CCF20120925018

— I co? Dalej myślisz, że ładne słowa są nudne? — zapytała go Cecyłka.

Zapytała tak sobie. Bo chociaż Marcelek nic nie powiedział,

Cecyłka i tak znała odpowiedź.

Następnego dnia od rana w przedszkolu Zagielek było zamieszanie. Starszaki szły do teatru lalek. Uwielbiały te wyprawy.

Nie tylko dlatego, że lubiły przedstawienia. Do teatru jechało się tramwajem, a później szło przez zielony park pełen starych drzew, po których skakały wiewiórki. Zawsze po drodze pani kupowała orzechy. Potem dzieci zatrzymywały się pod największym kasztanem i karmiły puszyste zwierzątka. To było bardzo fajne, bo niektóre wiewiórki schodziły z drzewa i brały orzechy z rąk. Tego dnia zrobili dokładnie tak samo. Ale tym razem z karmienia nic nie wyszło.

20