Jak wyglądał Zieleniaczek, a jak - Płomieniaczek?
Jak oceniacie ich zachowanie?
Co spotkało jelonka?
W co wróżka zamieniła smoki?
Kiedy przechodzimy przez ulicą: gdy widzimy czerwone oko mieniaczka, czy zielone - Zieleniaczka?
Wiera Badalska
Wybrał się żółw na przechadzkę. Pełznie sobie powoli, powolutku - jak to żółw. Nudno mu iść samemu. Zaprosił na przechadzkę jeża. Idą teraz obaj. Żółw sunie powoli, powolutku, jeż przebiera prędko krótkimi nóżkami i niecierpliwi się.
- Prędzej! Prędzej chodź! - pogania żółwia.
Podreptał jeż naprzód, a żółw pozostał daleko w tyle. Sapie z wysiłku, ale nie może dogonić jeża, choćby naprawdę bardzo tego chciał. Smutno mu. Zmartwiony pełznie dalej. Powoli, powolutku pełznie.
Zobaczył na drodze myszkę.
- Chodź ze mną na spacer - prosi grzecznie.
Ale myszka prędko pobiegła dalej. Nawet nie obejrzała się na żółwia.
- Widzicie ją, jaka ważna! Jak nie, to nie! Sam pójdę - obraził się żółw i powoli, powoluteńku podreptał dalej.
Nie uszedł jednak i dziesięciu kroków, kiedy zobaczył przed sobą piękny, zielony krzak jałowca. Dla żółwia wysoki jak najwyższa góra. Przystanął żółw i zamyślił się. Z której by tu strony tę przeszkodę ominąć? Z prawej czy z lewej?... Z lewej czy z prawej?
Aż tu zza krzaka wyskakuje zając!
- Oooo! - zdziwił się żółw.
- Oj ej ejej! - przestraszył się zając. I prędko, jak tylko mógł najprędzej, skoczył w las. A za zającem spod liści, z zielonego cienia wypełznął ślimak. Przystanął... wysunął ciekawie różki.
- No tak! Ślimak! To jest dla mnie towarzysz w sam raz! - ucieszył się żółw. - Ja chodzę powoli, ślimak chodzi powoli, możemy spacerować sobie razem.
No i poszli.
Poszli sobie na spacer po mięciutkim zielonym mchu.
Ślimak i żółw... powoli... powoli...
17