»>
Eldo
wychował się wśród kibiców Legii
DONA NIE PELE JEST DLA CIEBIE KRÓLEM PIŁKARZY/CZASY KIEDY NIE BYŁO KABLÓWKI W DOMACH/ MEXICO '86 Z CZARNO-BIAŁEGO TELEWIZORA”. FRAGMENT JEDNEGO Z TWOICH TEKSTÓW JEST CHYBA DOWODEM NA TO, ŻE TEŻ JESTEŚ Z POKOLENIA, KTÓRE PAMIĘTA DOSKONALE STARE MECZE, ALE OSTATNIE JUŻ MGLIŚCIE ALBO WCALE.
Gdzie był ostatni mundial?
□W NIEMCZECH.
Kto wygrał? Włochy, tak? Ludzie zapamiętają głównie Gnał, a i z niego niewiele. Raczej uderzenie Materazzie-go przez Zidane’a z byka niż gole. Tb był nudny mundial, lepiej pamiętam ten z 1994 roku.
□ BO W TAMTEJ PIŁCE BYŁO WIĘCEJ PASJI I EMOCJI?
Były jakieś magiczne indywidualności, coś się działo, a teraz moim zdaniem pilica europejska przeżywa kryzys. Nie wszystkie przepisy Unii Europejskiej są dostosowane do
■ STARSI, MŁODSI, GRAŁO SIĘ NA TRZY CZY CZTERY ZMIANY! TRZEBA BYŁO CZEKAĆ NA BOISKO. TERAZ LATEM CZASEM NIKT NIE GRA, U MNIE NA OSIEDLU NA BOISKU ZROBILI KOMISARIAT
związków sportowych. Może w tym, co powiem będzie trochę rasizmu, ale nie uważam, że fajną sytuacją jest to, że w półfinale Ligi Mistrzów grają dwa zespoły z Londynu. Albo dwa z Anglii. A na boisku jest jeden Irlandczyk.
Albo Walijczyk. Ja nie mam nic przeciwko temu, żeby Brazyiijczyk pracował w Estonii czy Finlandii, ale trzeba się zastanowić, czy długoterminowo to jest dobre. Moim zdaniem - nie. To zabija sport w tych krajach. Ja jestem zwolennikiem parytetu krajowego, bo kiedyś patrzyłeś na angielską drużynę, to była angielska drużyna. Ja pamiętam Arsenał, który miał w składzie Martina Keowna, Tony’ego Adamsa, Raya Parloura, w bramce Dańda Seamana i jedynie Dennisa Betgkam-pa, który ogarniał to z przodu. Dla mnie ulubionym zespołem w Anglii był Wimbledon, ten szalony gang z Vinniem Jonesem w składzie. Grali długą piłkę, dośrodkowanie i strzał, jak nie główką to łokciem przeciwnika. To był czysty futbol. Ja kocham angielską piłkę, uwierz mi, że wolę oglądać Championship albo Division One, niż cokolwiek innego - walka, szczery futbol, przez dziewięćdziesiąt minut, zero kunktatorstwa. Raz, że tam się leją przez cały mecz, dwa, że widzę tam Anglików, Szkotów, Walijczyków. Dla mnie sytuacje, w których Olympiąue Lyon kupuje wagon Brazy-lijczyków, są słabe. Wolę metodę typu Real Madryt, Barcelona, Milan, Roma. W każdej z tych drużyn jest wybitny wychowanek. Roma ma Ibttiego. Milan Maldiniego, a wcześniej Baresiego.
Barcelona - Puyola, a Real - Raula. Metoda Chelsea na piłkę, czy metoda Manchesteru City kompletnie mi się nie podoba. Ja wiem, że w tych czasach ważny jest sukces. Naturalizo-wanie graczy sprawia, że poziom ligi się zwiększa, to że Brazylijczycy grają w jakiejś lidze zwiększa jej atrakcyjność - ja to wszystko rozumiem.
□ ROZUMIESZ, ALE NIE GODZISZ SIĘ NATO?
Wolę Bundesligę, w której gra jakiś Horst Schwarzenmaier niż Luzio czy inny Timo. Stary, ja nie wiem, czy w jakiejś lidze jest więcej Brazylijczyków niż w lidze niemieckiej. Oni i tak mają larta, że trafiło im się całkiem niezłe pokolenie zawodników i to na pozycjach defensywnych, bo przecież atak to Podolski czy Klose, Asamoah czy Kuranyi. Co to za Niemcy?
B JAK PODCHODZISZ DO NATURA-UZACJIW REPREZENTACJI POLSKI? Jestem za naturalnością, czyli tak -jeżeli Henrik Larsson gra w piłkę w Szwecji od urodzenia i jest Szwedem, a wygląda jak z Wysp Zielonego Przylądka, to jest ok. To jest naturalne. Ale jeżeli ma być tak, że bierzemy pana X, który przyjechał z Brazylii, gra u nas dwa miesiące, a po polsku mówi tylko: „ładna blondynka”, to sorry, ale nie. Jeżeli to ma służyć temu, żeby awansować do mistrzostw świata, to jest doraźny ceL Potrzebujemy środkowego pomocnika? Zróbmy środkowego pomocnika Polakiem.
Nie. Rozumiem Jacka Bąka, że chciał dorobić w Katarze, ale w sumie wolałbym pojechać do Kataru na wycieczkę niż grać tam w klubie. Tale jak wolę być pierwszoligowym raperem w Polsce, niż czwartoligowym bluesmanem. Tb nie sprawiałoby mi frajdy, nawet, gdybym zarabiał pieniądze.
□ LUBISZ POLSKĄ PIŁKĘ CZY MASZ Z NIĄ PROBLEM - ŻE SWOJSKA, ALE W WIELU ASPEKTACH JAKAŚ TAKA UPOŚLEDZONA?
Mam z nią duży problem. Bo postaci typu Dariusz Wdowczyk, czy Piotr Reiss są w to umoczone, to znaczy, że większość jest w to umoczona. Domyślam się też, że na szczeblu, gdzie jest mniej kamer, łatwiej o przekręt. Czy fajnie byś się poczuł, gdyby ludzie, którym wierzysz, którym zaufałeś, którym poświęciłeś swoją energię, nie pisali tekstów dla ciebie? A przez całe
POTOi BARTEK SZYPERSKI/FOTO SPORT, DARREN WAISH/ACTION IMAGES/REUTERS
86 MAGAZYN FUTBOL / STYCZEŃ 2010