I
i
ii (i
f
i
t
i
{
bidy rzadziej zapadają na depresją, co znów pozwala się domyślać, że^, roba może mieć związek z grą hormonów, Najbardziej narażone na dcp[e. sję są kobiety w wieku rozrodczym. Przypuszcza się, że wahania poziomy hormonów mogą mieć wpływ na neuropizekaźniki, ale dotąd nie udało są poznać mechanizmu tej zależności. Jeszcze bardziej znamienny (chociaż mniej znany) jest fakt, że mężczyźni o 50% szybciej niż kobiety syntetyzują serotoninę i dzięki temu prawdopodobnie są bardziej odporni na depresję. Kobiety, które wolniej uzupełniają rezerwy serotoniny, mogą być bardziej narażone na przewlekłą postać tej choroby.
Fizjologia nie daje jednak satysfakcjonującego wytłumaczenia faktu, że kobiety aż dwa razy częściej niż mężczyźni chorują na depresję. Mężczyźni różnią się od kobiet nie tylko pod względem biologicznym, ale również pozycją, silą i zakresem posiadanej władzy, Jednym z powodów, dla których kobiety częściej popadają w depresję, jest to, że są pozbawiane swoich praw. Warto wiedzieć, że kobiety, które żyją w silnym stresie, często doświadczają depresji poporodowej, natomiast te, którym mężowie pomagają w opiece nad dzieckiem, rzadko skarżą się na zły nastrój. Feministki zajmujące się depresją wolą mówić o teoriach społecznych, pomijając biologiczne. Nie chcą słuchać o tym, że ciało kobiety jest słabsze od ciała mężczyzny. Susan Nolen-Hoeksema, znana w Ameryce autorka pisząca o depresji kobiet, twierdzi: „Niebezpieczne jest przypinanie takich etykiet, które będą sugerowały, że biologia kobiety, związana z rozrodem, jest głównym czynnikiem wywołującym chorobę psychiczną”. Takie myślenie doprowadziło do upolitycznienia prac nad społecznymi uwanmko-