WSTI.T
XXII
, . li. Rzecki bil się na Węgrzech w czasie Wiosny żołnierskie- w powstaniu styczniowym. Ale tc karty
Lhd7v masou Prus znamiennie umieścił w ich wspomnic-,ch cieniu ich teraźniejszych spraw głównych. Jakby
mt 0pozvcji do Trylogii nic ta cząstka ich doświadczeń JuSa na ekspozycję. Bohaterowie Laik, me rodzą s,ę na żołnierzy. Rodzą się na cywilów. W pow.esc. Sienkiewicza oodny pierwszego planu beletrystycznego jest tak, mężczyzna. Ew cywilu'czuje się żołnierzem . czeka na wezwanie do szeregu. U Prusa służą w wojsku cywile, którzy na jakiś czas
odeszli od swoich normalnych zajęć.
Wojna w powieści Prusa - choć w słusznej sprawie - me ma niczego z powabów spektaklu batalistycznego czy odswięt-ności niosącej pokrzepienie. Rzecki, wspominając ..jeneialną bitwę*’ na Węgrzech, zapewnia, że jeżeli go kiedy Pan Bóg zapyta, po co żył na świecie, to odpowie: „ażeby trafić na jeden taki dzień”. 1 choć ma ten dzień w jego pamiętniku nie lada dramaturgię, to przecież patos miesza się w nim z obrazami okropności i bestialstwa. Tylko początek bitwy jest malowniczy, gdy oba wojska w zwartych kolumnach zajmują pozycje wyjściowe. Potem wszystko przemienia się w półprzytomną. trudną do ogarnięcia bieganinę, nieznośny huk i ..ogromne warczenie, już nie ogłuszające, ale wprost ogłupiające”. Z chaosu bitewnego Rzecki wynosi strzępy obrazów przerażających: przeraźliwych wrzasków, deptania po rannych. wściekłości, zabijania bezbronnych, a w finale placu po walce, na którym jak okiem sięgnąć leżą - „jakby skrawki białego i granatowego papieru” — polegli i ranni. Oprzytomniały z amoku August Katz wzdycha na ich widok: „Mieli się leż po co rodzić!...”24
Daleko stąd do hieratycznego tonu batalistyki Sienkiewicza.
24
Zob. rozdz. X tomu I Lalki.
ln.sw.c ze w pewnych okolicznościach historycznych trzeba byc żołnierzem. Sam mm byl w 1863 roku Ale w ieco przekonaniu takie sytuacje zawsze są brzemienne nieszcześ-ciam.. a oprocz tego me rozwiązują problemów wojujących stron Nic da się bez osobnych studiów powiedzieć czv zapatrywania na wojnę w Lalce mają jakiś związek z paćyf.s tycznymi poglądami Jana Blocha, którego Prus znal i szino wal. a który jako autor dzielą Przyszła wojna, jej ekonomiczne przyczyni , skutki zapisał się trwale w dziejach pacyfizmu pewne jest natomiast, że w Szkicu programu w warunkach obecnego rozwoju społeczeństwa (1883) przyszły twórca Lalki żarliwie dowodził, że wszelkie wojny i walki zbrojne opóźniają rozwój społeczeństw i przynoszą nieporównanie więcej nieszczęść niż pożytków. Nie wynika więc z Lalki w jakiejkolwiek mierze perspektywa rozwiązania naszych problemów metodami wojny. Nie do pomyślenia jest w tej powieści pokrzepianie się nadzieją na radykalne rozwiązania. Nie jest to powieść pocieszeń, lecz w intencji Prusa - gorzkiej prawdy, która tę ma jednak właściwość, że pomaga zdrowieć.
III. TYTUŁ
Nawet na tle wyskromnionej a rzeczowej konwencji tytułowania, jaka zapanowała w czasach pozytywizmu i jaką Prus od 1880 roku stosował konsekwentnie (poczynając od Katarynki nadawał większości tytułów postać jednowyra-zową) nazwa Lalka brzmiała zbyt niepozornie. W roku 1897 w Liście do Redaktora ..Kuriera Warszawskiego Prus przyznawał, że właściwszy byłby tytuł Trzy pokolenia: lepiej by sygnalizował zawartość. Za reprezentantów tych pokoleń uważał Prus Rzeckiego (dawni idealiści), Wokulskiego (ludzie fazy przejściowej) i Ochockiego (idealiści nowej epoki).