//. Funkcja ustawodawcza 241
•
pierwsze, czy rząd może parlamentowi narzucić obowiązek rozpatrzenia danego projektu w trybie pilnym, po drugie, czy parlament musi rozpatrzyć taki projekt w wyznaczonym konstytucyjnie terminie.
Artykuł 123 ust. 1 konstytucji dopuszcza nadanie pilnego charakteru tylko projektom ustaw wniesionym przez Radę Ministrów, a decyzję w tej sprawie pozostawia samemu rządowi - Sejm nie ma możliwości sprzeciwienia się takiej decyzji. Pewne projekty, ze względu na wagę materii, nie mogą być jednak poddane trybowi pilnemu. Odnosi się to do:
1) ustaw podatkowych,
2) ustaw dotyczących prawa wyborczego,
3) ustaw regulujących ustrój i właściwość władz publicznych,
4) kodeksów.
Wyliczenie to ma charakter wyczerpujący, a więc każdy projekt dotyczący innych materii (poza jednak ustawą budżetową i ustawą o zmianie konstytucji) może być przez rząd uznany za pilny.
Pilność projektu oznacza obowiązek Sejmu do jego rozpatrzenia w możliwie krótkim terminie, ale sama konstytucja żadnego takiego terminu nie ustanawia, a tylko nakazuje, by odrębność postępowania z projektami pilnymi określono w regulaminie Sejmu (art. 123 ust. 2). Regulamin zaś ustala w szczególności, że komisja (komisje) rozpatrująca projekt pilny powinna zakończyć prace w terminie nie dłuższym niż trzydzieści dni (art. 73 ust. 2 regulaminu Sejmu). Jest to jednak termin o charakterze instrukcyjnym i jego przekroczenie nie rodzi żadnych skutków prawnych dla losów projektu pilnego. Dopóki bowiem projekt taki nie zostanie uchwalony przez Sejm, nie może stać się ustawą - w praktyce poszanowanie pilności projektu /.uleży więc całkowicie od uznania Sejmu. Stąd procedury pilnych projektów nie można w Polsce traktować jako instrumentu ograniczającego rolę Sejmu.
Natomiast konstytucja (art. 123 ust. 3) skraca terminy, w których ustawa uchwalona w trybie pilnym musi zostać rozpatrzona przez Senat (czternaście dni) i podpisana przez prezydenta (siedem dni). Terminy te mają charakter zawity, bo wraz z ich upływem powstaje domniemanie, że Senat przyjął ustawę, a prezydent traci możliwość skierowania ustawy do Trybunatu Konstytucyjnego lub skorzystania z prawa weta. W praktyce projekty pilne stały się rzadkością (tylko 4 proc. ogółu uchwalonych projektów rządowych w IV kadencji i niemal 3 proc. w V kadencji).
Trzeba też pamiętać, że czym innym jest nadanie projektowi rządowemu klauzuli „pilności” (bo to zmienia konstytucyjne terminy jego uchwalania), a czym innym przyspieszenie prac - w zwykłym trybie - nad projektami, których szybkie uchwalenie większość parlamentarna uważa za szczególnie pożądane. Prowadzić to może do problemów, bo nadmierna szybkość prac sejmowych dokonuje się czasem kosztem pominięcia przepisów regulaminu sejmowego i dobrych obyczajów parlamentarnych. Dopiero jednak, gdy doprowadzi to do „naruszenia konstytucyjnych elementów procesu ustawodawczego albo wystąpi z takim nasileniem, ze uniemożliwi posłom wyrażenie w toku prac komisji i obrad plenarnych stanowiska" może dojść do interwencji Trybunału Konstytucyjnego (zob. wyrok z 3 listopada 2006. K 31 06- zmian;, ordy-