■10
Marta Renata Mayenowa
Te dwa trójwersy są przeciwstawione sobie pod szeregiem wzglądów, ■ przy jednoczesnym zachowaniu pewnej wspólnej charakterystycznej pod- M stawy. Oba trójwersy są przeciwstawione pod wzglądem typu rymowa-4 ■ nia. Pierwsza zwrotka ma rym niegramatyczny i niedokładny. Z trzech 9 wersów zrymowane są tylko dwa. Druga ma rymy gramatyczne, wiążące trzy wersy. Owe dwa trójwersy przeciwstawione są sobie pod względem,™ składniowym. Oba trójwersy są paralelne, ale oba realizują trochę inny 3 typ paralelizmu. Struktura składniowa całości jest dwuznaczna. /Jeśli *1 potraktujemy każdy trójwers jako osobne zdanie złożone, pierwszy okaże j się złożony współrzędnie i nieeliptyczny, drugi z elipsą zdania głównego. ^ Wiersz nie ma interpunkcji. Duże litery umieszcza tylko na początku J kolejnych trójwersów. Mogłoby to dyktować takie właśnie traktowanie -i obu trójwersów. Może można jednak oba trójwersy traktować jako człony -1 zdania złożonego podrzędnie. Oba trójwersy są przeciwstawione sobie roz- I kładem zaimków osobowych i form osobowych czasownika. Pierwszy .i trójwers ma zaimki osobowe pierwszej osoby (mnie, moim, mi), nato-miast wszystkie osobowe formy czasownika wskazują drugą osobę. Drur J gi trójwers ma jeden tylko zaimek osobowy drugiej osoby (ci), ale jedy- + na forma osobowa użyta na powierzchni jest pierwszą osobą.
Wszystkie te układy symetryczne i przeciwstawne zarazem mają , jeszcze jeden element, stanowiący o wspólnej podstawie obu trójwer-.sów, jak i cieniujący ich przeciwstawność. Wspólny dla obu trójwersów jest format 10-zgłoskowca o podziale 4+6. Różnice rozkładu akcentów wiążą i różnią od siebie zarazem oba trójwersy. Pierwszy trójwers składa się z dwóch regularnych pięciostopowych trochejów i z wersu, który się zbliża do trzystopowego anapestu, drugi trójwers się składa z jednego pięciostopowego trocheja i dwóch trzystopowych anapestów.
Przeciwstawność obu zwrotek w planie wyrażenia, symetryczność całej struktury wiąże się w sposób wyrazisty z przeciwstawnością w planie treści: prośba pierwszego trójwersu i skomplikowana buntowniczość drugiego, w którym pierwszy wers jest semantycznie przeciwstawny dwom pozostałym: przeczyć, przywoływać, odnajdywać; rozum, płacz, ■wargi.
Zjawiska uchwytne tylko z punktu widzenia funkcji poetyckiej nie mieszczą się w pojęciu stylu, który w proponowanym rozumieniu wymagałby odniesienia takich właśnie cech do całej grupy tekstów, których właściwości byłyby umotywowane funkcjonalnie i społecznie. Tymczasem w takim wypadku odniesienie może być tylko niezmiernie ogólnikowe, takie mianowicie, że oto istnieje taka grupa tekstów, w której takie przyrównania i przeciwstawienia są tak właśnie, na takich właśnie poziomach językowej organizacji wyrażane.
Wybraliśmy tekst króciutki i wierszowany. Gdybyśmy wybrali tekst--długi, szczególnie zaś tekst prozaiczny, np. tekst powieści Gogola, okazałoby się z pewnością, że znacznie owocniejsza byłaby analiza styli-