Levi-Strauss
Myśl nieoswojona, mimo zawartego w niej wściekłego ataku na Sartre’a, dedykowana jest pamięci Mauri-ce’a Merleau-Ponty’ego, fenomenologa, którego stanowisko - z grubsza biorąc - było znacznie bliższe egzy-stencjalizmu niż strukturalizmu.
Sprzeczanie się z Sartre’em o historię bardzo przypomina sprzeczkę z Ricoeurem o hermeneutykę. Wynika to z różnej oceny „strzały czasu”. Według fenomenologów i egzystencjalistów historia dostarcza mitów, które uzasadniają teraźniejszość, ale z drugiej strony również teraźniejszość jest koniecznym punktem kul-minacyjnym, do którego doprowadziła nas historia.
Sylwetka uczonego
Po drugie, Levi-Strauss obstaje przy tezie, że kiedy historia przybiera postać odtwarzania minionych wydarzeń, to staje się dla myślącego o niej człowieka częścią jego teraźniejszości, a nie przeszłości. Dla myślącej istoty ludzkiej cale zdobyte przez nią doświadczenie jest jej współczesnością; tak samo jak w micie wszystkie zdarzenia są częściami składowymi jednej synchronicznej całości. Ukrytym odniesieniem jest tu Proust, a przedostatni rozdział Myśli nieoswojonej, zatytułowany Czas odnaleziony, jest wyraźnym echem W poszukiwaniu straconego czasu. Nawiasem mówiąc,
k