puma. kiedy to sobie nawzajem uchybienia, odzywała się przez c:i silniej.
latanii, pod wpływem ciosów losu-wroga, S*B?
r/. musiał, gdy dzieci, familję. przyjaciół ulracal, gdy nieprzrw alzianc trwożyły go wypadki, gdy rósł niepokoi •» ojczyznę. chyl??? się coraz wyraźniej ku upad-
i wiary przodków, nie chc?c milej rzucać ojczyzny, wy-
kowi. >.im gorzkniał, a pesymizm en i coraz bardziej przesiekały karty. Na jednej kotwicy utrzymał skola-nawę; od rozbicia zupełnego i czarnej rozpaczy uchroniła wiara głęboka, gorąca, ale nie katolicka, przynajmniej nie wedle wieku, gdy zewnętrzne oznaki brakuj? ego ducha zastępy waty. Były arjan, acz umyślnie wszelkie spory dogmatyczne usuwał, przed nicpo-jętemi tajemnicami gola wiar?, nic rozumem się zasiani.:?. warował sobie ostra krytykę praktyk religijnych i był nieznużony w przeciwstawianiu słowa Bożego .1 w\mysłów ludzkich, prerogatyw duchowieństwa a życia jego. Obowiązków jego i nauk a czynów. W tym celu podj?ł się nawet olbrzymiego przewierszowania całej < w.uigelji, ramy niby dla wstawiania i uzasadniania
' !",,Kly wystaH!8ac; nęciły pr/.yst„,wania (k> czcn'n- wpadanie żywych osób. ,,Wń (1/i_
vv>ch <z>’ umyślonych 1 cale życie szlacheckie * olbrzymieli przestwór zów polskich, tak jednostajne * lsloc’ie włamywało się w gościnne podwoje iużeńskie, domagało się apostrofy, karcenia, uznania. Ogólnoludzkie nauki .i uwagi przepajaty się tem żydem postronnem; cisnęły się pod nieznużone pióro obrazki smutne i przykre, śmieszne i pogodne; doświadczenie życiowe, nieraz gorzko okupione, głęboka, nieustanna rozwaga, mądrość nabyta, prawość przyrodzona, wodziły tem piórem.
W ciągu lat kilkudziesięciu uzbierały się stosy »fraszek«, co wcale fraszkami nie były, bo oprócz wrażeń osobistych, żartów wszelakich, anegdot domowych i obcych, zawierały dyskusje teologiczne i polityczne, obrazki z życia, żale i skargi na ludzi i losy. Cenił je poeta, jak Kochanowski swoje; w nich złożył co go trapiło. bawiło, cieszyło; gmatwał umyślnie ich następstwo, układał je coraz inaczej, aby pozacierać ślady ich związku; na te luźne lnembro disiecta poetae wysilił najbardziej fantazję i pomysłowość; tu szczytu dobiegi.
jaki mu był przystępny.
Nadzwyczajna pracowitość nie zadowalała się je-dnak luźnymi szkicami; kusiła się równocześnie o odtworzenie całości; więc po ewangelji zabrał się poeta do herbarza, aln oparty o Okolskiego szlachcie je] przodków zacnych a własne jej od nich odstępstwo przedsla-