CCF20090120018

CCF20090120018



\

■odgrywa roli; dotyczą one tego, co lubimy, co naszym zdaniem należy robić, jakich ludzi podziwiamy, na jaką partię polityczną głosujemy. Są to sprawy, w których sami ponosimy odpowiedzialność; nasz stosunek do nich określa, jakiego rodzaju ludźmi jesteśmy. Możemy być gotowi walczyć o realizację takiej koncepcji urządzenia świata, jaką uważamy za najlepszą, powinniśmy nawet być gotowi do walki o to. Ale naszych fundamentalnych wyobrażeń o tym, co jest najbardziej pożądane, bynajmniej nie zmieniamy pod wpływem logicznej argumentacji i obiektywnego materiału dowodowego. Przypuszczam, że mikroby mogą mieć swoją wizję idealnego urządzenia świata z punktu widzenia najlepszych możliwości dla rozwoju ospy. Nie potrafimy udowodnić, że świat nie istnieje tylko po to, by rozwijały się mikroby. Możemy jedynie stosować dość środków dezynfekcyjnych.

Matematyka jako przedmiot jest chyba czymś szczególnym. Nie jest w niej istotna kwestia gustów. W matematyce w większym stopniu niż w jakiejkolwiek innej nauce chodzi o uzyskanie odpowiedzi na pytanie, co jest prawdą, a co fałszem. Z drugiej strony jednak, matematyka nie wydaje się zajmować niczym określonym, konkretnym. Obszerna i nader ważna dziedzina matematyki zajmuje się np. pierwiastkiem kwadratowym z —1, a więc czymś, czego jako żywo nikt nigdy nie oglądał, nie dotykał, nie posmakował. Niemniej jednak nie ma żadnych wątpliwości co do własności tego wyrażenia.

Dawni filozofowie w swych próbach wytłumaczenia, na czym polega ludzka umiejętność rozumowania, napotykali poważne trudności; doprowadzało ich to do wyjaśnień mniej lub bardziej fantastycznych. Jedna z takich teorii utrzymywała, że .przed urodzeniem żyliśmy wszyscy w jakimś innym świecie; w świecie tyra byliśmy obznajomieni (niestety, nie wiem, w jakim. zakresie) z prawami arytmetyki i geometrii. Na naszym obecnym świecie rola nauczania sprowadza się do rozbudzenia w nas pamięci tej dawnej wiedzy.

Nie należy naśmiewać się z tej starożytnej teorii. Przynajmniej jedną sprawę stawia ona jasno: mianowicie, że dla nauczania istotne jest współdziałanie z czymś, co już przedtem istniało w umyśle dziecka. Dobry nauczyciel zawsze potrafi naprowadzić dzieci na właściwy tor, stawiając klasie pytania, zmuszając uczniów do jasnego uświadomienia sobie tego, co „same wiedziały”, lecz co drzemało gdzieś na dnie mózgu.

Obecnie dysponujemy pewnymi wiadomościami, które mogą posłużyć za wskazówkę, a których starożytni filozofowie nawet się nie domyślali. Źródłem ich jest biologia. Powszechnie przyjmuje się, że życie rozwijało się na Ziemi przez miliony lat i że przychodząc na świat przynosimy ze sobą pewne wrodzone instynkty, ukształtowane i wypróbowane w wielowiekowej walce naszego gatunku o przeżycie. Na fundament tych instynktów nakłada się wychowanie, przede wszystkim otrzymywane w ciągu pierwszych pięciu lat życia, a oparte na tradycjach, częściowo mających swe źródła w doświadczeniach nagromadzonych w ciągu tysięcy lat. Każdy z nas zatem, kończąc pięć lat życia, stanowi wysoce złożony produkt różnych oddziaływań i na ogół po osiągnięciu tego wieku zaczynamy sobie uświadamiać posiadaną zdolność do samodzielnego odkrywania i udowadniania różnych rzeczy.

Jeśli zatem stwierdzamy w sobie silny pociąg do robienia czegoś albo do wierzenia w coś — jest co .najmniej możliwe, że pociąg taki istnieje w człowieku dlatego, ponieważ ułatwił mu przeżycie, ponieważ wykazał on swoją przydatność w ciągu długich pokoleń walki ze środowiskiem.

39


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20090523075 tif KARL R. POPPER od tego, co my nazywamy „świadomością”. Ta bowiem jest całkowicie
CCF20090704090 184 Część II świadomość tego, co ogólne. Samo zaś eidos jest unaocznionym, resp. daj
Cele tak sformułowane mogą dotyczyć: >    wiedzy: tego, co może być wyrażone za po
DSCN7875 392 Część IV. Freud i polityka polityczności dotyczy ustanawiania tego, co społeczne, czyli
akty mowy4 204 A. WIERZBICKA
skanowanie 10 11 15 32 (25) 150 Rozdział 11 ralnych, polegającą na gotowości oddania każdemu tego,
10?ch milosci 5 Miłość chce tego, co dobre dla drugiej osoby. Własna osoba jest na dr
Obraz!8 Tym razem oczywiście to on nas trochę 0sz . że nie wie tego, o co pyta. ale należy to do jeg
* Redystrybucja - 2 tych pieniędzy, które uzbiera państwo (z tego, co jedni wytworzyli), należy utrz
prowadzić do tego, że ludzie w sensie moralnym osiągają wyższy stopień, że ludzi stać na współpracę,
CCF20090610031 jak i normatywny. Nic mówią one ludziom wyłącznie tego, co być powinno. Często stwie

więcej podobnych podstron