188 Poziomy docelowe i inne kryteria zamykania pozycji
dały tu doskonały sygnał, ponieważ etap odliczania został zakończony dokładnie na poziomie minimum.
Diagram 10.14 to znów przykład sekwencyjnego kupna z rynku FCOJ (zamrożony koncentrat soku pomarańczowego). Zauważmy, że układ kupna powstaje tu po układzie sprzedaży, w którym nie udało się przeprowadzić odliczania. Także i w tym wypadku sekwencja została ukończona dokładnie na poziomie minimum.
Diagram 10.15 ukazujący rynek indeksu dolarowego to przykład sekwencyjnej sprzedaży. Pierwszy dzień odliczania wypadł w dziewiątym dniu układu. Sekwencja została ukończona zaledwie dzień po ukształtowaniu się maksimum.
Reguły sekwencyjne można stosować nie tylko na wykresach sporządzanych w ujęciu dziennym. Na diagramie 10.16 sekwencyjne kupno przedstawione jest na wykresie kolejnych kontraktów na złoto w ujęciu miesięcznym. Sekwencyjne warunki zostały spełnione trzy przedziały czasowe (czyli trzy miesiące) przed najniższą miesięczną ceną zamknięcia w pięcioletnim spadku przy kursie tylko nieco wyższym od minimum.
W praktyce transakcyjnej reguły DeMarka nie zawsze okazują się tak precyzyjne jak w powyższych przykładach, których zadaniem było zilustrowanie metody sekwencyjnej. Kiedy tak się zdarzy, wystarczyłoby tylko posłuchać wszystkich kolejnych sygnałów i można by jako multimilioner udać się na emeryturę. Mimo wszystko przykłady te powinny pokazać, że metoda DeMarka może okazać się bardzo użytecznym narzędziem, które potrafi dawać bardzo precyzyjne sygnały. Sekwencja ma również tę zaletę, że nie jest skorelowana ze wskaźnikami podążającymi za trendem, które dominują zwykle w arsenale analityka. Z tych właśnie powodów wielu traderów może uwzględnić sekwencję DeMarka w swojej praktyce transakcyjnej.
Teoria gry pod prąd mówi, że kiedy zdecydowana większość uczestników rynku spodziewa się wzrostów, to ci, którzy chcieli zająć długie pozycje, już to zrobili. W rezultacie zabraknie kupujących i rynek okaże się podatny na spadki. Analogiczna interpretacja dotyczy sytuacji, w której większość inwestorów oczekuje bessy. Wskaźniki tej metody opierają się na badaniach rekomendacji udzielanych w biuletynach rynkowych lub na ankietowaniu traderów. Zakłada się, że opinie te oddają w przybliżeniu nastroje panujące na rynku. Konkretne poziomy wykupienia i wyprzedania zależą od konstrukcji poszczególnych wskaźników nastrojów rynkowych.
Wprawdzie teoria ta ma bez wątpienia zdrowe podstawy, ale jej piętą achillesową jest trudność w dokładnym mierzeniu nastrojów rynkowych.