img230

Kształtowanie pastom akceptacji i tolerancji oni z nwf/owanu ł(iav // (hien

kapelusz z rondclka o jednym uchu. Wszystkie bałwanki były bardzo dumne ze swojego wygtydu. były tak nieskazitelnie czyste, równiutkie, ze gdv >złv jeden za drugim na spacer, całkowicie zlewały się z podłożem. W idać było ts lko pomarańczowe, równe nosy, czerwone kapelusze i czarne oczv.

Codziennie rano duże i starsze bałwany rozpoczynały swoj;| pracy w le-slc: odśnieżały drogi, karmiły zwierzęta I oczywiście rozmawiały z Dziadkiem Mrozem, który kierował tempciatur;| powietrza i od niego zależało, czy w Bałwankowej Krainie będzie dużo białego, puszystego śniegu.

Natomiast małe bałwanki wybierały się juk zwykle tło szkoły, w której Pani Śnieżynka uczyła ich o właściwościach śniegu i lodu. geografii, a także pierwszych liter z bałwankowej czytanki. Wszystkie bałwanki .siedziały równiutko w ławkach z krv lodnwc| i słuchały mijdrcj Śnieżynki Wszystkie zgłaszały się do odpowiedzi, rozmaw iały ze sobq I wesoło się bawiły .

Tylko jeden bałwanek, który miał na imię Buli, siedział zawsze w ostatniej ławce ze spuszcz.on.j gluw:j. Nie uczestniczył w zabawach Innych bałwanków. nie śmiał się razem /. nimi. Martwił się swoim wyglqdcm. więc mc miał śmiałości podejść do żadnego z nich.

l ak samo jak inne bałwanki z Bałwankowej Krainy. Buli był zrobiony z trzech kulek śniegowych, miał oczy / węgielków, guziki z kamyków i czerwony kapelusz z rondclka z jednym uchem. Jedynie nos miał innv niż wszystkie bałwanki. Był zrobiony z bordowego buraka, był duży, okrągły i zawsze się rzucał w oczy.

Z tego powodu inne bałwanki śmiały się z niego i nie zapraszały do wspólnych zabaw. Buli nie miał żadnego przyjaciela, więc całymi dniami siedział przed domem i z nudów malował na śniegu kolorowe obrazki. Bvło mu smutno, że jest sam i dlatego często płakał.

Któregoś styczniowego dnia Dziadek Mróz I Pani Śnieżynka ogłosili w Bałwankowej Krainie konkurs plastyczny. Każdy z bałwanków nuał za zadanie namalować na lodowej skale portret któregoś z mieszkańców Nagrody tlla najlepszego malarza miał być nowy. czerwony rondclck nu głowę.

Wszystkie bałwanki od razu wzięły się do pracy. Najpierw się zastanu-w iały kogo namalować, skoro wszystkie sq do siebie podobne. Niestety nic szczególnego nie przyszło im do głowy.

Nastąpił dzień rozstrzygnięcia konkursu. U jury zasiedli Dziadek Mróz, Pani Śnieżynka i najstarszy z bałwanków. Podczas oglądaniu portretów okazało się. że prace wszystkich bałwanków niczym się od siebie nic różniły. Na każdej z nich widniał śnieżnobiały bałwanek z pomarańczowym nosem i czerwonym kapeluszem. Nie wiadomo b\’ło, kto kogo namalował.

Komisja miała bardzo ciężkie zadanie, nic wiedziała, któr.j pracę wybrać, a przecież nagroda była imponująca.

33