ne mosse collo, ne piegó sua costa ;
E, ,,Se”, continuando al primo detto,
„egli han quell'arte”, disse, „mai appresa, cid mi 'tormenta piii che ąuesto letto... 1
1 ,,«0 Toskańczyku, który żywe ciało
Przez gród ogniowy niesiesz i tak cześnie Przemawiasz, zostań tutaj chwilę małą.
Już mi twa gwara zdradziła, że nie śnię:
Snadź ciebie rodzi ta ziemia sławiona.
Której jam może zaciążył boleśnie.*
Te słowa wyszły z krzemiennego łona Grobu, toż większa trwoga na mnie padnie,
Do mego wodza przytulam ramiona.
« Obróć się, co ci ? — tak Mistrz mię zagadnie — Patrz, Farinata wstał w niszy kamiennej:
Od głów po biodra obaczysz go snadnie.*
Wzrokiem chwyciłem jego wzrok trumienny;
On wznosił piersi i czoło surowe,
Jakby miał piekło w pogardzie bezdennej.
Wtem ręce Wodza jjiego piorunowe Pchnęły mię, kędy ten cień sterczał blady:
«Zwięzłą do niego — rzekł — obracaj mowę.*
Gdy u grobowca stanąłem posady,
Popatrzał na mnie, a potem mi rzucił Dumne pytanie: «Kto są twoje dziady?*
Ja, bym się z Mistrza przestrogą nie skłócił,
Co chciał, krótkimi wyznałem wyrazy;
Więc on brwi nieco ku górze obrócił I mówił: «Chciwi byli mojej skazy,
Na ród mój wojnę od wieków zażegli,
Toż w polu pomstę z nich brałem dwa razy.*