110
M. IMDAIII
woduje wlącienic dtwipiąccfo knył w historye/ność trwającego wydarzenia.
I jeżeli w obrazie Giotta dźwigający krzyż /o»luje zaprezentowany jako wyizolowany i jako calkowic c statyczny, tym samym istniejąc poza wszdk'in ruchem i poza w*arlk-m przemijaniem, to zjawisko to warunkują wartości formalne, których rola n:c ogranicza vę jedyn e do przedstawiania tego. co można zidentyfikować (d. 7). Postać Jezusa /ostała wyizolowana — można powiedzieć, że została wyeksponowana jako obraz w obrazie — przez zastosowanie dwóch wartoici kierunkowych, które jak w lustrzanym odbiciu rozchylają rę ku górze. Oczywiście to rozchylenie nie może być pozbawione znaczenia. W tym wypadku te rozchodzące się ku górze wartości kierunkowe są również przednim i tylnym konturem stojących po obydwu bokach postaci sąsiadujących z Jezusem — i dla zwykłego widzenia rozpoznającego byłyby tylko tym. ale właśnie takiego, wyłącznie przedmiotowego podejścia do obrazu, ikomczna struktura znaczenia mc dopuszcza.
Jeżeli chodzi o ikon<czny układ > odpowiadający mu ikoniczny sposób podejścia do obrazu Wskrzeszeń** Łazarza (iL 8) można podać następujące dane. O wskrzeszeniu Łazarza jest mowa w Ewangelii św. Jana (II. I • 46); jest jednak oczywiste, że obraz nie może przedstawiać różnych sposobów pojmowania tego, co znaczy sen i śmierć, zmartwychwstanie do życia wiecznego, czy wskrzeszenie do życia doczesnego. które kolejno pojawiają s ą w ewangelicznych dialogach mędzy Jezusem i apostołami, Jezusem i Martą oraz Jezusem i Marią; natomiast to, co cudownego zajścia dotyczy bezpośrednio to trzy wypowiedzi Jezusa, a spośród nich do Łazarza skierowana jest tylko jedna. Najpierw Jezus mówi: „Odsuńcie kamień", następnie: „Łazarzu. wyjdź z grobu", u za trzecim razem powiada: ..Rozw.ąioe go i pozwólcie mu odejść". To podzielone na trzy momenty cudowne zajście poprzedzają sceny, w których najpierw Marta, n po niej Maria wyszła Jezusowi naprzeciw i opłakiwała śmierć swojego brata. Tekst Ewangelii św. Jana określa wyraźnie, źc do nóg Jezusowi padła właśnie Maria.
Natomiast w Mcditationes ci tac Ckristi Pseudo-Bonawentury jest mowa o tym. że tak tamo jak później Marin, tak już przedtem Marta padła przed Jezusem. Mana i Maria zachowały' się więc — chociaż nic równocześnie — wobec Jezusa w ten sam sposób. Przedstawienie Giotta łączy te same zachowania rozpaczających sióstr w jedno, zachodzące w jednym czasie, co zres/tą jest zgodne z tradycyjnym sposobem przedstawiania tematu wskrzeszenia. W obrazie Giotta widzimy więc Jezusa, rozpaczające kobiety, odsunięty już z grobu kamień, Łazarza stojącego przed grobem, jak również widzimy jego rozwiązywanie.
