schematy. Dostrzegał to, jak tylko spróbował przypomnieć sobie to, czego uczył się przez wiele lat w szkole i na studiach.
I tu doznał uczucia katastrofy. Nic... Absolutna pustka. Oddzielne urywki, co do których zachowało się zaledwie wrażenie, że pojęcia te odnoszą się do tej czy innej dziedziny... I nic więcej! Żadnej wiedzy, żadnego systemu. Przeszłość była zburzona!
„Do momentu zranienia z łatwością rozumiałem wszystko, dobrze się uczyłem, mogłem uczyć się dowolnej dziedziny wiedzy, nie miałem z tym żadnych kłopotów, po zranieniu natomiast zapomniałem wszystkiego, czego się uczyłem, zniknęła cała moja wiedza, całe moje wykształcenie, wszystko przepadło... Nic mi nie pozostaje w pamięci, a gdy czytam, już przy trzecim słowie ulatnia się słowo pierwsze, podobnie jak w czytanym słowie zapominam liter, które przed chwilą czytałem... Pamiętam, że chodziłem do szkoły, że ukończyłem dziesięciolatkę z wynikiem celującym, że studiowałem w Tulskiej Politechnice, że ukończyłem trzy lata studiów, że uczyłem się w uczelni chemicznej, którą ukończyłem w przewidzianym czasie na początku wojny, że byłem na froncie zachodnim, że w 1943 roku byłem ranny w głowę w czasie przerywania obrony niemieckiej na Smoleń-szczyźnie. Ale co robiłem, czego uczyłeną się — nie pamiętam, jakie miałem przedmioty — też nie wiem. Wszystko zapomniałem. I chociaż wiem, że w szkole przez sześć lat uczyłem się języka niemieckiego, teraz nie pamiętam ani jednego słowa, ani jednej litery; pamiętam, że na politechnice miałem język angielski i uczyłem się go przez trzy lata, ale teraz nie znam ani jednej litery, ani jednego słowa. Zapomniałem te języki zupełnie, jakbym nigdy się ich nie uczył i nie posługiwał się nimi. Przypominam też sobie różne słowa: «stereometria», «trygonometria», «chemia», «al-gebra» i inne, ale nie mogę ich żrozumieć, nie wiem, co znaczą te słowa...
Z nauki w szkole średniej nic mi nie pozostało poza pewnymi słowami, nazwami, jak te: fizyka, chemia, astronomia, trygonometria, język niemiecki, język angielski, rolnictwo, muzyka itd., które utraciły swoje znaczenie, a pozostało tylko coś w rodzaju odczucia ich znajomości...
Czasownik, zaimek, przysłówek. Słyszę te słowa,' wydają mi się znajome, a równocześnie całkiem ich nie rozumiem. Oczywiście przedtem znałem je i pamiętałem, a tu... przestałem je rozumieć i pamiętać.
Słyszę słowo... «stój». Dotyczy to gramatyki, słowo to jest czasownikiem. I nic więcej nie mogę o nim powiedzieć. A po niecałej minucie zaczynam zapominać słowa «czasownik»... i już zapomniałem. Do tej pory nie jestem w stanie zapamiętać, zrozumieć coś z gramatyki, geometrii — przyczyna: zaburzenie pamięci i oderwanie części substancji mózgowej...
Czasem biorę do ręki jakiś podręcznik — geometrii lub fizyki albo też gramatyki — ale po kilku minutach zostawiam go albo też rzucam ze złością dlatego, że nic nie rozumiem — nie zapamiętuję nic z tych podręczników dla szkoły średniej. A w dodatku od tego potęguje się ból głowy, a nawet kiedy tylko zobaczę podręcznik, czuję się nieswój, rozdrażniony i ogarnia mnie uczucie jakiegoś zniechęcenia do wszystkiego”.
165