• Otflw ŁitMlUM •
wnnkśe nie naśladuje po epigońsku, ale — operując własną materią poetycką — rekonstruuje niejako romantyczny atyi wypowiedzi; w przytoczonym wyżej utworze ą|yi Mickiewicza, w Odpowiedzi — styl Słowackiego, A w Dzwonkach — Krasińskiego. Można więc o nim po-wiedzieć, że był uczniem i kontynuatorem romantyzmu, kontynuatorem wszakże twórczym, zdolnym rozwijać na MWNk Po swojemu wątki myślowe i tendencje stylo-twdrcse odnalezione w działach pisarzy tamtego kierunku, ą nie epigonem powielającym cudze formy wypowiedzi i motywy tematyczne.
Z romantyzmem łączyło go nieporównanie więcej ani-z pozytywizmem, z którym myśl jego stykała się K kwestiach o zasadniczej zresztą ważności, 'Jest to [MlDteresowanie współczesną wiedzą i otwierającymi się dzięki jej zdobyczom nowymi perspektywami światopoglądowymi, nowymi możliwościami szeroko zakrojonej syntezy filozoficznej (której próbę podejmie poeta w cyklu Nad głębiami). Drugi punkt styczny z pozytywizmem to demokmtyzm wiążący swoje nadzieje nie z oswobo-dzidelską aktywnością jednostek wyjątkowych, wodzów i wybawców romantycznej proweniencji, ale z samodzielnymi dążeniami wyzwoleńczymi mas ludowych (Herakles), w których imieniu stawia poeta ostre zarzuty Dzisiejszym idealistom, twardo bierze w cugle własnego Pegaza (Juliuszowi Mień), pisze wiersze tak mocno zaangażowane, jak Bez odpowiedzi czy Wśród przełomu, atakuje wreszcie z rzadką u niego surowością tonu estetyzujące, zamykające się w przysłowiowych wieżach ze słoniowej kości artystowskie pięknoduchostwo (Wy się skarżycie?, Szkic do współczesnego obrazu).
Równolegle jednak z nurtem liryki inspirowanej akceptacją podstawowych założeń pozytywizmu, jak Daremne żale, Do młodych, Miejmy nadzieję! Ucisz się, serce!, Mgławice, Odpowiedź przeszłości, Chór Oceanid, Krąg piwemian, W walce o byt, Sonet („Smutni synowie prze-już chwili...”), biegnie w jego twórczości drugi
nurt, nurt protestu przeciw swojej epoce, reprezentowany przez utwory tego rodzaju, jak XlX~mu wiekowi, Sen grobów, Apostrofa, Ba&fi tęczowa, W durudziestopięcio-letnią rocznicę powstania 1863 roku, Na obchód Słowackiego, Sonet („Czego ci trzeba dziś, posępny tłumie...”), W loży, Złoty cielec, Fragment. \
Trzeba wszakże mocno podkreślić, źe atak poety uderza nie w filozoficzne i etyczne założenia pozytywizmu, ale w praktyczną realizację jego haseł, w formy żyda społecznego, politycznego, obyczajowego, kulturalnego, pieczętujące się pozytywizmem, lecz będące wyrazem fili-sterskiego konformizmu, ekonomiki narodowej inspirowanej kramarską łapczywością sklepikarzy na dorobku, polityki kierowanej tchórzliwym trójlojalizmem ziemiańskich konserwatystów i mieszczańskich — żal się Boże! — „postępowców”. \
Nie tryumf pózytywizmu przeżywa Asnyk tak boleśnie, lecz jego klęskę. Klęskę tym dotkliwszą, że poniesioną nie wskutek militarnej przewagi nieprzyjadela, jak klęska powstania, ale wskutek małodusznośd i przyziem-ności dążeń samych wyznawców programu pozytywistycznego. Ruinę nadziei romantycznych opłakiwał poeta Snem grobów, utworem utrzymanym w tonacji elegijno--patetycznej, rozrachunek z dobą pozytywizmu zamykał zrezygnowanym w poczuciu nieskuteczności i beznadziejności szyderstwem?
Trudno nie pisać satyr — prawda naga Naszego życia zakrój ma satyry...
(Fragment)
Kiedy na was z daleka patrzę Z okna mojego poddasza,
Myślę, źe jestem w loży w teatrze,
Lecz sztuka nudzi mnie wasza.
Muszę się dziwić, że scena świata Takich ma nędznych aktorów.
XI