132 DROGA
Najczęściej,Jak to tylko możliwe, pozostawaj w ciszy. Ciszajednak to nie tylko brak stów. Powstrzymanie się od stów to tylko początek. I do lego ów najłatwiejszy, Jest też inny rodzaj ciszy. Cisza oczu, które pozostają w spokoju zamiast skakać wkoło, Jest cisza uszu, które przestają rejestrować nadmiernyjazgot świata. Jest w końcu cisza umysłu, który pozostaje niezmącony przez ciągły natłok myśli. Proponuję rozpocząć od ciszy ust, a więc od powstrzymywania się od zbędnego gadulstwa. Nie chodzi o to, aby bawić się w ascetę, ale aby usta przeznaczyć do komunikowa-nią się z ludźmi (do tego zostały stworzone), a nie do paplania o wszystkich i wszystkim. Potem można powoli wplatać kolejne elementy ciszy.
Jakie to może przynieść korzyści? Parę prostych z brzegu przykładów. Gdy mniej mówimy, mamy mniejszą szansę skrzywdzić kogokolwiek słowem. Ale też i usłyszeć analogiczne bzdury, bo przestajemy być partnerem do dialogu. A to już ogromna korzyść. Zyskujemy w tym miejscu czas, który przeznaczamy na rzeczy pożyteczniejsze, np. pracę z sobą. Praca taka, o ile jest prowadzona W ciszy, a szczególnie ciszy wszystkich zmysłów, staje się o wiele efektywniejsza! niż w rozgardiaszu dnia codziennego. Czym więcej poświęcimy czasu sobie, tym bardziej stajemy się cisi i tym bardziej poznajemy Prawdę i Rzeczywistej.
Zaryzykowałbym stwierdzenie, że życie jest wielkim egoizmem. Jeżeli chcemy pomóc innym i światu, musimy się najpierw wziąć za siebie, poświęcając sobie maksimum czasu i Energii. Oczywiście, nie jest to egoizm w potocznym znaczeniu, bo ten odbywa się kosztem innych. Egoizm, o którym ja mówię, odbywa się dla siebie. Jeden z milionerów amerykańskich powiedział kiedyś, że jeśli chce pomagać materialnie innym, to musi najpierw mieć pieniądze, bo jako biedny niewiele by zdziałał. Jest to dokładnie to samo, o czym mówiłem przed chwilą.
1 dlatego właśnie cisza jest tak bardzo pomocna, bo staje się jakby motorem napędowym. W ciszy można usłyszeć wiele informacji, które normalnie umykają uwadze. A z czasem poznać, że właściwie Cisza i Reiki to jedno i to samo.
Ktoś może w pewnym momencie zapytać, czy tak naprawdę ta cała zabawa ze zmienianiem siebie nie jest zabawą samą w sobie? Jaki to ma sens, bo przecież wszystkie religie obiecują coś na kształt nieba, tyle, że po śmierci. Pozwolę sobie skwitować to maksymą: *Droga tycia jest usiana różami. Zwyczajni ludzie depczą po cierniach i z bólu nie zauważają kwiatów. Pracując z sobą (z Reiki lub inaczej) zysku• jesz moc, dzifki której omijasz ciernie albo neutralizujesz ból. W ten sposób masz moili* tooSć oglądania kwiatów.
Część 3.
Z po$r*r\icz*