inni ludzie o zdecydowanie różnych cechach fizycznych, innym stylu życia lub należący do zdecydowanie innej grupy społecznej jednocześnie znacznie różnią się od nas pod wieloma względami przekazywanymi dziedzicznie, jest bardzo rozpowszechnione i mocne, niezależnie od głośnych deklaracji wielu osób, że całkowicie ufają ustaleniom nauki, że przekonania związane z rasą i klasą społeczną są wyuczone a nie przekazywane genetycznie. Gdziekolwiek spotyka się wyraźne i wielkie różnice, przypisuje się je najczęściej przyczynom genetycznym. Większość ludzi sądzi, że ci, którzy są od nich naprawdę różni, musieli się stać takimi pod wpływem jakichś czynników wrodzonych. Różnice kulturowe stają jsię-więc najbardziej widoczne wówczas, gdy jednostka dochodzi wreszcie do przekonania, że jedynie kulturowe wyjaśnienie wystarczająco zdaje sprawę z niewytłumaczalnych inaczej różnic między Francuzami lub Niemcami a Amerykanami, do których fizycznie są tak podobni.
Ta właśnie ukryta, nie analizowana i nie uświadamiana sobie jednolitość zachowania przekazywana przez starszych lub inne jednostki reprezentujące kulturę w jednej, niekwestionowanej wersji wszystkim, którzy przyłączają się do ich kultury, musi być poddana naukowej analizie po to, by zrozumienie kultury stało się zarazem jednym z intelektualnych instrumentów nauk społecznych oraz częścią potocznych przekonań, które składać się będą na klimat, w jakim się będą rozwijać nauki społeczne.
Gdy ludzie uświadamiają sobie, że mówią językiem odmiennym od języka sąsiadów* którym mówią też ich dzieci, i że tego obcego dla nich języka nauczyli się już pewni cudzoziemcy, pojawia się w nich zdolność do wyuczenia się' .nowego języka, a później i następnych; zaczynają się zastanawiać nad gramatyką własnego języka i obcych, i wreszcie zaczynają wprowadzać zmiany do własnego języka. Pod tym względem język jest po prostu aspektem kultury, od dawna uznanym za niezależny od dziedziczenia. Zrozumienie całości nowej kultury, najgłębszego powiązania reakcji emocjonalnych, wychwycenie najtrudniej dostrzegalnych różnic w postawie i gestykulacji, jest w zasadzie podobne do nauki nowego języka. Uchwycenie jednak tak wielkiej całości wymaga innych narzędzi — spostrzegawczego wzroku i słuchu, kamery filmowej, magnetofonu itd.
Dziś znamy już wiele przykładów i wiele form kultur postfiguratywnych, którymi charakteryzują się ludy żyjące na wszystkich szczeblach historii człowieka, od epoki myślistwa i zbieractwa do czasów dzisiejszych. Mamy już pojęcia i narzędzia do studiowania tych kultur. I choć prymitywne ludy, małomówni chłopi i mieszkańcy zacofanych terenów rolniczych lub miejskich slumsów nie potrafią nam powiedzieć, co widzą i słyszą, możemy zarejestrować ich zachowanie, by poddać je badaniu w przyszłości, możemy także ich samych wyposażyć w kamerę i polecić, by zarejestrowali, i pozwolili nam dostrzec to, czego pod wpływem naszego wychowania nie potrafimy spostrzec sami. Cała znana ludzka przeszłość rozpościera się dziś przed nami i pozwala
63