0 tym ani myśleć! Ale jak przyjadę do domu, natychmiast wrzucę w ogień i popalę wszystkie moje ballady, a jemu na złość poślę popiół z moich ballad, przez pocztę do Wilna i niech się cieszy ze swego zabójstwa"!Ł)
Czy zemstę wykonał, o tym pamiętnik milczy. Faktem jest jednak w historii literatury stwierdzonym, że Stanisław Doli-wa Starzyński ballad już nie pisał: zląkł się szczytów kunsztu pisarskiego Mickiewicza, uznał swą nieudolność, zrezygnował z twórczości. W tym dobrowolnym akcie rezygnacji kryje się
1 dziecinny nieco żal poety i podziw i uwielbienie dla mistrzostwa poezji Mickiewiczowskiej i cześć dla jej twórcy.
Cześć ta znalazła nieoczekiwany wyraz w określeniu Mickiewicza jako „zabójcę poetów".
Można — jak się okazuje — chwalić wielkich mistrzów poezji rozmaicie: można zwać ich „ojcami literatury", gdy po-mnażają jej zasoby; ale w przypadku, gdy ogromem swojego zjawiska twórców miary przeciętnej przerażają i oniemiają, wtedy zaiste jedynym wyrazem czci wobec takiego demona poezji pozostaje miano „zabójcy poetów".
t.
2.
3.
4.
5.
Mickiewicz człowiek . . .
Mickiewicz wśród Momotów i filaretów ,
Mickiewicz towiańczyk w zwierciadle satyry emigracyjne Mickiewicz w grupie legionistów 1846 r. . Mickiewicz zabó\ca poetów.
*) Sukces Mickiewicza lokalnych wielkości poetyckich K o w a ih k b Konstanty P i i
na drodze sławy różnych 1 swoje wiersze też Franciszek ski i Maurycy G osław ski
do uriartsotńhitwft" fFr&tteiscck