str 21

str 21



niem może być wyobrażenie sobie, że środek stanie się niedostępny lub że go zabraknie - narasta niepokój: „trzeba zdobyć”. Wystarczy zaobserwować palących papierosy i ich reakcje, gdy wieczorem zostaje jeden lub dwa papierosy. Po nic w nocy by nic wyszli, po papierosy pójdą albo będą mieli „ciężką noc”.

Jeżeli przyjmujesz jakikolwiek środek psychoaktywny, wyobraź sobie, że go już nic ma i nigdy nie będzie. Co czujesz? Jeżeli masz nawet ulotne poczucie straty, zawodu, niepokoju, potraktuj to jako sygnał ostrzegawczy.

Jak już zostało powiedziane, uzależnienie psychiczne jest przymusem spowodowanym silnym napięciem emocjonalnym, niwelującym przesłanki intelektualne i uniemożliwiającym odroczenie czynności, przesunięcie jej w czasie.

Uzależnienie jest więc utratą kontroli nad swoim życiem, nad swoim funkcjonowaniem. Kontrolę przejmuje narkotyk, on jest silniejszy, z nim się nie wygra. I tu dochodzimy do jednego z mitów, który głosi, że uzależnienie jest chorobą woli. Nasza wola jest nierozerwalnie związana z naszym intelektem - jeżeli emocje wyłączają intelekt, wyłączają też wolę, w danym momencie przestaje ona istnieć. Czyż więc chore może być coś, czego nie ma?

Osoba uzależniona często obiecuje sobie i innym, że więcej nie weźmie, że „to był ostatni raz”. Wierzy w swoją „silną wolę”, wierzy, że następnym razem uda jej się zwyciężyć, wierzy w to, co mówi, bo w danym momencie jej równowaga psychiczna jest zachowana, a przymusu nie czuje, choć pamięta, co się z nią dzieje, gdy ów przymus daje o sobie znać. A ponadto wierzy, że w gruncie rzeczy kontroluje swoje „branie”. Do całego procesu mechanizmów’ uzależnienia dorabia swroistą ideologię - zaprzecza często faktom oczywistym, przedstawia nieraz absurdalne usprawiedliwienia i wyjaśnienia, znajduje zawsze przyczynę przyjęcia narkotyku w świecie zewnętrznym. U innych widzi i potrafi opisać uzależnienie - na sw'oje, takie same objawy jest po prostu ślepa.

Zwykło się uważać, że narkoman, lekoman czy alkoholik kłamie i manipuluje i że to wypływa z jego „zaburzonej moralności”. To prawda, że człowiek uzależniony kłamie i manipuluje, ale wypływa to z jego choroby, stanowi jeden z objawów uzależnienia. W odróżnieniu od człowieka o „zaburzonej moralności”, który łamiąc zasady, czerpie z tego korzyści i zadowolenie, człowiek uza-

Ir/niony wie, że robi źle, i zamiast zadowolenia ma stale pogłębiające się poczucie winy. Wiemy doskonale, jak silny dyskomfort psychiczny powoduje poczucie winy, jak trudno uporać się z płynącymi stąd negatywnymi emocjami. Człowiek uzależniony radzi sobie z nimi tylko w jeden sposób - sięga po narkotyk.

Czasem najbliżsi chorego, borykający się z problemem, jakim jest dla nich jego uzależnienie, sądzą, że najlepiej uświadomią mu zaburzenia, które występują w jego funkcjonowaniu, gdy będą go „zawstydzać i demaskować”, czyli wywoływać poczucie winy. Nie zdają sobie sprawy, że poczucie winy już jest -„oszukuję, kłamię, zawodzę zaufanie, zaczynam łamać własną hierarchię wartości” - i że towarzyszące mu uczucia (lęk, niepokój, napięcie) są sygnałem: „weź”. Musimy zrozumieć, że poczucie winy wzmacnia mechanizmy uzależnienia na zasadzie błędnego koła - biorę, żeby zlikwidować dyskomfort psychiczny, gdy trzeźwieję, czuję się winny, dyskomfort narasta, więc biorę. Ale z drugiej strony, skoro „nie biorę codziennie, skoro biorę »z jakiegoś powodu«, to znaczy, że nadal mam kontrolę”.

Często spotykamy się z argumentem: „przecież mogę nie brać (nie pić) przez tydzień czy dwa, a zatem nie jestem uzależniony i kontroluję swoje branie (picie)”. Argument wydaje się i mówiącemu, i słuchaczom logiczny, ale z drugiej strony tak naprawdę oznacza: „mogę nie brać (nie pić) tylko przez tydzień czy dwa - później moja kontrola się kończy”.

Mechanizmy uzależnienia psychicznego narastają stopniowo, początkowo - niedostrzegalnie także dla najbliższego otoczenia. Często choroba trwa już wiele lat, zanim otoczenie się zorientuje w problemie. A zanim sam chory zorientuje się, że stracił kontrolę nad swoim życiem, może minąć kilka kolejnych lat.

Uzależnienie psychiczne nie daje objawów, które zwykliśmy uważać za chorobę - ciało nie boli, więc jest w porządku. Lęk, niepokój, napięcie, szeroko rozumiane zaburzenia zachowania zwykliśmy rozpatrywać nie jako objawy choroby, ale jako „coś”, co można oceniać, gdyż zaburza jakość funkcjonowania człowieka. Nie pamiętamy, a może po prostu nie wiemy, że to, co zaburza jakość naszego funkcjonowania, może być także objawem choroby, może być samą chorobą.

Musimy zdać sobie sprawę z tego, że psychiczny aspekt uzależnienia jest chorobą przewlekłą, determinującą funkcjonowanie człowieka na wiele lat. Wymaga ona specjalistycznego lecze-

21


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
gleby089 tym uKiadzie gleba może być względnie przepuszczalna dla wody w stanie lekko przeschniętym
Mundaneum Wyobraźmy sobie, że cała wiedza, cała informacja może być tak skondensowana, że mogłaby
img098 (18) 92 Uczenie prostych liniowych sieci jedr5.6. Czy sieć może filtrować sygnały? Wyobraź so
22700 skanuj0002 (290) Kacper nie lubi być grzeczny. Wyobraź sobie, że nigdy nie rpówi dziękuję! o K
[Hayate]Mahou Sensei Negima vol14 ch126 pg117 NIE WYOBRAŻAŁAM SOBIE, ZE DZIECIAK NAUCZYCIEL,&nb
skanuj0059 (24) 62 MIKOŁAJ MADUROWICZWprowadzenie □ Wyobraźmy sobie, że na świecie nie ma turystów..
ne jest z nim prawo potęgowe. Wyobraźmy sobie, że interesujemy się trzęsieniami ziemi i ich rozkłade
masaż0 Przygotowanie sięZmniejszenie Napięcia 59 Wyprostuj się i wyobraź sobie, że jesteś wyższy&nb

więcej podobnych podstron