) %f
NOWELE
W czasach obłudy i niemocy my chcemy wyemancypować poezję spod literatury.
Chcemy stać na straży jej zadania, bliżsi chaosu niż Inni! Nie mogąc osiągnąć zadania, pragniemy w poezji wypowiadać je przynajmniej z całą bezwzględnością. Krew własna jest rdzeniem poezji i strumieniem piękności. To Jest druga Horla.
Naturalizm wchłonął w siebie romantyzm, symbolizm wchłonął w siebie naturalizm. W dalszymi ciągu musi poezja wchłonąć w siebie i zaanektować tę drugą Horlę, dążąc ku nieznanej przyszłości.
Niech poezjn zbliży się niewidzialnie, okrąży człowieka, zaszeleści mu skrzydłami nad głową, kładzie mu rękę na duszę i szepce:
I Ja tu Jestem, Ja, twój Horla, Ja zawsze z tobą!
5 maja 1896.
Przybył do tego miasta pociągiem pospiesznym o godzinie drugiej po południu i stanął w jednym z pierwszorzędnych hoteli. Ponieważ jednak w mieście miała się odbyć koronacja cesarsko i mnóstwo uroczystości, pochodów, iluminacji itp. z tej okazji zapowiedziano, napływ przyjezdnych po hotelach był większy niż kiedykolwiek i lepsze, wygodniejsze pokoje były już zajęte. Musiał tedy poprzestać na pokoiku na drugim piętrze w oficynach, co go zresztą niewiele obchodziło. Wszak przybył tu nic po to, aby z okien frontowych gapić się na przeciągające ulicami tłumy lub obrzucać kwiatami dostojne osoby i wykrzykiwać na ich cześć nieszczere wiwaty. Powodem Jego podróży był on sam, a raczej jego ciało. Zrezygnowawszy z wszelkich iluzji życiowych stał się hipochondrykiem i postanowił czuwać bezustannie tylko nad prawidłowym funkcjonowaniem swojej machiny cielesnej. Zdawało mu się bowiem, że skoro mu już raz oddano tę machinę w opiekę, to obowiązkiem jego jest utrzymywać ją w porządku jak zegarek. Tymczasem właś-