dużego, najpierw na małym a następnie większym arkuszu papieru, powiększyły większego człowieka, ale małego przerysowały w takim samym wymiarze, jak na pierwszym rysunku.
W sztuce średniowiecznej Zachodu (a prawdopodobnie również w sztuce azjatyckiej) przydział przestrzeni, przypadający na poszczególne postara ci, jest często podporządkowany skali znaczenia, przy czym rozmiar jest skorelowany z miejscem zajmowanym w polu, ustawieniem postaci i z jej rangą duchową. W obrazie, przedstawiającym Chrystusa na Majestacie I z Ewangelistami, ich symbolami i prorokami Starego Testamentu (Biblia Karola Łysego, Paryż, Bibliothćque Nationale, ms. lat. 1), Chrystus jest postacią największą. Ewangeliści trochę mniejsi, prorocy jeszcze mniejsi, a symbole najmniejsze. Chrystus siedzi w samym środku, frontalnie w mandroli obramowanej rombem; Ewangeliści, widziani z profilu albo w trzech czwartych, wypełniają narożniki, a prorocy są przedstawieni tylko jako popiersia umieszczone w częściowo obramowanych lukach powstałych w czterech rogach rombu, pomiędzy Ewangelistami. Spośród czterech symboli, rozmieszczonych w wąskiej przestrzeni pomiędzy prorokami i Chrystusem, orzeł Jana znajduje się na szczycie, zgodnie z wysoką rangą teologiczną tego Ewangelisty. Spomiędzy innych symboli wyróżnia go również i to, że trzyma zwój, a nie książkę.
o dzia-obrazu, | ilości ch war-nniędzy jcy eks-małego
Widać więc wyraźnie, że systematyczność w dozowaniu rozmiaru spełnia rolę współczynnika wyrazu części pola, w tym przypadku miejsc zajmowanych przez stopniowane wielkością postacie. W niektórych systemach przedstawiania wizualnego, zależnych od systemów treściowych, wyróżnione wartości poszczególnych miejsc pola i różnych wielkości nawzajem się wzmacniają. Fakt, że zastosowanie tych cech przestrzeni-znaku zostało skonwencjonalizowane, co najlepiej daje się zauważyć w sztuce religijnej, nie oznacza jeszcze, że znaczenie różnych części pola i różnych wymiarów jest wyborem arbitralnym. Zrodziło się ono na gruncie intuicyjnego odczucia żywych wartości przestrzeni, jakie przeżywamy przy doświadczaniu świata rzeczywistego. Przy hierarchizowaniu treści, te wartości pola stają się środkiem wyrazu i jako takie są stosowane i rozwijane. Gdyby współczesnemu artyście dano za zadanie przekazanie podobnej treści, zastosowałby prawdopodobnie podobne rozmieszczenie przestrzeni obrazu. Jestem pewien, że mając rozmieścić w polu prostokątnym fotografie ludzi należących np. do jakiejś hierarchii politycznej, wielu plastyków zastosowałoby wzór średniowieczny, w którym głowa hierarchii znajdowałaby się w środku, główni uczniowie po bokach, a pomniejsze osobistości
295