- Dalej? - Asia pociągnęła nosem. - Nie wiem, co było dalej. Pojechałam na parę dni do babci. I proszę! Kto jej to zrobił? I za co?!
Detektyw Pozytywka nie bardzo wiedział, jak się zachować -najpierw parsknąć śmiechem, a dopiero później pocieszać Asię, czy też może odwrotnie.
- Nazwałaś ją Madzia? — zapytał.
- Yhy...
-1 przynosiłaś jej jabłka i ogórki?
-Yhy...
-1 jadła?
- Yy... - Asia pokręciła przecząco głową. - Ostatnio już nie. Zamknęła się w swoim domku i siedziała w nim całymi dniami. Widocznie przeczuwała coś złego.
Detektyw Pozytywka uśmiechnął się nieznacznie.
- Nikt jej nie zamordował - powiedział, patrząc na krążącego przy Asi motyla.
- To co, sama to zrobiła?! - krzyknęła Asia. - Moj a Madzia nigdy by nie popełniła samobójstwa!
- W ogóle nie było żadnego mordercy, morderstwa, nieszczęścia ani zwłok - roześmiał się detektyw Pozytywka. - Kto wie, czy Madzia nie krąży właśnie na twoją głową..
Asia popatrzyła ze zdziwieniem wpierw na detektywa Pozytywkę, a potem na motylka głodomora.
- To jest moja Madzia? - zapytała wreszcie.
- Skąd mogę wiedzieć? - detektyw Pozytywka wzruszył ramionami. - Przecież to twoja znajoma, a nie moja.
A potem, ściskając dziarsko doniczkę z kaktusem, ruszył z powrotem do kamienicy.
Detektyw Pozytywka miał racją. Na szczęście w parku nie zdarzyło się nic złego. Skąd jednak pomysł, że krążący nad Asią motyl to być może Madzia?
— Co robił pan Pozytywka?
— Jak nazywała się agencja detektywa Pozytywki?
— Z jakiego powodu przybiegła do niego Asia?
— Kto krążył wokół detektywa?
— Co detektyw wziął do obrony?
— Co znalazł detektyw wśród krzewów?
— Co się stało z gąsieniczką Madzią?
— Jak przebiega rozwój motyla od jajeczka do pełnej postaci owada?
— Podajcie nazwy znanych wam motyli.
51