ki, że pewien pakistański zamożny kupiec branży kosmetycznej przyłapał w sklepie na drobnej kradzieży młodziutką czarnoskórą Jamajkę i „za karę" nakłonił swych pracowników i znajomych do zbiorowego gwałtu na dziewczy nce. Miejscowi Karaibczycy rzucili się do odwetu na Pakistańczykach.
Ma razie agresja mieszkańców takich gett wyładowuje się w walkach z policją, czyli symbolem systemu i z innymi ..podklasa-ini", ale kiedyś fala buntu może skierować się przeciwko białej większości współobywateli, bo tak naprawdę to ona jest w gettach uważana za głównego wroga.
Taki lęk czai się w białej i żyjącej w większym dostatku Europie. Pokazała to zaskakująca reakcja Holendrów na zamordowanie przez marokańskiego muzułmanina-fanatyka reżysera filmowego Theo van Go-gha (zamieszki we Francji zbiegły się akurat z pierwszą rocznicą tej zbrodni). Holandia uchodziła w 1 u ropie Zachodniej za prymusa w dziedzinie integracji imigrantów.
Rzeczywistość była mniej budująca: widzieliśmy dzielnice wielkich miast holenderskich całkowicie tureckie czy marokańskie, a rdzenni Holendrzy ostrzegali nas szeptem, by się tam nie zapuszczać. Po zabójstwie van Gogha niechęć do kolorowych po raz pierwszy przebiła się do przestrzeni publicznej -ku konsternacji i wstydowi establishmentu w mediach, polityce i proimigranc-kich organizacjach społecznych. W rezultacie rząd zaostrzył politykę irnigracyjną i azyłową, a model holenderski przeżywa podobne konwulsje jak francuski czy brytyjski.
Na tym tle sytuacja w Niemczech wydaje się lepsza, choć i tam dochodzi do podpaleń domów imigrantów, co zwykle jest sygnałem rosnących napięć i wcześniejszego lekceważenia tych napięć przez odpowiednie władze. /Je wieści nadchodzą ze Skandynawii. W Danii i Szwecji reż tworzą się imigranckie getta, w których dochodzi do podobnych aktów agresji jak w biednych dzielnicach miast brytyjskich czy francuskich. W szwedzkim Malmó zdar/a się, że kierowcy karetek pogotowia odmawiają do nich wjazdu bez eskorty policyjnej. Rozruchy wybuchły niedawno w duńskim Arhus, gdzie blokersi ogłosili, że policja nie ma czego szukać na „ich" osiedlu.
O tym wszystkim dyskutuje się niechętnie; policja, straż pożarna, służby socjalne alarmują. ale politycy nie kwapią się do podjęcia tematu, bo może im to zaszkodzić w wyborach. Nic ma jednak co się łudzić, że temat przemilczany zniknie z wokandy. Przemilczanie wynikało po części z tak zwanej politycznej poprawności. Wyklucza ona rasizm i wszelkie jego przejawy z oficjalnego życia publicznego. Touche pas a mon porę - nie tykaj mego kumpla, takie plakietki nosiła młodzież francuska, protestując przeciwko rasowo-społecznemu apartheidowi. Ale cóż. islamofobia we Francji i gdzie indziej rosła, a z drugiej strony rósł rasizm wśród mu zułmanów i Afrykanów, o czym ze strachu przed zarzutem politycznej niepoprawności w oficjalnych dyskusjach nie wspominano. Podobnie nie mówiono o chuligaństwie i
bandytyzmie w gettach i o barbarzyńskich zwyczajach jak obrzezanie dziewczynek czy zabijanie kobiet seksualnie „zhańbionych”. Przymykano też oczy na coraz liczniejszą armię niclcgalów- imigrantów „bez papierów", ale z potrzebami jak inni.
Wypadki francuskie to dowód, że kla-sowo-kulturowa wojna domowa już trwa. Obóz pesymistów oczekuje od rządów Europy szybkiego i twardego działania, nawet za cenę utraty części elektoratu -naturali-zowanych Arabów, Azjatów, Afrykanów czy liberalnych wyznawców wiary w to, że mimo wszystko tę wielokulturową Europę da się po dobroci zmontować. Icśli podparyskie Clichy okaże się Waterloo Sarkozy ego - to
znaczy, jeśli wygrają ugłaskiwaczc zbuntowanych przedmieść - będzie to klęska nie tylko Francji, lecz i reszty Europy.
A zatem trzeba przywrócić porządek i pra-worząd ność, a zaraz potem zabrać się za rewizję polityki imigracyjnej i głębokie reformy- najlepiej wspólnym wysiłkiem wszystkich zainteresowanych rządów. Absolutnie trzeba leż mocno przewietrzyć myślenie o źródłach obecnego kryzysu i sposobach jego rozładowania. Jednak wołanie o jakiś chiński mur w Europie, odgradzający od zewnętrznych problemów, jest moralnie wstrętne, politycznie wybuchowe, a technicznie niewykonalne.
Maru Ostrowski, Adam Szostkiewkz
Oryginalny Papier FOTO
Urządzenie wielofunkcyjne PIXMA
Domowy FOTO LAD