Bez nazwy 6 (4)

Bez nazwy 6 (4)



—    Mtreczko, muszę i ja wypić twoje zdrowie — po-wiedział Fred w przerwie tańców. — Za kolejny

awans!

Potem pary małżeńskie tańczyły ze sobą ze trzy kawałki. Marcin mocno przytulił Mirkę i prawił jej czułości. Nie broniła mu rozpiąć góry od garsonki. Rozpiął stanik i pieścił jej kształtne piersi. Wiedział, że ona to lubi. Pewnie nie zauważyła, że zdjął jej w końcu ten stanik. Była w nastroju. W końcu dał sygnał: zmiana partnerek.

Mirka była rzeczywiście w nastroju. Przytuliła się do Freda i nadal tańczyła. On zaś kontynuował pieszczoty Marcina. Nie wzbraniała. Przywarła do jego policzka... Marcin w pewnym momencie jjowiedzial Ewce:

—    Patrz, twój mąż pięknie tuli cycunie mojej żony...

Ewa spojrzała. Garsonka Mirki była rozchylona i nie było żadnej wątpliwości, co pieści Fredzio! Nic nie powiedziała. Marcin wsunął rękę pod jej stanik i delikatnie pieścił sutkę. Też doprowadził do zdjęcia biustonosza. Ewunia nie protestowała — była już prawie naga...

Stanęli przy barku. Mirka powiedziała niby Ewce komplement:

—    Twój stary doskonale tańczy...

—    O, Ewka jest bez majtek! — zauważył Marcin. — Mrreczko, a ty nie zdejmiesz?

—    Ewuniu, ty zrobiłaś striptiz? — spytała bez sensu Mirka.

—    Mireczko, pójdź w jej ślady! — namawiał Fred.

—    A to ty zrób najpierw! — odparowała Mirka. — Panowie się wstydzą oczywiście...

—    Fredziu, to jest wyzwanie! — oceniał Marcin odzywkę Mirki. — No, to zdejmujemy!

—    Jeśli ty zdejmiesz, to ja wypiję największy kielich koniaku! — zarechotał Fred. — Ty się będziesz wstydził...

—    Fred, nie pij! — wtrąciła się Ewka. — Kto poprowadzi malucha?

—    O to się nie martwcie — zdecydowanie powiedział

Marcin. — Tak fajnie zapowiada się wieczór. Zostajecie

•zas i nie ma tu żadnej dyskusji!

Ewka akurat włączyła muzykę. Panowie popatrzyli na siebie i jednocześnie zdjęli slipki. Fred wziął do tańca Mirkę. Z głośnika sączyło się tango.

—    Mireczko, twój Marcinek nagi przytula się do gołej Ewuni. Popatrz..

—    Nie jestem ciekawa..

—    No, zdejm te majteczki. Dałoś słowo, że gdy chłopaki zdejmą slipy, to..

—    To je zdejmuj, trudno,

Zatrzymali się na chwilę. Fredzio kucnął i delikatnie zsuwał jej tę odrobinę tekstyliów Musnął wargami jej łono. Gdy unosiła nogę, by wyplątać się z majtek, gorąco ucałował jej wewnętrzną stronę uda. Potem — drugą nogę.. Gdy znów zaczęli tańczyć, przytuliła się i bez oporu pozwoliła pieścić mu piersi; mruczała jak głaskana przez pana kotka Marcin położył Ewie ręce na pośladki i mocno przycisnął do swoich instrumentów. Całował ją delikatnie w usta Muzyka sączyła się...

Pierwszy spasowała Mirka. A może przypomniała sobie o roli pani domu. Dochodziła czwarta nad ranem. Lekko ziewając spytała:

—    A nie czas to już na małą drzemkę?

—    To my pójdziemy przygotować spanie! — dorzucił

Marcin.    ■

*

Ewka została sama z mężem. Jeszcze się trochę pokręcili, potem siadła mu na kolanach.

—    No i jak ci się podoba? Po Mirce nie spodziewałem się takiego luzu!

—    Dobra! A jak my będziemy spać?

—    We czwórkę na tym cjiiżym tapczanie!

—    Ho, ho! Jeszcze nam się mężowie pomylą...

—    A miałabyś coś przeciw temu?

— U —


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Bez nazwy 6 (4) —    Mireczko, muszę i ja wypić twoje zdrowie — powiedział Fred w prz
Bez nazwy 2 (6) H jjłrfeh HiZ -- JĄ iwł a*c
Bez nazwy 8 (3) sunęła nogi, ciekawa co też cm będzie robił. A Fred byt dobry w... szczegółach. Jego
Bez nazwy 9 (8) 81. Dawka śmiertelna czystego etanolu (90%) po jednorazowym spożyciu przez osobę dor
Bez nazwy 194 V. Redakcja tekstu artykuł pokazuje nam", ponieważ takie wyrażenie nie pociąga z
Bez nazwy 3 < Wzory do obliczeń: U0=Uy I0=JA dla In=0 /«=- W o) = E2 E = Uab =U0 P«=Un-In Rn(Rw+R
Bez nazwy 1(14) PORADY BABUNI ODY W DZWIACH LUB OKNIE PĘKŁA SZYBA, TRZEBA OSTROŻNIE JĄ WYJĄĆ,UWAŻAJĄ
Bez nazwy (3) wymagały biustonosza, mimo że była pięć Lat starsza ode mnie. Szkoda, że się marnuje.
Bez nazwy (3) pczostawać nieopłacalny. I niby dlaczego ja — jęgo jc. gałna małżonka — miałabym mieć
Bez nazwy 3 Co TO ies>T ’0D^ui rTD77A/v^ Ł Fte AC JA- Ko^ELło V ^ATEHKW
Bez nazwy 8 (7) wygłaszającego pierwszy referat, docierały do r.iej tylko H poszczególne słowa. Bard
Bez nazwy (3) pe zostawać nieopłacalny. I niby dlaczego ja — jego legalna małżonka — miałabym mieć

więcej podobnych podstron