Z powyższego równania wynika, że O = DP - K oraz K = DP - O.
Oznacza to, że im więcej danego dochodu konsument przeznaczy na konsumpcję bieżącą, tym mniej może zaoszczędzić. Podobnie, im więcej konsument oszczędza, tym mniej może wydać na konsumpcję.
Dlaczego konsument oszczędza i jak wielkie mogą być jego oszczędności?
Oszczędzanie ma dla konsumenta specjalne znaczenie, związane m.in. z upływem czasu. Oszczędności oznaczają rezygnację z konsumpcji bieżącej na korzyść konsumpcji w przyszłości. Decydując się na oszczędzanie części swojego dochodu konsument może kierować się różnymi przesłankami. Możemy oszczędzać na kupno dóbr, których ceny w relacji do naszego dochodu są zbyt wysokie (np. oszczędzamy na kupno samochodu, mieszkania, komputera, itp.) Oszczędzamy po to, aby w przyszłości otrzymywać dodatkowe fundusze do renty lub emerytury. Oszczędzamy w celu sfinansowania wymarzonych wakacji w przyszłym roku. Wszystkie przyczyny oszczędzania związane są z konsumpcją w bliższej lub dalszej przyszłości.
Wielkość oszczędności, czyli rezygnacji z odpowiedniej wielkości konsumpcji bieżącej, zależy od indywidualnych preferencji konsumenta a także od elementu obiektywnego, jakim jest wysokość dochodów konsumenta.
John Maynard Keynes (1883-1946) jeden z największych teoretyków i praktyków ekonomii twierdził, iż skłonność do oszczędzania jest mniejsza przy niskich dochodach konsumenta i rośnie wraz ze wzrostem dochodów.
Przy niskich dochodach konsument musi zaspokoić swoje potrzeby podstawowe, które pochłaniają znaczną część jego dochodu. Oszczędności konsumenta są niewielkie. W miarę wzrostu dochodu konsument oszczędza relatywnie więcej - przeznacza coraz mniejszą część z przyrostu dochodu na konsumpcję bieżącą, zwiększając tym samym oszczędności.
Konsument podejmuje decyzje odnośnie sposobu zagospodarowania swoich oszczędności, do czasu dokonania w przyszłości zakupu dóbr. Konsument może zdecydować, iż oszczędności będzie gromadził u siebie w domu. Podejmując taką decyzję konsument musi wziąć pod uwagę zjawisko inflacji. Inflacja przejawia się w stałym wzroście cen większości produktów i usług. Tempo wzrostu cen (stopa inflacji) jest zróżnicowane w poszczególnych gospodarkach. W USA oraz w krajach Europy Zachodniej roczna stopa inflacji wynosiła w 1995 r. średnio 2-3%. W Polsce stopa inflacji w 1995 r. przekroczyła 20%.
Inflacja prowadzi do spadku siły nabywczej oszczędności konsumenta. Jeżeli w styczniu 1996 r. zaoszczędziliśmy 1.000 zł i oszczędności te będziemy przetrzymywali w domu przez cały 1996 r., wówczas pod koniec roku faktyczna siła nabywcza 1.000,- zł zmniejszy się o 20% (przyjmując, że stopa inflacji w 1996 r. wyniesie 20%).
Konsument gromadzący oszczędności w domu traci na ich sile nabywczej. Spadek siły nabywczej oszczędności zależy od wysokości stopy inflacji.
Zatrzymując oszczędności w domu konsument ponosi także straty związane z alternatywnym kosztem kapitału - utratą korzyści z innego zastosowania oszczędzonych zasobów pieniężnych.
Racjonalny konsument nie będzie zatrzymywał swoich oszczędności w domu. Innym rozwiązaniem jest pożyczenie oszczędności podmiotom, (konsumentom, przedsiębiorstwom), które poszukują kapitału pieniężnego na realizację bieżących przedsięwzięć (konsumpcji, inwestycji) i nie posiadają dostatecznej ilości kapitału własnego.
Oszczędzając rezygnujemy z konsumpcji bieżącej na rzecz konsumpcji przyszłej. Pożyczając swoje oszczędności innym podmiotom, konsument traci na pewien czas kontrolę nad własnym kapitałem, traci możliwość dysponowania oszczędnościami. W zamian za pożyczenie oszczędności konsument musi uzyskać odpowiednią rekompensatę. Jest nią procent od pożyczanego kapitału, płacony przez pożyczkobiorcę.
Kategorią rynku kapitałowego oznaczającą cenę kapitału pożyczkowego jest stopa procentowa (i).
% płacony za pożyczony kapitał 1 ” wielkość pożyczonego kapitału
Jeśli aktualny procent wynosi w stosunku rocznym 20 a pożyczona kwota 100 zł, wówczas stopa procentowa równa się:
20 1
i = ttt = - x 100 = 20%
100 5
Oznacza to, iż po roku otrzymamy 100 zł + 20 zł = 120 zł. Są to jednak wartości nominalne - i jest w tym wypadku nominalną stopą procentową.
Rzeczywista wartość pożyczanych 100 zł zależy od stopy inflacji. Jeśli roczna inflacja osiągnie 25%, wówczas dla zachowania siły nabywczej 100 zł musielibyśmy otrzymać 25 zł a nie 20 zł odsetek.
Rzeczywista stopa procentowa musi uwzględniać inflację.
nominalna stopa procentowa - stopa inflacji wielkość pożyczonego kapitału
Posługując się powyższym przykładem liczbowym otrzymujemy:
20-25 1
= _100 =" 5 x10° =-5%
W tym wypadku rzeczywista stopa procentowa jest ujemna i faktycznie otrzymujemy po roku mniej, aniżeli pożyczyliśmy. Realna wartość pożyczonych 100 zł wyniesie 95 zł.
Rzeczywista stopa procentowa powinna być > 0. Warunek ten jest spełniony wówczas, kiedy nominalna stopa procentowa jest większa (równa) od stopy inflacji. W przeciwnym wypadku konsument nie będzie skłonny pożyczać swoich oszczędności.
Podaż oszczędności przeznaczonych na pożyczki (podaż kapitału pożyczkowego) uzależniona jest od wysokości rzeczywistej stopy procentowej. Krzywa podaży kapitału pożyczkowego ma nachylenie dodatnie - wzrost stopy procentowej zwiększa podaż kapitału, spadek stopy procentowej zmniejsza podaż.
323