I
§ 1. Założenie, z którego wychodzimy, jest następujące: 10 tylko ma pozytywną wartość istnienia, o czym pomyśleć możemy, i dlatego ma tę warcość, że jest możliwością myśli. Wszystko zaś, co leży poza obrębem myśli naszej, co nigdy, w jakikolwiek bądź sposób, pośrednio lub bezpośrednio, nic może stać się materiałem do myślowego opracowania, przedmiotem zewnętrznego lub wewnętrznego doświadczeniu, wszystko to jest wielkim „niepoznawalnym'*, wartości czysto ujemnej. Ani nasze uczuciu, ani przedmiotowy nacisk świata zewnętrznego nie byłyby zdolne do ujawnienia pewnego bytu, nie stanowiłyby żadnego istnienia, nie miałyby jakiejkolwiek wartości pozytywnej, podmiotowej lub przedmiotowej, psychicznej lub fizycznej, gdyby nie dawały się ująć w żadnej formie myślowej, gdyby nic przedstawiały sobą najmniejszej możliwości stania się przedmiotem myśli. Jeżeli, na przykład, ból pewien wymyka się zupełnie z zakresu naszego spostrzegania wewnętrznego, tak że nic możemy go wcale ani umiejscowić nigdzie, ani do niczego przyrównać, ani nadać mu jakiegokolwiek atrybutu, ani nawet pomyśleć w zupełnie nieokreślonym twierdzeniu, że „gdzieś jakiś ból jest" -natenczas, nic ulega żadnej wącpliwości, że jako świadome zjawisko psychiczne ból ten nie istnieje, gdyż w żadnej formie myślowej introspekcyjnego spostrzegania ujawnić się nic
może i dla wewnętrznego doświadczenia je.sL przez to samo całkowicie niedostępny. Może jednak pomimo tego istnieć jego wspólrzędnik fizjologiczny, pewien odpowiedni stan nerwów i ośrodków mózgowych, jego strona obiektywna, fizyczna (jak to bywa np. podczas stanów glęlmkicj hipnozy}, i wtenczas z pewnym sensem logicznym możemy powiedzieć, że nas to boli, ale tego nie czujemy. Istnienie to jednak opiera się również na kryterium myślowym. Gdyby bowiem tak samo i przedmiotowe warunki bólti nie mogły być jakkolwiek opracowane myślowo, ujawniając w tym opracowaniu swoją rzeczywistość przedmiotową, gdybyśmy nie mogli spostrzec ich w pewnych warunkach przestrzennych i operować nimi jako przedmiotem różnych sądów, na mocy których byśmy mogli twierdzić o nich jako o czymś danym przez doświadczenie zewnętrzne, natenczas ból ów i ze swej strony fizjologicznej, tj. juko fuyczru zjawisko nie posiadałby żadnej pozytywnej wartości, czyli że nie istniałby w żadnej formie naszego poznania. Wartość tego twierdzenia nie była dotychczas należycie oceniona, pomimo jego bezwzględnej oczywistości, uwalniającej od wszelkich dowodzeń. Ograniczano zazwyczaj jego doniosłość do zakresu doświadczenia zewnętrznego, pewności obiektywnej tylko przyznając naturę, pośrednią, jako wynikowi myślowemu opracowania faktów bezpośrednio dostarczanych przez świadomość (Wimdt). Nic •znamy jednak istnień, które by poza obrębem myśli objawić się mogły; nie znamy dróg prowadzących do bytu z myśli wyzwolonego, ani leż rzeczy, które by były, nie mogąc być jakkolwiek pomyślanymi; mówiąc zaś o bezpośredniości faktów podmiotowych, chcemy przez i<> wyrazie to tylko, że wiara w ich istnienie, pewność, zadowala się jednym najprostszym aktem myśli i nie wymaga, jak pewność obiektywna, ani kontroli innych sądów, ani zgody