W niektórych krajach, np. w Stanach Zjednoczonych, wykorzystuje się pozwolenia na emisję zanieczyszczeń, które mogą być przedmiotem handlu między przedsiębiorstwami. Firmy zanieczyszczające środowisko otrzymują pozwolenia na emitowanie określonej ilości danych zanieczyszczeń. Emisja większych zanieczyszczeń karana jest znacznymi sankcjami pieniężnymi. Suma wszystkich pozwoleń wyznacza maksymalny poziom emisji zanieczyszczeń, wyznaczony przez władze administracyjne. Pozwolenia można kupować i sprzedawać. Przedsiębiorstwo może kupić pozwolenie lub kupić urządzenia ograniczające emisję zanieczyszczeń, w zależności od relacji kosztów kupna urządzeń i kupna pozwoleń.
Cena
za jednostkę
Dwie firmy o różnych kosztach redukcji emisji zanieczyszczeń otrzymują pozwolenia na emisję do 5 jednostek zanieczyszczeń (wykres 160). Firma 1, której koszty ograniczenia są wysokie, będzie skłonna zapłacić za pozwolenie aż do 3,5 zł za jednostkę emisji. Dla firmy 2 wartość tego pozwolenia wynosi 1,5 zł za jednostkę. Firma 2 sprzeda firmie 1 swoje pozwolenie po cenie zawartej między 1,5 - 3,5 zł.
Dostatecznie duża ilość firm i pozwoleń stworzy konkurencyjny mechanizm rynkowy. Równowaga rynkowa zostanie osiągnięta w momencie zrównania się ceny pozwolenia z marginalnym kosztem ograniczania emisji dla wszystkich firm. Wyznaczony przez administrację poziom zanieczyszczeń zostanie osiągnięty minimalnym kosztem. Firmy o niskich kosztach redukcji będą zmniejszać wielkość emisji w największym stopniu, natomiast firmy o wysokich kosztach będą kupować więcej pozwoleń, a dopiero w ostateczności ograniczać emisję.
Zbywalne pozwolenia na emisję zanieczyszczeń są przykładem rynku efektów zewnętrznych, łączącego korzystne cechy systemu limitów z korzyściami kosztowymi systemu opłat. Administracja wyznaczająca globalną wielkość emisji zanieczyszczeń i odpowiednią ilość pozwoleń działa tak, jak limit zanieczyszczeń. Możliwość kupna i sprzedaży pozwoleń na rynku prowadzi do minimalizacji kosztów ograniczania emisji zanieczyszczeń przez przedsiębiorstwa, czyli do rezultatów osiąganych przy pomocy opłat.
Rząd może nakładać podatki na firmy wywołujące negatywne efekty zewnętrzne zwiększając tym samym cenę produktów wytwarzanych w tych przedsiębiorstwach.
Podatek taki nosi nazwę podatku Pigou (od nazwiska znanego ekonomisty angielskiego C. Pigou, jednego z głównych przedstawicieli kierunku marginali-stycznego oraz twórcy teorii dobrobytu).
Podatek Pigou jest podatkiem nakładanym na każdą jednostkę wytworzonej produkcji. Podatek stanowi różnicę między marginalnym kosztem społecznym i marginalnym kosztem produkcji. W ten sposób cena produktu zawiera koszty efektów zewnętrznych (np. koszty zewnętrzne zanieczyszczeń środowiska).
Stosowanie tego typu podatków w praktyce gospodarczej jest bardzo trudne. Nakładający podatek musi posiadać pełne informacje o ilościach i rodzajach efektów zewnętrznych, np. o wielkościach i rodzajach zanieczyszczeń powstających w przemyśle, w gospodarstwach domowych, w aglomeracjach miejskich itp. Równocześnie muszą istnieć wiarygodne i w miarę dokładne metody szacunku kosztów społecznych, związanych z efektami zewnętrznymi.
Ograniczenie negatywnych efektów zewnętrznych można osiągnąć także przy pomocy subsydiów. Subsydia, stosowane często w polityce ochrony środowiska, mają zachęcić przedsiębiorstwa do stosowania technologii przyjaznych środowisku (np. kredyty o niższych aniżeli rynkowe stopach procentowych, karencje w spłatach rat kredytowych, a nawet anulowanie części kredytu, dopłaty).
Wykres 161. Podatek Pigou
Nakładany podatek równy różnicy między SKM i KM daje przy produkcji Qe rozwiązanie optymalne. Całkowity przychód z podatku wynosi SKM* • OQe -KM* • OQe (kolorowy prostokąt). Przychód z podatku może być większy lub
341