I szego planu”. To, co opowiada, jest za każdym razem jedyną N teraźniejszością, wypełnia całkowicie świadomość i scenę wydarzeń. Tak również dzieje się i tutaj. W tej samej chwili gdy młoda Eurykleja (w. 401 i nast.) po uroczystej uczcie kładzie na kolana dziadkowi Autolikosowi nowo narodzonego Odyseusza, stara Eurykleja, która kilka wersów przedtem dotknęła stopy wędrowca, znika całkowicie z terenu akcji _ i z pola świadomości.
Goethe i Schiller, którzy w końcu kwietnia 1797 r. korespondowali między sobą, co prawda nie na temat epizodu, o którym tu mowa, ale szerzej — na temat roli retardacji r w poematach homeryckich, traktowali tę retardację wręcz jako przeciwieństwo napięcia; to ostatnie pojęcie nie było przez nich wprawdzie używane, wyraźnie jednak chodziło właśnie o nie, kiedy posługiwanie się retardacją ujmowano jako postępowanie rzeczywiście epickie w przeciwieństwie do tragicznego (listy z 19, 21 i 22 kwietnia).|Również i mnie pierwiastek retardujący, owo „cofanie się i wybieganie naprzód” poprzez dygresje, wydaje się w poematach homeryckich czymś przeciwstawnym pełnemu napięcia dążeniu do jakiegoś celu; i niewątpliwie ma słuszność Schiller, kiedy powiada, że Homer przedstawia nam „tylko spokojny byt i działanie przedmiotów zgodnie z ich naturą”; jego cel „znajduje się już w każdym punkcie jego ruchu”. Wszelako obaj, zarówno Schiller, jak i Goethe, podnoszą postępowanie Homera do rangi generalnego kanonu poezji epickiej, cytowane zaś wyżej słowa Schillera mają być obowiązujące dla każdego epika, w przeciwieństwie do twórcy tragedii, jTym-czasem jednak zarówno w starożytności, jak i w epoce nowoczesnej, znajdujemy wybitne dzieła epickie, które bynajmniej nie posługują się techniką retardacji (w podanym wyżej sensie), ale zmierzają do wywołania napięcia, które „obrabowują nas ze swobody ducha”, co Schiller uważa! za cechę przysługującą wyłącznie twórcy tragicznemu. Poza