podporządkowanie : podporządkowanie wszystkim osobom o określonej randze
nieprzestrzeganie : obowiązywanie praw rodowych głupota : rozwaga brak statusu ; status itd. (ibidem, s. 106 — 107).
Bliskim nam przykładem czasowej wspólnoty o charakterze commu-nitas jest publiczność zawodów piłkarskich, o której Ludwik Stomma pisze w sposób następujący: „Mit przenosi się na trybuny. Połączeni komunią z tymi samymi, zapominamy o obowiązujących poza stadionem podziałach Masowych, wiekowych, płciowych, ekonomicznych... Razem krzyczymy, zrywamy się z miejsca, wpadamy sobie w ramiona po bramce. Jak starzy znajomi dyskutujemy, wymieniamy komentarze, klniemy i trącamy się butelkami piwa. Nie ma ciasnych gorsetów codziennego savoir-vivre. Znika wstyd [...] Trwa to jednak tylko do końcowego gwizdka lub ewentualnie do wygaśnięcia pozwycięskiego amoku. Żegnamy się obcy sobie jak przed meczem. Normalne życie przywraca swoje prawa. Koniec chaosu. Świat został znów stworzony” (Stomma, 1991, s. 142). Każde społeczeństwo poprzez obrzędy sukcesywnie opowiada historię
0 samym sobie, posługuje się tym swoistym metakomentarzem nie tylko jako sposobem odczytania społecznych doświadczeń, ale powtórnym ich przeżyciem w interpretacyjnym odtworzeniu. W społeczeństwach złożonych mitologiczna strona kultury, obrzędowa i rytualna symbolika nie wiążą się jut tak ściśle z codziennym życiem, jak obserwujemy to w społecznościach prostszych. Ale i tutaj są one bezustannie przypominane
1 komentowane dzięki najrozmaitszym rodzajom widowisk, które przejęły w części rolę tradycyjnych obrzędów (role nadawców i odbiorców nie zostały jeszcze wyraźnie oddzielone). Sztuka, rozrywka, sport, zabawa, gra, rekreacja, teatr i literatura zawierają w sobie ów pierwiastek rytualnego napięcia pomiędzy sacrum a profanum. Tyle tylko, że pojęcie sacrum uległo semantycznemu przesunięciu, jakby zbliżyło się do codzienności, lecz mimo to poczyna w tej codzienności wyznaczać strefy szczególne, quasi-sakralne. Odwołajmy się raz jeszcze do dłuższego, wyjątkowej urody fragmentu z innej pracy Turnera: „W rozwiniętej kulturze cały ten zbiór gatunków widowiskowych i narracyjnych — a więc cały repertuar sposobów ekspresji istniejących w tej kulturze — można porównać do gabinetu luster lub zwierciadeł magicznych (...), w których odbijają się społeczne problemy, kwestie i kryzysy (od causes celebres po makrospołeczne zmiany stosunków między płciami i grupami wieku). Te różnorodne odbicia poddawane są następnie przekształceniom, ocenie lub diagnozie w dziełach właściwych każdemu gatunkowi; mogą po nie sięgać potem także gatunki inne, pozwalające lepiej uchwycić jakieś ich aspekty — aż w końcu to wszechstronne naświetlenie problemu pozwoli świadomie szukać środków zaradczych. Lustra w naszym gabinecie są
najróżniejsze — mogą powiększać, zmniejszać, wykrzywiać twarze patrzących; chodzi tu nie tylko o to, by pobudzić widzów do myślenia, ale o to, by poruszyć ich uczucie i sprowokować do zmian w swoim życiu” (Turner, 1991, s. 58).
W społeczeństwach przedindustrialnych odgrywanie roli i demonstrowanie własnej sytuacji społecznej stanowiły oczywisty składnik życia codziennego. Pojęcie roli rytualnej nie różniło się gatunkowo od odgrywania roli syna, córki, naczelnika wsi, szamana, matki, wodza itd., gdyż odmienność pomiędzy tyciem zwyczajnym i rytualnym miała charakter bardziej ilościowy niż jakościowy. Odgrywanie ról stanowiło w tych społeczeństwach podstawową formę działania zbiorowości złożonych nie tyle z indywiduów, ile z person. „Przeciwieństwem tej symetrii między życiem codziennym i jego sobowtórem ukrytym w rytuałach liminalnych jest asymetria «życia» i «grania roli» występująca w porenesansowych, pretotalitamych społeczeństwach Zachodu [...]Na Zachodzie zatem «per-sona» pracuje, gdy indywiduum «bawi się»; pierwszą rządzi ekonomiczna konieczność, gdy druga jest «zabawiana»” (ibidem, s. 67 - 68).
Do tej pory mowa była zamiennie o „obrzędach”,_^tytyałąch” i „ceremoniach”. Wprawdzie są to pojęcia bardzo zbliżone, niemniej jednak nie wólncTnam ich utożsamiać. Pora najwyższa wskazać na różnice i podobieństwa między nimi widziane przez pryzmat koncepcji kultury, którą przyjęliśmy w rozdziale „Kultura i kultury”. Wyjdźmy od wskazania czterech elementów, które zawarte są w każdym działaniu o charakterze obrzędowym. Są to: :
^;: l)3awsze powtarzające się społeczne praktyki złożone z sekwencji działań symbolicznych w formie tańca, śpiewu, komunikatów werbalnych,.ruchów ciała, manipulacji różnymi przedmiotami itd.,
•.t^2) działania oddzielone od społecznej rutyny życia codziennego, ich „odśwdętność” jest z góry zakładana,
(?%) schematy rytualne kulturowo zdefiniowane, istniejące w każdej kulturze, zmienne zależnie od jej typu, ale zawsze rozpoznawalne;
^. zachowania ściśle związane z określonym zespołem idei (przekazami światopoglądowymi, mitami); mogą one dotyczyć natury zła, związku istot ludzkich ze światem duchowym itp.; celem działań obrzędowo--rytualnych jest symboliczne odtworzenie i skomentowanie tych naczelnych idei.
Powyższe stwierdzenia odpowiadają definicji rytuału, jaką sformułował Victor Turner, gdyż: „Rytuał jest stereotypem sekwencji działań, skomplikowanych gestów, słów i przedmiotów wyznaczanych do oddziaływania na istoty czy siły nadprzyrodzone, w imieniu uczestników, dla ich celów i interesów” (Turner, 1969, s. 183). Rytuały są zatem emanacją światopoglądu każdej grupy społecznej; kierują^i^-one-ku-najważńiej-szjon ~waffcoścTóm^Jmltu^ Każdy~rvtuał odwołuje się do jakie-
goTpraekazu światopoglądowego lub zespołu odrębnych mitów. Problem,
111