L
doświadczeń i umiejętności' racjonalnej uprawy, gospodarki, pielęgnacji staje się niewyczerpanym skarbem. Wraz z polem statkuje się dom; przedtem przenosił się z miejsca na miejsce wraz z ludźmi, zwierzętami, przedmiotami, teraz nie porusza się, jak ziemia. Człowiek jest podwójnie związany — przez pole i przez dom, to jest przez swojo własne wytwory.
Życic wspólnoty rozwija się w stałym powiązaniu | polem i domem. Życie to tłumaczy się samo przez się, gdyż jego źródłem, więc w pewnym stopniu jego rzeczywistością, jest naturalny porządek rzeczy. Jakieś typy wspólnoty występują U wszystkich istot Organicznych — wspólnota ludzka jest wspólnotą rozumną. Wyróżnia się zwierzęta żyjące stadnie i żyjące osobno — społeczne i aspołeczne. Słusznie. Ale rozróżnienie to-nie zdaje sprawy z faktu, że chodzi tu tylko o różne stopnie i rodzaje współżycia, inne na przykład u ptaków wędrownych, a inne u drapieżników. Zapomina się, że współżycie dane jest z natury; czymś domagającym się wyjaśnień jest natomiast stan odosobnienia. Można powiedzieć, iż szczególne przyczyny po-. wodują prędzej czy później podział', rozpad grupy na mniejsze, zanim to jednak nastąpi, musi istnieć grupa większą — tak jak proces wzrostu poprzedza proces rozmnażania (które można ujmować jako wzrost po-ńadjednostkowy). Mimo podziału każda całość dąży do przetrwania i może przetrwać w istniejących odtąd osobno fragmentach będących jej członami; przejawiając się w swych członach całość może oddziaływać nadal. Jeśli zatem przyjmiemy taki schemat rozwoju, według którego z pewnego ośrodka rozchodzą się w różnych kierunkach linie, to ośrodek ten będzie ozna-
czat Jedność całości i o tyle, o ile całość Jako wola odnosi się sama do siebie, wola- taka musi sir, w tym ośrodku dobitnie zaznaczać. Tymczasem na liniach promieni rozwijają się .nowe ośrodki. Im więcej energii ośrodki te potrzebują na to, by utrzymać się i rozszerzyć zasiąg swego promieniowania, tym więcej pobierają jej z głównego ośrodka, który, jeśli sam z kolei nie pozostaje w podobnym stosunku do ośrodka względem siebie pierwotnego, ^^konieczności słabnie i traci zdolność oddziaływania w innych kierunkach. Wszelako zakładamy, że jedność i związek utrzymują się oraz zachowują silę i-inklinację do tego, by mahifesto-. wać się jako byt całościowy przez powiązania głównego ośrodka z bezpośrednio z niego powstałymi ośrodkami wtórnymi. Każdy ośrodek ma swoją własną jaźń, która w stosunku do jego członów jest czymś w rodzaju głowy. Glówa wszelako nie stanowi całości; będzie bliższa całości, gdy zgromadzi wokół siebie ośrodki pochodne reprezentowane przez ich głowy. Na sposób idealny są one zawsze obecne w ośrodku, z którego się wywodzą, toteż zbliżając się doń fizycznie spełniają tylko swoje naturalne powołanie, gromadzą się u własnej kolebki. Jest to konieczne, gdy zachodzi potrzeba wzajemnej pomocy i wzajemnego działania skierowanego do wewnątrz lub na zewnątrz. Tu bowiem jest siedlisko siły i autorytetu, które pośrednio udzielają się wszystkim. Podobnie wszelkie dobra początkowo pozostają w posiadaniu całości i jej ośrodka o tyle, o ile oznacza on właśnie tę całość. Ze stanu posiadania głównego ośrodka czerpią swój stan posiadania ośrodki pochodne i potwierdzają swoje doń prawa przez użytkowanie i odnoszone stąd korzyści; dalej stan posiadania przechodzi do ośrodków kolejnych ’ szczebli. W ten sposób docieramy aż do ostatniej jednostki, rodziny, która wspólnie posiada i użytkuje
40