344 TACYT: GERMANIA
stoją od niewolników, rzadko mają jakiś wpływ w domu, nigdy w gminie, z wyjątkiem chyba tych ludów, którymi rządzą królowie 1 2 3. Tam bowiem ponad wolno urodzonych i ponad szlachtę się wynoszą; u wszystkich innych nierówność wyzwoleńców jest dowodem wolności.
[26] Kapitałem obracać i wypożyczać go na lichwę jest praktyką u nich nie znaną t48: przeto bardziej się jej wystrzegają, niż gdyby była zakazana./Stosownie do liczby ludzi, zdolnych do uprawy gruntu, wszyscy na przemian zajmują przestrzenie rolne, które potem według godności pomiędzy siebie dzielą; rozciągłość pól ułatwia podział. Niwy corocznie zmieniają li9, a zawsze jest pod dostatkiem roli. Nie idą bowiem pracą w zawody z żyznością i przestronnością gruntu, aby zakładać sady4, oddzielać łąki i nawadniać ogrody: tylko zboża wymaga się od ziemi. Stąd 5 też nawet roku nie dzielą na tyleż, co my, części; zima, wiosna i lato mają u nich swój sens i nazwę 182, lecz jesieni zarówno nazwa, jak i dary 158 są im nie znane.
[27] W pogrzebach żadnego nie widać próżnego przepychu104: przestrzega się tylko, żeby zwłoki znakomitych mężów na pewnych rodzajach drzewa 165 spalano. Na wzniesionym stosie nie gromadzą ani kobierców, ani wonności; każdemu własną jego broń dodają, niektórych też konia wraz ze zwłokami spalają. Grób piętrzy się z darniny; zaszczytnych pomników 15B, wyniosły cii a mozolnych, nie uznają, sądząc, że są dla zmarłych ciężarem, W lamentach i łzach ustają rychło, lecz powoli wyzbywają się bólu i smutku. Kobietom przystoi- opłakiwać, mężom pamiętać 157.
,r,a Język angielski potwierdza tę wiadomość Tacyta, ponieważ lyJko nazwy zimy, wiosny i lata są germańskiego pochodzenia (winler, spring, summer). jesień zaś ma nazwę łacińską (autumn, z łac. uutumnus)' również w starożytnej Grecji były tylko trzy pory roku: ear (wiosna), theros (lato) i clieimón (zima).
153 — należy przez nie rozumieć szlachetne owoce i wino, które dopiero za cesarza Probusa (zm. 282)- zaczęto sadzić'nad Nekarem, , Kcnem i Mozelą.
151 Aluzja do stosunków rzymskich, gdzie wystawność pogrzebów często przekraczała miarę, zwłaszcza jeżeli odbywały się na koszt państwa (por. Roczn. III 2 i 5), a w procesji niesiono wizerunki przodków, wygłaszano mowy pochwalne, przygotowywano stos i urządzano igrzyska publiczne. Także u Gallów były pogrzeby stosunkowo okazałe i kosztowne.
155 __ ja]ć dąb, buk, jodła, gVusza, do których dorzucano jeszcze. jałowca dla wywołania dymu. 0 opowiedzianym tu zwyczaju świadczą zwęglono resztki w starogermańskich grobach. Stożkowato mogiły, w których składano spopielone lub pochowane zwłoki, spotyka się wszędzie w Niemczech i Skandynawii. Zwyczaj paleniu zwłok utrzymał się u Germanów aż do czasów Karola Wielkiego.
150 Tacyt ma na myśli kolosalne grobowce Rzymian, np. nu drodze Appijskiej.
157 Było zwyczajem Germanów wymieniać imię zmarłego na zgromadzeniu i na uczcie i ku jego pamięci wychyfać puchar; nazywało się to Minne trinken.
Pisząc to o wyzwoleńcach u Germanów, autor ma na myśli stosunki w Rzymie, gdzie w dawnych czasach wyzwoleńcy niewiele różnili się od niewolników, a potem, ża/Cesarzy: Kalignli. Klaudiusza i Nerona, stali się wszechwładnymi na dworze (takimi byli: Kallistns, Pallas, Narcyz, Helinsz, Patrobiusz). Nawet Wespazjan nie był wolny od ich wpływu (np. Hormusa; por. Dzieje III 28)-Dopiero* Trajau położył kres ich władzy.
Powiedziane to w zamiarze przeciwstawienia prostoty Germanów spekulacyjnemu zmysłowi Rzymian, którzy od dawna lichwę uprawiali w sposób zatrważający.
140 Zdanie to można rozumieć w dwojaki sposób: jedni więc myślą o zmianie samych pól, drudzy o corocznej zmianie pól uprawnych na pastwiska, na co zawsze pozwalał dość duży wymiar gruntu.
160 — jak w sztucznej kulturze rzymskich ogrodów, której u Germanów nie było; jednak istniały u nich ogrodzone sady i stanowiły integralną część gospodarstwa; łąki zapewne były wspólne.
t5i — |s uje zbierają późno dojrzewających owoców.