częśc, życia zbiorowego entuzjazmu (Mell^J*-
rywają od czasu neodurkheimowskini poglądem. nawet „Zniv
Srego^Saztnu .a - — Cy
h czasach krytykę sekularyzacji w ostał1110 racjonalną banalność znacznej
powszechno*0' . na twierd?0"'^ s|OWo rozwiniętych przc.
,M'"“ ‘ r
llllf > " •/ w
wość" owego entuzjazmu ma ' ' ■
rytualne), sakralnej łączności między ludźmi.
' Ten tok rozumowania, zwrócony przeciw najhardziej skrajnym... refleksji nad sekularyzacją, przybrał nieco hardziej fenomenologiczny , *
nitywny charakter w pracach Thomasa Luckmanna (1967). Petera Bergef „969) i Hansa Mola (1976). Na różne, me zawsze zgodne ze sobą spo dowodzili om. że poszukiwanie znaczenia i bezpieczeństwa w obl,czu gro. zącego człowiekowi chaosu i nicości jest antropologiczną koniecznością Zdaniem Luckmanna. procesy socjalizacji rodzą poczucie przynależności do uniwersum wspólnych znaczeti i uczuó wykraczających poza świat doczesny. co wyklucza w praktyce możliwośó sekularyzacji. Pogląd Bergera jest mniej optymistyczny. Jego zdaniem, święty kosmos stanowi lunkcjo-nalną potrzebę, jeśli jednostki i społeczeństwa ludzkie maj.} zapobiec prze-rażającej perspektywie nicości. Sekularyzacja staje się jednak możliwa, jeśli struktury kulturowe i społeczne podtrzymujące wiarygodność wiary w świę. ty kosmos w jakiś sposób zawiodą. Świadectwa klęski owych struktur nie przekonały jednak Bergera do zmiany stanowiska, choć wydawało się, że pod koniec lat sześćdziesiątych XX wieku jego pewność w tej kwestii uległa zachwianiu. Jeszcze przed ogłoszeniem artykułu na tematnowych sposobów definiowania religii" (1974) zaczął się dystansować wobec argumentów funkcionalistycznych. znajdując jednocześnie inne racje wykluczające nieuchronność sekularyzacji.
Ostatnio krytycyzm Bergera wobec użytku, jaki niektórzy socjologowie religii czynią z pojęcia ..sekularyzacji”, przybrał dwie różne formy. Z jednej strony Berger twierdzi, że pojęcie to najlepiej ograniczyć do samej tylko turopy. W tym celów ukuł on nawet wyrażenie „eurosekularyzacja” (2001: I ). Z drugiej strony twierdzi, że empiryczne dowody potwierdzające żywotność religii w Stanach Zjednoczonych i wielu rejonach świata odbierają sens pojęciu..sekularyzacji” Jego zdaniem (2001: J94) świat jest „pełen potężnych eksplozji religijnych
Hans Mol ( i 976) z kolei pozostał niezmienny w swoich przekonania
Funkcjonalna potrzeba wtary w sakralny wymiar zycia , J7k™™Ch ^nowite dla Mola aksjomat podkreślał on jednak, że konwencjLa neTh in<IV,ucjonalne wterzenta i dośwtadczenia religijne nie musz , *!" *
jedynko nośnika św,ę,ości. Z jego punktu widzenia sekularyzać^Ti lięc nie do pomyślenta. nawet jeśli znaczenie wierzeń , orna V 3
„jnych miałoby się poważnie zmniejszyć. Wówczas bowiem je po P«*,u inne symbole świętości stworzone przez ludzi w n *aS'qp,,yby się nigdy procesie konstruowania znaczeń. niekończącym
Nic milkną spory na temat sekularyzacji. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że dyskutanci pojmują religię i jej upadek w radykalnie rozbieżny i odmienny sposób. Świadomość, że sama kategoria religii jest efektem nieustannego procesu społecznego konstruowania i kontestowania znaczeń, pozostaje niska. W rezultacie tak zwane dyskusje o sekularyzacji są „rozmową głuchych”. Antagoniści mówią ponad swoimi głowami i me mogą uzgodnić wspólnych sposobów rozstrzygania nieporozumień. Różnice w poglądach teoretycznych są dzisiaj bardziej widoczne niż w latach sześćdziesiątych XX wieku. Można je podsumować następująco:
(a) Niektórzy uważają, że jedynym sposobem rozstrzygania sporów jest udoskonalanie wskaźników empirycznych, wykonywanie bardziej pre-cyzyjnych pomiarów lub przeprowadzanie rzetelniejszych interpretacji dowodów empirycznych.
(b) Inni twierdzą natomiast, że funkcjonalna potrzeba religii jest praktycznie niezbędna jednostkom, by mogły stać się ludźmi, a społeczeństwom, by były zdolne do życia. W związku z tym pojęcie upadku nie ma zastosowania do religii.
(c) Niektórzy przyznają, że dowody malejącego poparcia dla zinstytucjonalizowanej religii są niezaprzeczalne. Podkreślają jednocześnie, ze sposób ekspresji religii przybiera nowe formy lub podlega restrukturyzacji. Sprywatyzowana religia ma zastępować publiczne formy wiary i/lub przynależności religijnej.