CIMG0056

CIMG0056



względu na niedawno goszczącą tam zarazę. Król nie chcąc narażać jej na niebezpieczeństwo, polecił przygotowanie barki, która służyć będzie za miejsce noclegu.

Zaraza budziła niepokój w dynastii Tudorów: w 1511 roku ambasador w Wenecji napisał, że królowa wdowa (matka Edwarda V) zmarła w wyniku dżumy, wywołując zaniepokojenie w Henryku VIII. Przeniósł on cały dwór do Hampton Court, Greenwich łub Gravesend, często podróżując szlakami wodnymi, aby uniknąć zarażenia. W 1514 roku Erasmus napisał, że król był zdegustowany Londynem i „uważał, iż pozostanie w mieście jest niebezpieczne” ze względu na panującą zarazę. Podczas procesji do katedry św. Pawła król jechał konno, „aby uniknąć kontaktu z tłumem”. W swoim pamiętniku wysłannik wenecki napisał w 1513 roku:

Zgony spowodowane zarazą nie słabną; dwóch z jego służących zachorowało 22 sierpnia, lecz nie rozpoznali choroby; 25 wstali z łóżka, wybrali się do tawerny, aby wypić napitek zwany „ale” i zmarli tego samego dnia: ich łóżka, pościel i inne dobra osobiste zostały wrzucone do morza (prawdopodobnie do Tamizy).

17 września napisał do Wenecji, te „niebezpiecznie jest pozostawać w Londynie; mówi się, że codziennie umiera 200 osób, wszyscy kupcy weneccy wyjechali do domów na wsi, nie ma co robić, zaraza dotknęła również marynarkę angielską”. W październiku wysłannik doniósł, że śmierć zabiera codziennie 300 do 400 osób, a on sam przeniósł się na wieś. 6 listopada i 6 grudnia donosił, że zaraza nadal czyni ogromne spustoszenie.

Jesienią 1531 roku epidemia była nadal obecna w Londynie, uśmiercając codziennie 300-400 osób. Henryk VIII pokrył koszt natychmiastowego wyrzucenia ubogich z Greenwich, których usunięto, aby zapobiec zarażeniu króla, który szukał schronienia w tamtejszych okolicach.

Dżuma na północy

Większość epidemii pojawiająca się na północy Anglii w pierwszej połowie XVI wieku ograniczała się głównie do wschodniej części kraju, od Yorku do Berwick-upon-Tweed na granicy ze Szkocją.

W marcu 1538 roku dżuma zaczęła zabijać mieszkańców Yorku, a na początku kwietnia była tak agresywna, że władze miasta zarządziły wywożenie wszystkich chorych do specjalnie przygotowanych dla nich domów poza Lathrop Gate. Bramę nakazano zamknąć, uniemożliwiając przyjazdy i wyjazdy zainfekowanych osób. W następnych miesiącach dżuma rozszerzyła się i Rada Północy poinformowała króla Henryka VIII, że pojawiła się już w Durham i Newcastle-upon-Tyne.

Epidemia ponownie nawiedziła York w styczniu 1550 roku. Władze miejskie nakazały ewakuację wszystkich „mieszkających w Laythrop”, a w ich domach zorganizowano miejsca pobytu dla zainfekowanych. Były to te same domy, które zbudowano 12 lat wcześniej w tym samym celu, a które zostały zajęte przez najemców i dzikich lokatorów. Kiedy w lutym okazało się, że potrzeby są większe, zbudowano dwa dodatkowe budynki na Hob Moor. W tym samym miesiącu nałożono nowy podatek, pomagając w ten sposób chorym z biednych warstw społecznych.

Wiosną 1551 roku dżuma z nowym zapałem powróciła do miasta. Budynki w Laythrop i Hob Moor były przepełnione, gdyż od 7 maja władze miasta kazały wszystkim chorym pozostawać w tych domach. 18 maja odwołano przedstawienie z okazji Bożego Ciała.

Podczas tego wybuchu zarazy rada miasta wydała dekret nakazujący, aby wszystkie zarażone domy „miały na drzwiach narysowany czerwony krzyż”. Po raz pierwszy zastosowano wtedy oznaczenia kolorem jako znak istniejącej choroby. Podczas tej epidemii zmarła prawdopodobnie połowa mieszkańców Yorku.

W 1558 roku Manchester nawiedziła ogromna zaraza, która dotarła też do Liverpoolu. Odpowiedzialnym za przyniesienie choroby był nieszczęsny Irlandczyk o walijskim nazwisku - John Hughes. Zarzucono mu, że przyjeżdżając do miasta był już chory oraz że zatrzymując się u niejakiego Nicholasa Braye, uprał tam swoje brudne ubrania. Dziecko Braye’a nabawiło się choroby i zmarło. Hughes został wezwany do burmistrza i poddany przesłuchaniu, lecz trudno było udowodnić mu winę. Niezależnie od tego, czy to on przyniósł dżumę do miasta, czy dotarła ona inną drogą, wkrótce zmarły i inne osoby w domu, w którym mieszkał, „a niedługo śmiertelność zaczęła wzrastać z dnia na dzień, i między dniem św. Wawrzyńca [10 sierpnia] a św. Marcina [Ił listopada] wynosiła ponad 240 osób”. Na skutek bezwzględności plagi panującej wówczas w Liverpoolu odwołano obchody święta św. Marcina, a wszelkie jarmarki nie odbywały się przez trzy miesiące.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CIMG0055 względu na niedawno goszczącą tam zarazę, Król nie chcąc narażać jej na niebezpieczeństwo,
który powiększa się o 25% ze względu na niebezpieczeństwo wzrostu promieniowania. Obciążalność prądo
W pomieszczeniach dla świń, ze względu na niebezpieczeństwo rycia ściany przez świnie, należy do wys
56 (101) 192 WPŁYW SPOŁECZNY nie chcąc narażać się na problemy z publikacją takich politycznie niepo
wymiar należy umieszczać tam, gdzie jest niezbędny ze względu na kolejność poszczególnych czynności
Gminy właściwy ze względu na miejsce Pana zamieszkania i to tam należy się udać po informację na tem
Image01 djvu 92 prowincyonalne, na które obok posłów mogła przybywać i szlachta osobiście. Tam zjeż
Laboratorium Elektroniki cz I 0 196 W praktyce najszersze zastosowanie ma układ OE, przede wszystk
HISTORIA SALOME 02 Zasmucił się król. Lecz ze względu na przysięgę i na współbiesiadników, kazał&nbs
eliptycznej głowy a zarazem wzdłuż najdłuższej półosi elipsoidy przebiega oś szyjki uda. Ze względu
62145 IMG29 Poza wymienionymi ośrodkami prawdziwie ważne są jeszcze - ze względu na zakres prowadzo

więcej podobnych podstron