2(i8 Joanna Ziemska
Opierając się na teorii tłumaczenia Kathariny Reiss proces tłumaczenia można przedstawić w postaci następującego schematu:
zlecenie na tłumaczenie
4/
analiza zadania (task environrnent analysis)
IZ -h si
wiedza sytaklyczno- <—ż procesy interaktykwne ś--> wiedza pragmatyczna semantyczna
wiedza, jak należy (wiedza, jak należy (wiedza, jaki jest cel
zadanie wykonać) pracować) tłumaczenia)
T
wykonanie zadania (stworzenie tekstu docelowego)
4'
ewaluacja
Tłumaczenie jest zawsze reakcją na istniejący już tekst wyjściowy. Tekst ten stanowi podstawę działania tłumacza, tłumacz jest zatem stale konfrontowany z problemem rozpoznania i reprodukcji cudzych treści zapisanych w konkretnym kontekście kulturowym. Innymi słowy: tłumacz nie tworzy własnego tekstu, tekstu pierwotnego, tworzy tylko tekst wtórny do odczytania w innym kontekście kulturowym. Nie wyraża własnych myśli, lecz układa w formy językowe myśli innych osób, przy czym może on dokonać formalnych i/lub treściowych ingerencji w tekst wyjściowy tylko w takim stopniu, w jakim jest to konieczne dla zagwarantowania takiego samego funkcjonowania tekstu docelowego.
Języki i kultury nie mogą być w pełni odzwierciedlone i przełożone w stosunku jeden do jednego. W niektórych przypadkach różnice obyczajowe i/lub językowe odbiegają od siebie prawic całkowicie. Dlatego też tłumacz musi wejść w rolę odbiorcy tekstu docelowego i z jego punktu widzenia podejść do tłumaczenia. Jakimi metodami posłuży się dokonując translacji, zależeć będzie od jego umiejętności transłatorskich. Umiejętności te uzależnione są od jego osoby, pochodzenia, rodzaju nauki języka obcego, od jego zdolności obserwacyjnych, doświadczenia, kreatywności, rutyny oraz preferencji stylistycznych. Tłumaczenie nie jest możliwe bez odpowiedniego zasobu wiedzy translatora i bez jego skali wartości.
W dzisiejszym rozumieniu tłumacz nie jest kimś, kto po prostu oddaje tekst wyjściowy. Translator podczas procesu tłumaczenia musi stale obserwować tekst wyjściowy i samego siebie po to, by znaleźć odpowiednią wersję w języku docelowym. Ponieważ jednak każdy człowiek inaczej interpretuje świat go otaczający, wszelkie zajścia, ludz-dc zachowania itp., ten sam tekst, w zależności od tego z jakim światopoglądem do liego tłumacz podchodzi, może być pojęty w inny sposób. Dlatego też zdarza się, że ileceniodawca otrzyma językowo świetnie przetłumaczony tekst, któiy w tłumaczeniu hnego translatora wypadłby zupełnie inaczej choć równie dobrze.
Jednym z najważniejszych czynników przetwarzania informacji podczas procesu tłu-naczcnia jest proces zrozumienia tekstu wyjściowego —łącznie z wszystkimi aspektami kulturowymi i obyczajowymi — oraz jego rekonstrukcja w języku docelowym, i uwzględnieniem tychże aspektów dla odbiorcy docelowego. Działania te określane są akżejako proces dekodowania i kodowania tekstu. Podczas tych procesów obserwujemy czynniki uniwersalne i indywidualne lub obiektywne i subiektywne. Trzy najważniejsze elementy w tym zakresie to:
1) kontekst,
2) kultura,
3) kompensacja.
Kontekst możemy określić w sposób dwojaki: albo translator otrzymuje od zleccnio-lawcy informacje kontekstowe — wówczas proces dekodowania będzie łatwiejszy, albo eż zlecenie nie jest bliżej określone pod względem czasu, odbiorców' oraz środowiska ipołeczno-kulturowego. Wówczas tłumacz sam musi ustalić warunki kontekstualnc. Może tię przy tym posłużyć siedmioczynnikową formułką Lasswclla: k t o mówi co do k o g o 'vjakim kontekście czasowo-przestrzennym przy pomocy jakich jrodków językowych w j a ki m celu?
Przejdźmy teraz do uwarunkowań kulturowych w procesie tłumaczenia. Na początku lalcży zaznaczyć, że kulturowa aspekty przekładu były wielokrotnie poruszane w róż-lych opracowaniach translatologicznych, nic można jednak pominąć faktu, że w róż-jiych pracach kwestia ta uważana była za mniej lub bardziej istotną.
Translator musi mieć olbrzymią wiedzę o kulturze i obyczajowości obszaru językowego każdego języka, w którym pracuje. Jest to aspekt ważny nawet przy tak trywialnych prawach jak formułki przywitania, a tym bardziej w poszczególnych językach specjalistycznych. Czasem jednak, mimo ogromnych różnic kulturowych, nie należy zakładać adykalnej kulturowej rclatywności, gdyż wychodząc z tego założenia doszłoby się do miosku, że większość tekstów jest nieprzetłumaczalna. Takie tendencje istniały w pt ze-złości, np. u von Humdboldta i Weissgcrbera, czy też u E. Sapira i B. L. Whorfa. Nowsze race starają się zbadać, czy zrozumienie innej kultury wymaga tego, aby być uczestni-icm tej kultury, czy też wystarczy tę kulturę obserwować i uczyć się jej. Ponieważ kultu-owa relatywność została ograniczona, nigdzie, może za wyjątkiem Heidelbergu, nie uczono 1 ztuki translatorskiej według koncepcji opartej na odniesieniu do kultury. W ramach refor-ny programu studiów translatoryki w Instytucie Translatoryki Uniwersytetu Wicdcńskic-;o staraliśmy się opracować właśnie taką koncepcję dydaktyczną.
Powracając do wymienionych powyżej trzech punktów ciężkości, trzecim z nich jest ompensacja. Nie trzeba tu powoływać się na egzotyczne języki, gdyż nawet w kon-