wrzuceni do rzeki, z której piją Frankowie1. Zabici byli głównie [13] jeźdźcami frankijskimi, gdyż piechota nie zdołała do nich dotrzeć. Wśród jeńców były trzy kobiety frankijskie, które walczyły na koniach. Okazało się to po tym, jak zostały wzięte do niewoli. Jeżeli zaś chodzi o pokonanych spośród muzułmanów to byli wśród nich ci, którzy wrócili z Tyberiady2 oraz ci, którzy przejechali Jordanię i wrócili, a także ci, którzy dotarli do Damaszku3. Gdyby oddziały nie rozdzieliły się po porażce, unicestwiłyby i zniszczyłyby Franków. Musieliby jednak dołożyć wszelkich starań w walce i zdecydować się na wejście do ich obozu. Być może muzułmanie przerazili się tym. Ogarnął ich lament na myśl o tym, że ich dobra zostały zrabowane. Przyczyną grabieży było to, że kiedy ludzie spostrzegli porażkę, ponieśli swój dobytek na wołach, a motłoch i pachołkowie wojsk zbuntowali się i splądrowali ich do cna. Saladyn miał zamiar wyprzedzić ich w marszu. Spostrzegł, że ludzie, zajęci są tym co stracili. Rozkazał wiec przynieść to, co zostało zabrane. Wykonano jego polecenie. Ziemię pokryły różne nakrycia, wypełnione skórzane sakwy, szaty, broń i inne rzeczy. Następnie Saladyn nakazał rozdać wszystko swoim towarzyszom. Jako że zajął się tą sprawą, było za późno, aby zrealizować inne plany. Dlatego ustąpił strach Franków a ci, którzy pozostali przy życiu, starali się odzyskać siły.
Kiedy tak wielka liczba Franków została zabita, ziemia oraz powietrze były zepsute i zatrute ich odorem. [14] Popsuły się nastroje [muzułmanów], a Saladyn rozchorował się. Dopadła go bardzo bolesna kolka, do której przywykł. Przyszli do niego emirowie i doradzali mu zmianę pozycji oraz zaprzestanie nękania Franków. Uważali bowiem, że to dobry pomysł. Powiedzieli: „Zaprawdę osaczyliśmy Franków i gdyby chcieli się wycofać ze swoich pozycji, nie byliby w stanie. Myślimy o tym, że oddalimy się od nich, aby mieli możliwość odwrotu. Więc jeśli odejdą, co jest oczywiste, to wystarczy nam już ich zła. Im zresztą też wystarczy naszego zła. A jeśli pozostaną, to wznowimy walkę i powrócimy z nimi do obecnego stanu.
Poza tym jesteś chory, a [twój] ból jest silny. Gdyby pojawiły się plotki na ten temat, zginęliby ludzie. Uważamy, że należy w każdym wypadku utrzymać do nich dystans.” Zgodzili się medycy w tej kwestii, a (Saladyn] odpowiedział im na to: „Jeśli zechce tego Bóg, to tak uczyni. Gdy Bóg zechce wyrządzić zło, to i tak nie ma od tego ucieczki; nie ma innego opiekuna poza Nim.”4 Wyruszyli zatem muzułmanie do Al-łjuruba5 czwartego dnia miesiąca ramadSn. [16 X 1189] (Saladyn] rozkazał muzułmanom będącym w Akce, aby ją chronili, zamknęli jej bramy i zgromadzili zapasy. Poinformował ich też o przyczynie swego wyjazdu. I kiedy wyruszył wraz ze swoimi oddziałami, Frankowie poczuli się bezpieczniej. Rozłożyli obóz na tamtej ziemi i ponowili oblężenie Akki. Otoczyli ją od morza do morza, ich okręty na morzu również ją oblegały. Zaczęli [15] też kopać rowy i wznosić mur z ziemi, którą wydobywali z okopów. Robili coś, co nie było przez muzułmanów przewidziane. Każdego dnia atakowała ich straż6. Oni nie podejmowali walki, nie ruszając się z miejsca. Zajmowali się jedynie tworzeniem okopów i muru wokół siebie, aby zabezpieczyć się, gdyby Saladyn wrócił by z nimi walczyć. W tym czasie okazało się, że opinie doradców zalecających wyjazd były błędne. Każdego dnia straż informowała Saladyna o tym co wybudowali Frankowie i wyolbrzymiali stan rzeczy. On był tymczasem pochłonięty swoją chorobą i nie był w stanie przygotować się do walki. Doradzano mu, by wysłał przeciw [Frankom] wszystkie oddziały, które przeszkadzałyby w [tworzeniu] rowów i muru oraz podjęły walkę. Saladyn miał tymczasem pozostać na miejscu. Rzekł jednak: „Jeśli nie udam się z nimi, to nic nie zdziałają. Być może w tym niepowodzeniu tkwi dobro, wobec którego mamy nadzieję.”7 Sprawa się opóźniała, aż [Saladyn] wyzdrowiał. Do tego czasu Frankowie zdołali wykonać to co chcieli, a wykonali to solidnie. Umocnili się wszystkim do czego mieli dostęp.
13
6J Takie działania podejmowano celowo, aby zatruć wodę bakteriami z rozkładających się zwłok.
Tybcriada - hebr. D2vn, małe m. w pn. Izraelu nad brzegiem Jeziora Tyberiadzkiego.
6ł Damaszek - stolica współczesnej Syrii i I muzułmańskiej dynastii Umajjadów (661-750).
Nawiązanie do Koranu 13:12.
Drobna twierdza nad brzegiem M. Śródziemnego, w pobliżu Akki.
cs Mowa o awangardzie muzułmańskiej.
Tłumaczenie przybliżone zdania: Być może w tym niepowodzeniu tkwi dobro, wobec którego mamy nadzieję.