CHODZĄCE DRZEWA

0    299

Chodzące drzewa

Ewangelia wedtug św. Marka 8

Kiedy Jezus był w Betsaidzie, w niewielkiej rybackiej wsi, z której pochodzili Piotr i Jan, przyprowadzono do Niego niewidomego.

- Mistrzu, połóż na niego ręce! -prosili.

Jezus ujął niewidomego za rękę

1    wyprowadził go poza wieś - z dala od ciekawskiego tłumu. Niewidomy miał zaufać komuś, kogo nie widział. Jezus posłużył się więc dotykiem. Delikatnie dotknął jego oczu, a potem mocno oparł się na jego ramionach.

«

4

-    Czy widzisz coś? - zapytał.

Człowiek rozejrzał się wokół

niepewnie. Głęboka ciemność, w której żył do tej pory, zmieniła się w półmrok. Widział jakieś mgliste kształty, ale nie rozpoznawał, czym są. Niektóre z nich na tyle zbliżyły się do niego, że rozpoznał postaci ludzkie.

-    A ja myślałem, że to drzewa -powiedział - chodzące drzewa!

Jezus po raz drugi położył dłonie na oczy niewidomego. Tym razem po mgle nie zostało ani śladu. Niewidomy widział doskonale!

-    Nie wracaj do wsi - rzekł Jezus. -Idź prosto do domu, byś mógł najpierw zobaczyć żonę i dzieci!