Ekranowe „czytanie” 169
rę” nie tylko plastyczność, ale też szczególną wymowę, nawiązując do tytułu powieści. Lalkowatość, życiowe aktorstwo panny Izabeli, zostaje tu zdecydowanie zapowiedziane, a nawet częściowo wyjaśnione, złagodzone wyrozumiałością.
„Spojrzenie obiektywu” dostrzegamy też w twórczości Marii Dąbrowskiej. Początek opowiadania Najdalsza droga to „ekranowy” wstęp, perfekcyjny w swej zwięzłości, plastyce i prezentacji drobnych szczegółów. Tutaj nie ma białych plam przekładu, przeciwnie — detale wskazywane przez fikcyjny obiektyw przemawiają nadmiarem znaczeń, tworząc zdecydowaną sytuację problemową, tak ważną w dalszej analizie utworu.
Samo pytanie o przekładalność czy nieprzekładalność znaków pozasłow-nych w dziele literackim sięga głębi odbioru i wykorzystuje „ekranowe” przyzwyczajenia czytelnicze uczniów. Pytanie to pociąga za sobą nie tylko odkrywanie w tekście literackim audiowizualności, ale również (o wiele ważniejsze) poznawanie i rozróżnianie punktów nieprzekładalnych na znaki po-zaliterackie. W ten sposób dociera uczeń do istoty tekstu literackiego. Dzieło zapowiada i ukazuje wówczas swoje tajemnice. Jego struktura, w której znaki audiowizualne egzystują mniej czy bardziej widocznie, zyskuje pełnię zrozumienia dopiero przy pytaniach o to, co przez obraz, dźwięk i ruch nie może zostać wypowiedziane.
Bogate w wizualność i audiowizualność teksty romantyków przy przekładzie intersemiotycznym pozostawałyby przeciętne, gdyby nie poszukiwanie tego, co „ekranowo” niewyrażalne. Czytamy w Panu Tadeuszu:
Czeremchy oplatane dzikich chmielów wieńcem,
Jarzębiny ze świeżym pasterskim rumieńcem,
Metaforyczność tego fragmentu sięga głębiej w jego treść, niż się to pozornie wydaje. Nie wystarczy tu „fikcyjna kamera” prezentująca najumiejętniej piękno lasu — białą plamą audiowizualnego przekładu staje się konwencja sentymentalizmu, bliska Mickiewiczowi i żyjąca własnym życiem u podstaw romantycznych opisów przyrody w Panu Tadeuszu. Co robić z tego rodzaju białą plamą przekładu audiowizualnego?
Wydaje się, że najważniejsze jest jej odkrycie, uczy bowiem, że przekład znaków w procesie analizy jest tylko jednym z wielu sposobów badania tekstu, odgrywając ściśle określoną rolę, wyznaczoną mu przez twórcę. Nie-dookreślenia audiowizualne i inne sygnalizują potrzebę takich działań, które skierują uwagę ucznia ku sensom przekazu literackiego pozostającym poza tym, co daje się wizualizować.
Przy wprowadzeniu „fikcyjnej kamery” na lekcje literatury korzystne są następujące postawy dydaktyczne nauczycieli:
— odwołanie się do „ekranowego” odbioru literatury przez uczniów i odkrywanie białych plam tego odbioru,