Małgosia
Jacek
Małgosia
Jac ek (po thudi)
Smalonego. |cdxmy bo zupka iwm ostygnie Mm Pyszna Małgosiu, w i o będ/imy mi; Ki wit po śniadaniu?
Tera/ jedz. później zastanowimy się nad za-Kwv.)
Dobrze, juz jem
Może jrtjdzlcmy na dwór? Spójrz przez okno ale piękna pogoda!
Jacku, me ktęó się pr/y jedzeniu. tak nie wolno Najpierw /jedzmy w spokoju śni.nianie Ale. ale Małgosiu, /ara/ ci pokażę mój nowy samochód Zupełnie o nim /.ipomnwlpm* Później ml go pokaże**! 1'rosiłam żebyś nie kręcił się pr/y jedzeniu i nie rozmawiaj l Jważnjl lacku' Mas/ « i less! Mówiłam żebyś siedział spokojnie Widzisz, ł)vka leży na podłodze. Zaraz j.| podniosę nic się nie Mało lak to. nic się nie stało? L-padła na jx*Jlogę i |rsi brudna1 Brudny łyżka nie można jeść Umyję w i po kłopocie, albo nic wezmę czysta a la zabiorę do piaskownicy ł\> kłopocie? Dobre sobie! Zanim zabierzesz się do jedzenia lo zupa będzie zimna i niesmaczna Znowu muszę ciebie po\ic zaf jak należy za< ho-wywać się pr/y stole. A czy nie wiesz, ze łyżka służy tylko do jedzenia? Do piaskow nicy mói kolego, możesz wr/iąl łopatkę Małgosiu, me gniewaj się Myślałam, ze skoro łyżka jest brudna lo mogę ia W/14C do zabawy
Igosio Absolutnie me' ły/ka mo/na tylko jcśC Przesłań się włerriC Skończmy wreszcie śniadanie, ale w spokoju'
ek Dobrze. |uż. dobrze Siadam grzecznie 1 zjadam zupę bez rozmawiania ZoKu/ysz. będziesz ze mnie zadowolona
dgosia Mam nadzieję. bo d/kx 1 na 1 irbie |xMr/«j
MAljosiA
Jacek
Powódź
Małgosi*!
latek Maiłoś ta
Jacek
Małgosia
Jatek
* t/v BSfamlfścir się f*ud bzimb|? - zapylała pani Hania -O, Mrwf/< U potfdart&u w<J/owi; pani była zadowolona z ma-•>* h zuc hów
I jłnil fcdwirkir rebusy, uh nu jvwxv/;\' uh juJcai* ni;\u r.;k /knfcmdfz Ob 1 Ftorut *1094 nrfl do fa/unh powie-działa pani I pomogła dziewczynce odpici guziki przy rę I a wach bluzki
* JWm Itaniu. yi Mm pscros/y' krzyknął nagle Kubuś A Ka Ib moje marjur
•• Mim. frżdi toUif wdział Kuhu< to mim*/ 1044# rw fcwWn Mrjfe |Hlhl śpojr/ała na dziewczynkę / wyrzutem - Yn«\a kto/, m Mi rur m4n«> Zofw/ Kufa win fot przykro Mda Opuścili nisko głmvę. niechętnie wstała, spojrzała na ' «łnisw i cichutko szepnęła
^ |Vrc/e,iv/iirn .W fai/ vnufnv. uwyl/ rsa imsm mrz/wii jxm zym urn /la na koniec kolejki