116 III. Pragmatyzm
„czegoś, co pozostaje nietknięte i niezmienione, niezależnie od lego. w jaki sposób jest interpretowane przez myśl”34.
W istocie Lewis potrzebuje tego, co dane, jako probierza wolności naszego myślenia. Stanowi ono element surowej rzeczywistości, który jest niezbędnym składnikiem doświadczenia percepcyjnego. Jako takie, musi posiadać pewną swoistą naturę, która narzuca ograniczenia na interpretacje, jakie możemy mu prawomocnie przypisywać. Dlaczego jednak owa natura nie może zostać nazwana lub opisana? Lewis daje na to taką odpowiedź, że nazwa, która byłaby jedynie zaimkiem wskazującym, nie posiadałaby żadnego znaczenia; deskrypcja wiązałaby ąttale z innymi elementami doświadczenia, a tym samym byłaby uwikłana w interpretację. Byłaby zatem również narażona na ryzyko błędu. To. co dane, nie jest narażone na błąd. ale jest tak tylko kosztem jego niewyrażalności. „Aby określić quale. można co najwyżej niejako umiejscowić je w doświadczeniu, to znaczy określić warunki, w jakich się powtarza, bądź relacje, w jakich pozostaje. Umiejscowienie takie nie ingeruje w samo quale\ gdyby można było wydobyć je z sieci relacji, w jakich pozostaje w całościowym doświadczeniu jednostki. i zastąpić przez inne. żaden interes społeczny ani interes związany z działaniem nie ucierpiałby z powodu lego rodzaju podstawienia. Dla rozumienia i komunikacji nie jest bowiem istotne ąuate jako takie, ale układ stałych relacji, w jakich pozostaje w doświadczeniu, gdyż właśnie to jest mu pośrednio przypisywane, kiedy rozpatruje się je jako znak pewnej obiektywnej własności”35.
Co jednak, jeśli nie inne ąualia, miałoby stanowić człony sieci relacji, w której ąuale ma swoje miejsce? Dlaczego ów kompleks mógłby zostać nazwany, a jego elementy - nie? Siedzę pod drzewem i kiedy spoglądam w górę. jawią mi się qualia. które interpretuję jako zielone liście. Nie wolno mi powiedzieć o żadnym takim quale, iż jest zielone, gdyż byłoby to błędnym utożsamianiem go z fizycznym liściem. Dlaczego jednak nie miałbym powiedzieć, iż wydaje się ono zielone? Lewis odpowiada na to. iż byłoby to pogwałceniem potocznego sposobu użycia, który traktuje nawet pozory barw, kształtów
34 Tamże. s. 53-
35 Tamże. s. 12-4-125.
i lak dalej jako „obiektywne własności". „O pewnej rzeczy mówi się, iż «wydaje się okrągła*, kiedy prezentuje quałe. które prezentuje faktycznie okrągły przedmiot, gdy jest położony pod odpowiednim kątem w stosunku do linii wzroku; o pewnej innej rzeczy mówi się, iż «wydaje się niebieska*, kiedy wygląda ona tak. jak wygląda rzeczywiście niebieski przedmiot przy zwykłym czy też standardowym oświetleniu. Mówiąc ogólnie, nazwa własności nadawfana jest również jej zjawiskom w pewnych optymalnych warunkach”'6. Cóż, być może jest lak w istocie. Skąd jednak przedmiot miałby nabywać w takich przypadkach własność, jeśli nie od swych uprzywilejowanych zjawisk? Dlaczego w takim razie nie miałaby być ona przypisywana zjawisku, niezależnie od lego, czy jest to zgodne z potocznym użyciem? Skoro już mowa o potocznym użyciu, potoczne użycie zezwala na przypisywanie barwy i kształtu powidokom. Nie przypisuje ich natomiast qua-liom, ponieważ qualia nie figurują w jego słowniku. Wracając jednak do słownika Lewisa, możemy zastąpić zwrot „to, jak rzecz wygląda” zwrotem ,ujuale. które prezentuje". I jeśli zadamy wówczas pytanie, jaką quale barwy prezentuje w standardowych warunkach zielony liść, czy możemy dać na to lepszą odpowiedź, niż ta, że jest to zieleń?
Dochodzę do wniosku, iż Lewis popełnił błąd uznając, iż qualia są niewyrażalne. Przypuszczam, że stało się tak dlatego, iż był przekonany. że wszystkie dcskrypcjc są obarczone możliwością błędu i predyktywne. Jednakże, jak powiedziałem wcześniej, qiuiUom powinny być przyporządkowane pewne cechy, o ile mają one pełnić funkcję potwierdzania i obalania przewidywań, a wydaje się, iż nie ma żadnego powodu, dla którego takie cechy nie miałyby być opisywane wf sposób, który nie odsyłałby poza nie. Wynikałoby z tego rówmież, że mogłyby one być opisywane błędnie, ale to. czy takie błędne opisy sprowadzałyby się jedynie do błędnego użycia języka, jest już. kwestią, której nie potrafię rozstrzygnąć. Nie jest to w każdym razie zagadnienie większej wragi. ponieważ qualia. o których można twierdzić, iż opisuje się je z faktualną pewnością, miałyby krótki okres trwania, a nic nie wskazuje na to, by zapamiętywanie ich cech nie było obarczone możliwością błędu.
36 Tanuc. s.122.