XXII
Oczywiście, można zdać się na bieg wypadków i czekać cierpliwie, aż faza kapitalizmu łupieżczego sama się wyczerpie. Ale można także próbować stawiać jej zaporę postulując typ idealny biznesmena-dżentelmena i pokazując, iż nie wymaga on heroizmu, a jedynie rachunku zysków i strat. Wystarczy przypomnieć, iż dobre imię w interesach stanowi lepszą gwarancję, niż hipoteka.
Jeśli mimo całej zmienności typów idealnych, następujących po sobie w historii, istnieje jednak jakaś ciągłość ludzkich potrzeb i wartości, to zapewne należy do ich liczby równoczesna potrzeba bycia podziwianym za sukces i szanowanym za uczciwość. Etyka protestancka uzmysławia, iż ich harmonijna koegzystencja i zaspokajanie są naprawdę realne; że być uczciwym w interesach po prostu się opłaca!
Jak je zgrać i pogodzić w warunkach obecnych — to już inna sprawa. Jest ona wyzwaniem dla ludzi ekonomiki, jej teoretyków i praktyków, ludzi polityki, jak i — może przede wszystkim — etyki i religii. Dla tych ostatnich problem ten jest wyjątkowo trudny. Katolicka wizja Boga miłosiernego, wybaczającego, Boga słabych i ubogich, kłóci się bowiem z aspiracjami wiernych, którzy zwykli postępować jak słabi, a mających pretensje być wynagradzanymi jak silni. Jak pogodzić byle jaką pracę z zapłatą według najwyższej stawki — oto jest pytanie, z którym boryka się społeczeństwo na zakręcie od postkomunizmu do — póki co — pseudokapitalizmu.
Interesujące, jak je rozwiążę historia i jaki tytuł będzie miała książka napisana za kilkadziesiąt lat, przez drugiego Webera...
Jadwiga Mizińska
Ryc. 2. Papież podpisuje list odpustowy. Ilustracja z Passional Christi und Antichristi (drzeworyt, Wittcmberg 1522).