AMELIA
AMELIA
MO
O Boże! o Boże!
SZCZĘSNY
Proś za mnie Boga, bo ja ci powiadam, źe lepiej by dla mnie było, gdybym byt umarł w żywocie matki... bo teraz spałbym, odpoczywał... a tak... a tak... czym ja będę?
AMELIA
Bracie, przebacz mi! •**
szczęsny
Tobie?... Co przebaczyć?... Ja sobie tylko przebaczyć nie mogę, że w tajemnicy serca żądałem... O! wielkość! sława!... Ale na Boga! ja nie takiej chciałem sławy — nie takiej wielkości... Stało się!
AMELIA
Bracie, ja skłamałam — wypadło nie.
SZCZĘSNY
Teraz skłamałaś, Amelio, wypadło tak. Ja wiem, źe mię los miał rzucić na taką drogę. Wahałem się — o wló-sek... włosek się zerwał... a teraz będą się urywać wszystkie skały zawieszone nad moją głową.
SŁUGA
wchodzi
List do pana hrabiego.
SZCZĘSNY
Kto przyniósł?
SŁUGA
Jakiś siwy starzec w szarej czamarze.
SZCZĘSNY
Ale ten list bez adresu.
SbUCJA
Powiedział, że od ślepego człowieka,
SZCZĘSNY
Ha!
OdpłanętowytM, czyta,
AMELIA
Szczęsny! jaką ty masz twarz! Tb jakaś zła nowina!
SZCZĘSNY
I o wszom... bardzo dobra!... Zaczynam być, czym jestem... ludzie mnie poznają... Powiedz temu człowiekowi, że przyjdę... O! gdyby się cofnąć o rok żyda — nie przyszedłbym na taką godzinę!... Amelio!-. Amelio!... Amelio!.-
AMELIA
O jaki jęk!
SZCZĘSNY
Nie... Siadaj... Prawda, że ja nie jestem złego serca człowiekiem — ty wierzysz we mnie; prawda, Amelio?
AMELIA
Bracie, jakie ja nieznane nieszczęście ściągnęłam na twoją głowę niewinnym, jak sądziłam, kłamstwem? Przysięgam ci na duszę matki mojej, że ostatni listek kwiatu powiedział nie.
SZCZĘSNY
Amelio moja, teraz wcale mnie nie obchodzi przyszłość ani przeszłość... Chciałbym ci wyznać wszystko, ale nie mogę... Jest okropna tajemnica, która by nas oboje zabiła... a bez wydania tej tajemnicy nie mogę usprawiedliwić najmniejszego wypadku w moim żydu... Amelio, błagam debie na imię matki twojej, nie sądź o mnie podług sądu innych ludzi — i zachowaj mi w sercu jedno długie wspomnienie! Takie wspomnienia smutne i jednobrzmieane wznoszą serca ludzkie do Boga.
343