Rozdział 8
w. *]- Łurszfta., Arvt, fc^A^Sż-C*-
Zacznijmy od dwóch cytatów. W znakomitej powieści Kobieta wojownik Maxine Hong Kingston pisze: „Chińczycy-Amerykanie, którzy próbujecie zrozumieć, co jest w was chińskiego — jak odróżniacie to wszystko, co typowe dla dzieciństwa, dla ubóstwa, dla szaleństwa, dla jednej konkretnej rodziny, dla matki, której opowieści były słupami milowymi waszego dorastania, od tego, co typowe dla Chin? Gdzie kończy się chińska tradycja, a zaczyna kino?” (Kingston, 1992, s. 9 - 10). Z kolei znany antropolog, Marshall Sahlins zauważa rzecz następującą: „«Kultura» — samo to słowo lub jego lokalny odpowiednik — jest na ustach wszystkich. Tybetańczycy i Hawajczycy, Odżibweje, Kwakiutlowie i Eskimosi, Kazachowie i Mongołowie, tubylczy Australijczycy, Balijczycy, mieszkańcy Kaszmiru i Maorysi z Nowej Zelandii: wszyscy oni odkryli dziś, że posiadają «kulturę». Przez wieki mogli się bez niej obywać. Ale dzisiaj, jak pewien Nowogwinejczyk oznajmił antropologowi: Gdybyśmy nie mieli kastom, bylibyśmy podobni do białych ludzi” (Sahlins, 1994, s. 378).
Potraktujmy powyższe wypowiedzi jako paraboliczne wprowadzenie do rozważań, które podejmiemy w niniejszym rozdziale. Jedną z cech charakterystycznych kończącego się XX stulecia jest poszukiwanie przez naszych współczesnych własnej tożsamości, próba bardziej zindywidualizowanego samookreślenia się względem „globalnej ekumeny” i wszechogarniającej presji kultury popularnej. Manning Nash uważa, że podstawowym problemem, a wręcz koszmarem dzisiejszego człowieka jest życie wykorzenione, samotne i wyobcowane (Nash, 1988, s. 128). Jako jednostki bezwładnie dryfujemy w strumieniu powierzchownych społecznych interakcji, stykając się z rzeczywistością w coraz większym zakresie zorganizowaną anonimowo, celowościowo, w której zacierają się utrwalone granice terytorialne i kulturowe. W poprzednim rozdziale wskazaliśmy, jak wyglądają formy etnicznej reakcji na globalizację i homogenizację. Przyszła obecnie pora rozszerzyć dotychczasowe rozważania i zająć się
157