W polu obrazowym, a tym samym również i w scenie wskrzeszenia wyraźnie dominuje postać Jezusa. Można - posługując się metodą interpretacyjną Dagoberta Frcya. piccyzując ją jednak — określić za pomocą rysunku sceniczny efekt ujawniający s ę w stosunku m ędzy postacią główną a polem obrazowym; zredukowany do planimetrii rysunek oddawałby jedynie zarysy figury i pola obrazowego (iL 9). Figura Jezusa jest tak umieszczona, że pomiędzy nią a pustym polem obrazowym istnieje napięcie. Pustka jest istotna jako wizualny obszar działania postaci i jej
oiorro
III
gestów; juk zawsze w obra/ic skończonym ten obszar działania zostaje obudzony postaciami i przedm otami, jak i przestrzennie zróżnicowany. Istniejące napięcie między postacią a polem obrazowym czym prawie niemożliwym taki ogląd, w którym można by zobaczyć jedno bez drogiego. A przecież już minimalne przesunięcie posua zmienia w sposób zasadniczy zależno# między figurą a polem obrazowym (il. 10). W tym wypadku postać jedynie ..znajduje się** w polu obrazowym, lecz nie ..odnosi się", do niego tak. żeby puste pole. które znąjduje s ę przed nią. stało się jej obszarem działania. Pole obrazowe traci więc swoją silę ewokacyjną. jest ono niczym okno. jedynie zewnętrznym, pozbawionym duchowego znaczenia, warunkiem pojawienia się postaci wewnątrz czworokąta. Zostało zatracone wzajemne napięcie między figurą a polem obrazowym. Natomiast przy układzie niezmienionym (d. 9). to znaczy na rysunku górnym, w polu obrazowym ujawnia się cala da postaci Jezusa, pole staje się współreałnym. czyli pełnym napięć uzupełnieniem figury i jej gestów, jak i odwrotnie — także postać ptzez swoje gesty i swoje miejsce w obrazie wchodu w napięcie z polem obrazowym i uzasadnia jego takie a nic inne wymiary-- Nie można przecenić tego osiągnięcia w kompozycyjnym kunszcie Giotta, które sprawia, że postać i pole intensyfikują się wzajemnie, zamiennie i wyraźnie. Przez miejsce głównej postaci akcji w polu obrazowym jej nb wypowiedzi zostaje spotęgowana niezależnie od dynamiki jej samej, jak i odwrotnie; również pole obrazowe, ograniczone tak a nic inaczej, w wyniku tego spoinowania, jawi się jako efekt konieczny; zaś ów konieczny efekt jest wynikiem prowidcncji.
Tym zaś, co łączy jednostki kompozycji obrazu w całość, jest dostrzegana w różnych interpretacjach obrazu Wskrzeszała skośna linia pagórka grobowego, połączona z postacią Jezusa, wszelako rozumiana tak, że wartość kierunkowa opada ku Jezusowi. Możliwe jednak, iż jest to pomyślane tak, że linię wzgórza należy rozumieć jako wychodzący od Jezusa impuls ku górze. Przyglądając się jej dokładnie, można zauważyć ponad postacią Łazarza załamanie się linii wzgórza grobowego. Istnieje nawet linia pionowa, która prowadzi w dół od załamania się linii wzgórza grobowego i powtarza zarys pleców Łazarza. Wskutek tego powstaje zależność kompozycyjna między postacią Jezusa, linią wzgórza grobowego i postacią Lazaiza. Z zależnością istniejącą między Jezusem a Łazarzem wiąże się również siła spojrzenia, z jaką Jezus patrzy na Łazarza.
Usankcjonowana przez tekst konfrontacja Jezusa i Łazarza oznacza właściwy cud, czyli rozkaz Jezusa: „Łazarzu, wyjdź z grobu!". Oczywiście, ściśle biorąc, jest to mcprzedstawialne, ponieważ niemożliwe jest, aby w momencie wypowiadania słów: „Łazarzu, wyjdź z grobu!*’ mogła zaistnieć rzeczywista, czasowa zgodność między mówiącym jeszcze Jezusem a wstąjącym już z grobu Łazarzem; ponieważ w momencie wypowiadania tych słónr Łazarz powinien jeszcze wychodzić z grobu, a nic stać już przed grobem, a tym bardocj być już rozwiązywany, jak to przedstawia obraz Giotta. Zatem istnięjc problem przedstawienia w obrazie jednoczesnej konfrontacji Jezusa i Lazaiza przez sceniczne momenty pośrednie, które w pewnym stopniu zostały zdynamizowane w wyniku wprowadzenia potencjału czasowego. Dla roz-