodem słuszności tego spostrzeżenia może być fakt istnej ulewy li­stów i utworów dzieci z całej Polski, które napłynęły do redakcji szkolnej gazetki „Syrenka" po jej prezentacji w Telewizji Warszawskiejł. Utwory pochodziły od dzieci wszystkich klas (I—VIII) i wszystkie zawierały prośbę o ocenę kolegów, propozycję współpracy i chęć podtrzymywania korespon­dencji.

1 W dniu 28 stycznia 1967 r. w Telewizji Warszawskiej, w audycji Na dobranoc, pokazano dzieciom gazetkę szkoły otwockiej „Syrenka". Do 15 stycznia 1968 r. wpły­nęło do redakcji „Syrenki" 648 listów od dzieci z całej Polski, zawierających utwory uczniów ze wszystkich klas szkoły podstawowej, a nawet kilka z klas licealnych.

kamykach - po prostu wyśpiewywały zdania o wszystkim, co je ciekawiło i

bawiło.

* ChantS UbreS- »Ed^ateur" nr 1, 1965. (Wolny przekład


0x08 graphic
0x08 graphic

ją w gazetce.

piosenKę o biedronce i wydrukowali-

BIEDRONKA Biedroneczko, piękna, mała, pospaceruj po mej ręce. Biedroneczko, biedroneczko, rozwiń skrzydła, poleć w dal.

Następnego dnia próbowaliśmy ułożyć inne piosenki. I wtedy objawił nam się talent Odille. Bez najmniejszego zakłopotania improwizowała bez końca melodie i słowa. W ten sposób powstały prawie jednym tchem Piosenka fontanny, Piosenka kwiatów i Piosenka wiatru. Inne dzieci śpie­wały po jednym zdaniu, czasem bardzo poetyckim, ale zatrzymywały się szybko. Prędko notowałam te ich utwory, uważając, żeby dzieciom nie przerywać. Najciekawsze wydało mi się w tych spontanicznych piosen­kach to, że dziecko znajduje bez wysiłku rytmy i rymy, a także bardzo piękne wyrażenia, np.:

Piękne leśne drzewo huśta się na wietrze...

Wtedy zrozumiałam, że wszystkie wrażenia i słowa poznane w różnych okolicznościach, wszystkie obserwacje, uwagi, rozmowy znajdują sponta­niczne swoje miejsce w tych utworach. Dziecko improwizuje piosenkę tak samo, jak wymyśla rysunek — wkłada w nią całe bogactwo myśli i uczuć, jakie nosi w sobie. Ze wszystkich naszych piosenek zachowałam niestety tylko słowa. Niektóre melodie były bardzo ładne i warto je było zareje­strować na magnetofonie. Inne były monotonne, składające się zaledwie z dwóch, trzech powtarzających się tonów. I tak — kończy Bonheure — spontaniczny śpiew stał się w mojej klasie najprostszą drogą do poezji". Czasem bywa odwrotnie. Najpierw rodzi się poezja, a dopiero potem dzieci oczarowane jej treścią i rytmem pragną ją zaśpiewać lub zatańczyć. Tak właśnie było z utworem o jesiennych liściach, który opisuje inna nauczycielka francuska, również z klasy freinetowskiej

ii Pujol J.: Ło danśe librę. „Educateur" nr 5,, 1965. (Wolny przekład H. Semeno-

„Tego dnia — mówi pani Pujol — dzieci wybrały do gazetki tekst Ja-miny o jesiennych liściach:

JESIENNE LIŚCIE

Gdzie się podziały piękne, zielone liście lata? Smutno spadają z drzew

przybranych w kolory jesieni. To jest balet liści złoty, rudy, ognisty, który wiruje z wiatrem. Biedne liście żółte, brązowe, czerwone.

Dla nich to taniec śmierci.

Niedługo już wesołe

nogi dzieci

rozdepczą je

w śpiewnym szeleście.

Marie-Josee jakby na to czekała.

Zatańczmy taniec liści!

Wszystkie dziewczynki podchodzą teraz i czepiają się drzew.

7 Poetycka twórczość dziecka


'

My jesteśmy liśćmi.
Trynnie podaje mi tekst i prosi:

Niech pani czyta, podczas gdy my będziemy tańczyły, żeby wiedzieć,
kiedy się mamy oderwać i spaść na ziemię.

Po krótkiej dyskusji plan choreograficzny zostaje ustalony, wybrano na­wet moment, kiedy muzyka przycichnie do pianissimo i zacznie się czyta­nie tekstu. Znika klasa, nie ma już drewnianej podłogi, w wyobraźni po­jawiają się dekoracje. Nastawiam płytę od początku i zaczyna się taniec bez sceny, bez widowni, dla samych siebie — dla samej radości tworzenia.

Oto drzewa kołyszą się lekko pod wpływem wiatru, liście odczepiają się pojedynczo, tańczą walca, pochylają się, wznoszą, lecą przed siebie, wi­rują i wreszcie wolno opadają układając się na ziemi we wdzięcznych po­zach. Ogołocone gałęzie drzew zatrzymują się w ruchu. Tęskna muzyka brzmi jeszcze chwilę zapowiadając nadejście zimy".

