Częstymi motywami są zainteresowanie i troska o dziecko, świadomość jego trudności lub chęć zyskania opinii rozumiejącego i mądrego rodzica („Ula jest zdolnym, ale bardzo nieśmiałym dzieckiem. Nie zaaklimatyzowała się jeszcze w gimnazjum. Byłabym wdzięczna, gdyby pani na razie jej nic pytała przy tablicy, bo to ją bardzo peszy. Ona potrzebuje trochę więcej czasu, aby przyzwyczaić się do nowych kolegów i nauczycieli”, „Mój Michał jest nadpobudliwy-. Pewnie to pani zauważyła. Proszę go posadzić w pierwszej ławce, żeby jak najmniej rzeczy go rozpraszało. Niestety; trzeba cały czas zwracać na niego uwagę”).
Najbardziej kłopotliwa dla nauczyciela jest jednak ujawniana przez rodzica silna potrzeba kontroli i chęć wywierania w pływ u („Uważam, że pani Karwowska nie powinna już w7 następnym roku prow adzić nauczania początkowego. Ma kłopoty z sercem, wolno się porusza i nic daje sobie rady z dziećmi. Kubuś opowiada mi niestworzone historie o tym, co się dzieje w jego klasie. Wczoraj pani Klara zabrała ich na lody. Dzieci rozbiegły się na wszystkie strony, a ona nie potrafiła ich opanować. To się staje niebezpieczne!”).
Do opinii i rad zawodowców, podobnie jak wszystkich innych osób, należy podchodzić z rozwagą i dystansem. Nie należy ich pochopnie wcielać w życie (nawet jeśli pochodzą od dyrektora szkoły czy7 wybitnego specjalisty), ale też nie odrzucać z góry, nawet jeżeli zostały przekazane w sposób trudny do przyjęcia czy protekcjonalnym tonem. Sugestia matki Kubusia, choć wypowiedziana w? sposób autory tatywny i kategoryczny, nie była pozbaw iona słuszności i powinna zostać rozważona.
Podobną uw-agę można sformułować w odniesieniu do propozycji pomocy lub dzielenia się sw oją w iedzą przez rodziców7. Chciałabym podkreślić, że rodzice, którym się wydaje, że są bardzo kompetentni, i którzy próbują w związku z tym ingerować w program i sposób nauczania oraz w pracę wychowawczą w kłasre, zasługują na odmienne potraktowanie niż rodzice naprawdę kompetentni i chętni do nawiązania współpracy z nauczycielem. Tym pierwszym należy wyraźnie dać do zrozumienia, że me na nich spoczywa odpow iedzialność za pracę uczniów w szkole, za realizację programu, atmosferę w klasie, więc muszą uszanować prawe nauczyciela do decydowania o sposobie pracy i współdziałać z nim. Trzeba jednak uczynić to tak, by nie poczuli sic zlekceważeni lub ośmieszeni: „Bardzo dziękuję pani za cenne obserwacje, uwagi i propozycje. Cenię krytyczne nastawienie rodziców; bo dow odzi ono ich zaangażowanie w sprawy klasy i szkoły. Nie jestem jednak pewna, czy będę mogła zrealizować wszystkie pani postulat}; gdyż część z nich nie zgadza się z koncepcją nauczania początkowego, którą przyjęliśmy w naszej szkole. Chętnie jednak przedstawię pani stanowisko na najbliższym zebraniu naszego zespołu”.
Taka asertywna postawia nie wyklucza korzystania z pomocy i rad rodziców; kiedy są one sensowne. Zaangażowanie rodzica do przeprow adzenia jakiejś lekcji lub zorganizowania pikniku naukowego może być ciekaw ym doświadczeniem zarówno dla uczniów; jak dla samego nauczyciela, pod warunkiem, że rodzic zechce współpracować, a nie konkurować z nauczycielem. Nauczyciel musi mieć co do tego pewność, zanim podejmie decyzję. W poprzednim podrozdziale przytoczy-
100