Związek twórczości poetyckiej dzieci z ich malarstwem wyraża się prze­de wszystkim w ilustracji i oprawie graficznej utworów. U dzieci przed­szkolnych bardzo często rysunek staje się źródłem ekspresji słownej. Dzie­ci .najmniejsze robią to zresztą zazwyczaj równocześnie. Malują, rysują i przy tym mówią swoje opowiadania. Starsze dzieci natomiast najpierw 'piszą swój tekst, a potem go ilustrują lub przyozdabiają. Nie zawsze ilu­stracja tekstu jest dziełem jego autora. Rysunki do utworów wykonują często te dzieci, które nie potrafią lub nie mają ochoty wypowiadać się w słowach, i w ten sposób, jak gdyby kompensacyjny, uzyskują własny sukces i zadowolenie.

Wybór formy ekspresji u dzieci małych jest najczęściej dziełem przy­padku lub następuje pod wpływem bezpośrednich warunków środowisko­wych. Do lat sześciu, siedmiu dziecku jest w zasadzie obojętne, jakimi środkami się wypowiada; Jeśli w jego zasięgu znajdują się farby, kredki i papier — to rysuje i maluje, jeśli mu podsunąć glinę — to lepi, gdy mu dać nożyczki i karton — to wycina, a przy wszystkich tych czynnościach mówi i wyśpiewuje.

Jest rzeczą znamienną i ogólnie przyjętą, że dzieci starsze przechodzą pe­wien kryzys w wypowiedzi plastycznej około jedenastego roku _życia — kryzys związany z rodzącym się w tym okresie krytycyzmem. Ich ry-

sunki tracą świeżość, śmiałość, szczerość i naiwny wdziek ćharakterysty-czny dla malarstwa małych dzieci. Malunki stają się sztuczne, wymuszone i nieporadne, pozbawione dawnej spontaniczności. Dzieci zniechęcają się do tej formy ekspresji, nie mogą oddać przez nią w pełni swojej wzbo­gaconej wizji o przedmiocie czy zjawisku, które chcą przedstawić. W twór­czości poetyckiej wszyscy ci, którzy się z nią ^bezpośrednio zetknęli, nie dostrzegają tego zjawiska.

Wydaje się, że słowo jest najbardziej podatnym tworzywem do wyraże­nia nie tylko tego, co się widzi, ale przede wszystkim tego, co się myśli i co

;■-.;.■/ - .. .' . _ , ■ ■ ■>

sie odczuwa. Stąd też zrozumiały jest fakt, że dzieci starsze, od czwartej klasy wzwyż, wykazują wzrastające zainteresowanie ekspresją poetycką na niekorzyść ekspresji plastycznej. Poza tym u dzieci starszych można zaobserwować wyraźnie kształtujące się zamiłowania ukierunkowane. Jed­ne wypowiadają się chętniej w poezji, inne wolą malować, a jeszcze inne nailepiej lubią muzykę, śpiew i taniec. Być może, że to zróżnicowanie się zamiłowań ma jakiś związek ze szczególnymi uzdolnieniami w kierunku tej czy innej formy twórczości, że jest dominantą predyspozycji psychicz­nych Dziecko pragnie efektywności swych wysiłków, pragnie, aby to, co chce wyrazić, było możliwie najbliższe prawdy jego przeżyć. Dlatego — sądzę iź dzieci sięgają po takie środki wyrazu,' które najlepiej odpo­wiadają zarówno ich celom, jak i upodobaniom.

. Mowa — zbiór symboli myśli ludzkiej — pozwala o wiele wyraziściej malować słowami takie obrazy, jakie dziecku podsuwa jego wyobraźnia twórcza, niż pędzel i farby, które wymagają znacznej sprawności techni­cznej, aby mogły stać się środkiem ekspresji bogatych przeżyć dziecka. ~ Mowa również, szczególnie zaś poezja ze swą instrumentacją zestawów akcentowych, pozwala oddać bezbłędnie to, co dziecko słyszy w rozlicz­nych dźwiękach otaczającego je świata, jak i to, co odczuwa w ciszy wła­snej samotności przeżywając radość, smutek, tęsknotę czy zadumanie.

0x01 graphic

i : ■■:■:

. .■>■■>"'.■....;




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Apel Twego dziecka, PEDAGOGIKA - materiały
JAK WIDZI DZIECKO, Pedagogika
WARUNKI DOBREGO KONTAKTU Z DZIECKIEM, PEDAGOGIKA
prawa dziecka, pedagogika AJD, IV rok, Pedagogika porównawcza
adaptacja dziecka, PEDAGOGIKA - materiały
Wpływ rodziny na rozwój osobowości i postaw dziecka, Pedagogika specjalna
GŁOSKOWANIE - JAK ZROZUMIEĆ I WYTŁUMACZYĆ DZIECKU, PEDAGOGIKA, ROZWÓJ DZIECKA
Konspekt Zajęć w Domu Dziecka, pedagogika opiekuńcza, Metodyka pracy opiekuńczo - wychowawczej
dojrzałość szkolan dziecka, Pedagogika
Agresja wśród wychowanków Domu dziecka, Pedagogika
O czym mowia rysunki dziecka1, Pedagogika
Nauczyciel osobą znaczącą w rozwoju osobowości dziecka, Pedagogika
ANALIZA RYSUNKU DZIECKA, Pedagogika
ODDZIAŁYWANIE KOREKCYJNO-WYRÓWNAWCZE NAUCZYCIELI I RODZICÓW WZGLĘDEM DZIECKA, pedagogika opiekuńczo
scenariusz zajęć ( dom dziecka), pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna, 3 rok

więcej podobnych podstron